Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:31, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Czuła się dziwnie... Co nie znaczyło, że źle. Cieszyła się tylko, że drugi wilk śpi, że tego nie widział. Są razem... Racja... Ale nie znają się bardzo długo. Pierwszy okres ich "bycia razem" według niej jest próbą. Ale i tak cieszyła się, że jej "partner" teraz wędruje po krainie snów. Jej oczy wróciły do normalnego rozmiaru. A na pyszczku pojawiło się coś przypominającego uśmiech. Podniosła wzrok i znowu spojrzała na Sasoriego... Jej oczy nic nie mówiły. Teraz były zamkniętą księgą jak ślepia basiora. Po prostu były oczami. Dużymi, błękitnymi ślepiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:35, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Nie wiedział dlaczego to zrobił.. nie wiedział co to mogło oznaczać dla Yu. Pewnie sądziła, że jest jakimś pomyleńcem, że poprzewracało mu się w głowię. On nie pomyślał o obecności kogoś w życiu wadery, pragnął czegoś tak bardzo, że zdolny był dosłownie do wszystkiego. Wilczyca go intrygowała, a faktem było, że najbardziej pożądał zakazanego.. jak to demon. Wyskoczył z wody i był tuż za nią. Spojrzał gwałtownie na Enfera.. Wzrok ten był morderczy i chciwy. Całkiem odmienny niż wzrok, który padał na Yu, mimo nie wyrażania w nim siebie. Jeszcze tylko chwila dzieliła go od zniknięcia z tego miejsca.. ale wciąż coś go trzymało.. ta niepewność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:40, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Nie wiedziała jak zareagować. Mokra grzywka opadała jej na oczy. Łapą ją odsunęła aby wilk mógł widzieć jej wzrok. Był normalny... Miły, życzliwy jak normalnie. Co prawda zawsze pod nim kryła się odrobina bólu. Ale spowodowanego dawnymi wydarzeniami. W ogóle nie mającymi nic wspólnego z teraźniejszością. Kolejny uśmiech... Teraz dziwny uśmiech jakby zadowolenia. Nie wiedziała o co chodzi. - Nie pójdziesz... - Słowa same wyszły jej z pyszczka. Nie był to ton rozkazujący. To było takie jakby przewidziała przyszłość i po prostu komuś o niej powiedziała. Sądziła, że wilk nie pójdzie... Przynajmniej na razie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:45, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Spojrzał na nią.. Był zmieszany. Wyglądał jak skarcony pies. Wzrok jego był nieco zmrużony. Wbił pazury ponownie w ziemię. Nie myślał teraz o niczym.. tylko pragnął. Pragnął jej, jej całej dla siebie. Dlaczego tak nagle? Przecież się nie zakochał.. Hm? Zakazane jabłko tak strasznie kusiło jego mroczną naturę, a demon w nim chciał kolejnej dawki czyjegoś bólu. Ponownie spojrzał na niczego nieświadomego Enfera. Miał ochotę rozszarpać go na kawałki, a to czym jest pozwoliłoby mu na uzyskanie tego machnięciem łapy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:48, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Teraz czuła jakby Sasori się przed nią otworzył. Choć dalej nie umiała niczego wyczytać z jego oczu czuła energię, która od niego wręcz promieniowała. Prawda prawdą był to gniew, a nawet nienawiść. Ale widziała jego smutek... ból.. Nie wiedziała jak zareagować. Wiedziała, że odzyskała siły. Mogła do niego podejść. Ale jednak nie. Mięśnie znowu mówiły same za siebie... Nie chciały współpracować. Chciały uciec jak najdalej... Kończyny nie były teraz przydatne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:52, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Spiął wszystkie mięśnie i zagryzł mocno kły. Gwałtownie odwrócił się w stronę Yu i szybkim krokiem znalazł się przy niej. Uderzył lekko w nią czując jej drobne ciało na mocno przy swoim. Wtulił wielki łeb w jej kark i zamknął oczy, napawając się jej zapachem jak narkotykiem zachowywał się niczym na haju. -Pragnę czegoś tak bardzo, że mógłbym zniszczyć wszystko co przeszkodzi mi w tego osiągnięciu.. - znów szepnął jej niezrozumiale i tajemniczo do ucha.. ton był jednak dziki i namiętny.. szalony wręcz na jednym wdechu.
// Będę jutro koło południa. Branoc. //
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Wto 0:53, 13 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:02, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Lekkie uderzenie, chociaż lekkie to i tak zaparło jej chwilowo dech w piersiach. Kolejna sytuacja, w której nie wiedziała jak się zachować. Do jej nozdrzy doszedł także mocny zapach basiora... Który jakby wypełnił ją całą. Wsłuchiwała się w jego słowa. Które znowu działały jak hipnotyzer... Jednocześnie ją kusiły jak i przerażały... Odebrała jednak je w dobry sposób. Znów kątem oka spoglądając na Enfera. Szczerze mówiąc nie wiedziała co on czuje do niej, ani co ona czuje do niego. Nie znają się długo... Ona nie zna go prawie w cale. Czuła się dziwnie. Jednocześnie w stosunku do niego nie fair... Ale z drugiej strony niby nie miało to znaczenia. Dlaczego zgodziła się na bycie razem z zupełnie nie znanym jej wilkiem? Co nią kierowało...? Czy aby na pewno serce? Może jednak samotność... Może ona jej nie przeszkadzała. Ale maczała w tym swoje palce. Yumi nie była chyba nawet jeszcze gotowa... Ukrywała to przed sobą. Nie czuła się wtedy tak jak powinna... A teraz ? Teraz było zupełnie inaczej...
No ja też właśnie. Razem z Mizu odmeldowujemy się. Dobranoc ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:42, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Uznał Yumi za swoją zdobycz.. choć tak wcale nie powinno się zdarzyć. Pod osłoną nocy odzywał się w nim wewnętrzny demon, który kierował bezczelnie jego poczynaniami. Wciąż błądził pyskiem po jej delikatnym ciele, po miękkim futrze na karku. Oczy wciąż miał zamknięte, a łapy mocno trzymały pion. Nagle spod ład basiora zaczęła wydobywać się czarna ledwo dostrzegalna mgła w kształcie długich macek. Owa mgła była obronną aurą demona, działała bez jego ingerencji, a raczej wyglądało to jakby połączona z nim żyła po sama by go bronić. Wyczuwała zagrożenie i nie pozwalała zbliżyć się nikomu takiemu do osoby Sasoriego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:32, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Teraz to ona nic nie robiła. Oczy miała szeroko otwarte ale była niczym szmaciana lalka, w rękach kogoś innego. Nagle wyczuła coś innego, nie pasującego. Jakieś ciemne coś przypominające mgłę. Jednak nadal nic nie robiła. Chociaż gdzieś w środku niej rodził się niepokój... Ona nadal pozostawała taka jaka jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:25, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Napawał się chwilą chociaż nie miał pojęcia dlaczego Yu jeszcze przy nim jest, dlaczego tak łatwo daje się opanować i czemu nie uciekła. Demon w myślach czekał tylko by rozpętać jakąś aferę.. natomiast jakaś inna część koniecznie chciała mieć przy sobie waderę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enfer
Dojrzewający
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka. Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:53, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Jego potężne i umięśnione ciało okrywało niepokój, a nos węszył, że coś się kroi w powietrzu.
Nie czuł Yumi blisko i obudził się gwałtownie wstając ujrzał ich leżących razem na piasku.
-No nie tego jeszcze brakowało -wymamrotał i prychnął robiąc złowrogą minę.
Wilk ujrzał jakąś mgłę i doskonale ich widział przeczuwał, że demon ten wilk ją opętał i warknął głośno chcąc już tam biec ale dalej się wpatrywał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Enfer dnia Wto 15:58, 13 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:07, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Na dźwięk poruszającego się Enfera demon nastawił uszy. Jego oczy zaiskrzyły, a na pysku ujawnił się szyderczy uśmieszek. Widać było i czuć było.. tak wielką rządzę czyjejś krzywdy, krwi. Ogon zawirował niczym lasso w powietrzu, a mgła pobudziła się do życia. Chociaż nie była zbyt widoczna pałętała się wśród piasku i rzadkich roślinek, powoli przesuwając się ku samcowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enfer
Dojrzewający
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka. Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:24, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Wilk warknął i wyszczerzył kły w złości.
Jego ciało się przerażało w maszynę do zabijania i z jego oczu można było widzieć płomienie, które zataczały koło wokół demona i podnosiły się do góry.
Potężny i umięśniony samiec nie ruszył się z miejsca tylko wpadał w furię, która zaczęła władać jego ciałem.
//sorki spadam//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:29, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Złość wilka tylko nakręcała demona. Nie był dla niego żadnym zagrożeniem, przecież samiec nawet nie zbliży się do domena. Nie da rady. Był tylko wilkiem. Jednak furia, w którą wpadał z pewnością dawała u siłę.. Demon podniecał się jego zawiedzeniem. Odsunął od siebie wilczycę jednym szybkim ruchem, właściwie lekko odepchnął ją od siebie i stanął przodem do basiora. Demon był wiele większy niż Enfer, a kiedy naprężył mięśnie i wyszczerzył kły w złowieszczym uśmieszku wyglądał odstraszająco. Machał spokojnie ogonem, ale w jego duszy aż się gotowało. Teraz pojawia się pytanie - czy demon odstawił te całą szopkę z Yu po to by wzbudzić wściekłość samca? Czy chciał mieć trochę więcej rozrywki, czy znaleźć ofiarę? Byłby aż tak bezduszny.. pozbawiony uczuć? Kto wie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:58, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Yumi spoglądała na nich zdezorientowana. Raz na Sasoriego, raz na Enfera. Nie wiedziała co się działo. Jakby jej umysł schował przed nią najważniejsze informacje. Nie mówiła nic... Nie mogła się odezwać... Czuła złość promieiującą od Enfera.. Ale jednocześnie dziwną radość, która nosiła się wokół Sasoriego. Widziała dziwaczną mgłę, która szła tak jakby od Sasa. "Co się tu dzieje...?" To pytanie słyszała tylko ona. Było w jej głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:02, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Bezczynność samca wzniecała w Sasorim coraz większą pasję do tego co uwielbia robić.. a chyba wszyscy wiedzą co to było. Obserwował ruchy samca, napawając się jego złością. Czekał tylko na jakiś jego ruch by następnie móc spalić jego zemstę na panewce i rozszarpać.. a z resztą, po co wszystko naraz. Lubił się bawić.. o tak. Chwilowo jakby całkiem zapomniał, że obok niego stoi zdezorientowana Yu. Może w końcu ktoś obudzi ją.. albo raczej jego z tego transu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:10, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Spowoliła oddech... Zamknęła oczy. W głowie nadal widziała samą pustkę, była jak biała, niezapisana kartka. Musiała się skupić na swoich myślach... Jakoś złamać tę barierę albo zareagować. Siedziała... siedziała, ale musiała si ruszyć. Wstała na cztery łapy i lekko się zachwiała, potem odzyskała równowagę. Podeszła o przodu i stanęła pomiędzy dwoma basorami. Spojrzała na Sasoriego ze swoim miłym uśmiechem. Tak samo odwróciła się w stronę do Enfera. Zrobiła to, bo teraz wszystko mieszało się jej w głowie. Nie wiedziała co i jak, kto i gdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:14, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zauważył waderę, lecz tylko przez chwilę. Wydawało się, że na nią patrzył.. tak naprawdę patrzył przez nią na Enfera, jakby była przeźroczysta. Machnął ogonem i jeszcze chwila dzieliła go od rzucenia się na 'przeciwnika'. Wciąż zadziornie i złowieszczo się uśmiechał, a oczy napłynęły satysfakcją.. choć niestety nie było tego widać, można to było natomiast wyczuć. Kiedy jednak Yu uśmiechnęła się do niego tym swoim uspakajający uśmiechem, spojrzał już na nią w lekkim zapatrzeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:53, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Potem kolejne spojrzenie na Sasoriego. Nie wiedziała co chce osiągnąć uśmiechem. Po prostu coś kazało jej się uśmiechnąć. Teraz parzyła prosto w oczy potężego basiora. Normalni znowu zależał by jej a próbie wyczytania czegoś z nich. Ale nie, teraz było inaczej. Poprostu patrzyła. Czy to był jakiś trans ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:03, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Jakże on uwielbiał takie zabawy. Manipulacja umysłem, ha. Tyle, że akurat wcześniej to Yu zawładnęła nad jego mentalnością. Teraz patrzył na nią, jakby znów zapomniał o jej partnerze, w którym zapewne coraz bardziej się gotowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|