Zakątek Lii [*] i Massacre'a

Massacre · Wysłany: Sob 10:13, 31 Mar 2012 Temat postu:

-W rzeczy samej.- odrzekł basior.
-Muszę przyznać, że ta noc była moją pierwszą nocą poza legowiskiem.- oznajmił, uśmiechając się.
Wszedł do rzeczki, która sięgała mu po kostki i wytaplał się w Niej tak dziecinnie, że w życiu by się tego nie spodziewał.
-Jak miło!- wykrzyknął.

Lia · Wysłany: Sob 10:28, 31 Mar 2012 Temat postu:

*zachichotała i weszła do wody*
-ale ciepła ta woda,i piękna pogoda-oznajmiła
*ochlapując massacre*

Massacre · Wysłany: Sob 10:33, 31 Mar 2012 Temat postu:

Ochlapując Massacre'a - Lia wyzwała go na bitwę!
Lekko podskoczył i złapał waderę delikatnie przewracając ją w wodzie.
Leżała na plecach, zaś Massacre był nad Nią.
-I co teraz moja droga?- zachichotał i polizał czule swoją partnerkę.
Zabawa była przednia, Massacre nigdy wcześniej nie bawił się równie dobrze :).

Lia · Wysłany: Sob 10:40, 31 Mar 2012 Temat postu:

*zaśmiała się głośno patrząc w jego oczy*
-i co teraz będziemy robić-zapytała

Massacre · Wysłany: Sob 10:44, 31 Mar 2012 Temat postu:

-A co proponujesz, byśmy dziś robili?- z uśmiechem na kufie spytał swej ukochanej.
Wiedział, że na pytanie, pytaniem się nie odpowiada, ale sam nie miał lepszego pomysłu. Zdał się na Lię i jej potrzeby :)

Lia · Wysłany: Sob 10:50, 31 Mar 2012 Temat postu:

-nie mam pomysłów,dlatego zapytałam,możemy robić co tylko zechcesz.
*zaśmiała się*

Massacre · Wysłany: Sob 10:54, 31 Mar 2012 Temat postu:

-Możemy dziś się gdzieś przejść, ale najpierw...- popatrzył się na waderę.
-Najpierw będę musiał dokończyć co zacząłem!- zaśmiał się i z gracją ochlapał leciutko ciało Lii.
Musiał przyznać, jak Ona cudnie wyglądała w tej rzece... Jego oczy wprost napatrzyć się nie mogły!
Jego serce biło wtedy szybciej, wystarczyło, że spojrzał na Lię.

Lia · Wysłany: Sob 11:12, 31 Mar 2012 Temat postu:

*zamyśliła się,a po chwili wybuchła śmiechem*
-ale ty jesteś słodki-powiedzoała
*znów go ochlapała*

Massacre · Wysłany: Sob 11:46, 31 Mar 2012 Temat postu:

Samiec bardzo się związał z wilczycą. Pragnął z nią być już zawsze, aż do końca swych dni.
Czuł się spełniony w jej obecności, niczego więcej nie było mu potrzebne do szczęścia.
-Kocham Cię!- krzyknął głośno, niech każdy w okolicy usłyszy to.
Spoglądał teraz na waderę i jednocześnie moczył się w cieplutkiej wodzie (;3)

Lia · Wysłany: Sob 14:26, 31 Mar 2012 Temat postu:

*lia była szczęśliwa,chciała zostać z nim na zawsze miał nadzieję że on chce też być z nią na zawsze*
-kocham cię,i będę kochać zawsze-powiedziała

Massacre · Wysłany: Sob 14:44, 31 Mar 2012 Temat postu:

Massacre zamyślił się na dłuższą chwilę... Myślał: -Szkoda, że moi rodzice tego nie dożyli... Na pewno chcieliby bym znalazł swoją jedyną partnerkę, założył rodzinę, był szczęśliwy...- było mu smutno, ale nic temu nie zaradzi.
-Nigdy Ciebie nie zostawię, obiecuję!- zapewnił Lię.
-Chyba pora wyjść z wody, możemy się rozchorować, robi się chłodno- rzekł do wadery, po czym ruszył w stronę suchego miejsca.

Lia · Wysłany: Sob 16:04, 31 Mar 2012 Temat postu:

*Lia zauważyła że Massacre jest smutny zmartwiła się tym i zapytała*
-Co się stało kochanie-zapytała z powagą.

Massacre · Wysłany: Sob 16:12, 31 Mar 2012 Temat postu:

-Nic takiego...- rzekł stanowczo.
-Czasami tak mam, że wspomnienia o rodzicach mnie zasmucają...
Niby nic wielkiego, ale jednak.- rzekł po czym usiadł na ziemi, a swój łeb położył na łapach.
-Chcieli dla mnie dobrze, a ja ich porzuciłem. Mało co ich nawet pamiętam. Zastanawiam się jakby to było gdyby Ciebie poznali... Na pewno byliby szczęśliwi z tego względu. - głęboko westchnął.
-Nie chciałbym by moje potomstwo, o ile kiedykolwiek będę je miał- zrobiło tak samo jak ja, porzucając rodziców.- oznajmił.

Lia · Wysłany: Sob 17:03, 31 Mar 2012 Temat postu:

*zamyśliła się a chwile,potem usiadła koło niego*
-współczuje ci...ale nie smuć się,wszystko będzie dobrze kochanie-pocieszała go.

Massacre · Wysłany: Sob 17:07, 31 Mar 2012 Temat postu:

-Gdyby nie Ty... to pewnie zszedł bym znów na złą drogę... A tego nie chciałbym.- oznajmił.
Powstał i podszedł do pojedynczego, bujnie rozrośniętego drzewa. Już wcześniej je znał, nawet je lubił. Pazurem wyrył swoje inicjały i Lii.
Cofnął się do wadery i czule ją liznął w nosek i przytulił.
-Nie mówmy o mojej przeszłości. Zbyt bardzo cierpię przy tym... Może Ty mi powiesz coś więcej o sobie?- spytał.

Lia · Wysłany: Sob 17:17, 31 Mar 2012 Temat postu:

*westchnęła cicho*
-Dobrze więc...ja urodziłam się gdzieś nad morzem a moi rodzice zginęli w walce broniąc mnie,wychowywałam się sama jakoś sobie radziłam ale było ciężko,cały czas byłam sama długo podróżowałam,aż dotarłam tu i spotkałam ciebie :D-opowiadała

Massacre · Wysłany: Sob 17:47, 31 Mar 2012 Temat postu:

-Zginęli w walce z czym? innymi wilkami? a może smokami?- zaciekawił się historią Lii. Coś mu to przypominało, ale jego myśli były zbyt przyćmione by skojarzyć pewne fakty.

Lia · Wysłany: Sob 17:59, 31 Mar 2012 Temat postu:

*lia zaczęła się zastanawiać,ale po chwili odpowiedziała*
-yyy tak dokładnie sama nie wiem z cym walczyli,jednie wiem że zginęli.
*zamyśliła się*

Massacre · Wysłany: Sob 18:04, 31 Mar 2012 Temat postu:

-Ahm...- zamyślił się także. Czuł jednak iż ktoś ich obserwuje, a jego czujny nos wyczuł znajomy zapach. Czyżby jakiś znajomy??

April · Wysłany: Sob 18:06, 31 Mar 2012 Temat postu:

Przechadzając się po okolicy usłyszała znajomy głos Massacre. Postanowiła więc go odwiedzić, zwłaszcza, że tak szybko wyszedł przy ostatnim spotkaniu. Powoli weszła na polanę.
- Hej! - przywitała się z przyjacielem. Rozejrzała się po całym miejscu. I wtedy zobaczyła kogoś jeszcze. Białą waderę. Wypadało się przedstawić.
- I... Witaj - zwróciła się do nieznajomej. Ciekawe kto to jest?