Bursztynowe Morze

Tenshi

-Dokładnie. Lecę. Muszę jeszcze trafić do mojego "mieszkanka". Muszę zobaczyć co tam się dzieje. - Przyznała. Postanowiła, że po drodze jeszcze zobaczy co gdzie się dzieje. Ale skończy w jaskini. - No to ja , a raczej my dziękujemy za rozmowę. Będziemy już iść. - Powiedziała do Taranisa. Spojrzała na Deinę.

Taranis

-Na mnie też już czas, pora zapolować - i teraz już poważnych głosem w którym słychać było lekką grozę rzekł do towarzyszek i zwrócił się w strone lasu - do zobaczenia - i zniknął w oddali.

Sasori

Jego zabójcze myśli powędrowały gdzieś daleko, a ślepia zmrużyły na chwilę. Ogon już spokojniej gładził ciepły piach. Po jakimś czasie zwykłe drzemanie mu nie wystarczało. Otworzył więc puste oczyska i ziewnął przeciągle ukazując potężne, białe i zakrzywione dziwnie kły. Uniósł łeb, lecz nie wstał. Zaczął przyglądać się otoczeniu. Hmm.. nowy kąsek? - mruknął do siebie w myślach uśmiechając się szyderczo, o tak, zauważył nowo przybyłego.

Deina

Spojrzała na Tenshi. - Tak. Dokładnie. Do zobaczenia. - rzuciła Tar'owi na pożegnanie. Miała nadzieję jeszcze po drodze pogadac z Tenshi. Kiedy już się oddaliły, ale nadal pozostawały na plaży, rzuciła: -Gdzie mieszkasz? - do Tenshi.

Tenshi

-Do zobaczenia! - Krzyknęła za wilkiem. Westchnęła a raczej odetchnęła. - Hah... Wpadłaś mu w oko. - Powiedziała z cwaniackim spojrzeniem oraz uśmiechem. - Ja mieszkam na górze. Jak idziesz blisko gór, to jest jedna taka strasznie stroma. No a na górze znalazłam jaskinię. Że była albo przynajmniej wyglądała na opuszczoną to tam zostałam i mieszkam. - Przyznała mając w głowie obraz swojego skromnego miejsca zamieszkania xd. - A ty gdzie?

Deina

Wzruszyła ramionami. - Mówiłam, nie mam stałego mieszkania. Muszę coś znaleźc. Myślę, że pójdę z tobą i przy odrobinie szczęścia znajdę jakąś pustą grotę. - odparła, po czym zdecydowała się skomentowac:
-Wyglądał na lekko postrzelonego podrywacza. Pewnie mu przejdzie. Ale uprzejmy to jest. - zakończyła, unosząc do światła kamień. - Ty mi lepiej powiedz, co to było to, o to. - rzuciła z przesadnie pretensyjnym tonem, naśladując Tenshi udającą wbijanie sobie noża w pierś. - No nieważna. Wskakuj. - dodała, siadając. - Podwiozę Cię. Mniejsza jesteś trochę ode mnie. Mam nadzieję, że i lżejsza.

Tenshi

-Jesteś pewna? - Zapytała. Tenshi była zdziwiona. Jeszcze jak była dzieckiem to była leciutka. A teraz troszkę urosła i zrobiła się cięższa. - A nie złamiesz się pode mną? Może wolisz polecieć? - Gryfica była już na tyle silna, że spokojnie mogła unieść dorosłego wilka. To znaczy tak jej się wydawało. Ale to wyglądało na wyzwanie dla niej. A ona lubi wyzwania.

Deina

Sapnęła. - A ja wiem. Chodźmy już, bez kombinacji. Tylko staraj się leciec w moim tempie. - Rzekła i przedarła się przez zarośla na dośc szeroką leśną ścieżkę, prowadzącą w stronę gór.

Napisz w swoim legu.

NMMT.

Tenshi

Tenshi postanowiła, że jednak będzie szła. Nie musi ciągle latać, może też chodzić. A spacer jej się przyda. Poszła za Deiną kierując się w stronę gór oraz jej małego mieszkanka.

[z.t]

Schazza

Przyszła. Wskoczyła do wody, a potem wyszła na brzeg i poszła sobie w cień.

DragonWolf

-Ale jesteś ładna-powiedział do brązowej wilczycy
-Jestem DragonWolf a ty?-spytał wilk

Samanta

Samanta przyszła tu spokojnym i zgrabnym krokiem .
Łapy zanurzały się w ciepłym piasku . Wadera omijała najmniejsze kawałki patyków , kamieni . Nie chciała się skaleczyć . Wiedziała , że to nic przyjemnego .
Podeszła do morza . Zachwycała się podmywaniem łap przez fale . Zamknęła oczy i przelotnie pomyślała o swoim partnerze .
Rozejrzała się dookoła i spostrzegła kilka wilków . Nie była jednak nimi zainteresowana .
Ułożyła się na mokrym i podmywanym stale przez wodę piasku i teraz zaczęła głęboko myśleć o swym ukochanym . Zamknęła oczy aby lepiej go mogła sobie wyobrazić .
Wiatr sprawiał , że jej grzywka powiewała .
Jednak Samancie to nie przeszkadzało .

Kolto

przybył z wolna i popatrzył na nią:
-Ja jestem Kolto a ty?-spytał wilk.
wilk usiadł i był pewien że już jest zajęta więc popatrzył na morze.

Samanta

Wadera popatrzyła na nowo przybyłego i rzekła - Ja Samanta - Nie chciało jej się nawet na niego popatrzeć . Była rozleniwiona .

Kolto

-miło mi ty pewnie będziesz starać się o wilczki,czy zgadłem?-spytałem również rozleniwiony.

Samanta

Wadera zdziwiła się nieco pytaniem wilka . Wstała i zapytała nieco zdenerwowana - Po co Ci to wiedzieć ?! - Jej ton był pół krzyczący . Stała tak aby jej ,, tyłek '' był od niego daleko . Nie wiedziała czy basior skoczy na nią czy nie . Nie dała jednak po sobie poznać , że się boi . Zachowywała się normalnie .

Kolto

-Wiem,że masz już partnera.Czuć to po tobie-powiedział wilk i nie ruszył się z miejsca.Spodobała się mu,ale ukrył się piach.Wskoczył do morza i zaczął pływać by nie patrzeć na Samantę.Popatrzyłem na nią:
-Możemy być przyjaciółmi-powiedziałem będąc na piachu.znów weszłem do wody ale zapomniałem że jestem wniej i zacząłem tonąć.Powoli moje ciało opadało na dno.

Samanta

Wadera podniosła się natychmiast i ruszyła w kierunku morza . Biegła ile sił miała w nogach .
Wbiegła do morza . Woda bryzgała na wszystkie strony . Po chwili znikła za falą .
Kiedy była pod wodą widziała opadające coraz niżej ciało basiora . Podpłynęła do niego i chwyciła zębami za kark .
Po chwili wyszła z nim na brzeg . Wyniosła go na suchy piach .
Sama odeszła od niego i usiadła . Zaczęła rytmicznie machać ogonem . Czekała aż wilk się ocknie .

Kolto

-Uratowałaś mnie!Możemy byc przyjaciółmi?-odezwał się.Usiadł kilka kilometrów dalej od Samanty.popatrzył przewrotnie na nią.

Samanta

Popatrzyła na niego i rzekła sucho - Za krótko cię znam - Podeszłą do niego wciąż machając ogonem . Usiadła i przymrużyła oczy .