Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Falochrony.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Crusoo
Dojrzewający


Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:25, 27 Maj 2011 Temat postu:

Spojrzała na mamę nad wyraz poważnym wzrokiem.
- Chcę, żebyś się nie smuciła, mamusiu - wyznała. Owszem, wiadomosć o nowym tacie była szokujaca, no ale... czuła, że takie jest życie. - To jest dla mnie najważniejsze.
Po tych słowach wtuliła się w matkę i jeszcze raz zapłakała. Zaraz jednak się uspokoiła i spojrzała jej w oczy.
- Kocham Cię, mamusiu. Nie chcę Cię też tracić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:38, 27 Maj 2011 Temat postu:

Shazza uśmiechnęła się czule do córki.
- Ja też Cię już nigdy nie opuszczę. - Powiedziała.
Ale może to i błąd Shazz? Że za wcześnie szczeniaki wyniosła z nory? Jednak najważniejsze, że najmłodsza Crusoo się znalazła. Bo powinna wtedy jeszcze w domu siedzieć... Ach, te życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crusoo
Dojrzewający


Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:56, 27 Maj 2011 Temat postu:

Westchnęła. A więc taty już nie ma, mama znalazła kogoś innego. Cru postanowiła nie okazywać żałoby, choć takową nosiła w sercu. Za to jej młodzieńczy umysł zajęło coś innego...
- A nad którym wodospadem to było - spytała mamy. Chciała tam kiedyś pójść i sprawdzić, czy nie ma żadnych poszlak na to, kto to zrobił. - I czy tato został pochowany?
To też było ważne dla młodej. Chciała odwiedzić grób ojca, pożegnać się z nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:04, 27 Maj 2011 Temat postu:

Shazza spojrzała znów czule na córkę.
- Było to nad Zimnym Wodospadem. Znalazłam tam jego dryfujące ciało i zakopałam je przy kamieniach najbliżej wody po drugiej stronie wodospadu. - Powiedziała jej na ucho.
Była ona długo smutna, oj długo... Dopóki nie spotkał jej Gress, jeden z przyjaciół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:30, 27 Maj 2011 Temat postu:

Z uśmiechem obserwował czułe powitanie przez szkarłatną ukochanego. Pokręcił łbem, choć na pysku jego gościł ciepły uśmiech. Westchnął. Czyżby poczuł, iż zazdrości owemu latającemu jegomościowi? Tak. Miał ukochaną, która n niego czekała i przepełniona była radością, że może go zobaczyć. A on? Zwyczajny, jeden z wielu, niby posiadający rodzinę, a jednocześnie tk bardzo osamotniony? No ale bo też co miał do zaoferowania? Oddanie, lojalność i swe niewiele warte serce? Zagryzł mocno wargi, rozkoszując się falą bólu i poczuciem kompletnego zdrętwienia przygryzanej części ciała. łapą gwałtownie przetarł po glebie, po czym rzucił, hamując się przed wybuchem skumulowanych w głębi jego duszy żalu oraz wściekłości:
- Nie lubię tłoku, toteż już pójdę. Do widzenia. - po czym zaczął powoli się oddalać, a jego łeb mimowolnie, jakby zupełnie pozbawiony życia, zawisł przed ciemnym cielskiem basiora. Czas się jakoś ogarnąć, a nie rozczulać nad sobą jak baba w okresie menopauzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:48, 27 Maj 2011 Temat postu:

- Taharaki! - skrzydlata zerwala sie z miejsca, blagalnie wykrzykujac imie samca. Podbiegla do niego i wyprzedzila, stajac przed nim, a rownoczesnie zmuszajac do staniecia. - Dlaczego idziesz? Zostan tu! Jak bedziesz sam, bedziesz smutny i bog wie co ci wpadnie do glowy - Carly zerknela gleboko w czekoladowe slepia Taharakiego, proszacym wzrokiem. Jej ogon jak na razie byl opuszczony w dol, a postawa informujaca o gotowosci wykonania jakiegokolwiek ruchu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:32, 28 Maj 2011 Temat postu:

Basior uniósł łeb, coby spojrzenie szkarłatnej przyjąć z honorem. Kąciki ust uniósł dliktnie, niezbyt wysoko, pokręcił głową.
- Spokojnie. Na pewno nie zrobię niczego głupiego. Muszę się po prostu jakoś... ogarnąć... - wyjaśnił, wzruszając delikatnie barkami. ucieszył się, że jednak jeszcze komuś zależy na takim... nikim...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:53, 28 Maj 2011 Temat postu:

- Nigdy nic nie wiadomo - Carly ściągnęła brwi ze smutkiem. Widać było, że troszczyła się bardzo o przyjaciela. Bo taki powinien być każdy, który ma przyjaciół. - Ja, jak byłam smutna, chciałam się rzucić z góry.. To było głupie, teraz wiem. Przypłaciłam to amnezją.. - westchnęła głęboko na samo wspomnienie. Nie lubiła być smutna ani zła. Jej emocje były wówczas tak wielkie, że nie panowała nad sobą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:08, 28 Maj 2011 Temat postu:

Skinął ze zrozumieniem łbem.
- Fakt, najmądrzejsze nie było. Jednak masz moje słowo, że pozostanę w jednym kawałku. Zaufaj mi, mnie naprawdę nie trzeba pilnować. - wyjaśnił, patrząc w rubinowe, smutne oczęta przyjaciółki.
- Nie martw się o mnie, ja sobie naprawdę dam radę. Zobaczysz, wrócę do siebie i wszyscy będą zadowoleni. - zapewnił, a głos jego, niski, przepełniony był udwaną pewnością. Nie może przecież dać po sobie poznać, że na chwilę obecną nie wierzy, by udało mu się szybko pozbierać do kupy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:13, 28 Maj 2011 Temat postu:

- No, dobrze.. - wilczyca spuściła krótko wzrok. Przymknęła ślepia i usiadła, wciąż błądząc wzrokiem po piasku. Po chwili gwałtownie uniosła ów wzrok na pysk Taharakiego - Obiecaj! - krzyknęła, unosząc się. Może martwiła się za bardzo? Nie wybaczyłaby sobie, gdyby jemu coś się stało. A ona by nic na to nie mogła poradzić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:20, 28 Maj 2011 Temat postu:

Przysiadł, lewą łapę kładąc na sercu, prawąunosząc do góry, po czym powiedział spokojnym i opanowanym głosem:
- Ja, Taharaki, z Watahy Nocy, obiecuję nie zrobić sobie krzywdy. Jeżeli dopuszczę się tego haniebnego czynu, łamiąc tym samym dane słowo, niech mnie piorun trzaśnie i spali na popiół, a wiatr niech pozostałości po mnie porozrzuca po całym świecie. Niech zginę w torturach, umęczany całymi dniami i nocami. - spojrzał na Carly, stawiając już wszystkie cztery łapy na piachu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:26, 28 Maj 2011 Temat postu:

Skrzydlata wsłuchała się w przysięgę ciemnego samca. Zaraz roześmiała się. - Wystarczyłoby zwykłe "obiecuję", wiesz? - no, tak. Dobrego humoru nie da się nigdzie zapodziać. A przynajmniej Carly tak nie umie. Wilczyca zamiotła ogonem po piasku, wciąż jednakże siedząc przed wilkiem, jakby dalej nie pozwalając mu odejść. Czemu tu się dziwić? Chciała z nim spędzać jak najwięcej czasu. Zawsze było jej smutno, gdy jej przyjaciele odchodzili z krainy i wracali po długim czasie. Dlatego najlepiej zatrzymać ich przy sobie najdłużej, jak się da. - Przypomniało mi się - dodała zaraz i uśmiechnęła się cwanie - Ja, Carly Sonny Fabiano, przyrzekłam twej osobie, że gdy tylko spróbujesz odejść z zasięgu mego wzroku, poczujesz smak piasku! Niechże się stanie wola moja! - rzekła i zaraz rzuciła się na wilka, jednocześnie przewracając go i wbijając w piasek z morderczym chichotem. Czuła się przy Tahim trochę jak przy jej wiernym przyjacielu, Szaście. Nigdy się z Szastą nie nudziła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crusoo
Dojrzewający


Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:17, 28 Maj 2011 Temat postu:

Shazza napisał:
Shazza spojrzała znów czule na córkę.
- Było to nad Zimnym Wodospadem. Znalazłam tam jego dryfujące ciało i zakopałam je przy kamieniach najbliżej wody po drugiej stronie wodospadu. - Powiedziała jej na ucho.
Była ona długo smutna, oj długo... Dopóki nie spotkał jej Gress, jeden z przyjaciół.


Crusoo kiwnęła łebkiem. Zapamięta to, oj, zapamięta...
Mimowolnie przyglądała się Pani Carly i jakiemuś wilkowi. Chyba się w niej zakochał. Bardzo chciała mieć kogoś, kto podkochiwałby się i w niej... Ale takie myśli odsunęła na dalszy tor. Miała poważniejsze problemy.
Spojrzała na mamę.
-A kiedy poznam tego Twojego wilka - spytała, chcąc się oderwać od ponurych myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:02, 28 Maj 2011 Temat postu:

Shazza również próbowała myśleć o czm innym. Choć ciężko, jakoś sobie radziła.
- Obiecuję, że niedługo go zobaczysz. - Powiedziała córce.
A z nią też chciała być szczera. Jak z innymi. To hańba i wstyd być nie szczerym. Shazz to wiedziała, toteż nie skłamała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:03, 28 Maj 2011 Temat postu:

- Beeeblujeeekbaaann... - wymamrotał, bowiem łeb jego wlepiony był w piach... A co za tym idzie, nałykał się piachu. Kiedy oderwał łeb od złocistego pyłu, począł pluć, coby wyzbyć się drobin, przyklejonych do ozora. Spojrzał na Carly, uśmiechając się podstępnie. On jej tego płazem nie puści. Oswobodził się z jej uścisku, po czym wbiegł w nią, uderzając łbem w taki sposób, iż podcięta przez basiora latająca zgięła się i utkwiła na grzbiecie Taharakiego. A ten, nie czekając ni chwili, biegł z nią w morskie fale, ciesząc się niczym szczeniak.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Astre
Dorosły


Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:11, 28 Maj 2011 Temat postu:

Duża, masywna i pomimo swoich rozmiarów jak na swoją rasę zgrabna smoczyca przechadzała się brzegiem morza. Wzrok wbity był w linię horyzontu, która zapewne gdy tylko niebo będzie ciemniejsze, po prostu... zniknie. Ogon jakby bezwiednie pełzł po piasku zostawiając na nim dziwne ślady. Skrzydła złożone tuż przy tułowiu. Nie zwróciła w ogóle uwagi na trójkę będących niedaleko wilków. W końcu... położyła się na brzuchu, łeb delikatnie położyła na pokrytych morskimi łuskami łapach. Myślała... o czym? Trudno stwierdzić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:16, 28 Maj 2011 Temat postu:

Skierował spojrzenie na smoczycę. Proszę, proszę, był tutaj tyle czasu, a jednak owa samica była pierwszą przedstawicielką swojego gatunku, jaką ujrzał. Mimowolnie się uśmiechnął, obserwując gada. Skrzydła, cholera. Jak bardzo pragnął je mieć... Pokręcił łbem, po czym spojrzał na sterczącą na swych plecach waderę. Zaśmiał się.
- I co teraz? Co zrobisz, gdy powiem Ci, że nie zamierzam Cię puścić? Chociaż... może? - zapytał retorycznie, udając, że zrzuca ją z pleców, w ostatniej chwili jednak łapiąc, coby do wody nie wpadła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:30, 28 Maj 2011 Temat postu:

Carly niczego nie zdazyla zrobic, a nawet ucieszyc sie ze slodkiej, piaskowej zemsty, a wilk porwal ja do wody. Skrzydlata rozesmiala sie podstepnie. - Grozisz mi woda? Bujasz! - zamruczala rozbawionym glosem. Zlapala wilka za lape i dala z nim nura w morska ton. Byla z Watahy Wody, w owej cieczy czula sie cudownie. Plynela z figlarnym usmiechem w dol. Fale rozwiewaly jej futro i grzywke uroczo, gdy w koncu puscila wilka na calkiem sporej glebokosci, odwracajac sie do niego z usmiechem, gdyz smiac sie nie mogla.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:35, 28 Maj 2011 Temat postu:

A ten puszczał nosem bańki, usmiechając się słodko niczym szczenię. Co prawda z Watahy Wody nie był, jednak nie odczuwał z tego powodów jakikolwiek braków. Nie był jakimś nader doskonałym pływakiem, jednak w morskich toniach radził sobie całkiem nieźle. Zrobił pod wodą ze dwa, może trzy fikołki, szczerząc się przy tym. Po chwili jednak poczuł, iż rezerwy tlenu w płucach poczynają się kończyć, bowiem wylądował pod powierzchnią wody gwałtownie, nie zdążył więc nabrać wystarczająco ppowietrza. Wypłynął więc gwałtownie, szybko do góry, niczym wystrzelony z procy, biorąc solidny haust powietrza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:44, 28 Maj 2011 Temat postu:

A skrzydlata zaraz za nim, zwinnie niczym waz. Dodatkowo wspomagaly ja czasem skrzydla. Wylonila sie z wody przemoczona do suchej nitki, rozesmiala sie wesolo. Wlosy jej sie zlepily i zaslonily widok, wiec odgarnela ich pasmo, by spojrzec na Taharakiego. - Scigasz sie? - wyszczerzyla sie w figlarnym usmiechu. - Ty, ja i woda. Co ty na to?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 59, 60, 61 ... 82, 83, 84  Następny
Strona 60 z 84


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin