Falochrony.

Naomi

Ada nie mogła oczom uwierzyć. Kogo ona widzi.? Przetarła więc je i jeszcze raz spojrzała, a ona dalej tam była.
- Viktoria.! - krzyknęła. - Jak ja Ciebie dawno nie widziałam.!- ciągnęła dalej. Strasznie się ucieszyła na widok koleżanki. Teraz brakowało już tylko Schatta i Lei.

Viktoria

Viktoria zastrzygła uchem.
- Hmm, Kartel nie może przyjść. Rozmawiałam z nim, niestety... No nic. A KokuRai przyjdzie? - zapytała. Cieszyła się, że Ada postanowiła zebrać wszystkich razem. Cała paczka...
- A czy Shajen też jest zaproszony? - dodała po chwili.

Naomi

Ada spojrzała na Koku z lekkim uśmiechem.
- Nie wiem kto przyjdzie, ale zaproszeni są wszyscy. Kto chce to niech przyłazi.. zrobimy imprezę! - powiedziała i na samą myśl zaczęła się śmiać.
Ada z wieloma osobami nie ma kontaktu.. ale przy odrobinie szczęścia.. może będą w pobliżu.

Samuerian

- Siemasz, V. - powiedział z uśmiechem Samuel spoglądając na swoją ex. ;3 - Jej, cóż za niesamowite spotkanie. Co u ciebie? - spytał przybliżając się nieco do fioletowej Magiczki. - Jak potomstwo? Daje się we znaki? Co u mężusia? - wilk zachichotał wesoło. - Ech, jak miło. Tyle znajomych buziek można wreszcie zobaczyć. - westchnął. - Mając tyle na głowie tęskni się za takimi spotkaniami.

Viktoria

Viki spojrzała na Koku, której wcześniej nie zauważyła.
- Erm, siema S. Dzieciaki? Spokojnie. Pogodziliśmy się. Partner znów się zawiesił. Ech, wiem coś o tym. Gdy jest się kimś ważnym wszystko się wali na głowę. Ty jesteś już Alfą Ognia, jak mniemam? Ja aktualnie zdaję test na Betę Wody - uśmiechnęła się.
- Mam nadzieję, że nie będzie bitwy bądź wojny. Trudno by mi było walczyć z przyjaciółmi... Tak, chodzi tu o Ciebie i Twoją sis Wheat -uśmiechnęła się lekko.

Naomi

- Betę wody powiadasz.. bardzo wysokie stanowisko.! - rzekła z uśmiechem. - Ach.. ja to mam szczęście tylu przyjaciół i większość z nich na Stanowiskach.. Patrz na przykład na Samuela czy Lee. Samuel - Latająca Alfa Ognia i Mag w dodatku.. Lea - To znakomity lekarz. Teraz ty Viktorio.. mag i być może przyszła Beta wody. - zachichotała wesoło. - Tylko ja i Jimmy bez żadnego stanowiska.. widocznie za leniwi jesteśmy. Chociaż.. ja też zdaje test.. na szpiega. - powiedziała. Na samą myśl zrobiło jej się cieplej na sercu. Lubiła sobie wyobrażać siebie w roli szpiega.. takie cudowne uczucie.

Viktoria

Viktoria uśmiechnęła się i potrząsnęła Adą.
- Udało się! Zdałam! Jestem Betą naszej Wody! Tak się cieszę! - krzyczała. Szczęście przepełniało ją całą. Była w niebo wzięta. Nigdy nie była taka szczęśliwa.

Samuerian

- Wielkie gratulacje, moja droga, lecz niestety... - powiedział Samuel rozwijając skrzydła. - ...Czas na mnie. Obowiązki wzywają. Niedługo jeszcze się spotkamy, niewątpliwie. - dodał i uśmiechnął się do przyjaciół na pożegnania, po czym wzniósł się nieco w górę. Chwilę później jego sylwetka zniknęła na niebie.

zt.

Naomi

- Również gratuluje Viktorio - powiedziała Ada - Masz teraz pewnie sporo nowych obowiązków. - dodała i uśmiechnęła się. - Skoro ty.. to ja też. Zdałam test na szpiega - krzyknęła i zaśmiała się dziko. Nadal nie mogła w to uwierzyć.

Viktoria

Viki ścisnęła Adę z radości.
- Wiedziałam, że Ci się uda! Hmm, posada Przywódcy Szpiegów jest chyba wolna, więc jeśli chciałabyś na nią zdawać zgłoś się do mnie - uśmiechnęła się szeroko. Ostatnio wszyscy zdają testy, czyż to nie cudowne?

Naomi

Ada znów poczuła to ciepło w sercu na samą myśl o przywódcy szpiegów. - Ale czy to nie za szybko? Przecież dopiero zdałam na szpiega... nie chciałabym się wpychać tam gdzie mnie jeszcze nie chcą - rzekła. - Ale jak się zdecyduję to od razu się zgłoszę - dodała z uśmiechem na mordce. Cieszył ją fakt, że Viktoria tak bardzo w nią wierzy, Ada czasami potrzebowała takiego wsparcia.

Christopher

- Brawo ada.! Barwo Viktoria.! - krzyknął Jimmy, tylko tyle mół z siebie wydusić. Zrozumiał, że nie ma co tu już robić. Chyba jest nieco senny, może wpadnie do swojego legowiska... może nie. Jeszcze zobaczy. Kiwnął łbem do wader i odszedł.

Viktoria

- No i taka powinnaś być! Cieszę się, że niema już tej małej i płaczliwej Ady! Wolę Ciebie taką - twardą i zdecydowaną - krzyknęła do przyjaciółki. Pomachała jeszcze łapą na pożegnanie do Jimmy'ego i klapnęła na zadku.
--------------------
Wysłuchała przemowy Ady na jej temat i podniosła tyłek. Spojrzała na zebranych.
- Ja już uciekam - rzuciła i zaczęła podążać do wyjścia. Po chwili już jej nie było.

z/t

Naomi

- Z tego co pamiętam to byłaś, Viktorio płaczliwa, wybuchowa i niezdecydowana co do wyboru nswojej pierwszej miłości. Zaczepiałaś każdego samotnego basiora jakiego spotkałaś na swojej drodze. Zawsze starałaś się dostosować do otoczenia, tak by być lubianą. Dopiero niedawno nauczyłaś się być sobą - całkiem poważnie i spokojnie powiedziała Ada. Wilczycę bardzo zabolał zmyślony komentarz na jej temat. Zawsze starała sie być silna. Viktoria chyba ma zbyt wiele spraw na głowie, bo mylą jej się poszczególne wydarzenia i plączą się jej charaktery swoich znajomych.
Następnie postanowiła opuścić to miejsce.. Po chwili już jej tu nie było.

Hatsune

Nie wiedzieć czemu Hats miała dzisiaj wielką ochotę na wygłupy. Nie często wypadały takie dni, lecz dobra pogoda i zaglądające w jej stronę słonko napełniały ją pozytywną energią. Nawet szarawy odcień jej sierści wydawał się weselszy.
Pierwszy raz od dłuższego czasu jej krok był lekko taneczny, radosny, nie widać było dumnej postawy i elegancji. Chęć zabawy niczym nastolatka złamał brak towarzystwa. Wskoczyła na pierwszy falochron i chwilkę na nim przystała by zebrać równowagę. Stojąc pewnie na drugim, ruszyła w kierunku trzeciego i czwartego. W końcu usiadła na piątym, patrząc w morze.
Południe, wiatr powiewał z północy, na niebie zaledwie kilka chmurek.

Nobody

A piątego wyłonił się nie kto inny, jak sam basior, z cwaniackim uśmieszku na kufie. - Witam panią. - Uśmiechnął się głupio, wychodząc z wody. Brr, zimna była. A on nie lubił jak woda jest zimna. Lecz nie to go martwiło. Stworzona przez niego tratwa niedawno utonęła, więc ten musiał pływać, biedaczek. Wylazł z morza, chlapiąc przy tym obecnych. Usiadł na brzegu, nucąc jedną z pirackich pieśni, kręcąc przy tym długim ogonem.

Hatsune

- Hm? - zaskoczona spojrzała na nadpływającego wilka, lecz na jej kufie widniał wesoły uśmiech. Obróciła się ostrożnie i przeskoczyła z piątego falochronu na drugi i na piasek! Teatralnie wylądowała, wzbijając w powietrze odrobinki piasku, po czym zbliżyła się do nieznajomego.
- Witam pana. - przywitała się dopiero teraz, gdyż stojąc w morzu nie zdążyła po prostu. Zaciekawiło ją skąd przybył, bo przedtem go nie widziała, a tyle czasu siedzieć w wodzie nie potrafiły nawet najlepszy wilczy pływak.

Nobody

Hyn, wcześniej pływał sobie, a raczej próbował, na powierzchni. Dopiero potem, zauważając potencjalną ofiarę jego żartu, zanurzył się pod wodę, w końcu dopływając do celu. Był zmęczony, mokry i chciało mu się pić. Na to ostatnie łatwo zaradzić! - Pani pozwoli. - Ozwał się, wyjmując butelkę z jego ulubionym napojem - Rumem. Może i nie robi dobrego wrażenia, lecz głęboko ma, co myślą o nim inni. Nim się obejrzał, połowa zawartości zniknęła. No, na razie nie chce się upijać. - Jack. - Przywitał się, lustrując wzrokiem Hats.

Hatsune

Przyglądała się jego czynom z uwagą. Co wyciągał? Pistolet, żelki czy muszelki? Jednak nie potrafiła zgadnąć, gdyż ku jej zdziwieniu basior wyciągnął butelkę. Poczuła zapach trunku, lecz nigdy wcześniej takiego nie smakowała. Nawet w ich pałacyku, który wypełniony był przeróżnymi rodzajami alkoholu i napojów nie znalazła się choć jedna buteleczka?
- Miku. - przedstawiła się krótko, lecz z jej kufy nie schodził delikatny uśmiech. - Mam nadzieję, że nie wychodzę na ciekawską, ale co to jest? - dodała po chwili, wskazując łapą na butlę.

EDIT
[z/t] Nie było spotkania ani rozmowy xd' Kilka rzeczy się zmieniło..

Alex

Alex powoli przybyła nad falochrony. Doprawdy, najbardziej romantyczne miejsce jakie znała. Usiadła i westchnęła ciężko. Przeczesała złociste włosy łapą i wpatrywała się w morską toń.