Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:54, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Zmarszczył nos.
- Opanuj się! - odparł, nieco podnosząc głos. - Żebyś wiedziała, że nie unikam cię. Po prostu drażni mnie, że pojawiasz się w prawie każdym miejscu, w którym jestem ja. Dziwny zbieg okoliczności, prawda?
Skrzydła Waspa wyprostowały się, jakby chciał odlecieć z tego miejsca, lecz jeszcze nie wzbił się w powietrze. Jedynie przygotował się, by w razie czego jak najprędzej czmychnąć Rennie sprzed nosa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Czw 16:55, 27 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:03, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
- P, prawie każdym miejscu? - Renna była oburzona. - Chodzę za tobą krok w krok? Nie. Czy to moja wina, gdzie chcę iść? Od czasu falochronów widziałam cię tylko w jednym miejscu, i chodzę za tobą? Opuść skrzydła. - ostatnie mruknęła jedynie pod nosem.
Widać było, że jej oczy błyszczą się od łez, ale nie płakała. Nie wiedziała, co robić. Szmaragdowe oczy śledziły samca. Wygądał tak, jak kiedyś.
- Nie wiesz, jak staram się, żeby za tobą nie chodzić? Każde wspomnienie o tobie, każda wzmianka choćby o jedno słowo podobna do ciebie powoduje, że chcę to ciebie biec - nie wiedziała, co dalej powiedzieć.
Nie miała słów. Nie, miała siedem słów, które idealnie oddawały to, co czuła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:07, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
- A skąd ja mogę wiedzieć, czy nie chodzisz za mną, skoro cały czas tak intensywnie o mnie myślisz? - odpowiedział. Skrzydła wciąż miał wyprostowane, gotowe na zerwanie się do lotu. Zawahał się przez chwilę, widząc, że oczy Renny szklą się od łez, jednak dodał. - Wiesz, co? Dam ci radę: znajdź sobie kogoś. Od razu ci przejdzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:15, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Nie rozumiesz? Myślisz, że tylko gdy kogoś znajdę, będę szczęśliwa chodzić z nim za łapę, zapominając o tobie i całym świecie? Tak nie będzie. Może ty tak potrafisz. Skąd możesz wiedzieć? Uwierzysz mi? - nie potrafiła dalej mówić.
Była już spokojna. Zielone oczy przygasły, jak i jej cały wybuch złości. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, co ona zrobiła. Nie wiedziała, co ma zrobić .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:25, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Widząc, że Renna się uspokoiła i pewnie nie będzie już bulgotać ze złością, Wasp złożył skrzydła. Westchnął ciężko, jak zwykle.
- Wiem, że to od razu nie minie - odpowiedział. - Ale będzie pierwszym krokiem do zapomnienia.
Wasp coś o tym wiedział. Gdy rozstali się z Renną, spędził trochę czasu za krainą. Tam poznał matkę Amiji. Związał się z nią właśnie po to, by zatrzeć wspomnienia o Rennie i udało mu się to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:31, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Nie skomentowała. Zerknęła w stronę morza i westchnęła. Woda biła o brzeg. Odwróciła łeb, ale nie potrafiła patrzeć na Waspa. Jak to możliwe, żeby go tak kochała, że aż nienawidziła. To było najdziwniejsze. Kochała i nienawidziła. To z pozoru było przecież niemożliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:53, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Uwierz mi, wiem, co mówię - dodał, patrząc z uwagą na Rennę. Machnął skrzydłami i wzbił się w powietrze. Chciał stąd odlecieć, zostawić ją samą ze swoimi przemyśleniami. W końcu to brak tej kochanej osoby obok najbardziej pomagał w pozbyciu się uczucia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:57, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Odwróciła łeb.
- O nie...- mruknęła pod nosem. - Zostań! - zawołała za nim spokojnym tonem.
Nie chciała teraz zostawać sama. Patrzyła w samca spokojnie, z prośbą wymalowaną na pysku. Czekała. Wydawało jej się, że odleci. Na pewno. A czy jego odlot ma jakieś następstwa? Nie wiadomo, ale Renna chciała z nim normalnie porozmawiać, jak przyjaciółka. Tylko czy była dla niego przyjaciółką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:15, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Zawisł w powietrzu, patrząc na Rennę. Wahał się. Powinien odlecieć, czyli postąpić tak, jak nakazywał mu rozum? Czy zostać z Renną, jak chciała?
- Jak chcesz... - mruknął wreszcie w odpowiedzi i wylądował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:22, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Odetchnęła i zmrużyła oczy. Może lepiej będzie, gdy będą udawać, że nic ich nie łączyło.
- ... Co u ciebie? - spytała po chwili milczenia.
Patrzyła na samca, już spokojnie, a nie z wściekłością. Ogonem otuliła się ciasno, żeby było jej cieplej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:39, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
mwah, mam ochotę zrobić coś, ale.. aleee. ale to takie fajne, że chyba to zrobię. : DDD uwielbiam wkurzać ludzi. : D
Carly była świetnym szpiegiem, co wszystkim od dawna wiadomo. Dlatego wymierzenie ofiary nawet w zasięgu kilku kilometrów było dla niej prościzną. Jak to możliwe, że zawsze, kiedy odbierała fale Waspa, zawsze odbierała fale Renny?! Wiedziała jedno - Renna nie odpuszcza, Wasp stara się być dla wszystkich dobry. Ona też się starała. Ale tego już za wiele. Mknęła jak błyskawica, jak cień, między drzewami, mrużąc niebieskie ślepia. Mroźny wiatr buchał jej w pysk, zęby miała zaciśnięte, wrzał w niej gniew. A może zazdrość? W końcu dotarła do plaży, w pięknym wyskoku opuściła lesiste tereny, wyskakując zza skały na plażę z dzikim warkotem, który rzadko kiedy ktoś umiał u niej wywrzeć. Powaliła jednym ruchem z wyskoku Rennę i warknęła głucho jej w pysk. - Renna! Nie pojmujesz tego?! To koniec! Koniec! - wykrzyczała, to, co miała do wykrzyczenia jej już dawno. Biała grzywka opadła na jej czoło, oczy były w tej chwili puste, świecące, niebieskie, jak za nocy. Wrzał w niej podobny gniew, jak miała stawić czoło Watasze Czarnego Księżyca, jeszcze jako szczeniak. Jej ogon był sztywny, futro równie napięte. Ona. Ona to zakończy. - Nie rozumiesz?! Nie ma już niczego! Pogódź się z tym! - dodała nieco spokojniej, ale wciąż ze wściekłością w głosie. Ona dobrze wiedziała, że los jest niesprawiedliwy, że wciąż kogoś rani. Ale sztuką jest nie wypłakać się, tylko nie okazywać strachu i omijać jego pułapki. Carls dobrze o tym wiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:03, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Tak -.-
- Wiem! Wiem dobrze...- powiedziała, zdumiona zachowaniem Carly.
W jej zielonych oczach była wściekłość...Bardziej z tego powodu, że Renna upadła, niż z tego, że Carly na nią nawrzeszczała. Wstała powoli, otrzepując się i westchnęła po nosem. Osłupiała.
- Czego chcesz?! Żebym zapomniała? Nie musisz mi przypominać, że to koniec. Ja to dobrze wiem. Zrobiłam coś nie tak? Zaraz...Czy ty śledzisz każdy mój ruch, każdy raz, gdy rozmawiam z Waspem? Wykorzystujesz to, iż jesteś szpiegem na to, żeby kontrolować każdy mój ruch. Co jest?! Nic nie robię, hm? Przestałam. To jest twój partner, zapomniałaś? Nie staram ci się go odebrać - mówiła spokojnie, do czasu, gdy Carly nie wymówiła tych czterech słów. Czterech słów, które tak wtrząsnęły Renną. Które zadały jej głęboką ranę na sercu i w duszy. - Wiem, że odeszło i nie wróci. Wiem...- tutaj je usłyszała. - Nie ma już niczego? - powtórzyła te słowa głucho, swoim bezuczuciowym, pustym jak zawsze głosem.
Jej oczy lśniły teraz. To nie była furia, to nie była nawet nienawiść. To nie były łzy. Tylko te słowa wirującę w głowie ,,Nie ma już niczego". O co Carly w tych słowach chodziło? O to, że Renna już nie ma własnego życia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:15, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Teraz i w szkarłatnych oczach Waspa błysnął gniew. Spojrzenie skierowało się na partnerkę.
- To chyba ty powinnaś zrozumieć, że to wszystko już skończone! - powiedział, ruszając do Carly i odpychając ją łapą od Renny. Stanął miedzy jedną a drugą, przodem do Carly. Nigdy nie wiadomo, co którejś z nich strzeli głowy, wolał więc być pomiędzy nimi. - Próbujesz przekonać o tym Rennę, a sama nie wierzysz! Śledzisz każdy nasz wspólny ruch, obserwujesz każde spotkanie, podsłuchujesz... czyż nie zapewniałem cię, że to, co łączyło mnie z Renną już od dawna jest skończone?! Zrozum to wreszcie i pozwól nam na normalne spotkania na przyjacielskiej płaszczyźnie!
Jego wzrok wbity był w niebieskie oczy Carly. Malował się w nich gniew i... rozczarowanie, ból? Tak. Zabolało go, że ukochana nie ma do niego zaufania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:24, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Przyjacielskiej? Błagam was. - usiadła i zmarszczyła nos, mówiąc głosem cierpkim i lakonicznym - Znasz mnie dobrze, Wasp. Nie potrafię żyć w niewiedzy, zawsze miałam zadatki na szpiega. - powiedziała cicho, po czym zaczęła mówić dalej - Chcę tylko jej uświadomić, że to już koniec. Niestety, nadzieją się żyć nie da, nie da się żyć chwilą. Wszystko, co widzę, w jakiejś sprawie wykorzystuję. A tu, cóż, widać dużo. - dodała, po czym wstała i powolnie oddaliła się od nich, wskakując na skałę. - Ale, dobrze, skoro tak, nie będę się więcej wtrącać. - zamruczała cicho i zmrużyła ślepia, znikając w odmętach lasu.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:26, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Nie wiedząc czemu, podkuliła ogon. Jej oczy nadal jednak błyszczały. Spodziewała się teraz tego, że Carly się rozpłacze, Wasp ją pocieszy i już, szczęście w raju. Usiadła, za Waspem, który stał przed Renną . Przełknęła ślinę nerwowo. Bała się gniewu Waspa. Od zawsze. Patrzyła niespokojnie na tą parę. W jej myślach były tylko słowa ,,Nie ma już niczego.". Co to miało znaczyć, jaki był sens tych słów?
,, Może to oznacza, że czas, abyś do mnie wróciła? U mnie będziesz szczęśliwa jak nigdzie indziej "
~ Nie, ja chcę zostać. Ale co to znaczy ~
Znów. Morze ją ,,wzywało", jak zawsze, gdy była zakłopotana, zamyślona. Ale Renna nie traciła czujności. Czuwała. Widząc, iż Carly odbiegła, zmarszczyła brwi.
- To moja wina - szepnęła pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasp
Dorosły
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:28, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
- W niewiedzy! - fuknął. - A słyszałaś kiedyś o czymś takim, jak zaufanie? Ta fajna cecha jest fundamentem każdego związku!
Kiedy Carly wyszła stąd, Wasp wzleciał w powietrze i ruszył za nią. O, nie! On tak tego nie zostawi! Muszą sobie to wyjaśnić po raz kolejny!
zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:34, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Nigdy Renna się tak nie czuła. Wadera tak starała się być znajomą, ba, nawet ignorowaną przez Carly. Osiągnęła inny cel. Podeszła do wody, mrużąc oczy. Westchnęła ciężko. Chyba tylko Renna mogła to przerwać. Tą kłótnię. Jedną rzeczą. Bolesną. I nie mowa tu o samobójstwie, ani o morderstwie. Wstała, i pognała przed siebie.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Virve
Dorosły
Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:59, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
Kurde, musiałam. Wybaczcie. xD Szczeniaczek też może być w 3 miejscach xd
A czy ktoś zauważył małą, wystraszoną istotkę, schowaną od czasu przybycia Carly za kamieniem. Jej mordka tworzyła odwrócony uśmiech, a oczka błyszczały. Czemu jej mamusia była tak zdenerwowana? Jej dobra mamusia? Małe dziecko wpatrywało się w mamę i nieznajomą przez jakiś czas, wyliczając ich różnice. Niewiele Virve rozumiała z rozmowy. O co chodziło z tym ,,To koniec! Zapomnij!" ? Widziała tylko, iż jej mamusia nie lubi tej pani. Tej pani o czarno-zielonej sierści, tak innej od Carly. Virve wstała, i kołysząc się na małych łapkach wyszła po całej tej scenie.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:48, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Ich tu już nie ma, a ja jestem zawinięty na drzewie Oo ;p
Spojrzał tylko szkarłatnymi ślepiami na nowo przybyłą. Czyż nie byłaby znakomitym kąskiem na dzisiejszy wieczór nic nie robienia? Może, jednak powstrzymując się chwilę od swych wyobrażeń o rozrywce, ześlizgnął się bezszelestnie z drzewa, wijąc ciałem niczym bezkostnym kawałkiem futra. Przybrał stałe ciało i usiadł naprzeciw wadery, dziwnie wglądając w jej oczy. Przenikliwy wzrok tkwił tam chwilę.
-Ależ witam.. - uśmiechnął się fałszywie, ale jak to miał w swym niezrozumiałym uroku, czarująco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ines
Szpieg
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:48, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
-Czyżby były tu kłótnie miłosne? Ależ straszne..- powiedziała z wrednym uśmiechem na pysku i machnęła ogonem. Siedziała na przeciw wilka. -Tak w ogóle jak cię zwą drogi panie?- zapytała i owinęła łapy ogonem.
Takk.. wiem, wybacz to nieporozumienie, powiedzmy, że Anaś już tam była.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Pią 18:51, 28 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|