Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:01, 15 Maj 2011 Temat postu: Wysepka Rayvi i Sandsea'a |
|
Jest to mała wysepka położona niedaleko watahy nocy. Przeważają tu palmy oraz inne tropikalne drzewa. prawie zawsze jest tam piękna pogoda. Jest to idealne miejsce dla Ray, zaciszne i spokojne. w okół pełno zwierzyny oraz owoców.
___________________________________________________
Ray porozwieszała parę hamaków w zacisznym miejscu. Wykopała też jedną norę, idealną na chłodne dni. Jej ostatnim jak na razie dziełem, była ścieżka prowadząca aż po sam wulkan. Na szczęście ów wulkan jest nieczynny więc nic nie zagraża Farumy i jej partnerowi.
___________________________________________________
Ray przyprowadziła w to miejsce Sand'sa. Miała nadzieję, że to miejsce spodoba się mu tak samo jak jej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rayvi dnia Pon 16:22, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:25, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Ładnie tu. - Mruknął, idąc za Rayvi. Ze szczerym i ciepłym uśmiechem usiadł koło palmy. Przez przypadek szturchnął ją zadkiem. Pech chciał, że na górze były kokosy... Trzy z nich rozbiły się na jego łbie. - Ała... - Powiedział Sandsea, masując łapą guza na głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:00, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
Zaśmiała się i pogładziła jego łeb.
- Oj biedny... - nadal nie mogła powstrzymać się od śmiechu.
- Nic ci się nie stało? - Spoważniała lecz nadal czulę się uśmiechała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:13, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Nie nic się nie stało. - Powiedział do niej. Pocałował ją namiętnie w pyszczek. - Jesteś najpiękniejszą waderą, jaką spotkałem. A przy okazji miłością mego serca. Pasujemy do siebie. - Dopowiedział[xD], przytulając ją i klepiąc delikatnie po grzbiecie. Tak, ona jedyna. Najpiękniejsza na świecie, a przy tym... Najwspanialsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:18, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Zarumieniła się, wiatr czesał jej grzywę a ona co chwila ją odgarniała, gdyż chciała coś powiedzieć a włosy wpadały jej do pyszczka. Gdy jej się to udało rzekła:
- Ty również jesteś miłością mego życia, i pamiętaj ... Już zawsze tak będzie - Powiedziała czule patrząc mu głęboko w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rayvi dnia Pon 16:19, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:27, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Sandsea zaśmiał się pod nosem. - Wiem, Rayvi. Nawet gdyby mój wróg, Haruki umarł a Annas by mnie prosiła o przebaczenie... Już nigdy Ciebie nie opuszczę. - Odpowiedział. Po to szczera prawda. Pocałował Ray w czoło. Tylko ona, na zawsze ona. Nikt więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:34, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
// Ananas to teraz jakaś Shynq czy coś w tym stylu o.O xD \\
- Rozejrzymy się po wyspie? - Spytała ochoczo. W jej sercu mieszkała tylko jedna osoba - Sandsea~! Był niczym jej całe życie, wszystko inne zadawało się niemieć sensu.
- Muszę ci coś powiedzieć - Kocham cię. - Niby zwykłe słowa, lecz wypowiedziała je z głębi serca, nie był w tym fałszu... sama prawda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:44, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
[Ale ona zmieniła imię, o czym Sandsea nie wie jeszcze.]
Sandsea westchnął, szczęśliwy. - Przecież ja wiem, Rayvi, kochanie. - Powiedział wesoło - A i możemy się rozejrzeć. - Nagle coś go zaczęło swędzieć za uchem. Cóż, podrapał się tylną nogą, jak to robią wilki. Czekał, aż Ray zacznie go oprowadzać. No bo chyba ona bardziej zna to miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:52, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
[ Aj no tak ;3 ]
- A więc zaczynamy- Krzyknęła energicznie. Złapała Sand'a za łapę i poczęła go oprowadzać. Zwiedzili zakątki lasu a nawet dotarli pod sam wulkan. Właściwie tam właśnie byli. Ray z dumą pokazywała to miejsce - uważała iż jest śliczne;3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:57, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Sandsea był dumny z Rayvi. Znalazła raj. - Naprawdę tu pięknie, kochanie. Nie ma lepszego miejsca. - Powiedział, całkowicie zachwycony. A szczególnie piękny był ten wulkan. Nieco aż się przeraził. - On jest czynny? - Spytał, wskazując łapką na olbrzymi krater, którego zresztą widział tylko krawędź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:04, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Nie, na szczęście... - uśmiechnęła się wadera. - Może teraz pokażę ci norę, którą dla nas zrobiłam? Jest dość duża pomieści z 5 osób - Dodała uśmiechając się jeszcze bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:10, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
- No to prowadź, moja przywódczyni. - Odpowiedział, z ciągłym uśmiechem na kufie. Pięć osób? Hmm... Byłoby naprawdę super. Czekał, aż Rayvi go tam zaprowadzi. Jak ona znajdzie jakieś miejsce, to zawsze będzie piękne. Coś przeczuwał, że i jaskinia będzie cudowna, skoro Rayvi'nowej roboty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:13, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Zaprowadziła go do jaskini. Ściany oklejone były świecidełkami by w pełnie, pokój mienił się niczym tęcza. Położone były tam 2 legowiska. Również mały stolik i ognisko mieściło się w norze. - I jak? - - Zapytała z jeszcze szerszym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:21, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Sandsea'owi od razu zrobiło się gorącą. - Pięknie tu, Rayvi. Ale... Może pójdziemy zapolować? Głodny jestem. - On naprawdę zaproponował jej polowanie. Bo może i ona jest głodna. - Na zające. - Mówiąc słowo "Zając", poczuł ogromną satysfakcję, jak bóbr powalający olbrzymie, grube drzewo po kilkugodzinnej pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:27, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
- A więc chodźmy - - Powiedziała i wybiegła z nory. Wzrokiem szukała jakiegoś zająca, lecz żadnego nie mogła znaleźć. Coś poruszyło się chyba w krzakach - Wadera powoli podeszła do owej rośliny i skoczyła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:37, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Sandsea już miał coś powiedzieć. Nagle jednak Rayvi skoczyła. Zdziwił się. Co ona mogła tam mieć? Nie wiadomo. Podłaził powoli. Krok za krokiem. Prawie tip-topem. W końcu znalazł się blisko Ray. - Co tam masz? - Zapytał z zaciekawieniem, odsłaniając powoli gałęzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:53, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
Ray podniosła się z zającem w pysku. Puściła go - był już martwy.
- Oto i on - nasz obiad - Powiedziała wesoło uśmiechając się w stronę Sand'a.
// Przepraszam, że tak krótko ... brak weny...\\
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 5:34, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Sand przytulił Rayvi. - Moje kochanie... Może pójdziemy go zjeść w norze? - Zapytał. Pocałował ją czule w czoło. Ta to potrafi polować pewniej, niż Sandsea. Bo Sandsea zawsze polował niepewnie. Przypomniał sobie Ravena. Teraz pewnie jest wielkości tego wilka. Jednak w zasadzie, to nie zwracał na ten drobiazg uwagi. Czekał, aż Ray odpowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayvi
Dorosły
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:56, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Dobrze - Odpowiedziała szybko idąc w stronę nory. Jej ogon machał energicznie i nader wesoło. Wyspa była dla niej rajem, miejscem tylko jej i Sandsey. Cieszyła się z każdego kroku, oddechu, mrugnięcia - cieszyła się ze wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:39, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
Sandsea pobiegł wesoło za swą partnerką. Był przednią, bo biegł szybko. Zahamował ostro tuż przed wejściem. Wlazł do środka, rozglądając się z zaciekawieniem. Zaczął merdać ogonem. W zasadzie miał to po tacie. Usiadł koło pieca i czekał, aż Ray przyniesie królika, albo tam zająca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|