Bursztynowe Morze

Ines

Spojrzała kątem oka na Yu piorunującą Jaela wzrokiem, oj biedny Jael. Czyżby Yu uparła się teraz na niego? Się zobaczy, ale jeśli tak to Panna Anna mu współczuła, bo nie będzie to zbyt miłe przeżycie dla niego.

KokuRai

- Tak - odpowiedziała za Jaela. - No wiesz jest pełno podobnych imion do twoich - rzekła nadal z tym wielkim uśmiechnęła. ,,Plastik" pomyślała wesoło patrząc na Yuko. Pomachała jeszcze raz kilka razy ogonem.

Samuerian

- Yuko, Yuki, Yumi... - wymieniał Jael - Miyu, Mizu... Trudno spamiętać jakie imię należy do której osóbki. Lecz twoje mogę wyjątkowy zapamiętać z tej wspaniałej gromadki. - Wilk uśmiechnął się szeroko. Gdzieś to już kiedyś było... zaraz... On i powaga? Ach tak. Gdzie niby?

Yuko

Spojrzała na Koku. -No i co się tak szczerzysz?- rzuciła do niej. Podeszła do Koku z wrednym uśmieszkiem. -Ach no tak.. czekasz aż ktoś ci przyłoży, rozumiem.- powiedziała z kpiną w głosie i od niej odeszła.

KokuRai

- Nie. Ja czekam, aż się wywalisz żebym mogła się podeptać - powiedziała żartobliwie. - Jesteś brudna - rzekła patrząc na jej włosy. - A ta obroża w ogóle do ciebie nie pasuje - powiedziała patrząc na nią. Koku znała się i to bardzo na wyglądzie.

Yuko

-Brudna? Dziewczyno, widać, że się wcale nie znasz. Gdybyś nie zauważyła to kolor mojej sierści, tak więc kretynko się zamknij. Bo żaden normalny wilk nie ma czarno-niebieskiej sierści no i do tego ten fiolet. Ohyda.- powiedziała i usiadła niedaleko niej, no i ciekawe co teraz? Koku pobiegnie i poskarży się mamusi, ojej.

KokuRai

- Kretynką to ty jesteś plastiku - powiedziała nadal się szczerząc. Naglę obok niej pojawił się wielki zielony feniks. - Nic się nie stało - rzekła cicho do niego. Jest on naprawdę piękny. - Wiesz że brązowy nie pasuje do różowego, a jak mówisz mi o wyglądzie to pamiętaj że mi tym nic nie zrobisz plastiku - powiedziała zaciekawiona co zrobi. A może się pobeczy?

Samuerian

Jael spojrzał rozkojarzony na Koku i Yuko. Cóż... Wilczyca nie przypadła mu do gustu co mogło być co najmniej dziwne. W dodatku tematy schodziły na takie, na które nie mógł się wypowiedzieć. Moda? Wygląd? Wilk zrobił kilka dużych kroków w tył przyglądając się całej tej scenerii.

Yuko

-Sama jesteś plastikiem.. za grosz gustu, brzydka i wyglądasz jak pojebane emo, tak więc bądź cicho, a co do różowego i brązowego, ty się naprawdę nie znasz. Te oba kolory pasują do siebie. A twój feniks wygląda jak wyrośnięta żaba z piórami.- rzuciła do niej i wystawiła język.

KokuRai

- Wiesz w ogóle co to znaczy plastik? - zapytała śmiejąc się.- A ja i tak nie chciałam być emo, więc dzięki za komplement - powiedziała wesoło. Oczy feniksa zrobiły się czerwone i naglę chciała się rzucić na tą brązowo-różowe coś, jednak Koku zrobiła tak że zniknął. - Jael, Anabell idziemy gdzieś indziej? - zapytała nie zawracając sobie głowy tym czymś.

Yuko

Wilczyca spojrzała srogo na Anabell, jak pójdzie zerwie z nią umowę można tak powiedzieć. -Anabell... wiesz czym to grozi, racja?- rzuciła do niej z wrednym uśmiechem na pysku.

Ines

-Dobra... słuchaj księżniczko. Jesteś głupia, bezczelna, beznadziejna i Cię nienawidzę. Teraz ja Ci coś powiem Cukiereczku. Masz się za jakąś księżniczkę, zupełnie jak Viki, ty jesteś gorsza i wierz co? Mam za dużo dumy, aby zadawać się z kimś takim jak ty. Tak więc odwal się od Koku i weź się w garść.- wypowiedziała się i machnęła wesoło ogonem, spojrzała na Koku i Jaela. -To gdzie idziemy?- zapytała i pokazała język Yuko.

KokuRai

Koku zdziwiła się tym co Yuko powiedziała do Anabell. - Przepraszam, ale czy ty jej grozisz? - zapytała, a przy tym zmarszczyła nosek i wystawiła pazury, oraz pokazała kły. Koku wyglądała strasznie. Koku słyszała to co odpowiedziała jej Anabell, ale jak na razie chciała wiedzieć czy ta jej grozi.

Yuko

-Ja? Grożę? Ależ skądże, tylko będę ją gnębiła.- odpowiedziała Koku i obnażyła kły i wysunęła pazury, zdenerwowało ją to co powiedziała Anabell. Rzuciła się na nią i wbiła w nią pazury.

Ines

Wylądowała na ziemi, lecz odepchnęła ją. Zawarczała i wskoczyła na nią przygniatając wilczycę do ziemi. Wbiła w nią pazury i kły wbiła w jej bok. Zaczęła ją mocno szarpać. Machała przy tym ogonem, była zadowolona, lecz czemu?

Yuko

Pisnęła tylko z bólu i zaczęła się szarpać. -Ała, kretynko, puść mnie to boli!- krzyknęła nadal się szarpiąc To ją strasznie bolało, nigdy tak się nie czuła.

KokuRai

Koku spojrzała na Yuko, a następnie rzuciła się na nią, ale tak żeby nic nie zrobić Anabell. Koku kopnęła ją w stronę morza, a następnie jej oczy zrobiły się czerwona. Koku nie umiała nad sobą zapanować. - Zginiesz. Ani śmiesz tykać moją przyjaciółkę - powiedziała wściekła, wbijając pazury bardzo mocno w Yuko.

Ines

Wyjęła kły z jej boku i się wrednie uśmiechnęła. Oblizała krew z pyszczka. -I kto tu jest kretynką? Nie wiesz, że szarpiąc się jeszcze bardziej pogarszasz sytuację, ponieważ moje kły się głębiej zatapiają? A ty szarpiąc się powodujesz ich przesuwanie z czego jeszcze bardziej przez ciebie będziesz miała rozszarpany bok, niż ja bym to sama zrobiła, ale dzięki ci za pomoc.- wyjaśniła i się jeszcze raz zatopiła, jedną z przed nich łap położyła na jej łopatce wbijając w nią pazury.

Yuko

Zwijała się z bólu a łzy same naciekły jej do oczu. -Puśćcie mnie, błagam..- powiedziała leżąc prawie, że w wodzie. -Możecie mnie zabić... nic nie mam do powiedzenia.- powiedziała i się położyła, miałą strasznie rozszarpany bok.

Ines

-Zabić, powiadasz? Co ty na to, Koku?- zapytała gdy wyjęła z jej boku kły. Bok miała rozszarpany i to strasznie, to znaczy, że Anabell jednak umie walczyć! Prawie, że za pierwszym razem powaliła na łopatki wilczycę silniejszą od siebie, rozpierała ją duma i to jaka.