Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Przylądek Dobrej Nadziei

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:57, 19 Cze 2012 Temat postu:

Przyszedł w to miejsce, zgorzkniały, zrezygnowany. Spoglądał w morze, połyskujące, falujące. Było ono bezkresne niczym pustynia, a on pośród niej, sam jak palec... Stał... Jak jedna kropla pośród ulewy.
Przylądek nadziei w jego przypadku- ostatniej, którą jeszcze żywił co do spotkania Nirdosy, dawał niejakie ukojenie, ale też nie do końca.
Gdzie miał się teraz podziać... Gdzie było jego miejsce. Wszędzie czuł się obcy.
-Tak bardzo chciałbym teraz z Tobą być... Moja droga...- wyszeptał sam do siebie, mając na myśli Nirdosę.
Wiedział, że to było nie możliwe. Nie w takim tempie... Taki już był kochliwy, aż zanadto. Przecież on, swoją szczerością mógł równie dobrze skrzywdzić niż ucieszyć.
Szum morza pozwalał mu otworzyć umysł, ujrzeć to czego wcześniej nie potrafił pod wpływem emocji i nerwów.
-Czy dobrze zrobiłem? Czy tak miało właśnie być?- pytał sam siebie, jakby szukając odpowiedzi na nie wyjaśnione kwestie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:07, 19 Cze 2012 Temat postu:

Szczerość jednakże była tym, co Nirdosa szczególnie ceniła u innych istot. Powoli, ostrożnie stawiając łapy, by ich czasem nie poranić i ostre kamienie, gdzieniegdzie przecinające gładką tafle piachu, niespiesznie zmierzała w stronę ciemnej sylwetki. Zdyszana, umęczona długotrwałym galopem. Goniła go, biegła za nim aż tutaj. Miała gotowe przemówienie, wiedziała, co chce mu przekazać... Teraz jednak wszystko się rozproszyło, jakby silna, morska bryza wraz z drobinami złotego pyłu wywiała także wszelkie myśli z jej umysłu. Była już tak niedaleko... No i co mu powiesz, droga Nirdoso? Że Ci przykro? Oklepane. Że żałujesz? Nie brzmi zbyt prawdziwie. Że go lubisz, ale... no właśnie, ale co? Westchnęła zrezygnowana, zatrzymując się kilka metrów od widniejącej, ciemnej sylwetki przyjaciela. Ale to pogmatwane!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:30, 19 Cze 2012 Temat postu:

Pozostawał na swym miejscu. Piasek miał też swoje przystosowanie w praktyce. Mort wyczuwał lekkie ruchy drobinek piachu, które dawały mu do zrozumienia nadejście kogoś jeszcze. Przygaszonymi ślepiami odwrócił lekko łeb w stronę wyczuwalnych kroków. Nie było widać w nich nic, prócz braku życia, jakby dusza wilka ulotniła się wraz z jego słowami.
Co miał zrobić, gdy zauważył Nirdosę? Rzucić się jej na szyję? Uśmiechnąć się jakby nigdy nic? Bah... To by było nie adekwatne do danej sytuacji.
Odwrócił swój łeb z powrotem w morze i jednocześnie dopiero zauważył, iż jego łapy są całe we krwi. Znowu zrobił sobie krzywdę, ale co tam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:39, 19 Cze 2012 Temat postu:

- Ja przepraszam - wyrzuciła z siebie, z trudem utrzymując w miarę regularny oddech. Tak, sapała nieco jako parowóz. Oblizała wargę, zlizując zeń krople czerwonej cieczy, która to wypływała z niewielkiej ranki, którą sama sobie - notabene - zrobiła. Nie wiedziała, jak zacząć, uciekła więc do nieco oklepanej śpiewki, sięgając po słowa, które z pewnością niewiele tutaj zdziałają, nie ukoją skrzywdzonego serca Morta. Jednak wydały jej się odpowiednie, poczuła, że ma za co przepraszać samca.
- Wiem, że być może nigdy mi tego nie wybaczysz... - rzekła cicho, tak, iż zapewne nieco wysiłku kosztowało basiora, by zrozumieć słowa, które wyrzuciła z siebie z niemałym żalem i sporą dozą smutku. Pokręciła głową, w przypływie dezaprobaty względem własnej osoby oraz swego szczenięcego zachowania. Powinna dostrzec, jak ją traktuję, uciąć to, kiedy jeszcze była pora! Teraz to zabrnęło już tak daleko... Stała tam, nie uczyniła nawet kroku w stronę samca. Bała się. Może powinna odwrócić się i odejść? Wyjaśnić mu wszystko, ale później, gdy nieco ochłonie, nie zaś tak na gorąco, kiedy zarówno nim jak i nią targają silne emocje? Odczekać? Westchnęła ciężko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:48, 19 Cze 2012 Temat postu:

Mort powstał powolnymi ruchami i skierował się ku waderze.
-Widzisz to morze? Jest tak samo bezlitosne dla statków podczas sztormu, jak wilczyce tej krainy.- oznajmił tym razem twardo.
Co miała mu wytłumaczyć, że czuje silniejszą więź do Samuela niż Mort'a? Tego akurat nie musiała, bo on to wiedział. Kolejny raz dostał od losu kopa w zadek. Kolejny raz zawód miłosny zemścił się za jego próby bycia z kimś bliskim. Wiedział kim był Samuel, mimo iż na żywe oczy go nie widział. Pewnie wybrała go ze względu na rangę? A może czuła się lepiej w jego towarzystwie. Pff... Po co ma się nad tym zastanawiać. Jest skończony.
-Nie wiem dlaczego tak się dzieje, starałem się jak mogłem, a i tak zawsze wychodzi na jedno i to samo. To wszystko przez tych wyższych rangą... Podrywają i odbierają miłość tym, którym na niej zależało!- odparł z zaciśniętymi zębiskami. Bo jak to wyglądało... Mort mógłby nawet narazić się życiem dla Nirdosy, służyć jej i wspierać jak tylko mógł, a tamten pewnie tylko zagadał i już miał ją w swoich łapach. To ma być fair? Jak tak, to Mort wolałby się wcale nie urodzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:56, 19 Cze 2012 Temat postu:

- Jesteś niesprawiedliwy... - wyrzuciła jedynie z siebie, pokręcając łbem. Nie wytrzymała. I ona jakieś swoje emocje miała, posiadała uczucia. Ją także można zranić, choć zazwyczaj ona była tą, która w cierpieniach pomaga. Nie miała siły tłumaczyć mu, jak bardzo się myli. Jego słowa zatem skomentowała jedynie cichym westchnięciem. Spojrzała na niego niepewnie, jakby obawiając się jego wzroku. Dobrze, że mimo tego, iż należała do słabszej płci, była na tyle twardą, by jakoś przezwyciężyć wiele przeciwności, nie tylko psychicznych czy emocjonalnych. Co cię nie zabije, to cię wzmocni. Wierzyła w to z całego serca. Serca, które teraz bolało. Tak, owszem. I ona cierpiała z powodu tej niezdrowej dla nikogo sytuacji.
- Myśl sobie jak uważasz. Ale nie znasz prawdy. Trwaj nadal zaślepiony własnymi ideami. - powiedziała spokojnie, choć nie było wcale prosto przezwyciężyć uczucia, które wyraźnie usiłowały podnieść głos wilczycy do krzyku czy nawet wrzasku. Powoli się odwróciła, po czym niespiesznym krokiem ruszyła przed siebie, z podkulonym ogonem i smętnie zwieszonym łbem. Odwróciła się jeszcze, po czym dodała:
- Zdawałeś się być w porządku, a tymczasem okazałeś się oceniającym sytuacje po pozorach gburem. - podsumowała. Nie zdążyła nawet wypowiedzieć tych słów do końca, a już pożałowała. Pożałowała, że oto właśnie sama oceniła postępowanie samca, tak niewiele przecież o nim wiedząc. Pokręciła łbem.

// nie opuściła jeszcze tematu, jakbyś chciał coś odpowiedzieć - jakby co.
Ładny melodramacik robimy, niah! xD //


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:08, 19 Cze 2012 Temat postu:

Odprowadził ją wzrokiem, ale tylko chwilę. Tyle słów, często nie potrzebnych.
-Sprawiedliwość nie istnieje. Straciłem wszystko. Myślałem, że przy Tobie będę mógł trwać, a tymczasem to było zbyt piękne, by było prawdziwe.- rzekł od siebie. Serce mu pękało, coraz to bardziej biło, szybciej i szybciej.
Gdy dosłyszał jej zarzuty, nawet nie myślał, że wadera mu to powie po tych wszystkich spędzonych razem- chwilach.
Kogo ona oszukiwała, jego? Czy samą siebie.
Odchodziła. Wszystko było jasne dla niego jak słońce. Tak... Niech idzie do swojego ukochanego, który na pewno da jej więcej szczęścia niż Mort.
Skulił się lekko w kłębek i zaczął szlochać jak dziecko. Łzy ponownie poczęły kapać z jego oczu wprost na piasek, robiąc słabo widoczne ślady.
Już nic nie będzie takie samo jak wcześniej. Dlaczego on? Czym sobie zasłużył...
-Tak... Jestem zerem. Nic nie wartym, chodzącym kłębkiem nieszczęść.- wydukał, szlochając coraz to głośniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:17, 19 Cze 2012 Temat postu:

Zagryzła wargę, słysząc ostatnie słowa basiora. Nie był zerem, nie dla niej! Zapewne jeszcze niedawno zwyczajnie by do niego pobiegła i przytuliła, nie chciała, by trwonił przez nią łzy... nie tak miało być! nigdy przecież mu niczego nie obiecywała, nigdy nie sugerowała, że mogło by wyjść z tego coś więcej...
- Okłamujesz samego siebie, Morcie. - powiedziała spokojnie.
- Myślałam, że udało mi się Ciebie przekonać, jak wspaniałym jesteś wilkiem. Tymczasem nawet przy tym musiałam nawalić... - pokręciła głową. Zacisnęła mocno powieki, nie chciała, by on dostrzegł, że i ona płacze. Próbowała zatrzymać łzy, nie pozwolić im przecisnąć się pod przeszkodami z delikatnej tkanki, osłaniającej gałkę oczną przed niebezpieczeństwami tego świata. Szkoda, że i na serce nie można założyć takiej osłony, o ileż wszystko byłoby łatwiejsze!
- Jakbyś ochłonął i chciał mnie jeszcze kiedykolwiek widzieć... - urwała. Zdała sobie sprawę, jakie to bezsensowne. Tak, powyższe stwierdzenie niebezpiecznie balansowało na granicy absurdu oraz nonsensu. Odeszła. Nie zniosłaby chyba dłużej widoku istoty niewinnego Morta, tak bardzo przez nią cierpiącej...


zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:27, 19 Cze 2012 Temat postu:

Samiec nie ruszył się z miejsca. Tkwił tak i ronił więcej łez. Nie cierpiał przez Nirdosę w pełni. Cierpiał przez to, że nawet nie dostał cienia szansy...
Nie dano mu spróbować, być lepszym, kochać kogoś z taką troską...
Tymczasem wszelkie jego uczucia rozpływały się jak lód na słońcu.
Tak to właśnie wyglądało. Nikt go wprawdzie nie doceniał jak to robiła Nirdosa, a dzięki nie pojął parę kwestii w swoim mizernym życiu. Teraz jej już nie ma. Zabrał ją inny samiec, godniejszy jej uwagi.
-Zemsta...- mruknął pod nosem.
Znów wracał do pierwotnych myśli, które kazały karać tych, którzy na to zasługują, ale tak bardzo się wahał...
On nie chciał stać się złym i żądnym krwi- Samcem.
Jaki byłby z tego pożytek? Żaden.
Spędził na plaży dobrą godzinę, a po upływie tego czasu, powstał lekko ubrudzony w piachu i ruszył z powrotem nad tereny krainy, zostawiając za sobą kałużę, szczerze wylanych łez.

z.t



Morciu, drugi raz ten sam błąd. "Żądny" - bo żądza, nie zaś 'rządny' - to bowiem powiązane jest z rządem. ;)
~ Taharaki.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felix
Dojrzewający


Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:50, 12 Paź 2012 Temat postu:

A więc to jest pierwsze miejsce, do którego Felix postanowił przyleźć - Przylądek Dobrej Nadziei. Dobrze się zapowiada, byle by trzymał się miejsc takich jak te, może dożyje do dorosłości. No, z resztą zobaczymy jak się potoczy historia jego życia.
Maluch był wyraźnie zafascynowany miejscem, które zwiedzał - z zaciekawieniem na kufie przyglądał się niespokojnym falom uderzającym o brzeg plaży - nawet tak bardzo, że bez namysłu postanowił wskoczyć w ów wodę.
I na postanowieniach się skończyło, bo czuwała nad nim pewna nadto kolorowa osóbka - szybko złapał basiorka, przeciągając kilka metrów od morza. Delikatnie, oczywiście, nie miał na celu zranienie młodego.
- Puszysty, a czemu nie mogę tam iść? Co to jest? To się obrazi? - zdezorientowany maluch zaczął wyrzucać z siebie tysiące pytań, po czym wbił w sowę wzrok żądny informacji.
- To jest morze. I tak, nie możesz tam chodzić - rzekł tylko zwierz, spoglądając na podopiecznego. Ah, zawsze kłopoty.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Felix dnia Pią 18:52, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:55, 12 Paź 2012 Temat postu:

- No proszę, wieeeki mnie w tej Krainie nie było! - rzucił pod nosem, podchodząc w stronę morza. Delikatnie dotknął palcami wody, po czym szybko cofnął łapę, wzdrygnąwszy się solidnie. Zimna. Tak, ciekawe czego się spodziewał, skoro jesień rozszalała się na dobre? Dopiero teraz, jak odwrócił łeb, dostrzegł niewielką postać z jakimś latającym stworem u boku. Uśmiechnął się, tak zwyczajnie i szczerze, po czym ruszył powoli w jego stronę.
- Siemasz, młody! - przywitał się, łapą czochrając młodszego od siebie samca po głowie. Zaśmiał się ciepło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felix
Dojrzewający


Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:08, 12 Paź 2012 Temat postu:

Młody widząc samca od razu zareagował - pozytywnie, oczywista. Człapiąc zabawnie podszedł do wilka, a gdy ten poczochrał go po głowie - zaśmiał się serdecznie. Ah, coraz to nowsze sytuacje los mu podrzuca.
- Hej, straszy! - Zaśmiał się wesoło, lustrując wzrokiem Barta. Jakiż on był wysoki!
- A ktoś ty? - Zapytał, nienaturalnie przekręcając łeb. W końcu nie znał ów wilka - trzeba to zmienić.
Nagle podleciał jednak Tom, lądując pomiędzy dorosłym a Felixem.
- Co Ci mówiłem o rozmawianiu z obcymi? Skąd możesz wiedzieć, że to nie bandyta? - rzekł puszysty, mogący w każdej chwili obronić swego młodszego kolegę.
- Nie przejmuj się, on tak zawsze. - Basior zepchnął ptaka na bok, a sam usiadł w jego miejsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:12, 12 Paź 2012 Temat postu:

Zmierzył spojrzeniem sowę. Bo o ile userka dobrze kuma, mimo niecodziennego wyglądu, była to właśnie sowa. Zaśmiał się krótko.
- Bandyta? Tak, zabijam. Dobrym humorem. Bart jestem. A Ciebie jak zwą, smyku? - spytał pogodnie. Żeby nie drażnić sowy, odsunął się nieco. Nie chciałby, aby ten dziwny stwór zrobił mu krzywdę. Dzioba nie miał, więc nie zadziobie go. Ale ma pewnie pazury i kły. Uch.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felix
Dojrzewający


Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:26, 12 Paź 2012 Temat postu:

Tak, właścicielka Barta rozumuje dobrze - albowiem Puszysty był nadto kolorowym stworkiem zwanym sową. Cóż, a gdy już o Tomie rozmawiamy - owszem, pazurki jako takie ma, ale jako, że musi dawać przykład swemu podopiecznemu już dawno zapomniał o jakiejkolwiek agresji w stosunku do kogokolwiek. Z resztą, walki, czy choćby szturchanki nie są raczej dla niego.
- Ja jestem Felix. - uniósł dumnie swoją małą główkę, po czym wbił błękitne oczy w Barta.
- Miło nam. - po chwili dodał ptak, choć można było wyczuć, że była to tylko chłodna uprzejmość, której prawdziwym przekazem było: "Będę miał na Ciebie oko".
- Czy ja też będę kiedyś taki duży jak pan? - spytał wilczek, wciąż nie mogąc napawać się różnicą w wysokości pomiędzy nim a nowo poznanym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:29, 12 Paź 2012 Temat postu:

Zaśmiał się serdecznie, wcale nie zniechęcony tonem sowy.
- Jasne, Felix. Baaa! Będziesz dużo, dużo większy! - wyjaśnił, łapami pokazując coś niesłychanie wielkiego. Wiadomo, rozłożył je najszerzej, jak potrafił. Rozejrzał się po chwili dookoła, po czym nieco pochylił do młodego i szepnął:
- Ale powiem Ci w tajemnicy, że bycie małym jest o wiele bardziej zabawne i przyjemne. - po czym odsunął się od niego. Po co drażnić puszystego gada... o, pardon... ptaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felix
Dojrzewający


Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:46, 12 Paź 2012 Temat postu:

Jakże ironiczne jest to, że stworzonko tak kolorowe i przyjaźnie wyglądające może być w rzeczywistości tak poważne i oschłe? Los chyba ma z tego niezły ubaw, albo po prostu chciał dowieść, że pierwsze wrażenie potrafi zmylić.
- Łaaaaaaaaał! - rzekł tylko mały, będąc zachwycony ze słów samca. Jak on będzie taki duży to będzie mógł zrobić wszystko... nawet wskakiwać na wyższe skałki... Felix już nie mógł doczekać się dorosłości. Pytanie samca wprawiło go jednak e pewną dezorientacje.
- A czemu? Czemu czemu, czemu, czemuuuuuuuu? - zapytał, wlepiając swe wielkie, niebieskie oczyska w basiora. Musiał wiedzieć, musiał.
Tom Anthony Wade, jeżeli by pytać o jego pełne imię, postanowił, że będzie po prostu przyglądał się sytuacji, by zainterweniować w czasie potrzeby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:51, 12 Paź 2012 Temat postu:

Parsknął.
- no jak to, czemu? Teraz możesz wszystko, i ujdzie Ci na sucho. Dorośli mają słabość do takich niewielkich stworzonek, dzięki czemu największe hece kończą się na tym, że pokrzyczą, pokrzyczą, a potem, jak sobie trochę popłaczesz, jeszcze Cię przeproszą. Potem, jak dorastasz, przestajesz być tak słodki i cokolwiek nie zrobisz, złoją Ci skórę. Mówię Ci. Jak masz już ten rok, nic Ci nie wolno! - dokończył, z niemałym wyrzutem. Spojrzał na sowę. Buu-raak! Ale co począć. Biedny malec, nie może się tego tęczowego stwora pozbyć? Łatwiej by było i weselej, a nie... Pewnie zaraz nastolatek niezłe kazanie dostanie, że gada głupoty. Głupoty zdaniem Tomcia, rzecz jasna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felix
Dojrzewający


Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:06, 12 Paź 2012 Temat postu:

Zarówno Felix jak i Tom kilka razy odejście od swego towarzysza, ale było to wręcz niemożliwe - pomimo całkiem odmiennych charakterów są ze sobą zbyt zżyci, by kiedykolwiek się rozdzielić. Albo są razem, albo w ogóle ich nie ma.
- Tak? Czyli bycie małym też jest fajne? - zapytał już bardziej retorycznie, a na jego pyszczku pojawił się wielki uśmiech - albowiem do jego główki przyszło przeszło miliony pomysłów, jakby to wykorzystać ową przynależność.
Natomiast Tom wciąż nie udzielał się za bardzo - zobaczymy kiedy w jego opinii zostanie przekroczona linia dobrego smaku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:09, 12 Paź 2012 Temat postu:

- No baaaaa! - rzucił, jakby było to coś całkiem oczywistego i jakby dziwił się, że ktokolwiek mógłby w ogóle inaczej pomyśleć. Machnął ogonem, który następnie owinął do tylnej łapy. Lewej, załóżmy. Bo lewa strona to ta ode serca. Och, tak, z samego Barta też było niezłe ziółko. Odszedł. Ale wrócił. I da jeszcze pewnie matuli popalić, bo userka ma taką chęć.
- nie mów mi tylko, że w to wątpiłeś? - spytał, unosząc prawą brew w geście zdziwienia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bart dnia Pią 20:20, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felix
Dojrzewający


Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:36, 12 Paź 2012 Temat postu:

felix podskoczył wesoło, ciesząc się na słowa samca. Skoro jest jeszcze młody, to może to wykorzystać! Tylko potrzebuje jakiegoś mentora, nauczyciela... czy ktoś taki nie stoi właśnie przed nim?
- Zwąt... znaczy, nie zwątpiłem, nie zwątpiłem! Wiedziałem o tym, wiedziałem od zawsze. - rzekł, uśmiechając się przyjacielsko.
- czy móg - zaczął mówić dość głośno, ale z faktu, ze nie chciał, by Puszysty się o tym dowiedział zniżył ton do konspiracyjnego szeptu - Czy mógłbyś mnie czegoś nauczyć. No wie pan, tych całych wykorzystywania młodości i takich tam. - szepnął, z niecierpliwością czekając na reakcje wilka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Felix dnia Pią 20:44, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 52, 53, 54  Następny
Strona 48 z 54


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin