Bursztynowe Morze

Silje volver

- Ale ona nad tym nie panuje! No zobacz! Zaraz gdzieś wleci! - krzyknęła.

Demon

Fuck!! - wrzasnął

Nadzieja

wiatr kręcił nią jak spagetti na widelcu porwał ją nad chmury wprost w burzowe chmury

Silje volver

Fuck! - przeklęła cicho pod nosem.

Demon

Schella leć po nią - powiedział do Dajmona, Kruk Wzleciał po nad chmury , a że miał moją siłe, bo to mój dajmon wział smoka w szponki, i próbował lecieć w dół - jesu czy jejmsie uda - myślał

Silje volver

Wystraszyła się.
- A co jak jej się coś stanie? - spanikowała.

Nadzieja

kruk był słabszy z wiatru zrobiło się tornado i zabrało nas w burzowe chmury

Demon

Nic sie nie stanie, powiedział ale jednak bał sie o swoją podopieczną , zauwazyłem ich zarys miedzy chmurami - są... - odetchnął

Nadzieja

nagle zaczeło padać deszcz zmoczył krukowi skrzydła co go spowolniło wiatr pchał mocniej w nawałnicę nad morzem ( nawałnica to sztorm )

Silje volver

Siedziała i nie wiedziała co ma robić.
Czuła się taka bezradna.

Nadzieja

byliśmy już w nawałnicy jednak kawałek od brzegu pioruny waliły blisko nas

Demon

- Schella dasz rade, dasz, musisz dać.. - mowił pod nosem, czując desz iostry wiatr,, troche kruka zwalalo na bok, leciała coraz niżej wody, widac było że moczu ogon Fuck, byli już prawie na brzegu ale nadeszła fala i zatopiła oba stworzonka
- Odrazu pobiegł w wode, i zanurkował, szukając obojga, znalazł jednak tylko Fuck - wyniósł ją n brzeg, ale jeszcze mając nadzieję zanurkował i szukał kruka

Nadzieja

popatrzyła na fale zobaczyła kruka rzuciła sie w powietrze leciała złapała kruka ale wpadły obydwie w tsunami

Demon

Popłynął za nimi , jesu co tu sie dzieje... znalazł je, Zaczął płynąc w strone brzegu... Wywalił je na brzeg
(niezły żut <pokłony pokłony, dobra WIEM że mnie kochacie xD > )
Płynął do brzegu dopłynął, uch... - usiadł na brzegu, a wiatr ustał i ukazał sie piękny zachod słońca

The End xD

Nadzieja

a tu nagle fala jeszcze pszykryła tatusia bo zbyt blisko brzegu padł
leżała bez życia była zimna ale oddychała kruk wstał i machał mokrymi skrzydłami

Silje volver

Aaah! - wzięła Fuck i zabrała ją w bezpieczne miejsce.
Wyciągnęła apteczkę i podała jej lekarstwo.
- Fuck wypij to na wzmocnienie - mruknęła.

Demon

PS: Ja pisze co zrobił kruk bo to mój dajmon!

Schella podeszła do Fuck, przewróciła ją lekko na bok, Swoim ciepłym (O dziwo!!= Skrzzdem dotknea Fuck rozgrzewajc j i patrzzla,, jakoś sie wzczogaem z pod fali i wylazem spowrotem na brzeg i podszedł do Fuck

Nadzieja

nic nie słyszała wogóle nie otwierała oczu
(PS aha sory )

Silje volver

Wlała jej to do buzi i przytuliła ją.

Demon

poszedł po jakieś zioła, zmiesalł je i zrobiłwywar podgrzewając go na ogniu,które rozpalił - komuś jest zimno? - spytał... - wlał Fuck do pyszczka (dziobka czy co ty tam masz xD) wywar - zaraz sie ocknie powiedział