Bursztynowe Morze

Mizu

-No pewnie ! - Prawie krzyknęła uradowana.
-Dalek jest to pierwszy dorosły wilk, który się mną 'zaopiekował', że można taj powiedzieć. Poznałam do na śnieżnej pustyni. Było tam zimno i zapytał co tam robię. A potem zaproponował, żeby obok niego się położyła i ogrzała. Potem zaczął mnie oprowadzać po krainie. Nie całej no ale po niektórych miejscach. Pomagał mi trochę poznać świat. - Zrobiła przerwę na wdech.
-Jest opiekuńczy, miły, towarzyski. Umie zrozumieć, wysłuchać, poradzić. No jest idealny! - Krzyknęła.
-Nie spotkałam lepszej osoby. Tzn. tak... Ale to dawne dzieje. - W jej oczach pojawił się smutek, który został zamaskowany jakimś dziwnym błyskiem.

Maryse

Słuchała Mizu analizując każde słowo. - Wydaje się być fajny. - uśmiechnęła się. - Aaa opowiesz mi cos o... czekaj, jak jej tam było... aha ! Crimson ! - powiedziała lekko zmieszana. Taa, ciekawość wzięła górę. Zawsze tak było, a Maryse nade wszystko lubiała słuchać jak ktoś opowiada o kimś. xd Bo jak ma słuchać o czymś nudnym np. o pogodzie to od razu jest jej nudno i nie ma zamiaru słuchac tego kogoś.

Mizu

-Hmm... Crimson na początku była skryta. I bała się tego kto jak ją oceni. Ale jak zdobędzie się jej zaufanie to jest bardzo miła, towarzyska. - Powiedziała zastanawiając się.
-Uczyła mnie robić sos jagodowo-miętowy. Który mi za bardzo nie wyszedł.I wiesz, że planujemy założyć restaurację? - Zapytała podekscytowana.
-No ale właśnie. Crim była skryta i nieufna. Ale gdy zobaczyła, że mamy o niej dobre zdanie i normalnie z nią rozmawiamy to była miła, fajna. No po prostu nie do poznania.

Boozer

Sham wyłonił się z morze niczym... syrenka z wody, ślimak z muszli lub też jak kto woli pedofil zza rogu ulicy. Kołysząc się razem z falami - a to nie łatwa sztuka, gdy ich nie możesz dotknąć - podpłynął do brzegu.
-Ziemia, ziemia! Piasek! - wrzeszczał próbując wyrzucić swoimi niematerialnymi łapami piasek w powietrze. Oczywiście bez skutku.

Maryse

Wysłuchała Mizu i uśmiechnęła się lekko. - Restauracje ? Fajnie~! - krzyknęła uradowana. - Hmm, ciekawe czy do mnie się otworzy... znaczy się czy będzie skryta i nieufna. - powiedziała zastanawiając się. Spojrzała dziwnie na zielone "coś" próbujące wyrzucić piasek w górę. Podeszła powoli do ktosia i przekrzywiła łebek. "Duch ?" - pomyśłała. - Kimkolwiek jesteś... Siemasz~! - krzyknęła wlepiając swoje ślepia w "coś" i machając energicznie ogonem.

Aronn

Przyszedł.
Rozejrzał się dookoła. Nikogo nie było . Zaczął dumnie machać swym długim i puszystym ogonem na boki . Jego szare oczy przemieniły się na czarne . Usiadł na piaszczystej glebie i czekał aż ktoś przyjdzie i się nim zainteresuje . Dalej nikogo nie było . Zrobiło mu się gorąco więc wbiegł do chłodnego morza .

Sammaria

Weszła.
Spojrzała w stronę zgromadzonych i usiadła .
Czekała na swoją przyjaciółkę z którą się tu umówiła - Fedorrą .
Oparła łeb o łapy i położyła się .

Aronn

Spojrzał swoimi czarnymi ślepiami w stronę nowo przybyłej wadery . Jednak nie chciało mu się jej skomentować więc położył się na piasku aby wyschnąć .

Fedorra

Przyszła .
Zauważyła swoją przyjaciółkę i podbiegła do niej .
Po drodze zauważyła szarego wilka , uśmiechnęła się do niego a potem położyła się obok wadery .

Aronn

Kiedy ujrzał znajomą mu waderę wstał z piachu i otrzepał się , następnie podążał w kierunku wader mrucząc coś pod nosem . Jego nieprzystępność jednak kazała mu zawrócić więc szybko skręcił w prawo i wbiegł do morza .
Pływając w morzu podziwiał piękne podwodne krajobrazy i oglądał muszle .

Fedorra

Fedorra leniwie spojrzała w stronę morza , uśmiechnęła się do siebie i wstała , podeszła do morza , położyła się na piasku i zaczęła się w nim tarzać .

Sammaria

Weszła.
Zobaczyła swoją przyjaciółkę i podeszła do niej.
-Hej!Co u ciebie?- i wskoczyła do morza.

Aronn

Kiedy brakło mu tlenu wynurzył się .
Wyszedł z morza i otrzepał się z wody . Na jego pysku pojawił się cwany uśmieszek a oczy zrobiły się duże . Spojrzał na czarną waderę i poczuł dreszcze , to widok znajomej przyprawiał go o nie .

Assire

Assire przybiegł i spojrzał się rozejrzał. Zauważył swoją koleżankę. Po chwili usiadł, pod wielkim drzewem i rozprostował skrzydła.

Sammaria

Sammaria wyszła z morza i otrzepała się z wody ochlapując wszystkich w pobliżu.Położyła się na piasku i spojrzała w niebo.

Fedorra

Podeszła do szarego wilka i zapytała : - Co tam u Ciebie ? - machnęła rytmicznie ogonem , a następnie zatoczyła koło obok wilka i położyła się .

Aronn

Skorzystał z okazji kiedy czarna wadera została sama i podszedł do niej . Położył się tuż obok wilczycy i szepnął jej do ucha - Cześć ... -

Fedorra

- Cześć - odpowiedziała , - Dawno Cię tu nie było - uśmiechnęła się do niego . Znów zaczęła machać rytmicznie ogonem .

Sammaria

Sammaria widziała że jej przyjaciółka rozmawia z szarym wilkiem , więc nie chciała jej przeszkadzać.Podeszła do białego wilka leżącego pod drzewem i zapytała:
- Jak się nazywasz i usiadła koło niego.

Aronn

- Miałem ważne rzeczy do zrobienia ... Przepraszam jeśli sprawiłem ci przykrość - Rzekł do niej ciepło .