Bursztynowe Morze

Omega

Omega przybiegła. Zobaczyła nie znajomą wilczycę. Podeszła do niej. - Hej. - powiedziała radośnie. Usiadła koło niej. - Jak się nazywasz? - zapytała Omega. Wyjęła trochę owoców, które wzięła z lasu. - Mam na imię Omega. Chcesz trochę jagód? - powiedziawszy to wilczyca podała owoce leśne nieznajomej.

Kleopatra

Lekko przestraszona Kleo odparła:
- Hej, nazywam się Kleopatra, ale możesz do mnie mówić Kleo, a co do jagód to z chęcią poproszę. Jak się tu znalazłaś ? - zapytała i czekała na odpowiedź.

Omega

Omega uśmiechnęła się. - Mieszkałam w jaskini, która była w środku góry. Pewnego razu, gdy moi rodzice zauważyli wilka schowali mnie w legowisku i przykryli kocem, żebym ja się uratowana.
Tata zginą, a mama została ciężko ranna.Mama nie mogła już dalej mnie wychowywać więc oddała mnie mojej siostrze, gdy nauczyłam się chodzić poszłam do lasu, żeby zjeść trochę jagód, wtedy nad grotą gdzie była moja siostra spadał kamień i stworzył lawinę, która runęła na Mizu i ją przygniotła, ja zawędrowałam na Wilczą łąkę i tam wszystkiego się uczyłam. odpowiedziała Omega.

Kleopatra

- Aha,bardzo wzruszająca historia. Ja się podobnie tu znalazłam . Chcesz poznać moją historię? - zapytała i zajadała sie jagodami które dostała od Omegi.

Omega

- Jeśli chcesz to możesz mi opowiedzieć swoją historię. - powiedziała Omega. Wilczyca położyła się i oparła łeb na łapach. popatrzała na Kleo. - Zaraz będę musiała iść. - powiedziawszy to usłyszała jakiś głos. Obejrzała się, ale nikogo innego nie widziała. Po chwili spojrzała na Kleo.

Kleopatra

- Mieszkałam w górach. Pewnego dnia, kiedy moi rodzice poszli na łowy.Zostałam z starszą siostrą w jaskini zaatakował nas niedźwiedź. Persefona została ciężko ranna. Do powrotu rodziców już nie żyła. Byłam w złym stanie więc moi rodzice postanowili mnie zostawić. Po tygodniu z trudem doszłam do zdrowia. Usłyszałam od innych wilków, że rodzice zostali zatruci jadem węża i nie przeżyli. Bardzo długo się błąkałam, aż doszłam tutaj. Czego się przestraszyłaś? - zapytała się Omegi.

Omega

- Przykro mi z powodu twoich rodziców. - powiedziała z z pocieszeniem Omega. - Może chcesz się napić? - zapytała wilczyca. - Podała Kleo buteleczkę w, której miała wodę.

Kleopatra

- Dziękuję bardzo. Jestem bardzo spragniona. Jak myślę co się stało z moimi rodzicami i Persefoną to po prostu chcę tego węża i niedźwiedzia zabić. Ale nic czasu nie wrócę.

Omega

- Nie martw się. Na pewno wszystko będzie porządku. - pocieszała wilczyca Kleo. - Muszę już iść. Do widzenia. - powiedziała Omega z smutną miną. Wstała i pobiegła do Dżungli.

Visse

Omega

Omega przybiegła i od razu wskoczyła do wody. Rozejrzała się do o koła w myśląc, że może znajdzie Getsu. Wyszła z wody. Położyła się i patrzała w niebo. Cały czas myślała, gdzie jest jej przyjaciel. Zobaczyła dwie mewy lecące razem. Zamknęła oczy i na chwilę usnęła. Po pewnym czasie otworzyła oczy zachciało jej się jeść, a nie miała ochoty na polowanie. Wstała i porozglądała się do o koła czy przypadkiem nie ma jej przyjaciela. Poszła do i po chwili nie było jej widać.

Yumi · Wysłany: Sob 15:11, 06 Mar 2010 Temat postu:

Biegła, biegła. Zatrzymała się dopiero wtedy gdy poczuła piach pod łapami.
-Ciepły - Uśmiechnęła się do siebie. Po czym odwróciła się w drugą stronę czekając na dwa wilki.

Mika Cullen · Wysłany: Sob 15:13, 06 Mar 2010 Temat postu:

Mika wpadła na plaże tuz za Yumi.
-O jaki ciepły.Super.Ciekawe czy może też jest takie przyjemne?Jak sądzisz Yumi?A gdzie Shajen?Mam nadzieje,że go gdzieś po drodze nie zgubiłyśmy.Co?

Shajen · Wysłany: Sob 15:15, 06 Mar 2010 Temat postu:

Wpadł na końcu na plaże i zaliczył glebę bo się o kamyk potknął.-Ajćć ale ciepły piach.łuuhuu!I co Miki nie bałaś się?-Spytał leżąc na ciepłym piachu.

Yumi · Wysłany: Sob 15:15, 06 Mar 2010 Temat postu:

-Nie wiem... Zaraz zobaczymy jaka jest woda... A co do Shajena, to nie sądzę, żeby się zgubił. - Uśmiechnęła się, tak żeby Mika się nie martwiła.
-Poczekamy chwile na niego.

Shajen · Wysłany: Sob 15:16, 06 Mar 2010 Temat postu:

-Ja już jestem.I jak woda?-Spytał leżąc na piasku.-Wow parzy troszkę.

Mika Cullen · Wysłany: Sob 15:16, 06 Mar 2010 Temat postu:

Mika podeszła do leżącego Shajena.
-Ja miałabym się bać.W życiu chyba,że o ciebie,iż się zgubisz gdzieś po drodze.-Wilczyca uśmiechnęła się szeroko.

Shajen · Wysłany: Sob 15:18, 06 Mar 2010 Temat postu:

-Noo i dobrze ale jak byś się bała w lesie to bym Cię obronił-powiedział i się uśmiechnął.

Yumi · Wysłany: Sob 15:18, 06 Mar 2010 Temat postu:

-No dobra. Więc jesteśmy nad Bursztynowym morzem. Jego nazwa pochodzi od tego, że gdy słońce wschodzi lub zachodzi woda zmienia kolor na bursztynowy. Nie wiem czy uda nam się to zobaczyć. Jak nie teraz... Bo jeszcze długo do zachodu - Powiedziała spoglądając na niebo - Ale możemy później tu przyjść.

Shajen · Wysłany: Sob 15:20, 06 Mar 2010 Temat postu:

-Aha niezła historia.A ile jeszcze do zachodu?Chyba długo...-Podszedł do wody i usiadł.