Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bart
Łowca
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:30, 26 Sie 2011 Temat postu: |
|
Wilk skrzywił siędo podlatującego Ayumi. Machnął łapą, przez co ptak posłusznie odleciał, by się najeść. Teraz Bart spojrzał na Nikanora. Wszyscy byli starsi, wyżsi, lecz mu niewiele też i do nich brakowało. Zaczął obchodzić dookoła Yumi. Jego kark dalej był wybity w łuk, uszy zaś postawione w tył, jednak nie warczał. Milczał. Co było gorszego od milczenia tego, kto może w każdej chwili zaatakować i wpić kły w gardło, mimo tak młodego jeszcze wieku? Co może być gorszego od tej grobowej ciszy, w której uczestniczą odgłosy mew, fal, morza i szmerów oraz zawodzenia wiatru?
Po chwili Bart oddalił się cztery jardy od samicy, stwierdziwszy, że może to być gatunek silniejszy od jego mamy wojowniczki i łaknący krwi. Wolałby mieć przed sobą śmierć, niż tą trójkę wilków.
Czarny Bart wstał po niewiadomym czasie i znów się zbliżył. Szedł bokiem pusząc kitę niczym kot, o ile to możliwe. Wyginął mocno kark i postępował skocznie, powoli i z rozwagą. Ślepia były skupione tylko na skrzydlatej samicy. W końcu po pewnym czasie wilk się zatrzymał i wyprostował. Zrobił wymowny ruch ogonem. W końcu jednak zainteresowała go mysz zjadająca ochłapki czegoś zgniłego na piasku. Stanął do niej bokiem i zaczął obserwować.
Czarny Bart obserwowałby mysz w nieskończoność, gdyby nie kot. Uśmiechnął się delikatnie, widząc zwierzę pożerające z dumą swoją ofiarę. Teraz nie zwracał uwagi na nikogo. Jego oczy skupiły się na kocie, który napuszył właśnie ogon. Gdy jednak zwierz się uspokoił, zaczął oddychać głębiej. Bart drgnął, wtedy właśnie kot fuknął. Gdy mu znów przeszło, widocznie zaczął się przyzwyczajać do wilka. Osądził pewnie, że mu nic nie zrobi. Więc samiec zbliżył się teraz ostrożnie, nie prężąc mięśni.
- Dooobry Czarnuch. - Powiedział, wyciągając ku niemu powoli łapę.
- Czarnuch... Faust, nie Czarnuch! - Fuknął kot, marszcząc delikatnie nos.
Jednak Bart nie odpowiedział. Kota to zdezorientowało widocznie, wilk to wyczuł.
- Na imię mi Faust. - Powiedział z dumą kot, podnosząc swój długi ogon i prężąc zgrabne, chude ciałko.
- Bart. - Odpowiedział wilk, podając kotu łapę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxime
Upiór
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Shajena i Viktorii... Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:57, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Nie żyję, zabiłeś mnie.
Odparła z sarkazmem przewrócając oczyma i jednocześnie wystawiając jęzor. Głupi teatrzyk. A i przybyli widzowie! Och jak wspaniale, ojej, ojej, ojej! Normalnie super.
- Nie udawaj psychola. No chyba, że naprawdę jesteś obłąkany, pff.
Mruknęła po chwili zamiatając piasek ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Sob 18:00, 27 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:59, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Nie jestem obłąkany. - powiedział oburzony Nikanor. - A to TY chcesz ze mnie zrobić psychola. - wycelował oskarżycielsko palec w Maxime. Czy tam łapę, nieważne. Wilk machnął niezadowolony ogonem, jednak bądź co bądź podobała mu się ta rozmowa. Bo nigdy z nikim inaczej nie rozmawiał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Upiór
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Shajena i Viktorii... Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:02, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Sam powiedziałeś, że mnie prześladujesz... Zresztą, to jest chore.
Odparła wodząc wzrokiem po pozostałych istotach. Po co przyleźli? Czy naprawdę zaczęto reklamować ten 'seans'? A może ot, tak chcieli się polampić na 'po przyjacielsku' rozmawiające ze sobą wilki? Huh, nic nie ma sensu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:05, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Ja powiedziałem, że cię prześladuję? - Nikanor okazała niezwykle prawdziwe zdziwienie. - Ależ skąd ci to w ogóle przyszło do głowy? Takie słowa nigdy nie padły z moich ust. - powiedział i stanął przed wilczycą. - A może ty masz obsesję? - spytał, przekrzywiając łeb i wbijając w waderę zaciekawione spojrzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bart
Łowca
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:35, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
Bart spojrzał półprzytomnie na kota. Nie dziwiło go to, że rozumie mowę reszty zwierząt. Uśmiechnął się do czarnego stworzenia.
- Co się tak szczerzysz? - Mruknął kot, zapewne niezadowolony uśmiechem wilka.
Bart jednak zignorował te słowa.
- Ładne masz futro. Chcesz być moim towarzyszem? - Zaproponował mu.
- No... może.. no dobra. Ale nie podlizuj mi tu się. - Fuknął Faust.
Bart kiwnął mu łbem i wstał. Spojrzał w toń morza tak daleką... nad nią unosiła się dumna złota kula, słońce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Pon 7:16, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
A Yumi nadal w spokoju obserwowała spokojne morze, przyozdobione w fale rozpływające się, będąc dopiero przy brzegu. Jedyne czemu teraz ufała to własny słuch i węch. Zupełnie nie rozumiała zachowania wilka. Może był w ciąży? XD Miał takie dziwne mieszanki nastrojów. Gdyby miał jakiś określony humor - przynajmniej w chwili aktualnej. Mogłaby stwierdzić, że coś się musiało stać bądź też nie. Jednak teraz miała problem. Delikatnie "zamiatając" ogonem piasek, gdy poczuła obecność kogoś innego odwróciła delikatnie głowę, kierując wzrok na czarnego kota. Kot? dziwne by takie stworzonko przebywało w tym miejscu. Kątem oka przyglądała się całej dziwnej sytuacji. A także wsłuchiwała w słowa zawarte w rozmowie z kotem. Dobra, tego to ona jeszcze nie widziała. Może dokładniej - nie słyszała. Ale czy ona kiedyś miała jakikolwiek kontakt z tych istotek? Też nie. A więc tak... Bart - jak to usłyszała w rozmowie - ma nowego przyjaciela. No tak, ciekawie. Przymknęła oczy i wróciła pyskiem znów w stronę horyzontu. Teraz skupiała się jedynie na wietrze i dźwiękach jakie ją otaczały, z którymi niedługo będzie się żegnać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bart
Łowca
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:46, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
Bart spojrzałznów w morze. Czuł za sobie wzrok limonkowych ślepiów. Faust pewnie nie czuł się zbyt bezpiecznie w obecności tylu wilków, które wydawały mu się psami.
- Co powiesz na przechadzkę? - Zaproponował.
Czarny Bart spojrzał na niego jakoś... dziwnie.
- Hem? Może po prostu powiesz, żew chcesz stąd wyjść tak jak ja? - Powiedział.
Bart kiwnął mu łbem i wskoczył na Bartowy grzbiet. Wilk zaś ruszył w którąkolwiek stronę, byleby stąd wyjść.
- W lewo. - Mruknął kot.
Na grzbiecie wilka był niczym pióro, toteż Bart mógł spokojnie przyspieszyć.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Upiór
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Shajena i Viktorii... Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:39, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Sam masz obsesję! Daj mi spokój... Albo chociaż się ogarnij, jakoś... O ile to możliwe, hum.
Burknęła niezadowolona. Pyskata panienka o dziwnych poglądach... Ale... Czy nie każdy jest dziwny na swój sposób? Ach daruj sobie filozofowanie userze i sam ogarnij...
- Zresztą, wolę sobie pójść niż sterczeć w tak niedystyngowanym towarzystwie. Żegnam dziwaka.
Dodała zaraz dostojnie unosząc łeb i wychodząc z tegoż miejsca.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:47, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Jakże ona śmiała w ogóle pozostawić go po raz kolejny?! Pyskate dziewczę, nie ma co. Wilk prychnął i prychnąwszy oddalił się także, bowiem aktualne towarzystwo w tymże miejscu niezbyt mu się podobało. Nie pożegnał się nawet, nie czuł bowiem takiej potrzeby. Nie czuł żadnej potrzeby jakiegokolwiek kontaktu ze światem zewnętrznym.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:22, 07 Gru 2011 Temat postu: |
|
Jakie miejsce mogła wybrać Hacunka na odetchnięcie i oczyszczenie płuc świeżym powietrzem jak nie morze? Co prawda by ochłodzić ciało wystarczyło wyjść na zewnątrz, lecz dla wadery to było za mało. Chciała obejrzeć przy okazji jakieś ciekawe widoki..
Nie planowała sobie zamrozić uszu, jednak szalik to dla niej za mało! Będzie oryginalna i założyła na łeb czarny komin o.o Wrzuciła do pyszczka ostatnią kostkę czekolady, którą podgryzała po drodze i zatrzymała się na środku białej plaży. Silniejszy wiatr nadchodzący ze strony niespokojnego morza rozwiewał jasne pasma jej grzywki ukazując lekko zmrużone miodowe ślepia, które obserwowały bałwany na wodzie. Miku uśmiechnęła się pod nosem, lecz doskwierała jej samotność. Ej, sama siedzieć nie będzie! Miała przeczucie, że ktoś niedługo się zjawi x3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:17, 09 Gru 2011 Temat postu: |
|
Morte zjawiła się tutaj bezszelestnie z uszami uniesionymi wysoko, a ogonem leniwie wlekącym się po ziemi. Na pysku miała nijakość, ale przeważało to bardziej na radosne. Zauważyła Hatsune i podeszła do niej.
Witam.-powiedziała ni z tego ni z owego. Po prostu nudziło się jej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:33, 09 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ileż mogła tak siedzieć? W końcu usłyszała skrzyp śniegu i uradowana zwróciła oblicze w kierunku źródła hałasu, mając głęboką nadzieję, że istota chcąca zaszczycić ją swoim towarzystwem to nie płochliwy gryzoń. Ku jej nadziei wyszła nieznajoma wilczyca..
- Cześć, cześć. - mruknęła cicho do wadery, jednak na jej kufie gościł delikatny uśmiech. - Zimno, mokro.. Nienawidzę zimy. - dodała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:00, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
Morte zmrużyła ślepia.
Ja się urodziłam w zimę-powiedziała patrząc na Hats, ale to tylko druga twarz, nagle się uśmiechnęła.
I dlatego jestem taka jestem, nie miła dla większości. Mam nadzieję że spotkam kiedyś znajomego który pogodzi się z moim charakterem i będzie akceptował to że jestem szalona i zwariowana-powiedziała z uśmiechem.
Co do zimy, tak... Ja też jej nie lubię choć się wtedy urodziłam, wszystko jest wtedy takie martwe i w ogóle-dodała i otrzepała się od uderzenia morskiej bryzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:08, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
Zwróciła swe oczy w jej kierunku i przechyliła lekko łebek na prawą stronę.
- Więc jesteś niemiła czy szalona i zwariowana? - zapytała, śmiejąc się. Jednak nie był to szyderczy śmiech, lecz taki delikatny, którym posługiwała się gdy nie za bardzo wiedziała o co chodzi. - Nie widzę za bardzo połączenia tych dwóch cech charakteru, lecz jeśli jest tak jak mówisz.. impreza z Tobą musi bardzo ciekawie przebiegać. - dodała uśmiechając się szeroko. Jej miodowe ślepia zaświeciły zza czarnego komina gdy ogon począł się żwawo poruszać na boki, odgarniając śnieg xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:13, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
Można połączyć te dwie cechy, spokojnie-zaśmiała się.
Jeśli się kogoś lubi zapomina się o tym że się jest niemiłym-dodała i zastrzygła uchem, gdyż śnieg zaczął je zasypywać.
Może gdzieś wypadniemy, jakiś żart zrobić, lub po prostu zaszaleć?-spytała z zadziornym uśmieszkiem, oj miała ona ochotę na szaleństwo, i to nie małą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:06, 19 Gru 2011 Temat postu: |
|
- Znasz jakiś klub, lokal w którym można się napić lub.. potańcować? Jak ja bym potańcowała! Nawet tu i teraz! - zaśmiała się, merdając wesoło ogonem. Spojrzała na stojącą niedaleko chatkę i przechyliła lekko łebek zastanawiając się czy nie znajdzie tam może alkoholu. Jednak pokręciła przecząco czuprynką wybijając sobie taki plan z głowy. Jak pić to tylko w lokalu! Była odpowiedzialna i rozsądna. Złudne rozgrzanie organizmu w czasie zimy na takim mrozie równało się z wyrokiem śmierci..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:42, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ahhh, jak Morte się dawno nie zabawiała, aż trudno powiedzieć!
Właściwie tutaj nie znam. A ty?-powiedziała z łasym uśmieszkiem do Hats i rozejrzała się.
Co byś powiedziała, żeby otworzyć swój własny powiedzmy że ''bar'' ale dla starszych?-spytała i powędrowała wzrokiem na niebo które było pełne kłębiastych chmur.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:39, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
- Nie, nie znam, lecz.. pomysł na własny lokal jest wprost genialny! - odrzekła na jej słowa z uśmiechem. Była bardzo za takim planem, lecz wolała się obudzić po imprezie bez siniaków, więc dobrze by było postawić jakieś osoby na straży. Trzeźwe!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidney
Dorosły
Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:06, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
Nie obrazicie się jak tu przylezę Sid'em, prawda? D: Muszę go rozruszać, a z tego co pamiętam należał kiedyś do stowarzyszenia, do którego należały również Hacum i Morte.[?] Jak będę wam przeszkadzać, to napiszcie a sobie pójdę. c:
Sidney przybył tu całkiem szybkim, wesołym krokiem. Nie miał najmniejszego powodu, by się martwić czy zasmucać, przecie życie jest takie piękne. Bez obowiązków, wieczne imprezy, żadnych zobowiązań. Idealnie. Z zamyśleń wyrwały go jakieś głosy, oznacza to, iż nie jest na plaży sam. Po chwili spostrzegł, że kojarzy te wilki, a nawet potrafi wymienić ich imiona. Przyspieszył kroku, uśmiechając się do siebie.
- Hej Hacum! - Przywitał koleżankę, co do imienia drugiej pewny nie był. Za to Hatsune zna, Naomi wiele mu o niej opowiadała. Błe. Wciąż nie trawi, że mogła zmienić tak proste i ładne imię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|