Bursztynowe Morze

Szasta

Tak se po prostu-powiedział i usiadł obok.

Bertha

wyjęła swojego małego bursztynka którego tyle się naszukała dała go Szaście - mały trzymaj, zachowujesz się dorosło jak na swój wiek

Szasta

Wziął bursztyn i oglądał go,dlaczego mi go dajesz-spytał zdziwiony.

Bertha

bez powodu - zaśmiała się - też jest mały tak jak... ale jeśli nie chcesz

Szasta

Nie!Chcę go,schowam go najlepiej jak tylko umiem,żeby nie zgubić-powiedział i uśmiechnął się a potem popchnął ją łapą.

Bertha

wiedziałam że ci się spodoba, ja szukam białego bursztynu jest taki słodki

Szasta

Fajnie wiedzieć-powiedział zamyślił sie i przyszedł mu do głowy pewien pomysł.Muszę juz leciec pa-dodał i pobiegł w głąb plaży.

Bertha

p a - krzyknęła szukała bursztynków

Szasta

Postanowił poszukac białego bursztynu dla BERTHY.Był od niej daleko więc nie widziała go stał na brzegu brodził pyskiem w piachu szukając bursztynu.

Bertha

położyła się na piasku tak by woda ją jeszcze dosięgała

Szasta

znalazł biały bursztyn i z radością tak spieszył się do Berthy,że wywalił się przed samym
jej nosem.Pyskiem zarył w piach a gdy podniósł był cały opiaszczony.

Bertha

spojrzała na niego i nagle parsknęła śmiechem - aż tak mnie kochasz? - powiedziała przez śmiech

Szasta

Bertha to dla ciebie,proszę przyjmi ten bursztyn na znak naszej przyjaźni,a jeśli i ty mnie nie chcesz,tylko mów szczerzę.To odejdę-powiedział,a nawet on taki twardziel a płakał bo jego sercę krwawiło.

Samanta · Gość

Wpadła. mamrocząc coś pod nosem. poprawiła szybkim ruchem płaszcz i naciągnęła na łeb kaptur. wolała zrobić to bez świadków.

Diamond

To Szasta-powiedziała z niepokojem i już chciała się wycofać.

Samanta · Gość

- spokojnie. przy mnie jesteś bezpieczna. - mruknęła, naciągając mocniej kaptur. - nic ci nie zrobi. - dodała jeszcze, szurnęła kosą.

Diamond

To co teraz-powiedział cicho do Samanty.

Samanta · Gość

- czekamy na jego reakcję. - powiedziała, marszcząc nos. zmrużyła ślepia. ileż można czekać? no, poczekają sobie. trochę.

Szasta

A ty tu czego?-warknął do Diamond.Twój Drakuś cię pożucił-zakpił,o nowa przyjaciółka,wiesz przyjaźń to dobra starategia na złamane serduszko-dodał.

Samanta · Gość

- wiesz. - uderzyła kosą o ziemię. wysyczała coś cicho. - czyżby komuś zamarzło serduszko z miłości? - syknęła.