Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lisette
Młode
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:46, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
Tuż za Jackiem szła jego siostrzyczka Lisette. Mniej więcej dotarli w tym samym czasie. Usiadła obok basiorka i położyła rybę na ziemię - To dla ciebie tatusiu - Rzekła słodkim, błogim głosikiem. Miała chęć opowiedzieć swoją przygodę i o rycerskim sercu brata. Nie zawahała się, bo to nie jest aż taka wielka tajemnica. Zwróciła się do samczyka.
- A może przedstawimy tacie co przeżyliśmy nad wodospadem?
- Chcesz posłuchać tatusiu? - Spytała przenosząc na niego wzrok. W prawdzie bała się wtedy, acz nie teraz gdy chce powiedzieć o swoim przeżyciu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:17, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
Samiec zamachał wesoło ogonem widząc Lis. Zerknął po chwili na tatę.
- Właśnie! Niech Lisette opowie Ci co się stało - oznajmił, zadowolony, a raczej szczęśliwy. Zastrzygł prawym uchem.
- Chcesz posłuchać? - zapytał robiąc słodkie oczka. Poprawił swoją czarną grzywkę. Położył się na ziemi. Nie chciało mu się stać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:19, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Scarlett przyszła za dziećmi do domu. Domu? Cóż, to miejsce od teraz będzie traktować jak dom. Bo tu zawsze będzie miejsce dla Tod'a, jej dzieci i co najważniejsze- jej samej.
- Witaj Tod, już nie śpisz?- zapytała, wcześniej odkładajac rybę na bok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anabelle
Młode
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:49, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
An dotarła tu jako ostatnia, bo zatrzymała się po drodze, aby podziwiać piękno matki natury, która nawet zimą nie próżnuje. Co prawda, trochę się tam zasiedziała, ale najważniejsze, że w końcu dotarła, nie? Podeszła do swojego ojczulka z szerokim uśmiechem.
- Ja także mam coś dla ciebie - powiedziała kładąc mu tuż przed nosem martwą rybę i posłała mu wesoły uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lisette
Młode
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:45, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
Lis uśmiechnęła się do siostrzyczki, następnie spojrzała na Jack'a, mamę, po czym na tatę - Więc słuchaj - Zaczęła i wyprostowała się, unosząc głowę ku pyskowi Ojca - Przyszedł niejaki dziwny, strasznie wyglądający, czarny wilk. Nie będę Ci go dokładnie opisywać, ale mniej więcej tak wyglądał. Przez jakiś czas był spokojny. Następnie coś go natchnęło do tego, by się ruszyć i podszedł do nas. Nagle pojawiły się ciemne jak cień stworzenia. Nazywały się Ogarami. Jeden zaś, jakby nie słuchał się swojego Pana, zaczął zaczepiać Jack'a, szarpiąc sierść jego ogonka. Jack dzielnie począł nas bronić, zasłaniając całym, swoim ciałem. Ten straszny wilk, zaczął śledzić go wzrokiem, rzucając na niego groźne spojrzenie. Następnie postanowił dać nam spokój i odszedł. Ogar, który zaczepiał Jacka, został jakby zniszczony przez tego Upiora - Opowiedziała i odetchnęła, ponownie nabierając tchu do dalszej części - Potem mama się zbudziła, ale nie, że nie chciała nas bronić. Na pewno była zmęczona, a my całe szczęście dotarliśmy szczęśliwie do domu, przed tym łowiąc dla Ciebie ryby. I przynieśliśmy Ci je, abyś nie głodniał - Powiedziała, jak zwykle rozkosznym głosikiem. Gdy opowiadała, wstała na nogi i wczuwała się w rolę, a oczy przez tę chwilkę miała jak pięć złotych. Gdy skończyła wróciła do poprzedniego grymasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:12, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jack leżał na ziemi, słuchając Lis. Gdy skończyła to uśmiechnął się jeszcze bardziej.
- A co miałem zrobić? Nie pozwolę by ktoś was skrzywdził - oznajmił patrząc się na nie. Nie pozwoli by nawet jeden włos spadł im z głowy. Zamachał swoim czarnym ogonem i poprawił emosiastą grzywkę. Żółtaśne oczka zalśniły jak księżyc na niebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lisette
Młode
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:22, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
Na słowa Jacka, oczka Lis podobnie jak u niego zalśniły jak jasny promień słońca, z których ukazała się drobna łza szczęścia.
- Jeju, jesteś taki kochany! - Rzekła. Objęła brata i utuliła go tak, jakby chciała przekazać mu wszystko co do niego czuje. Była bardzo wzruszona jego podejściem. Cóż, miała miękkie serce więc to nie było godne zadziwienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:45, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jack uśmiechnął się do Lis. Nie spodziewał się, że wadera tak zareaguje na jego zachowanie, czy słowa. Zamachał swoim czarnym ogonem. Jego wiecznie smutne oczy, teraz lśniły radością. Zastrzygł lewym uchem, rozglądając się. Tata jakoś długo się nie odzywa. Westchnął i powiedział coś pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lisette
Młode
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:45, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
A czego można się spodziewać po Lis, po takiej akcji ratowniczej. Tylko wdzięczności i miłości. Nie mogła inaczej zareagować, musiała wyrazić co o tym myśli, oraz co czuje nie tylko do walecznego czynu, acz także do jego czułości do sióstr. Ona od razu to spostrzegła i miała nadzieję, że tak już zostanie. Była bardzo szczęśliwa z rodzeństwa również z rodziców.
Patrząc na minę braciszka, wilczyca nie wiedziała niezadowolenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:20, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jezu! Tod! Ty zamułomaniaku! Jak można 'przespać' tyle wydarzeń! Człowieku! No dobrze... Tod otrząsnął się i uśmiechnął się szeroko przygarniając do siebie szczeniaki i Scar. Oni wszyscy byli tacy kochani. Bo chyba Todziu powinien zajmować się łowieniem ryb, opieką rodziny a tu taka niespodzianka... Wilczek przytulił dzieciątka i ucałował ich zacną matkę w policzek.
- No, no... Wasza mała przygoda była rzeczywiście bardzo niebezpieczna. A ty Jack zachowałeś się bardzo odpowiedzialnie. - powiedział wilk i poklepał syna po łebku uprzednio przyglądając się gromadce czy nic sobie nie zrobili. Nowa mania na skaleczenia? Jest! - Ah, no i dziękuję za te ryby. Jesteście kochani. - dodał uśmiechając się jeszcze szerzej.
//Uuuu... Todziu ma jutro urodziny! Szóste!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tod dnia Pon 17:27, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lisette
Młode
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:02, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
Cóż co? Tato się zbudził? A to niespodzianka. Każdy tak ma, trudno.
Co na to Lis? Jak to ona, ucieszyła się, iż Ojciec wrócił do żywych i utulił całą gromadkę. Mała zaczęła wesoło majtać kitą - Coś Ci się może śniło? - Spytała zabawnie i zachichotała cichutko, przykładając łapkę do pyszczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:03, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jack spojrzał na tatę z wymalowanym uśmiechem na pyszczku. Zamachał czarnym ogonem. Jego żółte oczka zalśnił, a językiem oblizał pyszczek. Taki zwyczaj. Zastrzygł lewym uchem, zerkając kątem oka na niebo. Następnie przeniósł wzrok na swoje siostry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anabelle
Młode
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:39, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
Tatusiek raczył się obudzić, co waderka przyjęła z wyraźnym zadowoleniem wypisanym na mordce. Usiadła na ziemi zamiatając ją ogonem i patrząc na rodzeństwo z szerokim uśmiechem. Po paru chwilach to zajęcie znudziło ją, dlatego też wstała i zaczęła powoli okrążać rodzinę, wbijając wzrok w biały puch znajdujący się pod jej łapkami, było go co prawda niewiele, ale to zawsze coś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anabelle dnia Pon 21:41, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:24, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
Samiec spojrzał na rodziców przytulił ich następnie rozejrzał się. Zamachał ogonem radośnie, następnie tuląc siostry.
- Kocham was. Ja już sobie pójdę. Wiem! Będę na siebie uważać - oznajmił z uśmiechem. Zamachał ogonem i wybiegł stąd jak najszybciej.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:15, 03 Mar 2012 Temat postu: |
|
Todziu zaśmiał się wesoło i pogładził po głowie Lisette. Obejrzał się za wychodzącym Jackiem. Na pewno nic mu się nie stanie, przecież jest taki dzielny...
- Mnie? Mnie nic się ciekawego nie śniło, słonko. - odparł do córeczki. Odchrząkał cichutko i postawił się na łapy.
- Wiecie co? Ja też się chyba przejdę. - odparł i uśmiechnął się niewinnie. - Wracam za kilka godzin. Nie czekajcie. - dodał jeszcze i poszedł rozprostować kości. O tak, długi spacer by mu się przydał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:30, 03 Mar 2012 Temat postu: |
|
Scarlett przeciągnęła się leniwie, ziewając. Wreszcie trochę odpoczynku, tatusiek zajął się swoim potomstwem. Mrugała chwilę, starając się jak najszybciej odzyskać pełną przytomność, by móc zobaczyć swoją rodzinkę.
- Gdzie jest Jack?- zapytała ciekawa, powoli podnosząc się z miejsca i rozglądajac się po całym pomieszczeniu. Czyżby jej synek poszedł samodzielnie zwiedzać tereny krainy? Może go poszukać? Spojrzała na Tod'a, unosząc jedną z brwi i podchodząc bliżej niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anabelle
Młode
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:23, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
Mała bez cienia zainteresowania przysłuchiwała się rozmowie rodziny. Podczas tego do jej łebka przyszedł pewien pomysł, lecz nim zdążyła pomyśleć dwa razy przysunęła się do rodziców z uśmiechem na pyszczku.
- To ja również sobie pójdę - stwierdziła i nie czekając na ich reakcję ruszyła w stronę spokojnej wioski. - Kocham was!
Świadomie nie powiedziała "będę na siebie uważać" bo miała zamiar nieco zaszaleć, lecz czy jej się uda... No cóż, pożyjemy, zobaczymy. Uśmiechnęła się do własnych myśli, a następnie wzięła głęboki wdech i już po chwili zniknęła z pola widzenia, a jedynym dowodem na to, że kiedykolwiek tu była były ślady drobnych łapek na śniegu.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anabelle dnia Wto 17:24, 27 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:27, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
Ciemny basior - Golem Samuela, który wykonywał dany mu rozkaz, zjawił się w jaskini Bety - Scarlett i przekazał jej następującą informację:
"Wkrótce odbędzie się zebranie sojuszu Ogień-Noc w sprawie ataku samotnika na alfę Wody. Twoja obecność tam jest obowiązkowa.
Pozdrawiam, Samuel."
Po chwili zaś odwrócił się i wyszedł, podążając do radnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|