Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:51, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Samuel uśmiechnął się do Anabell niemal z politowaniem.
- Niech będzie już ten berek. - powiedział wesoło i podbiegł do wilczycy. Delikatnie klepnął ją w nos łapą. - Beerek! - zawołał dziko i odbiegł kawałek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ines
Szpieg
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:01, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Oderwała się niemal błyskawicznie od ziemi i pobiegła za Samuelem. Wiatr rozwiewał jej jakże urocze włosy. Machałą ogonem, w końcu coś musiało łapać powietrze. Wiem, to bez sensu, ale jej pomagało. Chwilkę później już stała przy wilku. Stanęła za nim i go pacnęła.
-Ty j-e-s-t-e-ś b-e-r-k-i-e-m..
Mruknęła mu na ucho i odeszła kawałek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Pią 19:02, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:44, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Samuel skoczył za Anabell z uśmiechem, jednak zaraz wpadł na wspaniały pomysł i stanął przed wilczycą mrucząc pod nosem zaklęcie. Po chwili odrobina piasku z plaży uniosła się przed nim zmieniając swą konstrukcję, barwę i tkankę, a w łapach Samuela pojawił się bukiet białych róż.
- Proszę. - powiedział wilk wręczając kwiaty swej wybrance.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ines
Szpieg
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:10, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Anabell wzięła bukiet białych róż i się uśmiechnęła. Gdyby nie futro na jej policzkach pojawiłyby się rumieńce.
-D..Dziękuję, są bardzo piękne.
Powiedziała i przytuliła mocno Samuela i się uśmiechnęła pod nosem.
-Ummm... myślisz, że Koku sobie poradzi sama w kawiarence?
Zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:33, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nie wiem... - powiedział Samuel patrząc na Anabell... jakoś tak dziwnie. Jak nigdy nie patrzył na żadną inną wilczycę. - Myślisz, że powinniśmy wracać? - spytał z uśmiechem i odgarnął waderze kosmyk włosów z czoła. - Bo chciałem się jeszcze o coś zapytać... - dodał tajemniczym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ines
Szpieg
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:55, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
-Nie wiem czy powinniśmy wracać, czy też nie.
Przybliżyła się do wilka bardziej i delikatnie poruszyła końcówka ogonem. Wpatrywała się w niego z zaciekawieniem, pytającym wzrokiem. O co chciał zapytać..? Czy będzie musiała składać zdania, czy ją zaskoczy? Tego się spodziewała się po Samuelu - zaskoczenia.
-No cóż, pytaj.
Dała mu pozwolenie na zadanie pytania, teraz tylko czekać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:58, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Anabello, serce moje. - powiedział poważnym tonem Samuel. - Czy nie chciałabyś uczynić mi tego zaszczytu i zostać moją partnerką? - spytał. Czy podoła? Czy uda mu się po raz pierwszy wytrwać w jakimś związku? Nie wiedział. Ale może warto kiedyś spróbować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ines
Szpieg
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:13, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
No cóż, i miała racje. Chwila zaskoczenia była, która minęła jak zeszłoroczna wiosna, jak jesienny liść który opadł z drzewa. Anabell się uśmiechnęła.
-Owszem, zostanę twoją partnerką.
Zgodziła się. Ale czy ich związek długo przetrwa? A co będzie gdy Ferine się o tym dowie? Nie, tego by nie chciała. Teraz chciała tylko, by Samuel nic nie mówił Ferine.
-Ale proszę Cię... nie mów Ferine, będzie na mnie zła.
Poprosiła i spojrzała na niego z smutkiem? Z nadzieją, to określenie bardziej pasuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:16, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Jasne. - powiedział bez namysłu Samuel. To mógł dla niej zrobić. Sam z resztą nie chciałby, żeby w ten sposób Ferine poczuła się ponownie zraniona. - Może wracajmy do Koku? Myślę, że długo sobie nie poradzi bez najlepszej kucharki na świecie. - rzekł z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ines
Szpieg
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:20, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
-Dzięki....- podziękowała i odetchnęła z ulgą, czyli Ferine się nie dowie, jak to dobrze! Podniosła się z miejsca i otrzepała.
-Na świecie?
Uniosła jedną brew do góry i się serdecznie zaśmiała, najlepsza na świecie może nie była, ale gotowała dobrze.
-Tak więc, Panie Samuelu..dziękuję za te jakże miłe słowa, a teraz prowadź do Koku.
Rzekła z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:23, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Samuel uśmiechnął się.
- Na świecie. - potwierdził. Odwrócił się w kierunku, z którego przybyli i zaczął powoli, by Anabell go dogoniła, iść do kawiarni Koku. Ostatni raz rzucił spojrzenie na morze, które nadzwyczajnie mu się podobało i zniknął.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ines
Szpieg
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:36, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Znowu się zaśmiała i pokręciła łbem, ach ten Samuel! Za chwilę zrównała z nim krok i znikła równo z nim. Jej też się bardzo podobało morze. Było takie ładne, spokojne i tak dalej. Poruszyła ogonem i zniknęła za krzakami, czy czymś tam.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:58, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Seth przewrócił się ze śmiechem. Tu było wystarczająco pusto. Uśmiechnął się delikatnie i położył na ziemi. Tu nikt im nie powinien przeszkadzać. Nikt ani nic. Odetchnął głęboko i zapatrzył się w morską toń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:06, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Lea, zgodnie z zasadami fizyki przewróciła się wraz z Sethem. Zaśmiała się cicho i wtuliła mocniej w miękkie futro wilka. No - tu jej się podobało. Było tak pusto i tak cicho...
- Kocham cię... - powiedziała wilczyca całując Setha w usta. Znowu miała go tylko dla siebie. Przynajmniej na trochę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:12, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Seth przytulił Leę i obdarował ją tysiącami pocałunków.
- Ja też cię kocham - szepnął jej na ucho. Zaczął delikatnie głaskać po plecach, spoglądając jednocześnie w jej oczy. Był naprawdę szczęśliwy. Jeszcze świadomość, że mieli dzieci, pogłębiała tą radość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:16, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Drobna wilczyca niemal znikała w ramionach Setha. Lea objęła jego kark łapkami i poczęła odwzajemniać wszystkie pocałunki, który Seth składał. Była szczęśliwa, ale nie chciała się z nikim tym szczęściem dzielić. Tylko z nim. Tylko z tym jedynym. Inaczej nie wyobrażała sobie dalszego życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:08, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Seth delikatnie się uśmiechnął.
- No i jak masz zamiar spędzić te kilka chwil tylko we dwoje - spytał, obdarowując ją kolejnymi pocałunkami. Nie chciał przerywać tej chwili. Wiedział, że będą musieli wrócić kiedyś do dzieci, lecz nie teraz. Teraz chciał, by ta chwila trwała. By nic się nie zmieniało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:50, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nie wiem... Masz może jakieś propozycje...? - mruknęła Lea lekko mrużąc oczy i położyła łepek na ramieniu wilka. Łapami nadal obejmowała jego kark, jakby bała się, że kiedy tylko go puści, on ucieknie albo zostanie zabrany... Nie wiadomo gdzie. A tego nie chciała. Chciała, żeby był tu - z nią...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:08, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Może po prostu bądźmy... - odparł Seth, delikatnie zwalniając Leę z objęć. Na jego pyszczku dalej widniał uśmiech. Pocałował ją i zamknął oczy. Oprócz nich nie liczyło się nic... Zupełnie nic... Byli tylko we dwoje, nikt więcej, nikt mniej. I nie chciał tego zmieniać. Nie teraz.
Udało się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:13, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Lea uśmiechnęła się słysząc odpowiedź samca. Bądźmy. Jednak wyrzuty sumienia, niepokój i poczucie odpowiedzialności za własne potomstwo, a także... tęsknota? Te rzeczy złożyły się na jedno zdanie wypowiedziane z ust wadery.
- Może powinniśmy wracać? - Chyba byli już tu za długo. A ona martwiła się o dzieci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|