Przylądek Dobrej Nadziei

Kristal · Gość

Wesyhneła i głośno przęłnęła ślinę
-Wybaczysz mi???-spytała-Kocham cię... naprawdę... mogę udowodnić zrobię co zechcesz...-mówiła-Nawet dam się przejachać tirem... co zechcesz...

Centino

Wiesz ja rzadko kocham dwa razy ale dla ciebie zrobię wyjątek - powiedziałem i ucałowałem ją

Kristal · Gość

Przytulila go
-Dzięki że wróciłeś... kocham cię-pocałowała go w sam środeczek pyszczka.

Shauni

Lekkim truchtem przybiegła nad morze. Cisza i spokój. Z delikatnym uśmiechem wpatrywała się w morze.

Sune

Spokojnie przybiegła nad morze.
O Shauni, skąd ja Cię znam? - powiedziała do wilczycy i się zaśmiała.

Shauni

Spojrzała na nią powoli odwracając głowę w jej stronę.
- Taa gdzieś juz się widziałyśmy - powiedziała spokojnym głosem.

Sune

Widzę, że jak zwykle Ci przeszkadzam.. Więc pa.. - powiedziałam smutno i pobiegłam sama nie wiedząc dokąd. Po prostu gdzieś przed siebie..

Shauni

Przewróciła oczami w charakterystyczny, dla niej sposób.
- Będę musiała znaleźć ją i przeprosić - powiedziała cicho sama do siebie - Ehh - westchnęła głęboko. Po czym wstała i lekkim krokiem skierowała się w bliżej nieokreślonym kierunku.

Shade

Biegłam wciąż przed siebie, aż dobiegłam do tego miejsca. Z uśmiechem na psyku rozglądałam się i myślałam o tym wszystkim co mnie dobrego w życiu spotkało. Zaśmiałam się cicho myśląc o mojej nowej rodzinie. Wszystko takie nowe, cudowne i nierealne. Usiadłam i spojrzałam przed siebie, spojrzałam na wszystki wilki i skinęłam im głową na powitanie.

Pein

Wszedł, co chwila kaszląc. Łapa bolała go niemiłosiernie, a on sam nie czuł się na siłach. Wkońcu usiadł na ciepłym piasku z dala od wody i owinął łapy ogonem. Boli.

Shade

Spostrzegłam nowo przybyłego. Zauważyłam grymas na jego pyszczu, instynktownie wyczułam, że coś go boli. Powoli i z gracją, zamiatająć ogonem piach podeszłam do niego. - Coś się stało?

Pein

Kichnął. - nie. - powiedział. Pogoda mu nie dopisywała. Kaszlnął znów. - Zwę się Szrama. - rzekł po chwili, nieco osłabionym głosem.

Wardress

Wolnym krokiem kroczyła po plaży rozglądając się od czasu do czasu. Spotrzegła Shade, skinęła jej pyskiem. Po chwili dojrzała jakiegoś nowego wilka. Widząc malujące sie na jego pysku niezadowolenie postawnowiła usiąść niedaleko Niego.

Pein

Spojrzał na przybyłą. Ach. Ta Noc. Zmarszczył nos, drapiąc po chwili pazurem szramę przed nim. Poruszył postrzępionymi uszami. - Ave. - rzekł do niej nagle. - Tak wita się nasz klan. - dodał.

Shade

- Jestem Shade. - przedstawiłam się i usiadłam obok niego. - Jeśli coś będzie Ci potrzebne to mów śmiało. Chętnie pomogę. - spojrzałam mu w oczy. - Skad jesteś?

Pein

- Z bezimiennej krainy. - rzekł niezwykle ochryple. Odkrząknął. - Widzę, że wilki z mego rodu jeszcze tu nie zawitały. Oprócz mojego ucznia.. - dodał.

{zw}

Wardress

Przyglądała się przez dłuższą chwilę wilkowi. Jego wygląd ją... zaciekawił. Wygiągnęła przednie łapy przed siebie i położyła na nich wygodnie pysk.

Pein

Poprawił bandaż na brzuchu i grzbiecie. Syknął cicho. - Wy tutaj macie jakieś zasady? - spytał. - W naszej krainie jest ostatnio dość źle.

Wardress

Wstała, potrząsnęła łbem. Podeszła do wilka. - Ave. Wardress. - uśmiechnęła się dość nikle. - Słyszałam fragment rozmowy. Tak, mamy pewne zasady. - dodała siadając obok wilka.

Pein

- U nas to zasada tak; wychodzisz na Wole Tereny, porywają cię, siedzisz torturują cię, wypuszczają. - powiedział. - Akurat nie pochodzę z dobrego klanu..porywam. No, ale tu nie mogę. Wkońcu jestem chyba młodszy od was.