Falochrony.

Scarlett

Scarlett westchneła i spojrzała na Waspa.
-Napewno masz rację drogi Waspsie. Bo czasami nie moge wytrzymać jak choćby ide do Dermanotty a ta siedzi i o tym Behericie cały czas. Poczekam może zanim się zestarzeje znajde jakiegoś wilka.
Morze kusiło ją by skoczyć ale ona nadal siedziała na falochronie.

Renna

Nie słuchała już nikogo. Patrzyła tylko na morze tęsknym wzrokiem. Fale biły delikatnie o brzeg, a w tym o falochrony. Woda była zapewne zimna.
~ Wracaj.~
- Chcę - wyszeptała cicho.
Przeskoczyła na ostatni falochron, który był dosyć daleko od brzegu. Usiadła na jego krańcu i uniosła łeb. Wiatr owiewał jej szarą sierść.
~ Dobrze. Jesteś coraz bliżej ~

Scarlett

Scarlett spojrzała na Rennę. Wstała i otrzepując się z piasku pomyślała o słowach Waspa. Zawyła cicho i przeciągle po czym udała się w stronę swojego domu.

z.t.

Wasp

Odprowadził wzrokiem Scarlett, a gdy ta znacznie się oddaliła, przeniósł spojrzenie na Rennę, która przeskakiwała falochrony, z każdym kolejnym zbliżając się do morza.
~ "Co ona wyprawia?" ~ przemknęło mu przez myśl.

Renna

Na jej pysku pojawił się nikły uśmiech. Zerknęła na ciemną toń wody.
~ No chodź. Jesteś tak blisko ~
Nie miała zamiaru się topić. Nie miała zamiaru odchodzić. Ale jednak nabrała głęboko w płuca powietrza i wskoczyła do głębokiej wody. Płynęła zgrabnie w kierunku dna. Jej długa grzywka zakrywała jej łeb. Na pięć sekund popłynęła do powierzchni. Zdała sobie sprawę, jak daleko jest. Znów zanurkowała i jakiś metr pod wodą płynęła powoli w kierunku brzegu. Powoli, leniwie, a jej grzywa wywijała różne tańce.

Wasp

Wasp ściągnął brwi, gdy Renna wskoczyła do wody. Wszedł na falochron, by z góry mieć lepszy widok na morze. Czyżby chciała coś sobie zrobić?
~ "Nie, na pewno nie" ~ pomyślał, gdy wadera się wynurzyła, by nabrać powietrza.

Renna

Ponownie wynurzyła się, aby nabrać powietrza, po czym przewracając się przez plecy, zanurkowała. Teraz płynęła znacznie szybciej, w kierunku dna. Jak ona dawno nie pływała! Tęskniła za tym. Uniosła łeb pod wodą i widziała tylko ciemność. Na pięć chwil straciła orientację. Popłynęła w kierunku, jak jej się zdawało, powierzchni. Była coraz bliżej jej. Wynurzyła sam nos i nabrała dużo powietrza. Już po chwili jej łeb przykryła fala. Ponownie wynurzyła sam pysk i oddychała. Obserwowała ruch fal, żeby ocenić, czy idzie kolejna fala. Teraz trzeba było daleko zajść od brzegu, i być wysoko, żeby Rennę zauważyć. Jej sierść maskowała ją w ciemnej toni wody. Nadeszła kolejna fala, mniejsza. Samica leniwie ,,leżała" pod wodą. Jej grzywa unosiła się do góry. Renna odpoczywała. Teraz prawie nikt nie mógł jej zauważyć. Może Wasp cudem zauważy ciemny kształt unoszący się tuż pod wodą. Jednak jeśli nie stał na ostatnim falochronie, nie miał szans Renny zobaczyć.

Wasp

Wasp patrzył wciąż na morze, ale już nie obserwował poczynań Renny z taką uwagą jak dotychczas. Nie chodziły jej po głowie żadne głupoty, więc nie widział potrzeby pilnowania jej jak bezmyślnego szczeniaka. Położył się na falochronie.

Renna

~ Zejdź głębiej... ~
Wypłynęła na powierzchnię, i oddychała powoli. Zaczerpnęła jak najwięcej powietrza i zaczęła płynąć w kierunku dna. Tutaj było już dosyć płytko. Dotknęła łapa piasku. Następnie popłynęła w kierunku głębin. Zaczerpnęła znów powietrza i płynęła do dna.
~ Dobrze... Nie musisz wypływać na powierzchnię ~
Zastanowiła się. Z przerażeniem w oczach powoli unosiła się do góry.
~ EJ! Wracaj! Nic ci nie będzie! Nie masz po co wracać ~
,, Mam " - pomyślała rozpaczliwie.
Nie wiedziała, co robić.

Shire

Shire postanowił pójść za tropem Renny i trafił właśnie tutaj. Zadowolony, z papierosem w pysku zaczął się rozglądać za wilczycą. Nagle zauważył ją. W wodzie. Wytrzeszczył oczy, zastanawiając się, czy aby wzrok go nie myli. Tak. To Renna.
- Hej! - zawołał. - Co robisz?!

Renna

Renna była zbyt daleko od brzegu, żeby usłyszeć wołanie Shire'a. Nie wiedziała, że się tu pojawił. Wypłynęła na powierzchnię i nabrała powietrza. Przykryła ją fala, ale Renna zdążyła się schować i pooddychać. Wróciła pod wodę. Płynęła przed siebie. Nie wiedziała, czy do brzegu, czy jeszcze dalej. A płynęła w głębiny. Jeszcze dalej od brzegu. Czy to dobrze?
~ Zdecydowałaś się? ~
Renna zawróciła i leniwie płynęła pod wodą w kierunku brzegu.

Shire

Shire nieco zdenerwowany krążył w kółko nie wiedząc co ma robić. Skoczyć? Zostać? Wezwać pomoc? Renna zniknęła mu z pola widzenia, co zestresowało wilka jeszcze bardziej. Nerwowo przygryzając końcówkę papierosa zawołał:
- Renna?! Gdzie jesteś?!

Renna

Ja nie mogę, niech się tak nie stresuje xD

W uszy dostało jej się wody. Nic prawie nie widziała, ciemność. Płynęła nadal pod wodą.
~ No zdecyduj się! Idziesz do mnie, czy nie ! ~
Głos był wyraźnie wściekły. Renna nie wiedziała co robić, więc tylko pływała pod wodą.

Wasp

Wasp spojrzał na wilka, który przybył i wrzeszczał przy brzegu. Nie rozumiał, po co przybysz tak panikuje. W końcu Renna jest wilczycą dorosłą, zapewne wie, co robi. A jeśli nawet nie wie, to Wasp wciąż obserwuje morze z falochronu i jeśli wilczyca długo nie będzie się wynurzać, wskoczy do lodowatej wody i jej poszuka, wyciągnie. Właśnie teraz zdaniem Waspa wadera była pod powierzchnią coś za długo. Przeskoczył na falochron najbliższy morzu i pochylił się nad wodą, by dostrzec jej ciemną sylwetkę.

Renna

Podpłynęła do powierzchni i cudem nie skusiła się, aby nie złapać Waspa za łeb i go nie wciągnąć. Była tuż pod powierzchnią, lecz nie było jej widać. Ciekawe, jak się dalej sprawa poniesie. Renna czekała. Nie było jej widać, obserwowała reakcję.

Wasp

Wasp wciąż stał na falochronie i lustrował wzrokiem powierzchnię morza. Nie dostrzegł Renny, bo w końcu jej ciemnoszara sylwetka była niewidoczna tuż pod taflą przezroczystej cieczy. Brzmi nieprawdopodobnie? Cóż...

Renna

Nie wytrzymała. Wyjrzała łbem na powierzchnię i uśmiechnęła się cwanie. Niemalże stykała się z Waspem nosem.
- Uwaga! Mam nadzieję, że umiesz pływać- parsknęła jedynie.
Złapała samca za łapy i zamoczyła mu je w wodzie.
- Mogę? -mruknęła.
Coraz bardziej wciągała samca w wodę, ale on w każdej chwili mógł puścić

Wasp

Właściwie to Wasp nie miał nic przeciwko wodzie, lecz kiedy tylko jego łapy zetknęły się z lodowatym morze, fuknął i wyrwał je z łap Renny.
- Nie, Renna, nie - powiedział i cofnął się o mały kroczek. - To nie jest dobry pomysł.

Renna

Wzruszyła barkami.
- A proszę ja cie bardzo. Nie to nie - powiedziała, nie tracąc uśmiechu.
Nastał dzień.
- Mi chyba też wystarczy tej kąpieli - mruknęła.
Złapała się łapami falochronu i powoli wygramoliła się na jego czubek. Zerknęła na Waspa i zaczęła przeskakiwać w kierunku brzegu. Gdy była już blisko plaży, usiadła i pomachała ogonem. Ciekawe, jak musiała teraz wyglądać. Miała mokrą grzywkę, która oblepiła się na jej ciele, a ogon...Ogon wyglądał nawet normalnie. Tia, jak kadr z filmu ,,Słoneczny Patrol".

Carly

Carly spojrzała z uwagą na Rennę, chociaż wyglądała, jakby zupełnie jej to nie obchodziło. Typowa postawa dla szpiega. "Mmm, ciekawie by było, gdyby twój kochaś za nią skoczył!" zachichotało Dziecko Demona, jak zwykła wilczyca nazywać Lucifera. Szarooka zignorowała denerwującego ptaka i położyła się spokojnie na skale, wcześniej odsuwając z niej sporą warstwę śniegu. Podwinęła jedną łapę pod siebie, obserwując dalej.