Samotnia Rossie

Rossie

-Piękne miejsce:lasek,jezioro i rzeczka... Szkoda tylko że jestem taka samotna.-fuknęła i płożyła się na zielonej trawie ciężko westchnęła i zamyśliła się, może mnie ktoś odwiedzi.

Lia

*wybiegła z za drzew i przywitała się*
-witaj, widzę że jesteś nową wilczycą w naszej krainie,mogę ci jakoś pomóc.-przywitała się z nową wilczycą.

Massacre

Po zapachu dotarł w to miejsce.
-Ach to tak... Ma jakąś koleżankę?- szepnął.
-Dobrze, że nie jakiegoś innego kochanka...- mruknął sobie pod nosem.
Postanowił, że chwilę poczatuje w tych zaroślach i poczeka na rozwój tejże rozmowy pomiędzy waderami.

Rossie

- Tak, jestem tu nowa, ale nie potrzebuję pomocy... Poradzę sobie jakoś. A tak w ogóle to jestem Lutien... A ty??? - Przywitała się.

Błędy, błędy i jeszcze raz błędy... Proszę się stosować do poprawnej polszczyzny i regulaminu.
~Caro

Lia

*popatrzyła na wilczycę ze zdziwieniem*
-Miło mi cie poznać Lutien ja jestem Lia...jakbyś czegoś potrzebowała to daj znać.
*od wróciła się i pobiegła do Massacre'a, miała nadzieję że jeszcze śpi w jaskini i nie martwi się o nią*
z.t

Massacre

Zauważywszy, że Lia pobiegła w stronę ich zakątka, ruszył pośpiesznie za nią. Nie chciał by spostrzegła, że go tam nie ma bo pewnie pomyślałaby sobie coś gorszego...
z.t

Rossie

Lutien poczuła się zmęczona i postanowiła się przespać,kiedy już wygodnie się ułożyła zaczęła myśleć.
-Hmm...ostatnio tyle się wydarzyło...co będzie dalej ze mną???Czy cały czas będę sama???-Po czym usnęła.

Zyuu

Zyuu przechodząc zobaczyła wilczycę. Nie widziała jej jeszcze, podbiegła i grzecznie zapytała - Hej, Jesteś tu nowa?. Wydawała się bardzo sympatyczna
-Jestem ciekawa czy chciałaby się zaprzyjaźnić.-pomyślała.
Usiadła i czekała na odpowiedź ze strony wadery .

Rossie

Lutien zobaczyła wilczycę stojącą obok niej więc podniosła się z ziemi i odrzekła:
-Witaj!Tak jestem tu nowa,i smutno mi tu samej więc cieszę się że mnie odwiedziłaś...-powiedziała po czym się przeciągnęła.

Trawozjad

Wilczur to był hardy jako skała, podbił pod jakiegoś innego wilka, który stał obok i wył do księżyca jako ten cymbał brzmiący...

-Elo - rzekł wilk i kłapnął szczenką

Rossie

Ros spojrzała na wilka.
-Cześć...-powiedziała od niechcenia, w końcu była samotna niby chciała towarzystwa ale czasami bywała trochę wredna...A nie chciała nikogo od razu kogoś urazić.

Wilcz

Nagle Wilk imieniem Wilcz wyszedł z krzaków i rzekł:

-No siema, macie mienso?

Miensa nie mamy, za to Regulamin tak. Zapoznaj się z nim, zanim zaczniesz pisać. Każdy następny tak krótki post = ostrzeżenie.

Vij.

Woxoz

Do samotni wszedł Woxoz, ale widząc wilki odszedł z niesmakiem. Był bowiem bardzo wstydliwy.

Trawozjad

Trawozjad spojrzał na Wilczycę...

-Witaj - mruknął równie niechętnie, ale powoli począł zbliżać się do nieznanej mu wilczycy przyglądając się jej uważnie.

Rossie

-Co porabiasz w tej okolicy.-Zaczęła nieco weselej mówić.
-Jak ty masz w ogóle na imię?-Zapytała uśmiechając się.

Trawozjad

Wilk przystanął, przekręcił łeb i usiadł po chwili.

-Zwą mnie Trawozjad - mruknął, choć uśmiechnął się delikatnie kącikiem swego wilczego pyska - Co robię? Zwiedzam - rzekł lakonicznie.

Rossie

-Ach tak, nie mam tu zbyt wielu znajomych...A ty?-kiwnęła głową i powiedziała uśmiechając się.

Trawozjad

Wilk parsknął cicho...

-Nie jestem zbyt towarzyskim zwierzęciem. Nie mam znajomych. - odpowiedział spokojnie - Czas na mnie, mus wracać mi do mej samotni - rzekł cicho, po czym odwrócił się i odbiegł chyzo.

Z.T

Woxoz

Woxoz dłuższą chwilę stał niedaleko samotni Rossie, w pewnym momencie zauważył jednak że wychodzi z niej czarny wilczur. Poznał w nim Trawozjada, którego uważał za swojego wroga z powodu niedawnych niesnasek. Schował się za drzewem i patrzył.

Wilcz

Przyczajony na uboczu Wilcz szepnął do Trawozjada:

-Co z tem miensem? Czy ty się Trawozjad wystarałeś o to mięso? WYkradłeś je komuś w końcu?