Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leth
Dorosły
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:28, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
Rzeczywiście, nawet Viy odczuwał, że stał się nudny. Wtem, znowu to samo, znowu ten znak, znowu te wydarzenia. Niewtajemniczonym wyjawię, iż od niedawna, Viy'ciek w swojej główce, widzi wydarzenia ze swojego burzliwego dzieciństwa, przeplatane znakiem. Tak, właśnie zwykłym symbolem nieskończoności. Wtedy jego nastrój zwykle się zmienia. Przymknął oczy, po czym gdy je otworzył, nie miały już źrenic. Syndrom nr. 1. Teraz tylko czekać na ten denerwujący uśmieszek, który był, Syndromem nr. 2.
ZŁA POSTAĆ!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leth dnia Pią 19:30, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:32, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
Yenn zamknęła czy.
Przypomniała sobie swoją przeszłość, gdy ludzi mówili na nią demon.
Ach te czasy-pomyślała.
A teraz??? Nikt mnie nie lubi i jestem ignorowana-pomyślała znów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:52, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na basiora, nieco zrezygnowany. Nie wiedział, co się z nim dzieje, jednak... wyglądał jakby inaczej.
- Viy, wszystko w porządku? - spytał nieco zaniepokojony, jednak lęk ten w jego sercu nie zrodził się dlatego, że obawiał się wilka czy też o wilka. był to skutek poczucia bezradności, poczucia, że Taharaki tracił kontrolę nad sytuacją, nie wiedział, co się dzieje i czego powienien się spodziewać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:15, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
Faza druga: szyderczy uśmieszek. - Wszystko jest w naaajlepszym stanie. - Powiedział, nawet nie zerkając na basior Gdy już to zrobił, przekrzywił lekko głowę, wpatrując się białymi ślepiami w Taharakiego. To znów opanowało jego ciało, w tym stanie nie panuje nad sobą, oraz nad swoimi czynami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:19, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
a ten pokręcił jedynie łbem, starając się zignorować zachowania basiora. Cóż, chyba nie szło mu najgorzej, bowiem po kolejnym z rzędu głębokim wdechu uspokoił się. Nie jest źle, to tylko psochopata, waratów przecież masa. Któżby się przejął kolejnym z nich? Spojrzenie wytzrymał, bo czemu by nie. Nie spuścił ślepi , w nosie mając fakt, że może to zostać potraktowane jako wyzywające, prowokujące. Nie on zaczął. On tylko kontynuuje grę Wija, choć obiecał sobie nie brać w tym przedstawieniu udziału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:26, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się psychopatycznie. Pokazał nad wyraz, przerośnięte kły, z zamiarem rzucenia się na basiora. Zabicie. Znów, ten jego psychopatyczny stan, inaczej tego nazwać się nie da. Faza 3 - Psychoza. Potwierdzono. Kolejna, będzie dość dziwna, nadejdzie niedługo, w najbliższym czasie.[czyt. poście]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:18, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
Pokręcił łbem. NIe zamierzał wdawać się w konflikty z psychopatą, miał już dość... bardzo względnie sympatycznych spotkań z Ravenem czy z Sasorim, na kij mu kolejny oddany kompan? Wypuścił ze świstem powietrze, nie reagując na zaczepki basiora, ignorując go kompletnie. Krowa która głośno muczy mało mleka daje, a Taharaki nie był typem, który reaguje na każdą krzywą odzywkę czy nietakie spojrzenie agresją. Niewarto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:15, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Yenn nadal siedziała tam gdzie wcześniej. Cicho i wpatrując się w ''dziwnego'' basiora.
Taa następny dziwak. Yenn już znała jednego takiego, raz się na nią rzucił i zapłacił raną która pozostała na jego pysku i piersi na długi czas jego życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:45, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Nachylił się nieco w stronę wadery.
- ogarniasz tego dziwaka? - szepnął, gestem pyska wskazując Viya. Może choć Yenn wie, o co chodzi temu osobnikowi i co też on właśnie odwala?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:53, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Nie, nie mam pojęcia. Jest chory psychicznie-szepnęła i zaśmiała się.
Popatrzyła na psychopatę i przejechała łapą po włosach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:01, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Spojrzal na Yenn. Przez jego zawalony natrętnymi myślami łeb przebiegła zbłąkana myśl, że wilczyca próbuje go poderwać, szybko jednak wyeliminował tę opcję z powodu jej nader wysokiej niedorzeczności.
- Każdy może zachorować... Ktoś kiedyś powiedział, że każdy jest psychicznie chorym, jednak nie kazdemu postawiona została diagnoza. - wyparował beznamiętnie, na wszelki wypadek nie spuszczając z postaci obłąkanego bystrego spojrzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:10, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Możliwe-powiedziała i przejechała łapą po piasku. Popatrzyła w ziemię i odbiła tam swoją łapę. Potem zaczęła dorysowywać do niej inne rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:20, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Zaczął się poważnie nudzić, a na co jak na co, ale na nudę miał poważną alergię. Zatem rozejrzał się dookoła, po to, by w końcu zatrzymać swe spojrzenie na twarzy Jenny.
- Będę się powoli zbierał, wybacz. - powiedział, po czym ruszył powoli w jedynie sobie znanym kierunku, nie czekając nawet na odpowiedź wilczycy.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:30, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Tak do zobaczenia...-powiedziała cicho i narysowała na piasku człowieka przebitego nożem i strzałami. Kiwnęła łbem na znak zadowolenia i zaczęła iść w przeciwnym kierunku co basior. W końcu zniknęła.
zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:32, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
I tak Viy przetrwał fazę 4. Pauzę, dokładniej. Wstał, po czym zaczął kierować się w stronę wyjścia. Miał do załatwienia parę spraw, przyśpieszył kroku, po chwila znikając za jakimś drzewem. Udawał się na arenę, lecz o dziwo nie po to, by walczyć.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Wto 10:32, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Torres
Duch
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:10, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
Torres przyleciał tu. Gdyby żył, byłby załamany. Jego łęb wisiał w powietrzu, jak jak ogon. Łapy zwisały, niby obezwładnione. Podleciał do dwóch ciał. Jego i Nicole. Zakrążył nad nimi. Nie wiele się zmieniły od kiedy opuścił to miejsce. Z westchnieniem czekał na Zorzę i ukochaną mu osobę. Przeciągnął się w powietrzu. Ale dlaczego? I tak nie czuł tego przyjemnego przeciągania się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zorza
Duch
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:14, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Czego taki przygnębiony? - warknęła wilczyca widząc, że Torres niezbyt cieszy się z łaski Pośredniczki. Ona to miała prawo być z siebie niezadowolona, w końcu wciąż nie była pewna, czy ta dwójka w ogóle zasługuje na jej pomoc. A tu jeszcze tak? Oj, chyba się musi raz jeszcze zastanowić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Torres
Duch
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:44, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
Torres oprzytomniał. - Hem..? Ach, nic. Myślałem, że ciała będą w gorszym stanie. - Powiedział. Spojrzał na nie znów, upewniając się, że nie poniosły zbytnich zniszczen i nikt ich nie masakrował.
/Brak weny/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:47, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
Tod szedł plażą z dala on innych nucąc sobie po cichu jakąś melodyjkę, po czym na chwilę usiadł na piasku i zaczął zapisywać słowa. Tak, tak moi kochani, robię z Todzia muzykanta, jakich mało. Chwilę później szedł dalej usiłując wymyślić jakieś słowa... hm.
- Rym do śnieg, rym do śnieg... i zobaczyć ten reniferów bieg! Tak! To jest to! - odparł.
Tod układał piosenki i wiersze na święta. Kochał to robić. Niach, to wręcz jego pasja!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:48, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
Scar ze swoim złamanym serduszkiem spacerowała plażami. Chciałaby trochę pobyć sama. Gdy zobaczyła to miejsce, domyśliła się, że raczej mało wilków tutaj będzie. Tak więc tutaj przybyła. Ale stanęła jak wryta. Zobaczyła znajomego jej wilka.
-T-tod?-zapytała cicho, za jego plecami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|