Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kanna-tare
Dorosły
Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:15, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Szła krokiem dla niej standardowym czyli szybkim, spokojnym z pewną gracją. Nie oglądała się za siebie. Na jej kufie malował się lekki uśmiech. Patrzyła na cudowne morze do którego właśnie podchodziła. Usiadła przy brzegu owijając swe łapy ogonem - przez jakiś czas patrząc na linię horyzontalną zaraz potem westchnęła i spojrzała na swoje odbicie w tafli wody. Zastanawiała się czy nie wygląda dziwnie mając skrzące się własnym światłem oczy. Wtem jej zainteresowanie przykuło małe żyjątko - rybka. Sama i zbłąkana. Która za swą drogę obrała zły kierunek. Taki błąd może ją wiele kiedyś kosztować. Nagle rybka zawróciła i zniknęła w odmętach wody. Ona mogła cofnąć swój wybór, ale Gorsh nie ... Jej wzrok stał się nieco smutny jak i uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:25, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Niezbyt pewnym krokiem szedł Mystic. Dziwnym trafem znalazł się na tych terenach, choć nie miał na to najmniejszej ochoty. Jego chude, zwinne łapy raz po raz tonęły w piachu. Westchnął cicho i z niezadowoleniem wyciągał je na powierzchnię. Długi pobyt poza krainą odzwyczaił go od tych terenów. Zdecydowanie wolał pewny, twardy grunt w którym nie można się zapaść po kostki, o ile wilk je ma... ale mniejsza o to. Po raz kolejny westchnął, gdy wszedł w mokry piach w pobliżu brzegu. Gdy fale obmyły jego łapy, odskoczył z obrzydzeniem. Nie miał ochoty na moczenie łap w zimnej toni morza.
- Fas est et ab hoste doceri. - Powiedział znane mu słowa po łacinie, nauczył go tych słów pewien wilk, ale mniejsza o to. Wypowiedział je w chwili, gdy przeszywający chłód przeszył jego łapy. Znaczyły one mniej więcej "Godzi się uczyć i od wroga". Trochę to może się wydawać śmieszne, jednak pasowały idealnie do tej chwili. Poczuł, jakby sztylety malutkie się w jego zdrętwiałe od zimna łapy wbijały. A jeszcze wiatr je owiewał... okropne uczucie! Westchnął i oddalił się od brzegu. Nie chciał znów zmoczyć futra...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mystic dnia Pon 14:13, 17 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna-tare
Dorosły
Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:34, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Zastrzygła uchem. Usłyszała nieznane jej słowa. Odwróciła łeb i z zaskoczeniem spoglądała na wilka. Czy on mówił do wody ? Dla niej było to zabawne więc uśmiechnęła się leciutko. Tak ... Ta sytuacja od razu poprawiła jej humor. Nie była jednak w stanie do niego podejść więc po prostu z lekką niechęcią odwróciła głowę by znowuż spojrzeć przed siebie. Chciała wstać i podejść do basiora, ale nie mogła zebrać się w sobie ...
No tak nie boję się śmierci, a nawet nie potrafię podejść do innego wilka ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kanna-tare dnia Nie 15:35, 16 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:43, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Mysti nie poświęcał zbyt dużo uwagi obcej, a mimo to kątem oka obserwował każdy jej ruch. Usiadł i ze smutkiem spojrzał w pustą, ciemną toń morza. Szkoda, że lato już się skończyło... choć i tak zleciało mu na próbie wyjścia z różnych sytuacji w jednym kawałku. Wymruczał coś niezrozumiałego w stronę nieba i westchnął smutno. Gorycz go przepełniała, z nikim od dawna nie rozmawiał, nie wiedział, czy jeszcze potrafi nawiązać logiczną rozmowę. Ciekawe, czy jego wychudzona sylwetka aż tak odstraszała... dobra, nie przesadzajmy. Nie był na tyle chudy, by utracił swój przystojny wygląd. Nie należał może do najsilniejszych wilków, ale spryt miał wręcz lisi i zgrabność oraz zwinność kota. Kilka lat, miesięcy, może tygodni nie zniszczyły jego psychiki, wręcz zrobiły z niej barierę niemal nie do zdarcia. Mimo głębokiego rozmyślania nie utracił dumnej, prostej postawy i czujności. Na byle szelest gotów był wyrwać się z zadumy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna-tare
Dorosły
Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:19, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Wtem poczuła dość silny powiew wiatru, co ją zdziwiło od strony lądu ... No nic. Było to jednak dla niej cudowne uczucie na jej twarzy znów pojawił się uśmiech. Westchnęła z rozmarzeniem i zamknęła ślepia. Pozwoliła by wiatr potargał jej wielobarwną grzywę. Miała dziwne wrażenie jakby coś chciał jej powiedzieć tym cudnym powiewem. Na chwile zesztywniała zastanawiając się po czym nie pewnie spojrzała na samca. Pomyślała, że może powinna podejść i porozmawiać ...
Albo się zdecydujesz, albo możesz zapomnieć o czymkolwiek ... Pamiętaj, że czuję to co ty, a przez te twoje niezdecydowanie szlag mnie trafia.- No tak jej "Lustrzane Odbicie" ...
Zignorowała tą uwagę i z typową dla niej lekką gracją i swoją postawą która wyraźnie mówiła "Jak czegoś chcesz to mów, ale ja się ciebie nie boję" podniosła się, otrzepała z niewidocznego pyłu i powoli podeszła do samca. No tak zawsze przybierała taką postawę - musiała sobie radzić, a podobno jak ktoś okazuję strach to jego życie potrafi się skończyć bardzo nagle i szybko ...
- Cześć. Jestem ...- I tu zacięcie jak się przedstawić ? Po chwili wahania dodała:
- Kanna-tare ... Yyy, ale możesz mi mówić Kann lub Gorsh.- Uśmiechnęła się lekko i podała samcowi łapę na przywitanie. Nie spuszczała go z oczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:12, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Pierwsze słowo... Mystic natychmiast wyrwał się z zamyślenia i przytulił uszy do czaszki. Ostrożnie i zgrabnie obrócił się w stronę obcej... Kanny-tare. Pierwszy raz w życiu słyszał to imię. Niezdecydowanie postępował z łapy na łapę. Nie wiedział, co powiedzieć.
Powoli i ostrożnie zbliżył się o krok do wadery. Postanowił pójść za jej przykładem i się przywitać.
- Czeeść. - Wykrztusił w końcu niepewnie i spróbował się uśmiechnąć. - Mystic
Nie był pewien, czy powinien się przedstawić obcej. Zaczynał powoli tego żałować. Przytulił uszy do czaszki. Obserwował każdy ruch Gorsh, bo tak ją zamierzał nazywać od... teraz. Usiadł ostrożnie i owinął łapy ogonem. Był ciekaw, jak zareaguje wadera... nie bał się jej. Niepewność jednak zżerała go, czy dobrze zaczął rozmowę? Cóż... ona to słowo powiedziała... pewnie dobrze. Od razu się uspokoił. Odetchnąłby, gdyby nie jej obecność, gdyby nie to, że się na niego patrzy. Krępowało go to, a jednak mógł jej spojrzeć prosto w oczy... dziwne.
~ Dziwny to jesteś ty! - Skarcił sam siebie w myśli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mystic dnia Pon 14:13, 17 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna-tare
Dorosły
Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:34, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Gdy spostrzegła iż samiec zachowuję się nie pewnie chciała się obrócić i odejść, albo spuścić wzrok, wstać i odejść ... Jednak nie mogła bo pomimo jego zachowania spojrzał jej prosto w oczy. Niepewnie, powoli opuściła łapę, którą podała samcowi na przywitanie. Jej uśmiech stał się nieco szerszy widząc próbę uśmiechnięcia się basiora.
- Miło mi cię poznać ... Mystic.- Powiedziała pewnie, a w jej słowach można było dosłyszeć nutę szczerego rozbawienia ? ...
- Czy mogę wiedzieć co cię tu sprowadza ? - Zadała pytanie niby takie proste i głupie, lecz ona była wyraźnie zainteresowana i w oczekiwaniu na odpowiedź towarzysza machnęła raz swym ogonem, po czym usiadła kładąc swą puszystą kitę na łapach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:32, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Trudno było dotrzeć nad morze. Chociaż.. nie. Jednak dla Seva równoważyło to z powrotem do piractwa - dawnego życia. Wzdrygnął się, gdy tylko poczuł piach między palcami. Kochany, morski piach.. Ta ziemia po której łaził.. Nie wdzierała mu się jak dzika kochanka między futro, nie powodowała bolesnych obtarć, nie przesypywała mu się między palcami jakby sam ją pieścił. Ta ziemia nie była jego. Bardzo powoli zaczął wchodzić na plażę a potem maszerować brzegiem morza, wsłuchując się w szum fal i świst wiatru, który znów mierzwił mu futro. Coś za czym tęsknił.. Fale obmyły mu już łapy z błota gdy wilk zatrzymał się i spojrzał na horyzont. Ciekawe, czy jego kraken go wyczuje.. Wątpił ale.. wierzył..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ontaria
Dorosły
Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:41, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Tup, tup, tup. Oto z niemałą gracją nad Bursztynowe Morze zawitała Ontaria. Cóż cię tutaj przywiodło, niemądra? Lato powoli odchodziło w zapomnienie, rozbijając się jedynie głuchym echem w postaci cieplejszych popołudni, na które aura jeszcze od czasu do czasu dawała nieme pozwolenie. A jednak twa łapa stanęła tutaj, na tym już nie tak bardzo nagrzanym piachu, który uporczywie czepia się twego jasnego futra, co zapewne pewien dyskomfort powoduje. Ucho białej wilczycy poruszyło się nieznacznie, a roziskrzone, lazurowe oko o głębi niebywałej, w której niejeden zaiste się zatracił, zawiesiło swe ciepło na postaci wilka. Dziwnego, z rogami. Tego jeszcze nie spotkała. Widziała upiory, demony, triksterów... Ale nie rogatych! Powoli, krocząc poniekąd dumnie i wysoko łapy unosząc, podeszła w stronę samca, skinąwszy nisko łbem w geście powitania. Niemniej nie podeszła bezpośrednio do niego, zatrzymała się jeszcze przed linią mokrego piachu, do którego sięgały poszczególne fale, otulając plażę kłębami piany.
- Witaj. Jestem Ontaria. - Przedstawiła się zgodnie z zasadami kultury, które tak skutecznie przecie wpajała jej niejaka Pokusa. A ona, naiwna, słuchała jej jak rodzonej matki. Bo jakże inaczej traktować miała tę, która przygarnęła opuszczone i ledwo żywe szczenię, zajmując się nim niczym własnym dzieckiem? Nie miała do niej żalu. Dziś już rozumiała, dlaczego jej opiekunka skutecznie utrzymywała fakty związane z pochodzeniem jasnej kulki przez tyle czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:44, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Wilk nie zauważył Ontarii, chociaż ta mogła zauważyć, że zaczął rysować dziwne wzorki na pasku i mruczeć coś pod nosem. Dopiero gdy podeszło się bliżej było widać parę krzywych linii, kółeczek.. ot, krakenowa macka.
- Wróććć, do mnieeee~! - jęknął i zaraz niemal podskoczył, zadeptując swoje dzieło gdy usłyszał Ontarię. Spojrzał na nią z zaskoczeniem, bez strachu. I z lekkim zażenowaniem.
- Rogacz jestem. Przestraszyłaś mnie. - powiedział wspaniałomyślnie, nawet nie mówiąc 'dzień dobry', czy coś i machnął równie wspaniałomyślnie łapą, przez co mokry piach poleciał w niewiadomą stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:46, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Od dłuższego czasu idzie pewnym krokiem wzdłuż piaszczystej plaży i patrzy cwaniacko każdemu w oczy kto zawiesi na nim swój wzrok chociażby na chwilkę. Po ostatnich wydarzeniach złapał więcej pewności siebie. Młody niewielki wilk o smukłej budowie ciała i gęstym długim futrze bardzo pewnie czuł się na tych terenach. Widząc innego dorosłego osobnika spoglądał na niego przez chwilę i mija bardzo wolnym krokiem. Spod jego długiej grzywki wyłaniał się szeroki wilczy uśmiech. Kochał swoje nowe życie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mongrels Law dnia Śro 15:53, 19 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ontaria
Dorosły
Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:52, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Nie chciała. Och, niedobra Ontario, było z daleka krzyczeć, to byś nikogo nie zaskoczyło! Spojrzała na mokry piach, gdzie jeszcze nie dawno postawione były jakieś znaki.
- Mogę spytać, drogi Rogaczu, co tam tworzyłeś, zanim wparowałam z butami w Twoją przestrzeń życiową? - Zapytała serdecznie przyjemnym dla ucha altem. Jej wzrok na krótką chwilę uciekł w przestrzeń, dostrzegając gdzieś tam sylwetkę podążającego brzegiem samca. Nastolatka, jak userka rozumuje z podpisu ML. Uśmiechnęła się odruchem w jego stronę.
/ przepraszam za krótkie posty, ale mam urwanie głowy ... /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:55, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Poruszył uszami, patrząc na nich obojga. Co oni do cholery chcieli? Przyjął minę człowieka palącego się na stosie.
- Jeżeli wiecie jak przyzwać moje zwierzątko to będzie to baaaaaaaaaaaardzo pomocne - wyjaśnił i zaraz zerknął na wodę. Jakikolwiek znak. Choćby jeden bąbelek, dziwny ruch fal, czy pojawienie się statku pirackiego.. A potem zatapiająca go macka.. Albo macka wciągająca Rudego do wody.. Ale nic.. Morze było jakie było. Wzdychnął głośno. Tak, miał nadzieję na komitet powitalny z krakenem na czele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:58, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Widząc uśmiech na jej pyszczku, odpowiedział swoim jeszcze szerszym. Jego oczy całkowicie zasłania grzywka więc nie widać jaki mają kolor. Młody szedł sobie dalej w jej stronę na chwilkę spoglądając na stracone dzieło na piachu. Zastanawiał się czy kiedykolwiek ktoś zobaczy to co wcześniej malował jeszcze zanim aż tak się zmienił.
\tak pani userko, nastolatka ;p/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ontaria
Dorosły
Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:03, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Nie wytrzymała, kiedy młodzieniec uśmiechnął się tak promieniście, zaśmiała się krótko, życzliwie. Po chwili zasłonila pyszczek łapką, po czym rzuciła speszona w stronę nastolatka:
- Najmocniej Cię przepraszam. - Po czym jej łapa odsunęła się od warg, stanąwszy pewnie na piachu.
- Ontaria jestem. - Przedstawiła się grzecznie, wszakże pewności, iż ten usłyszał jej imię nie miała. Przeniosła nieco zaskoczone spojrzenie na Rogacza, który zdawał się w chwili obecnej mieć swój świat i swe własne kredki. No, nic. Póki nie pogonił jej z siekierą jest okej!
- Czegoż tak wypatrujesz, Rogaczu? - Zapytała w nadziei, iż przynajmniej tego pytania rudawy wilk nie zignoruje. Nie naciskała nigdy na nikogo, ale - jakby nie patrzeć - wierzyła, iż choć minimalny szacunek jej się należy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:07, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
- Macki, statek, wzburzone fale, wyrzucone szkielety, uciekające ryby, orki, rekiny, nagła dziura w wodzie, oko krakena lub jego paszcza. - wyliczył, mrużąc oczy. Patrzenie pod światło nie było przyjemne, ale co miał poradzić? MUSI go wypatrywać. Wątpił by kraken miał system GPS, chociaż kompas już mógł mieć - np. w żołądku, gdzie rozkładały się także okręty które pożarł. W sumie, mógłby jeden dla Seva wypluć lub Sev mógłby w nim pływać.. Ale.. siedzenie w krakenie.. Chociaż.. Byłoby przyjemnie. Machnął po chwili zirytowany łapą i nie zważając na łapki oblepione mokrym piachem zaczął macać własne poroża. Krakenie wyczuj je~!
- Żyją tu jakieś krakeny? Delfiny? Rekiny? - zapytał, jakby była to najnormalniejsza rzecz na świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:10, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Kiedy po chwili wilczek zbliżył się do niej, podniósł pyszczek i snifnął dla pewności.
- Tak, wiem Ontario. - Odpowiedział jakby wiedział z kim ma do czynienia i toteż dlatego jego ogon pokazywał pewnego rodzaju szacunek do starszej wilczycy. Kiedy podniósł pyszczek przy sniffaniu jedno z jego niebieskich oczek przez chwilę ujawniło się spod grzywki.
- jestem Szept ... - wyszeptał jej na ucho po czym obchodząc dookoła spojrzał w kierunku wilka. Usiadł i przekręcając łepek na lewo w jego kierunku szepnął pod nosem.
- Dziwak .. - co skwitował uśmiechem w jego kierunku jakby przez to podkreślając że mówiąc to miał raczej pozytywny aspekt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ontaria
Dorosły
Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:17, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
- A- haa... - Niestety, w chwili obecnej tylko na tyle było ją stać, zważywszy chaos i pewien brak logiki (jak jej się wydawało!) zamieszczony w wypowiedzi Rogacza. Nie miała nawet pojęcia, iż Rogacz to tak naprawdę Severus, ale skądże wiedzieć o tym mogła?
- Krakeny? - powtórzyła. Z orkami czy rekinami już się spotkała, może nie osobiście, ale chociażby w opowieściach. Kraken zaś był dla niej nowością. Przeniosła spojrzenie na wilka grzywiastego, jakby szukając tam wyjaśnienia. Na nic. Przetrawiła dzielnie imię młodszego kompana, po czym skinąwszy głową, rzekła radośnie:
- Ciekawe imię. Znaczące? - Spytała łagodnie, puszczając go młodego porozumiewawcze oczko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:20, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
- Da, Krakeny. A raczej mój kraken. Tyle, że się biedaczyna zgubił.. Oddzielili nas.. taka dramatyczna miłość.. - jęknął, odwracając wzrok od morza już na dłuższy czas, bo czuł, że patrzałki zaraz by mu wypadły. Westchnął ponownie i nadal macał swoje poroża, ukazując pięknie ufutrzoną klatę, łapki i nie tylko, bo Rogacz był smukły z budowy. Lepszą rewelacją było to, że zapomniał o zakrywaniu piętn. Piętna były to wypalone znaki na opuszkach łap i dzięki temu jego odciski były jedyne w swoim rodzaju. Przez co? Ha, tu się nie dowiecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:25, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Z natury zawsze miał raczej przyjazne usposobienie. Wiedział że tutaj nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo bo był kryty przez silniejszego od siebie wilka. Chociaż w naturze też nie miał zasłaniania się kimś innym ale tej pewności dodawała mu pewna przynależność jaką dawała relacje nauczyciel-uczeń.
- Tego już raczej się nie dowiemy bo ci, którzy je nadali od dawna nie żyją i patrzą na mnie z góry. - Odparł nie tracąc uśmiechu jakby godząc się z losem już dawno temu ale jednocześnie nadając swej odpowiedzi odpowiedniego tonu. Nie cynicznego lecz raczej oddającego szacunek jego nieżyjącym rodzicom.
- Słyszałem o Krakenach ... ogromne istoty ale tylko szaleniec czekałby na jednego z nich na tak płytkich wodach. - Dodał po chwili spoglądając na Ontarię. Po chwili naszkicował na pisaku zarys Krakena, który na piasku nie wyglądał gorzej niż rysowany łapą artysty bo młody miał po prostu do tego talent.
- Właśnie takie duże bydle - Skwitował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|