Bursztynowe Morze

Kyuubi · Gość

Ratunkuuu zaczeła krzyczeć bo fala zemkneła ją w środku.

Klotor

Okey - powiedziałem przepełniony radością ponieważ już dawno się nie bawiłem
Po chwili skoczył do wody i zaczął ratować Okami z fali.

Kyuubi · Gość

Jestem rozbitkiem pomyślała płynąc w stronę lądu.

Athoria

No ja się chętnie gdzieś wybiorę. Odpowiedziała śpiewająco. Patrzyła na Okami i Klotora.

Klotor

Znowu powędrowałem na brzeg i znalazłem muszlę wielkości patelni

Sasori

otworzył gwaltownie oczy
-razem? - wyszeptał, usłuszac te slowa juz 2 razy
-razem? - powtórzył
-ale ale jak to? wy ... wy mozecie tak po prostu caly czas byc razem?
nie rozumial do konca tych słow do tej pory bylo tylko ... sam ...sam ...sam
nie potrafil pojac jak oni moga sie razem bawic razem gdzies chodzic i razem zyc...

Hatake

-oj sasori, chodz z nami bedzie fajowo zobaczysz, nauczymy cie jak to jest... - wpatrzyła sie w niego

Klotor

Zaśmiałem się szyderczo z powodu nerwów na tego wilka.
Normalnie... Tak poprostu, nam wtedy jest fajnie.

Kyuubi · Gość

Wczołgała się na ląd Ląd! Ziemia! krzyczała i piszczała o_O.

Sasori

nagle podniusł łeb, momentalnie zpowaznial i wrócił do swojej starej dumnej miny... wstał :
-wy? wy nauczycie czegos mnie?! - zakpił i odwrócił łeb w druga strone... po czym wyszeptał:
-dobrze...

Klotor

Okami, to fajnie że przeżyłaś - zaśmiałem się lekko lecz byłem lekko podenerwowany

Athoria

Sasori, wtedy... nie jest nudno i zawsze masz się do kogo odezwać xD Powiedziała uśmiechając się do wilka.

Hatake

wiec gdzie idziemy!
-ja proponuje doline marzen albo las, bo troche zglodnialam ..haha- wykrzykneła podekscytowana i ucieszona ze Sasori jednak dal sie namówc, myslal jednak jaka starszna przeszłosc mogl miec ten wilk, to nie mozliwe by byc samym od urodzenia i umiec tylko zabijac i mscic sie, jest taki, a jego postawa z tym w polaczeniu daje straszna bestie... ma nadzieje ze uda im sie zmienic go i nauczyc co to sa uczucia

-hej no dalej wybierajmy cos i chodzmy.... - powiedziala szybko zauwazajac ze nikt jej nie usłyszał

Sasori

siedzial na piasku wpatrujac sie w morze, czekajac az ktos odpowie Hatake pierwszy, w sumie on tez był głodny, ale i ciekawy, rozmyslał jak to bedzie isc w grupie...

Athoria

Ja mogę się przystosować do waszych propozycji^^ Dla mnie nie ważne gdzie idziemy, lecz ważne że razem... Powiedziała na głos. Wyszła z wody i usiadła w cieniu palmy.

Hatake

ej no decydujmy sie bo nas tu noc zastanie.....haha - powiedziala
-a reszta?
-a moze przyjdziemy tu jutro o jakies porze zebysmy sie spotkali?? - zapytala wszystkich ochoczo

Klotor

eeee... no to gdzie idziemy?

Sasori

-ja dzis nie pojde z wami... mam cos do zrobienia... - gdzy mówil te slowa byl bardzo powazny
-jutro? moze tu bede, ale nie oczekujcie ze wtedy kiedy wy - wypowiedzial te slowa i pomału zaczał odchodzic, myslac ze jednak spotka sie z innymi jutro nad tym pieknym morzem

Hatake

-kurcze szkoda ze nie pomyslelismy wczesniej.... co w niego wstapilo, eh, nie wazne, to idziemy do lasu? czy nie , a i spotykamy sie tu jutro ok? o jakiej poze wam pasuje

Gość

- Morze- pisneła i zaczeła biec w stronę wody. Skoczyła bardzo wysoko i wylądowała w wodzie. Zaczeła płynąć. Zanurkowała. W wodzie było coś złocistego, pomachała łapkami i wyciągneła z wody bursztynek. Łapkami wiosłowała w stronę brzegu. Wyciągneła kawałek bursztynu i usiadła przed nim czekając na kogokolwiek.