Bursztynowe Morze

Soaphy

Jeszcze raz spojrzała na Nikitę .
-"Czemu się gapisz?"- zapytała samej siebie w myślach.
Przerzuciła wzrok na nowo przybyłego basiora. Nie znała go. Jej sierść opadła, a potem znowu się zjeżyła. Oczy wadery zrobiły się kruczoczarne. Udając niezainteresowaną wilkiem, jak to zawsze ona, zmieniła swoją pozycję i zawarczała .

Abaddon

Położył się na rozgrzanym przez słonce piasku. Kiedy do jego ucha dobiegło warknięcie, uniósł głowę i spojrzał na zgromadzone wilki, każdego z nim lustrując uważnym spojrzeniem.

Kihe

Wilk z nudów pobiegł wykąpać się w morzu. Pływał nurkował, aż w końcu wyszedł. Otrzepał się i położył na brzegu.

Nikita

Zdziwiona była tym , że wadera odpowiedziała jej . Jednak Nikita wiedziała już po oschłym głosie wadery , że ta rozmowa nie odbędzie się normalnie .
- Jak się masz ? - Zapytała obojętnie Soaphy , żeby wyjść na wychowaną . Co prawda rodzice Nikity nie należeli do tych co wychowują , raczej do tych co mają swoje dziecko głęboko .
Patrzyła w żółtawe oczy wadery czekając na odpowiedź .

Soaphy

Dalej patrzyła na nowo przybyłego. Uniosła swoje uszy, nasłuchując dokładnie. Jej ślepia lustrowały każdego po kolei. Najbardziej interesował ją wilk, ktory przed chwilą przyszedł.
-Nawet dobrze, a ty? - jakoś dziwnie odpowiedziała Nikicie.

Nikita

Wadera kiedy zobaczyła , że So ma ciekawszy obiekt zainteresowania mruknęła sobie pod nosem i odeszła od niej . Usiadła blisko morza na tyle , że fale podmywały jej łapy . Ponownie zachwycała się podmuchem chłodzącego ją wiatru . Wilczyca dumnie podniosła pysk do góry i zamknęła oczy . Wsłuchiwała się w odgłosy jakie wydawały fale .

Kihe

Spojrzał na Nikitę, a po chwili znów się położył na rozgrzanym przez słońce piasku. Wilkowi było tak przyjemnie, że usnął.

Soaphy

Zastanawiała się o co chodzi waderze. Przecież So, odpowiedziała, a nawet zapytała, co w jej przypadku było dziwne, gdyż nigdy nie postępowała tak z wilkami. No może Sat była jej na tyle bliska, żeby mogła to zrobić, aczkolwiek nie byłaby pewna. Dziś ogarniało ją szczęscie. Miała całkiem dobry humor jak nigdy.

Abaddon

Oparł pysk o przednie łapy, a wzrok utkwił gdzieś w linii horyzontu. Nie zwracał uwagi na znajdujące się w pobliżu wilki. Rzadko zaczynał rozmowę jako pierwszy.

Nikita

Nikita nie interesowała się pobliskimi wilkami . Kiedy wiatr przestał wiać wadera wskoczyła na bliskie drzewo i zasnęła .

Abaddon

Ekhm... drzewo na plaży? Chyba, że palma. Poza tym, Nikita, masz nielegalny avatar.

A Abaddon wciąż leżał w milczeniu, nie zważając na wilki, które w większości ułożył się tu do snu. Położył pysk na ciepłym piasku, a myślami odpłynął daleko, daleko.

Soaphy

Popatrzyła na morze, które teraz przybrało piękny kolor. Położyła swój nieduży łeb na piasku, patrząc zaczepnie na Abaddona. Jej oczy stały się już normalne- szare, a sierść ładnie ułożyła się na grzbiecie. Wyciągnęła swoje cięzkie łapy, wbijając pazury w glebę.

Abaddon

Po raz kolejny poczuwszy na sobie czyjeś spojrzenie, gwałtownie uniósł łeb i rozejrzał się. Dostrzegł spojrzenie brązowej wilczycy. Na jego pysku rozlał się słaby uśmiech, gdy wbił wzrok w szare oczy Soaphy.

Soaphy

Szybko przerzuciła wzrok na ciemny piach. Po raz kolejny zmieniła swoją pozycję. Odwróciła się na drugi bok. Zastrzygła uchem, usłyszawszy oddech wilka. Spojrzała na niego, tak aby nie zauważył. Udało jej się, aczkolwiek nie chciała dalej się na niego patrzeć. Myślała, że krępuje wilka swoim gniewnym, a zarazem ciepłym spojrzeniem.

Abaddon

Jeszcze przez chwilę obserwował nieznajomą waderę, ale po chwili i on przeniósł wzrok na inny obiekt. - "Jeśli jeszcze raz na mnie spojrzy, nie zignoruję tego" - przemknęło mu przez myśl. Cisza mącona tylko przez szum wody. Przyjemnie.

Soaphy

Nie lubiła, gdy ktoś się na nią gapił. Teraz jednak nie zwróciła na to uwagi. Zawstydzona jak nigdy dotąd jeszcze raz spróbowała spojrzeć na towarzysza. Popatrzyła przenikliwie ... starała się robić to tak, aby wilk nie poczuł jej chłodnego wzroku na sobie.

Abaddon

Starała się, ale jej to nie wyszło :3 Abaddon wyczuł na sobie kolejne spojrzenie wilczycy, więc szybko przeniósł na nią wzrok. Zapytał swym zwyczajny, spokojnym głosem. - Czy coś się stało, że tak sztyletujesz mnie wzrokiem?

Soaphy

Przeniosła swój wzrok na wilka. Patrzyli sobie w oczy.
- Wręcz przeciwnie..- odpowiedziała. Uśmiech z jej pyska zniknął, a oczy stały się białe. Schowała pazury i zmarszczyła pysk. Wystawiła swoje białe i ostre kły.
- Nic się nie stało, patrzę po prostu. A Ty ? Czemu się patrzysz? - dodając zapytała przy okazji. Trochę jej to nie wyszło. Odwróciła łeb w drugą stronę i popatrzyła w piach. Udawała obojętną.

Abaddon

Patrzył Soaphy głęboko w oczy, usiłując wyczytać z nich coś, jednak ta odwróciła wzrok. Zaśmiał się krótko, lecz nie w złośliwy sposób. - Dlaczego? Bo ściągasz mnie wzrokiem - odpowiedział. Ponownie ułożył pysk na piaszczyste podłoże, lecz tym razem nie przeniósł spojrzenia na morze.

Soaphy

Nie odwróciła się w Jego stronę. Korzystała z okazji, że wilk jej nie widzi. Robiła dziwne miny sama do siebie.
-O co Ci właściwie chodzi ? - zapytała oschle i cichutko. - Jesteś dziwny .. - dodała z obojętnością w głosie. Teraz odwróciła się w Jego stronę i patrzyła przenikliwie, a zarazem ironicznie. Pierwszy raz była taka rozmowna .