Bursztynowe Morze

Getsu

Getsu przybiegł i od razu skoczył do wody. Po pływaniu wyszedł z wody i zrobił zamek z piasku. Później położył się i patrzał na słońce.

Omega

Omega dogoniła przyjaciela. Położyła się koło niego. - Pięknie tutaj jest. - powiedziała wilczyca do Getsu. Nagle usłyszała jakieś odgłosy. Rozejrzała się, ale nikogo nie widziała oprócz nich. Pomyślała, że się jej przesłyszało.

Getsu

Wilczek zauważył orła, który leciał nad nimi. Wstał i zaczął go gonić. Wkrótce zmęczył się, więc położył się i usnął.

Omega

Omega poszła do Getsu. Spojrzała w niebo, a potem na może. Poszła się popluskać. Po pewnym czasie poszła tam, gdzie był jej przyjaciel. Położyła się koło niego i usnęła.

Getsu

Getsu otworzył oczy i wstał. Potarzał się w piachu, był bardzo brudny więc poszedł się umyć do wody. Nagle zobaczył, że Omega leży tam gdzie on wcześniej. Wziął duży zamach, pacnął w wodę i ochlapał przyjaciółkę.

Omega

Omega wstała. Pobiegła do przyjaciela. Wzięła zamach i chlapnęła Getsu wodą. - Mam cię. - powiedziała radośnie wilczyca. Pochlapała przyjaciela jeszcze raz. - Jak chcesz być bardziej mokry to tylko powiedz. - zawołała Omega radosna.

Reika

Pewnym siebie krokiem, wkroczyłam na tereny morza. Usiadłam na piasku, przyglądając się wodzie. Gdy ta dotknęła moich łap, odskoczyłam w tył, a moja sierść się najeżyła. Wszystko można o mnie powiedzieć, ale nie to, że nie mam bojowego temperamentu. Gdy się uspokoiłam zaczęłam nucić pod nosem moją ulubioną piosenkę - Hey, Hi, Hello~!
- Hey, what a perfect day,
Why you look sad?
You think you're imperfect!
Does drive you mad? - wydało się z mojego pyszczka.

Getsu

Getsu popłynął na głębszą wodę i zanurkował. Złapał Omegę za łapkę i pociągnął ją pod powierzchnię. Wynurzył się i uciekł w kierunku lasu, znikając z tej krainy.

Omega

Omega wydostała się z wody. - Zaraz cię dopadnę. - powiedziała z uśmiechem. Rozejrzała się i po chwili pobiegła za Getsu. Po pewnym czasie nie było jej już widać.

Reika

//Kraina to całe te miejsca. Lasy, jeziora, watahy itd.

Unoszące się nuty z mojego pyska wędrowały ku niebu. Nagle makabrycznie urwałam, czujna na jakikolwiek ruch, jakiegokolwiek zwierzęcia. Zauważyłam znikającego wilka. Wytrzeszczałam przez chwilę oczy, a po chwili padłam na zadek.

Omega

Omega wróciła. Zobaczyła nieznajomego wilka. Podeszłą do niego. - Hej. - powiedziała radośnie. Spojrzała na wilka.

Reika

- Hey, Hi, Hello! - śpiewając, przy okazji się przywitałam z szerokim uśmiechem.
Stanęłam na równe łapki, machając przy tym ogonem.
- Jestem Reika, ale możesz mi mówić Rei - powiedziałam, nadal się uśmiechając.

Omega

- Jestem Omega. - przedstawiła się wilczyca. Jej ogon zaczął radośnie machać. Wyciągnęła jagody, które zostawiła. - Chcesz? - powiedziawszy to podała je Rei.

Reika

- Jasne! Uwielbiam owoce! - przyglądając się gałązce (na gałązce, nie?) z czarnymi kuleczkami.
Ujęłam w łapki patyczek, zręcznym ruchem języka jedząc je. Dawno już nieczego nie jadłam. Oblizywałam się przy tym, przez słodki sok cieknący z jagód.

Omega

Omega wyciągnęła buteleczkę w, której miała picie. - Chcesz się napić? - zapytała z uśmiechem. Usiadła koło Rei.

Reika

Wytarłam fioletowy od jagód pyszczek.
- Nie, dziękuję - zamruczałam, gładząc pełny brzuszek.
Padłam na grzbiet z cichym whumf. Takie sapnięcie oznaczało poniekąd zadowolenie. Zupełnie jak u niedźwiedzi. Spojrzałam w niebieskie niebo, a potem na Omegę.

Omega

Omega położyła się koło Rei. Popatrzała się na nią. - Tutaj jest pięknie. - powiedziała do wilczycy. Zobaczyła dwa motyle. - Jakie one piękne. - powiedziawszy to usłyszała jakiś głos. Omega nic się nie przejęła. Wiedziała, że to nic groźnego. Po pewnym czasie Omega wstała. - Do widzenia. Muszę już iść. - powiedziała i zniknęła.

Reika

Zdziwiona szybkim odejściem wilczycy odepchnęłam łebek od ziemi, spoglądając za nią.
- G-bye - powiedziałam jedynie, powracając do "zajęcia".
Whumpf!

Paige

Przyszła razem z Viss'em. Spojrzała na niego, wskakując do wody.

Kleopatra

Kleo przybiegła i od razu wskoczyła do wody. Usiadła i zobaczyła dwie piękne mewy.
- Ale one są piękne - pomyślała patrząc na nie. Rozejrzała się dookoła czasem spoglądają na mewy.