Zakątek Lii [*] i Massacre'a

Seele

Wilczyca słuchała, siedząc cicho. Nie odzywała się, nie ruszała się.. Co miała w takiej sytuacji zrobić? Mass obiecał jej, że powiedzą o tym Lii, ale później! Teraz wyszła na totalną idiotkę. Przysłuchiwała się tej rozmowie, ale czuła się bardzo nie na miejscu i bardzo niekomfortowo. - Dlaczego to zrobiłeś?- pomyślała. Żałośnie zamachała swym ogonem, jednak bardzo delikatnie. Chciałaby ją w jakikolwiek sposób pocieszyć, ale nie mogła dobrać odpowiednich słów, ani trochę! Kiedy basior zniknął zamknęła na chwilę ślepia, by ochłonąć i uspokoić się nieco. - N nno o cóż.. Nie chciałam cię ranić. Widziałam, że wciąż ci na nim zależy, a ja czułam się niezręcznie i nie na miejscu. W ogóle to wybacz, ale nie chciałam niszczyć naszej przyjaźni. Więc jeszcze raz cię baaaardzooo przepraszam!- powiedziała i lekko się uśmiechnęła. No cóż, nie miała nic innego do powiedzenia, przynajmniej na razie.

Lia

-Seele ja nie jestem zła...tylko jest mi troszkę przykro. Ty niczego nie zepsułaś największą szkodę wyrządziła mi jego śmierć. Mam nadzieję że będzie się wam dobrze układać, życzę ci powodzenia.- powiedziała do przyjaciółki, przecież ona nic złego nie zrobiła... Miłość właśnie taka jest, ma swoje wzloty i upadki.
-Oby wiodło Ci się lepiej ode mnie...- Szepnęła ledwie słyszalnie, na pewno w Lii było trochę zazdrości ale to normalne, lubiła Sel i Mass'a więc nie miała im tego za złe.

Seele

Dusza uśmiechnęła się delikatnie.
- Dzięki Lia, jesteś na prawdę wspaniałą przyjaciółką! Można takiej pozazdrościć/- powiedziała i zamachała swym chudym ogonem. No tak, Lia.. Była na prawdę dobrą przyjaciółką, można by było łatwo rzec, że inni mogą takiej zazdrościć!

Lia

-A teraz tak szczerze mi powiedz... Jak się wam układa.-Zapytała wesołym tonem i uśmiechnęła się. Gdzieś w głębi duszy jednak była troszeczkę zazdrosna.

Nie jesteś tu od dziś. Znasz więc regulamin. Wiesz zatem, ile słów musi zawierać post fabularny. Teoretycznie mogłabym Ci wlepić ostrzeżenie, jednakże z racji, że przyłapałam Cię pierwszy raz, wbijam się (nie)kulturalnie do posta.
Jednakże następnym razem mogę być mniej dobroduszna ;) .
~ Taharaki

Seele

- Hmm. Nie narzekam, nawet dobrze.- powiedziała z lekkim uśmiechem i zastrzygła uchem. Wymamrotała coś pod nosem i podrapała się po łbie. No tak, nie mogła narzekać, było im razem dobrze. Tyle, może rzec.

//Braaak, weny..//

Lia

-Mhm to dobrze, ja szczerze przyznam że chciała bym mieć znów partnera lecz niestety nikt się mną nie interesuje.-powiedziała po czym usiadła sobie. Lia nie chciała narzekać no ale jakoś tak wyszło .

Seele

- Eee, tam gadanie.. Z pewnością znajdziesz tego jedynego i to na prawdę szybko!- powiedziała z uśmiechem i zamrugała kilkakrotnie.
- Sama.. Jako duch, czekałam, na prawdę wieki, by odnaleźć tego jedynego. Za żywych, miałam partnera, owszem, ale on się później gdzieś zapodział i odszedł z tej krainy już na zawsze.- dodała, wciąż się uśmiechając. Niby smutny temat, ale Seele nadal się uśmiechała.

Lia

-Och to przykre że cię zostawił, tylko że ja miałam pewność że Massacre będzie tym jedynym...No ale niestety.-Powiedziała niby radosnym a niby poważnym tonem, jej uczucia były teraz okropnie zagubione kochała Mass ale wiedziała że nie mogą być razem nawet nie ze względu na Seele lecz ze względu na to że ona w pewnym sensie ona żyła a on był duchem.

Seele

- W cale nie takie przykre.. Wszystko co się zaczęło, musi się kiedyś skończyć.- powiedziała i machnęła łapą.
- Rozumiem. Każdy z nas zawiódł się kiedyś na życiu, jednak trzeba ciągnąć je dalej.- dodała i uśmiechnęła się delikatnie, oblizując jedną z warg. Nasza Seele, nawet nie mówiła tak głupio... Chyba.

Lia

-Wielkie dzięki. -uśmiechnęła się do Seele i rozejrzała się dookoła. Lia zastrzygła uchem i spojrzała jeszcze raz na swoją przyjaciółkę.

Seele

Dusza otrząsnęła się, ale się zamyśliła.
- No nic.. Na mnie już czas! Życzę ci powodzenia w życiu, dbaj o nie!- krzyknęła i rozpłynęła się w powietrzu. Teraz była już daleko.. Cieszyły ją pewne fakty, a nad pewnymi musiała się jeszcze bardzo dobrze zastanowić.

zt.

Lia

-Dziękuję Ci bardzo.-Odrzekła Lia do odchodzącej Seele...uśmiechnęła się do niej i położyła się ziewając.
Poleżała tak trochę i wstała... postanowiła iść do domu.
Z.t