Biała Plaża

Centino

Przytuchtałem i usiadłem na piasku rozglądając się dookoła

Booze

Weszła wolnym lecz pewnym krokiem. Nudziło jej się i to bardzo. Zobaczyła będącego tam basiora i podeszła bliżej. Siadła sobie niedaleko, tak by woda nie dostawała do niej. Hej, Canis jestem - mruknęła cicho.

Centino

Spojrzałem na przybyłą
-Witaj

Booze

Uśmiechnęła się, ale nieznacznie. Jak masz na imię- położyła się wyciągając daleko przed siebie łapy. Jej wzrok utkwiony był w wilku.

Centino

- Centino
Odpowiedziałem krótko przeniosłem wzrok na morze

Booze

Centino...- powtórzyła za basiorem. Jak widać nie był zbyt rozmowny, no cóż. Położyła łeb na łapach, wpatrując się bez celu na horyzont.

Centino

- To morze jest piękne nieprawdaż
zagadnąłem
- Jak chcesz możesz mi mówić Cent
dodałem po chwili

Booze

Tak, piękne. Łagodne, ale czasem i niebezpieczne- mruknęła. Lubiła czasem tak pofilozofować ^^. Hmm... dobrze, Cent'cie- uśmiechnęła się, ale wciąż patrzyłą na morze, jak zahipnotyzowana.

Centino

Coś zaszeleściło w trawie nieopodal zwróciłem wzrok tam jednak to był tylko wiatr jego oszpecony pysk był teraz widoczny
- Mogę wiedzieć jak ty masz na imię
Spytałem

Booze

Canis- mruknęła, jak zawsze zresztą, cicho i spokojnie. Mogę wiedzieć co Ci się stało?- dodała, gdy zobaczyła maske? na jego pysku.

Centino

-To pamiątka po walce z niedźwiedziem
Odpowiedziałem spokojnie wstałem i zacząłem spacerować powoli brzegiem morza

Booze

Mhm, też kiedyś walczyłam z niedźwiedziem, jako szczeniak- powiedziała i odruchowo wstała, dołączyła do basiora, i szła tuż za nim.

Centino

- Miałaś wiele szczęścia że ci się nic nie stało
Powiedziałem wzdychając
- Także walczyłem z niedźwiedziem w szczenięcych latach tylko że ja zostałem oszpecony przez niego

Booze

Z niedźwiedziem walczyłam ja i ma siostra. Zabiłybyśmy go, ale uciekł... niestety-powiedziała lekko wzdychając.

/Muszę zmykać, pap ^^

Centino

- Ja musiałem walczyć sam,prawie umarłem z braku krwi ale jakoś mi się udało przeżyć,pamiętam widok jak niedźwiedź upadł na ziemie a później sam upadłem,nie wiem co się ze mną później działo,pamiętam jeszcze że obudziłem się w lecznicy i to by była cała moja historia
Opowiedziałem historie spokojnie dalej spacerując brzegiem

//Pa pa

Booze

Spuściła wzrok na piasek. Rozmyślała chwilę. Jej też za młodu nie przelewało się zanim tu trafiła. Dobiegła do basiora i z lekkim uśmiechem powiedziała- Z Watahy Nocy jesteś, prawda?

Centino

Tak oczywiście - mruknąłem patrząc w niebo i śledząc mewy które po nim latały

Booze

To fajnie..- westchnęła głęboko- ... Masz jakieś cele, tzn, chcesz mieć jakąś rangę? Zrzuciła wzrok w dół, obserwując swoje łapy.

Centino

Nie raczej nie ja już pójdę żegnaj - powiedziałem i skierowałem się do wyjścia po chwili już mnie nie było

Shauni

Powolnym, ale lekkim krokiem przemierzała plażę. Pustym wzrokiem patrzyła na falujące morze. Po chwili usiadła na białym piachu, zwrócona pyskiem w stronę morskiej toni.