Bursztynowe Morze

mija

Nagle zauważyłam że pojawiła się nowa wilczyca. Już gdzieś ją widziałam ale nie potrafiłam sobie tego przypomnieć nie chciałam się zdradzać z tym że się jej przyglądam więc położyłam się oparłam głowę o łapy i zamknęłam oczy.

Yumi

Znowu spojrzała na ową wilczycę. Westchnęła cicho ale ciężko. Podobnie jak samica, ta się położyła, założyła łapę na łapę i głowę miała uniesioną wysoko. Tak jakby chciała obserwować i nadzorować wszystko ją otaczające. Ale nie potrzebne jej to było. Od tego miała słuch i węch. To były jej najważniejsze cechy, że tak to nazwę.

mija

Nie wiedzą co ze sobą zrobić postanowiłam rozpocząć rozmowę z ową nieznajomą wilczycą. Otworzyłam oczy uniosłam łeb i zobaczyłam ,że leży niedaleko mnie. Wzięłam głęboki oddech i odezwałam się pierwsza.
-Witaj mam na imię mija, a ty?

Yumi

Leniwie zamrugała oczami i spojrzała na mówiącą do niej istotę. Powęszyła trochę w powietrzu i zrobiła zdziwioną minę. Nie mogła wyczuć zapachu watahy tej wadery. Może do żadnej nie należała? Nie ważne... To zbytnio nie interesowało Yumi. - Yumi... - Powiedziała krótko. Nie wiedząc czy ma coś dodać od siebie czy nie. Chociaż teraz najlepiej zignorowała by wilczycę zawsze uważała na kulturę. - Miło mi... - Dodała po chwili.

mija

Widząc że wilczyca nie ma ochoty na rozmowy postanowiłam że pójdę się wykąpać w morzu uśmiechnęłam się do niej i odpowiedziałam
- Mnie również.
Po czym wstałam i wskoczyłam jednym zwinnym skokiem do bursztynowej toni.

Yumi

Odwzajemniła uśmiech i dalej rozmyślała. Nie było jej tu miło... Było gorąco, futro przyciągało słońce. Dla Yumi było za gorąco, miała po prostu dość słońca! Pragnęła zimnego wiatru, deszczu. Nawet woda na długo nie starczyła. - Przepraszam Cię, ale ja muszę już iść. - Powiedziała do Miji. Wstała i pobiegła szybko w stronę schowanego przed słońcem lasu. W między czasie kiwnęła głową Eragonowi. Potem zniknęła wśród różnych zarośli i drzew.

z.t

Rydian

-Cześć!- Krzyknął za Yumi. Spojrzał na Akeli, usiadł na przeciwko niej i zamachał kilka razy ogonem.
-Co chcesz robić?- Spytał, po czym lekko przekrzywił łeb. Uśmiechnął się i czekał na jej odpowiedź.

Yvette Phanny

Phan wyszła wolno z wody. Otrzepała się z krystalicznych kropelek zimnej substancji. Jej ogon wyglądał jak chudy sznurek, a grzywka i włosy nie przypominały już puchu lecz jakiejś zużytej szmatki. Nie zwracając uwagi na inne obecne wilki niż Wolfman podeszła do wilka. Zobaczyła, że rozmawia z jakąś wilczycą. O jaką FlowerSky jej chodzi?

Wolfman

Wilk popatrzył na nią i rzekł - Nie przejmuj się nią - Wskazał łapą na Sekai . Nie chciał aby ta zrobiła mu wstyd . Basior czuł się szczęśliwy w towarzystwie szarej wadery . Popatrzył jej w oczy i zapytał - Jak Cię zwą ? - Lubił ja choć nie znał jej imienia . Czy to nie dziwne ?

Zira

Przyglądałam się im na uboczu i w końcu postanowiłam wyjść z zarośli i przywitać się
-Cześć jestem zira a wy?- Zapytałam z delikatnym uśmiechem na pysku.
Podeszłam bliżej i usiadłam na brzegu.

Wolfman

- Witaj - Powiedział nie spuszczając ślepi z szarej wadery . Była bardzo miła . W końcu Wolfman szukał przyjaciółki . A może nawet czegoś więcej ? Nie chyba nie . Usiadł i uderzyl ogonem o ziemie wzbudzając piasek .

Zira

Widząc jak basior wpatruje się w wilczyce uśmiechnęłam się. Wstałam i wolnym krokiem podeszłam do linii wody aby zanurzyć w niej tylko łapki. Kiedy woda okazała się ciepła zanurzyłam się cała i chwile popływałam po czym wyszłam na brzeg i położyłam się na piasku.

Aronn

Wilk przyszedł na te tereny . Jedyne co przykuło jego uwagę to fioletowa wilczyca leżąca na piasku . Wilk podszedł do niej i powiedział - Witaj . Ładna jesteś - Wzrokiem obejrzał ją całą .

Zira

U niosłam delikatnie pyszczek i z delikatnym uśmiechem na ustach od powiedziałam
- Dziękuje miły jesteś- po czym przeciągnęłam się i usiadłem aby móc porozmawiać z nieznajomym.

Aronn

- Jak się zwiesz ? Ja jestem Aronn - Powiedział i odwzajemnił uśmiech . Wilczyca była naprawdę ładna. Wydawała się tez na swój sposób być miła i sympatyczną .

Zira

-Zira jestem miło mi- Odpowiedziałam nie znajomemu. - Skąd jesteś?-Zapytałam aby podtrzymać rozmowę Aronn był całkiem miły dla mnie. Uśmiechnęłam się do nie go.

Aronn

- Nie ważne - Powiedział i wbiegł do morza . Przepłynął sie trochę i po chwili wyszedł . Otrzepał się i położył wygodnie na nagrzanym piasku . Uderzył ogonem o ziemie i przymrużył oczy .

Zira

Patrzyła jak wilk wbiega do morza zaintrygowało ją to ,że tak szybko zmienił temat a w zasadzie go urwał. Zaciekawiona wpatrywała się w niego.

Aronn

Wilk podszedł do niej . Spojrzał w oczy . Było w nich coś intrygującego . Coś niezwykłego . Wilkowi nudziło się bardzo . Położył się na grzbiecie i patrzył na morze .

Zira

Widząc że wilk jest znudzony postanowiła mu dotrzymać towarzystwa więc podeszła do niego i położyła się koło Aaronna.
-Jesteś tajemniczy.- Stwierdziła kładąc się