Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
lubisz jeździć nad morze ? |
tak |
|
85% |
[ 86 ] |
nie |
|
14% |
[ 15 ] |
|
Wszystkich Głosów : 101 |
|
Autor |
Wiadomość |
Marillion
Dorosły
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:38, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
Ależ on świetnie sobie zdawał sprawę, że Amija jest wyjątkowo wrażliwa na łaskotki! Zdążył już jej kiedyś dokuczać w ten sposób i nieźle za to oberwał... zaśmiał się na widok miny, którą Amija zrobiła, kiedy koniec jego ogona otarł się o jej nosek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amija
Latający Tropiciel
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:41, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
Z kolei wilczyca zmrużyła gniewnie ślepia spoglądając na wilka z miną dziecka, które nie dostało upragnionej zabawki. - Jesteś nieczuły! - fuknęła obrażona odwracając łeb w drugą stronę. Oczywiście, bez aktorstwa Amiji nie mogło się obejść. Jednak nie pomyślała, że wypowiedziane słowa mogą zabrzmieć dość dwuznacznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marillion
Dorosły
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:46, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
Marillion z trudem powstrzymał śmiech, który był pierwszą reakcją na to zadziwiające stwierdzenie. Nic sobie nie robiąc z wygłupów Amiji, tak na marginesie zwykle świetnie odgrywanych, odpowiedział:
- Ja nieczuły? Ojej, muszę jak najszybciej zmienić swoje haniebne postępowanie... - przysunął swój ogon przed pyszczek wilczycy. - ...na przykład bardzo czule połaskotać cię po nosie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amija
Latający Tropiciel
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:53, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
I kolejny raz zmarszczyła nos tak, jak to się Marillionowi spodobało. Po chwili jednak zaśmiała się głośno mrużąc przy tym ciemne ślepia. Brakowało jej takich wygłupów. Ostatnio zdarzyło jej się to kiedy jeszcze Colin i Virve były szczeniakami. - Doskonale wiesz, że to mnie drażni, prawda? - zapytała unosząc lekko łeb by móc wyzywająco spojrzeć w oczy wilkowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marillion
Dorosły
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:58, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Pewnie, że tak - odpowiedział, szczerząc kły w szerokim uśmiechu. Musnął końcem ogona nos Amiji, lecz nie zaczął męczyć jej łaskotkami i ogon położył spokojnie na piasku. Nie chciał przeholować. Stwierdził po chwili. - Ty masz taką fajną minę, jak się złościsz, wiesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amija
Latający Tropiciel
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:06, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Dokładnie śledziła wzrokiem poczynania ogona wilka, lecz kiedy ten opadł bezwładnie na piasek nieco bardziej spokojna przeniosła spojrzenie na Rilla. - A no wiem. Bo to moja mina. - wyszczerzyła kiełki w zadowolonym i jednocześnie dumnym uśmiechu. Przy okazji wypięła pierś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marillion
Dorosły
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:09, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
- No pewnie... wszystko, co twoje jest najfajniejsze, najlepsze i najpiękniejsze - odpowiedział i krótko pocałował Amiję w pyszczek. W jego głosie nie sposób było usłyszeć ironię czy złośliwy ton - Rill mówił to całkiem szczerze, bez tych swoich żartów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amija
Latający Tropiciel
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:14, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się delikatnie i odwzajemniła krótki pocałunek wilka. - Oczywiście! I twoje też. - tym razem to ona złożyła na jego pysku całusa. Z różnicą, że ten był o wiele dłuższy, jakby chciała oddać w nim wszystkie uczucia do Marilliona. Zarzuciła łapy, które ułożyła na jego karku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marillion
Dorosły
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:25, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Również łapy Marilliona powędrowały na ciało Amiji, obejmując ją i delikatnie przyciągając bliżej siebie. Znów pocałował ukochaną, tym razem mocniej, namiętniej, tak, że ich usta zwarły się w pocałunku na dłuższy czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amija
Latający Tropiciel
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:17, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Amija także chcąc być jak najbliżej ukochanego przyciągnęła go do siebie z całych sił tak, że między nimi nie było ani milimetra wolnej przestrzeni. Przylgnęła do niego swoim ciałem całując czule, ale też zachłannie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marillion
Dorosły
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:31, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Rill odwzajemniał każdą pieszczotę, na pyszczku Amiji składał mnóstwo kolejnych pocałunków. Jedna z tulących ją do siebie łap poczęła delikatnie, subtelnie gładzić grzbiet ukochanej. Ach, jak cudowna jest taka chwila... tylko we dwoje, tak blisko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amija
Latający Tropiciel
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:37, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca z zapałem oddawała każdy pocałunek, chłonęła każdy gest Marilliona. Przed oczami miała tylko jego, tylko ta chwila się liczyła, nic więcej. Nie zwracała uwagi na wszystko, co dzieje się dookoła. Ani przez moment nie rozluźniając uścisku wplotła łapę w sierść na grzbiecie wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marillion
Dorosły
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:49, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
Wciąż głaskał Amiję po grzbiecie, łapą mierzwiąc tym samym jej sierść. Przysunął ją jeszcze bliżej siebie, tak, by ich ciała stykały się mocniej, by ukochana mogła usłyszeć przyspieszone bicie jego serca. Chciałby, by ta piękna chwila trwała wiecznie, by już zawsze być przy Amiji tak blisko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amija
Latający Tropiciel
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:43, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
z każdym jego dotykiem po jej grzbiecie przechodziły dreszcze. Ona sama nie pozostawała mu dłużna. Z czułością składała delikatne pocałunki na Marillionowym pysku, kufie. Nie mogła się nacieszyć tą chwilą. Końcówką puszystego ogona przejechała po boku ukochanego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:31, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
Plaża... Morze... Szczerze Scar lubiła takie miejsca... Na Falochronach spotkała po raz pierwszy Wasp'a. Nad Złocistym Morzem Tod'a, który odszedł gdzieś z krainy. Pamiętała go... Pamiętała to zauroczenie w basiorze... Ale nie ma co patrzeć wstecz. Były to jedynie krótkie chwile, spędzone na wspólnych rozmowach... Tak więc to nie aż tak wielka strata. Oprócz Rosity'ego... Tak, po tym, jak wybrala go, on odszedł... A mogła wziąć Hoshi'ego... Scar usiadła nad brzegiem i wpatrywała się w wodę. Pragnęła miłości, choć nie mogła tego okazać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Star
Dorosły
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:37, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
Star przechadzał się powolnie plażą. Złocisto-biały piasek ocierał się o łapy samca. Szare, bezkresne morze co jakiś czas dopływało do nóg szpiega chłodząc je i oczyszczając z piasku. Star był wściekły - wściekły na Karejan, jak się okazało jego byłą, wściekły na Ass, gdyż to prawdopodobnie szaman zniszczył ich związek. Star był wściekły na cały świat. Jakby nie mógł o tym zapomnieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:39, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
Wyczulone na każdy szmer uszy Scar drgnęły lekko, gdyż doszedł do nich dźwięk nowego przybysza. Scarlett powoli obróciła łeb w jego stronę i spojrzała na niego. Nabrała do płuc powietrza, lecz zaraz je wypuściła, cały czas patrząc na przybyłego.
-Szpieg Ognia jak mniemam? Jestem Scarlett, Szpieg Watahy Ognia.-powiedziała ze stoickim spokojem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:57, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
Wilk przyczłapał leniwie nad brzeg Białej Plaży. Długie uszy były postawione na sztorc, a tak samo wydłużony pysk był przy ziemi. Zgarbiony Xyth o gęstym, czarnym... Tak, znowu zmienił kolor! Po rudym zostały mu tylko skrawki uszu! Ale przejdźmy do sedna tego postu. Xyth wyglądał jak przerośnięty kret, który nie wiadomo po co, wyszedł na światło dzienne. Czerwone oczy były zmrużone a na kufie widniał zarys uśmiechu. Święta. Nah, czy to miało oznaczać, że złe, bezlitosne Alfiątko stało się dobre? No cóż, nie do końca, ale powiedzmy, że tak. Wreszcie rosły basior siadł nad wodą nie bacząc na innych. Szczerze mówiąc to nawet nie zwrócił doń większej uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:08, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
A postanowił zajrzeć tu także i Vijowaty, tak więc też zrobił. Szedł powoli, leniwie włócząc łapy. Wtem zauważył swego jakże zacnego brata, Xythka. Wprawdzie nie rzucił się na braciszka po pretekstem przytulenia, ale z lekka przyspieszył kroku, a kąciki jego ust wygięły się w łobuzerskim uśmieszku. Ciekawe czy go pozna... Tak albowiem Vij przeszedł niewiarygodną zmianę! Umie kontrolować czerwień swoich oczu, [Gdyż jest to sprawka będącego w nim demona] zmieniając je na zwykły, szary kolor. Także krew, która jeszcze niedawno wręcz z niego spływała zniknęła, odsłaniając śnieżnobiałe futro basiora. Kto by się spodziewał?
- Hej. - Rzucił tylko, spoglądając na brata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:13, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
Xyth mógł nie poznać swego braciszka z wyglądu, ale zapach i głos zostały nienaruszone. Mimo, że Viyek nie wydawał się aż taki radosny i przepełniony świąteczną miłością do świata, Gzytuś odwzajemni jego powitanie, w mniej spodziewany sposób. Alfiątko rzuciło się na braciszka z niedźwiedzim uściskiem.
- Viyuś, gdzieś Ty był?
Spytał czarny, puszczając białego, chudszego od siebie Viyusia. Różnica wieku była tu doskonale widoczna, bowiem Gzyt był nieco większy i z pewnością masywniejszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|