Biała Plaża

Sharon

- Hmmm...tak tęskniłam - odrzekła puszczając mu zaczepnie oczko i zawijając się ogonem wokół jego karku. - Zresztą spytałam pierwsza kochasiu - liznęła go w nos.

Ozon

- Tęskniłem. - powiedział i pacnął ją łapą pieszczotliwie po nosie. - Dlaczego kochasiu? - zapytał z czystej ciekawości. Chciał wiedzieć czy przypadkiem zbytnio nie widać jego maślanych oczu. - I nad czym tak rozmyślałaś na wydmie? - spytał przypominając sobie jej słowa gdy nagle wrócił.

Sharon

- Hmm...aż tak dobrym aktorem nie jesteś. - zaśmiała się i przetarła jego bok pyska swoim pyskiem - Nad czym rozmyślałam...nad samą sobą - odrzekła wtulając się w niego.

Ozon

Uśmiechnął się nieznacznie objął ją łapą po czym zapytał cicho:
- I do jakich doszłaś wniosków tak rozmyślając nad sobą?

Centino

Spokojnym krokiem wszedł na gorący piasek,postawił syna na piasku - to jest morze - powiedział wskazując łapką morze

Vedette

Zwabiło młodą, czarną wilczycę, tu szum fal. Patrzyła zafascynowana, a potem zerknęła na wilczą rodzinę. Ładnie razem wyglądali. Usiadła na gorącym piachu i zaczęła wyć do zachodzącego słońca.

Dante · Gość

- Łał... - szepnął zachwycony widokiem niekończącej się, falującej słabo wody. Piękne miejsce. Po chwili do ucha wilczka dobiegły ciche kroki, tłumione przez suchy piasek. Dante spojrzał krótko na przybyłą młodą wilczycę.

Centino

Śmiało pobaw się - zachęcił uśmiechając się do małego - jakby cos się stało wołaj

Dante · Gość

- Nie chcę - odpowiedział, wracając spojrzeniem na rozległa wodę. podszedł do morza i zamoczył w nim łapkę. Polizał mokra sierść i skrzywił się z obrzydzeniem. Słone... Dante spojrzał na ojca. - Tato... czy ta woda nie ma końca?

Centino

Podszedł do syna - Ma,ale my tego końca nie widzimy - wytłumaczył spokojnie synowi - Jak pewnie już zauważyłeś woda w morzu jest słona niekiedy można tutaj przy brzegu znaleźć bursztyn

Dante · Gość

Dante był bardzo ciekawski. - A dlaczego go nie widzimy? - zapytał po chwili wpatrywania się w linię horyzontu. Wydawało mu się, że świat jest malutki i kończy się razem z granicami tej krainy. - I co to są te bursztyny?

Centino

Koniec tego morza jest za daleki by go dojrzeć a bursztyny to takie kamyczki o pomarańczowej barwi które są ładne,może jakiegoś znajdziemy choć - ruszył wolnym krokiem wzdłuż brzegu

Dante · Gość

Jego żółte ślepka zrobiły się okrągłe niczym dwie wielkie monety. - To świat jest taki duuuuży...? - spytał, podążając za tatą. Dla zabawy brodził łapkami w mokrym piasku podmywanym co chwilę przez fale.

Kristal · Gość

Przyszła wolnym krokiem, nie spojrzała na wilki, patrzyła pod łapy (szła ze spuszczoną głową) nawet nie zauważyła Dante'go.Zaczęła brodzić łapami w wodzie, szła przed siebie bez słowa.

Dante · Gość

Gdy usłyszał, że ktoś przybył na plażę, rozejrzał się z zaciekawieniem wymalowanym na drobnym pyszczku. Na widok mamy zatrzymał się. Wlepił w nią wzrok.

Kristal · Gość

Szła przed siebie uniosła łeb zobaczyła Dante'go i Canta, odwróciła się w tył i ruszyła i wnną stronę wolnym krokiem.

Dante · Gość

Patrzył, jak mama się oddala. Przypomniał sobie słowa ojca i pomyślał, że za ostro ją potraktował. - Mamo, zaczekaj! - zawołał, ruszając powoli w jej stronę.

Centino

Zatrzymał się i obrócił nie zatrzymywał swego syna przypatrywał się tylko co on wyczynia

Kristal · Gość

Podniosła łeb i spojrzała w stronę głosu.
-Dante??-spytała zdziwiona-Co się stało??-dodała.

Dante · Gość

Podbiegł do niej ile sił w łapkach. - Dlaczego chciałaś odejść gdy nas zauważyłaś? - zapytał, gdy się zatrzymał.