Bursztynowe Morze

Hiretsuna Shinigami

No tak cieszę się-powiedziałem i poprawiłem kapelinder.Gdy machałem ogonem ten niechcący zawinoł się na ogonie wadery i chwile tak trzymał lecz po 5 sekundach odwinoł się i dalej machał.

Hatsune

Zaśmiała się cicho i jednocześnie zdziwiła czując jak ogon basiora owija jej kitkę. Łeb miała zwrócony w stronę morza. Fale powoli ucichły i zrobiło się cieplej, gdyż nie wiał wiatr.
- Masz rodzinę? - zapytała. Jej ogon rytmicznie uderzał w piasek. Obliczając jaki czas tu spędziła wywnioskowała, że słońce schyliło się ku zachodowi tworząc piękny zachód słońca. Bardzo chciała to zobaczyć, lecz będąc w obecnej sytuacji mogła sobie to tylko wyobrazić..

Hiretsuna Shinigami

Spojżałem na waderę-Nie,nie mam,a ty?-odpowiedziałem i od razu spytałem. Uśmiechnołem się do siebie i poprawiłem kapelusz.Ciekawiłem się czy ona ma.

Hatsune

- Ja też.. - powiedziała smutno. Drażniły ją historię o rodzinie, gdyż jak się dowiadywała - nikt tutaj nie posiadał rodziny. Albo zamordowana, albo uciekła, pozostawiła, porzuciła.. Miku także nie posiadała rodziców ani własnej rodziny.
- Jeżeli mogę to tak skomentować.. "Life is brutal". - powiedziała krótko trochę rozbawiona swoimi słowami..

Hiretsuna Shinigami

Spojżałem na nią-Prawda ale wiesz ja uciekłem od ludzi bo chcieli robić na mnie testy-powiedziałem-Gdy naukowiec wyjmował mnie z klatki ugryzłęm go do krwi w ręke i noge że ten mnie nie złapał-powiedziałem.Poprawiłem kapelusz-Na lewym oku a dokładnie przez nie ciągnie się długa szeroka blizna-dodałem.

Hatsune

- Jakim prawem ludzi robią takie rzeczy.. - warknęła cicho pod nosem po czym aby się uspokoić westchnęła głęboko. Takie oddechy zawsze ją relaksowały. No cóż. Skoro Raven opowiedział swoją historię zapewne Miku powinna zrobić to samo. Na szczęście nauczyła się kontrolować swoje emocje i łatwo przychodziło mówić jej o przeszłości, która nie była za ciekawa..
- Moi rodzice zostali zabici przez kłusowników. Opiekowała się mną starsza kobieta, która mieszkała w chatce, w lesie. Po pewnym czasie ludzie z wioski oskarżyli ją i musiałam uciekać.. To tyle.. - opowiedziała nie zmieniając przy żadnym zdaniu tonu..

Hiretsuna Shinigami

Uważnie słuchałem tego co mówiła wadera-No cóż ludzie to bezuczuciowe potwory-
powiedziałem,poprawiłem kapelusz.Mój ogon zamiatał ziemię robiąc przy tym dużo kurzu.

Hatsune

- Lecz teraz nie trzeba się tym przejmować.. Trzeba żyć dalej, bo życie jest krótkie.. - powiedziała wesoło i podniosła się aby pełnym gracji krokiem zbliżyć się do podpływających malutkich fal. Dotknęła nosem piasku, po czym podniosła łeb do góry aby wiatr zakołysał jej sierścią..
- Co Cię najbardziej relaksuje?

Hiretsuna Shinigami

Mnie?Niewiem jeszcze nie spotkałem czegoś co mogłoby mnie zrelaksować-powiedziałęm i podszedłem do wody.Napiłem się i położyłem przy brzegu, poprawiłem kapelusz i spojżałem na wadere.

Hatsune

- Na prawdę..? - pytanie retoryczne. Miku uśmiechnęła się delikatnie robiąc dwa kroki aby woda sięgała wyżej łap.
- Relaksujący na pewno jest szum drzew lub potoku. Podczas zmęczenia - kąpiel w zimnej wodzie.. Choć czasami wystarczy dobre towarzystwo.. - zaśmiała się i otworzyła swe białe oczy..

Hiretsuna Shinigami

Uśmiechnołem się do wadery-Wiesz jak pomyśle to dla mnie relaksujące są szczeniaki lubie ich towarzystwo-powiedziałem z uśmiechem.Spojżałem na jej oczy i uśmiechnołem się-naprzykład Ginger szczeniak,lubje ją jest słitaśna-dodałem na koniec.

Hatsune

- Heh.. Ciekawe. Ja jeszcze nigdy nie spotkałam żadnego szczeniaka.. - uśmiechnęła się przymrużając oczy. Przeszła spacerem po brzegu, lecz po chwili kierując się węchem wróciła w miejsce gdzie był Raven.
- A według Ciebie.. Widok zachodu słońca jest czymś relaksującym? - zapytała siadając obok basiora..

Hiretsuna Shinigami

Wiesz ja zwykle nie widze zachodu słońca ponieważ wracam do jaskini lub jestem w takim miejscu gdzie nie widać zachodu ale ogólnie,Tak jest relaksujący-powiedziałem z uśmiechem.

Hatsune

- A teraz jesteś zrelaksowany? Czy czegoś Ci brakuje? - zapytała cicho Ravena. Gdy wszyscy są szczęśliwi to atmosfera jest spokojniejsza. Choć tego tu nie brakowało. Miku położyła się na piasku kładąc łeb na złożonych łapach..

Hiretsuna Shinigami

Niewiem czemu to mówie ale tak zachód na mnie działa-powiedziałem z uśmiechem na pysku.Spojżałem na waderę-Czego mi brakuje?Normalnie to niczego-powiedziałem.

Hatsune

- Heh.. - westchnęła. Od paru dobrych dni włóczyła się po terenach tej krainy bez celu, a gdy już kogoś spotkała to po wypytaniu go o wszystkie możliwe rzeczy skończył się temat i zrobiło się cicho.. Wysunęła jedną łapę do przodu i zaczęła pisać pazurem po piasku..

Hiretsuna Shinigami

Położyłem swoją łapę na jej łapię i uśmiechnołem się.Poprawiłem kapelusz i przyglądałem się waderze.Ciekawiło mnie czy ma partnera.

Hatsune

Czując jego łapę na swojej uśmiechnęła się uroczo. Usłyszała jak przejeżdża łapą po kapeluszu aby go poprawić.
- Nie przejmuj się. Odśwież czoło.. - powiedziała rozbawiona i podniosła łeb w stronę Ravena aby strącić jego kapelusz końcem pyska. Cofając kufę zahaczyła swoim nosem o jego, lecz jak gdyby nigdy, nic się nie stało dalej pisała pazurkiem po piasku. Widoczny był już wyraz "Hatsune"..

Hiretsuna Shinigami

Czując jej nos na swoim uśmiechnołem się,zdjołem kapelusz.No cóż nigdy go nie zdejmowałem ale pierwszy raz musi kiedys nastąpić.Liznołem ją w nos i zamachałem ognem.

Hatsune

Spójrzmy prawdzie w oczy. Miku specjalnie się nie zdziwiła tym ruchem ze strony Ravena i odwzajemniła gest ze słodkim uśmiechem. Na piasku pojawiły się kolejne wyrazy, które utworzyły napis. "Raven Hatsune". Wadera zaśmiała się cicho. Ciekawiło ją co basior napisze pomiędzy imionami..