Bursztynowe Morze

Shelia

wzieła jedną i ugryzła - dobre - powiedziała i wzieła kilka jeszcze

Lejla

ja tez poproszę!- krzykneła wybiegając z wody- ale jednego

Goldek

-Wow, łapa ci się jeszcze zmieściła. - pwiedziałem żartobliwie, po czym zakrztusiłem się żelką xd.

Angua

Wzięłam żelkę, wyrzuciłam ją wysoko, otworzyłam szeroko pyszczek, chcac ją złapać, ale tymczasem żelka postanowiła zboczyć z kursu i zamiast w tam gdzie chciałam wylądowała na nosie, odbiła się i przepadła gdzieś w piasku. Zmieszałam się.

Paige

Cicho chichotałam.

Shelia

Soul!! - krzyczałam, podbiegł - co? chcesz żelek truskawkowych? - tak - wzieła troche i mu dała. wziął i usiadł

Angua

Bardzo śmieszne. - stwierdziłam sarkastycznie i troszkę się nadąsałam, ale po chwili humor mi wrócił.

Paige

No co? - śmiałam się.

Angua

A nic... - odparłam i postanowiłam sobie, że będę ćwiczyć łapanie żelek w powietrzu tak długo, aż mi się uda. :D

Goldek

Złapałem żelka w powietrzu jak to Ang ma czwiczyć :D.

Paige

Mogę? - zapytałam ... .

Goldek

Spojżałem do torby ile jeszcze zostało: -Trzymaj, ja nie dam rady więcej.

Paige

Dzięx - złapałam żelkę w powietrzu. Jednak inne wpadały do morza, lub na piasek. -

Shelia

wziełam kika żelek i żucałam w powietrzu i za każdym razem łapałam

Paige

- Trudne - przyznałam.

Shelia

dla mnie nie, lata praktyki no nie

Goldek

-Heh, ja mam to opanowane xD

Paige

Kiwnęłam głową.

Shelia

soul chodź - soul przyszedł i się zmienił - kto umie tak? - zapytała się i zaczeła kręcić nad sobą kosę

Paige

Gapiłam się.