Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Stara Latarnia

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:10, 20 Cze 2012 Temat postu:

Z trudem powstrzymała się przed cynicznym parsknięciem, kiedy ten wspomniał coś o rzekomym jej błędzie. Pokręciła zrezygnowana łbem. Takiego to już chyba niczego się nie nauczy...
- Wybacz mi więc, łaskawy panie. - rzuciła obojętnie i całkiem spokojnie. Aż dziw, że tak długo wytrzymywała. Użytkowniczka, kreująca Ontarię sama się jej dziwi, no ale... Sztuką jest stworzyć postać o tak odmiennym sposobie bycia, aniżeli samym się prezentuje. Jej lazurowe oczy omiotły powoli okolicę, po czym westchnęła ciężko.
- I tak nie będziesz tutaj szczęśliwy, to nie miejsce dla tak idealnych i wspaniałych istot. - rzuciła, z trudem powstrzymując jad oraz ironię. Mogła mu nagadać, racja. Ale jakiż w tym sens? Jedynie strzępiłaby zbędnie jęzora, do takich typów nic nie dociera. Niestety. Są tak zapatrzeni we własne racje, iż wszystko, co z nimi niezgodne najzwyczajniej na świecie odrzucają, jako to nieprawdziwe. Nie ma co z tym walczyć, to niczym walka z wiatrakami - pozbawiona jakiegokolwiek racjonalizmu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:26, 22 Cze 2012 Temat postu:

Parsknął jedynie ze wzgardą, prostując na nowo kapelusz. Zaraz w nim dziurę zrobi od tego miętolenia. Nagle jednak przez warstwę zapatrzenia w siebie przedostał się promyk podejrzeń. Coś tu nie gra, samica wyrażała się tak... Jakoś niezbyt do niej pasowały takie słowa. Czy ona się z niego przypadkiem nie wyśmiewa?
- Co masz konkretnie na myśli? - zapytał, mierząc ją przenikliwym spojrzeniem jasnych ślepi. Dziwne miał oczęta. Wręcz nienaturalnie jasne. Od słońca jaśnieją włosy, może oczy też? W końcu pochodził z wysokich gór, a tam jest bardziej słonecznie niż na nizinach. Basior machnął nerwowo puszystym ogonem, wyczekując odpowiedzi Ontarii. To nie ma być tak, że ona sobie myśli i myśli nad tą odpowiedzią. Ona ma mówić od razu po pytaniu, w końcu to on się pyta, a nie byle kto! Zastrzygł szybko uszami, wyrażając zniecierpliwienie, chociaż nie minęło więcej niż dwadzieścia sekund, od czasu kiedy wydał z siebie głos. Późno się robi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:34, 23 Cze 2012 Temat postu:

Tak, tak. Ontaria z trudem powstrzymała się przed kolejnymi, niezbyt przyjemnymi, komentarzami, skierowanymi bezpośrednio do Syriusza. Cóż, jakby nie patrzeć to takie nie w jej stylu. Wyszczekany się zdaje być, to i może ma jakieś tam szanse przetrwania. Nabrała sporo powietrza do płuc, które przytrzymała przez moment, nim wreszcie wypuścić je przez nos z małym sykiem, czy jak to tam ów dźwięk nazwać? W każdym bądź razie przemawiała przezeń dezaprobata w czystej postaci. Nie wierzyła, aby ciemny basior to dostrzegł, ale nie czyniło jej to szczególnej różnicy - przynajmniej nie w tej chwili. Po co bowiem zaprzątać sobie głowę tak nieistotnymi głupotami, jak jakiś zapatrzony w siebie laluś? Uśmiechnęła się delikatnie, po czym dzielnie odpowiedziała na pytanie, z cała pewnością mieszcząc się w ów dwudziestu sekundach, tak łaskawie wyznaczonych przez wspaniałomyślnego przybysza:
- Widzisz, jak ktoś tak idealny może odnaleźć się w krainie, która nie jest idealną? - zapytała. Prawdopodobnie było to pytanie retoryczne (czy jej rozmówca w ogóle wie, co to jest?), bowiem szybko kontynuowała, wcale nie oczekując na odpowiedź samca. Najwyżej się wkurzy, bo poczuje zignorowanym - trudno!
- Tu na każdym kroku spotyka się istotę równie niedoskonałą, jaką jestem ja... - tu teatralnie uderzyła się, nieco jakby pokutnik, łapą w pięść uformowaną w swoją jasną, czystą pierś, ot, jakby w geście niesamowitego żalu względem siebie. Dodatkowo efekt podsyciła smętną miną i opuszczonym łbem, co zdecydowanie sugerować mogło, jak bardzo żałuje. W rzeczywistości głowę opuściła dlatego tylko, że oto walczyła z nieuprzejmym uśmiechem, co to uparcie usiłował wkraść się na jej facjatę, burząc cały efekt, nad którym tak ciężko pracowała. Tak przynajmniej nie dostrzeże, jak siłuje się z unoszącymi się mimowolnie kącikami ust.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:59, 23 Cze 2012 Temat postu:

Nieco zdezorientowany słuchał co ma do powiedzenia Ontaria. Przez parę sekund otwierał, po czym zamykał szybko pysk, jakby wahając się nad swoimi słowami. To podstęp czy nie?
- Nooo, więc... - zaczął niepewnie. Kto by pomyślał, że wadera doprowadzi go do stanu, w którym waha się nad tym co powiedzieć?
- Nie ma idealnych krain... - zmrużył oczy, zmuszając swój mózg do wysiłku. Widocznie jakoś to pomogło, bo po chwili na kufę zawitał triumfalny uśmiech.
- Dlatego życie takich jak ja jest tak ciężkie! Masz pojęcie jakie to męczące być odmiennym od reszty? To ogromna odpowiedzialność! - zawołał z entuzjazmem. Wreszcie odnalazł źródło swoich problemów! To idealność! Dar i przekleństwo, jak to powiada detektyw Monk. Tyle, że on ma w tym przypadku rację, a Syriusz niekoniecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:06, 23 Cze 2012 Temat postu:

Odmiennym od reszty? Hmmm.
- Och, wybacz, ale czy ktoś taki jak ja może w ogóle próbować postawić się w Twojej sytuacji? - spytała, unosząc łeb. Udało jej się powstrzymać w końcu uśmiech politowania względem ów istoty, o jakże przecież wysokim poczuciu własnej wartości. Nie, nie próbowała nawet udowadniać mu, jak strasznie się myli. Przecież on i tak jej nie uwierzy! Jakże wierzyć komuś tak niedoskonałemu, który prawi o ideałach? Komiczne, czyż nie? Zamiast tego leniwie poruszyła krańcem jasnego ogona, który następnie spoczął bez ruchu u jej tylnych łap, otulając jedną z nich swym miękkim płaszczem.
- Skoro nie ma idealnych krain, dlaczego nadal szukasz? - wymierzyła spojrzeniem lazurowych ślepi gdzieś w obszar pomiędzy oczyma samca. Nie była przecież godną spojrzeć mu w ślepia, czyż nie? W ogóle to czyż nie powinna paść przed nim na kolana i uderzając czołem o podłoże u jego stóp błagać o przebaczenie? Jakże przecież zawiniła, jakże przecież mogła urodzić się tak nieidealną, jakże przecież mogła z nim rozmawiać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:32, 23 Cze 2012 Temat postu:

- Nie możesz. Tylko ja znam ten ból... - oznajmił smutnym tonem. Wygładził łapami matową powierzchnię kapelusza i nałożył na głowę.
- Muszę sobie jakoś radzić. Jestem silny, radzę sobie z przeciwnościami losu. Poza tym, już się przyzwyczaiłem - dodał wypinając dumnie pierś. Oh, jak łatwo zwieść pysznego pustymi pochlebstwami. Wystarczy szepnąć parę słówek żeby zaczął puszyć się jak paw. I w dodatku robił z siebie idiotę, jak teraz. Ciekawe czy gdyby zasugerować mu skok w płomienie to zrobiłby to tylko po to, żeby pokazać jak jego niesamowita cudowność uodporniła go na ogień. W sumie dobry sposób na wytępienie takich osobników. Zerknął kątem oka na Ontarie, która zapewne wspaniale się bawiła, zmylaniem samca. Ten chociaż miał wątpliwości jakoby szczerości samicy, dał się złapać w pułapkę. Wścieknie się, gdy zda sobie sprawę z prawdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:47, 23 Cze 2012 Temat postu:

Bawiła? Ależ skąd! Ona starała się po prostu jakoś nawiązać z nim dialog. Może była nieco dziwną istotą, niemniej jednak uważała, że każde stworzenie ma prawo bytu, niezależnie od tego, czy jest dobre czy złe, zapatrzone w siebie czy podobnie jak Nirdosa - przeciwnie, wykazujące nadmiar altruistycznych postaw. Życie jest darem najcenniejszym ze wszystkich, nie niedoskonałemu wilkowi je odbierać czy oceniać jego wartość. A że nieco ją cała ta sytuacja bawiła... cóż, niekoniecznie komicznie postrzegała Syrka samego w sobie, a raczej chodziło o ogół, dzień, miejsce i podejście do wydarzeń, rozgrywających się tu i teraz.
- Ależ oczywiście, że dasz sobie radę. Nigdy w to nie wątpiłam. - powiedziała, choć kątem oka zmierzyła uważnie sylwetkę samca... Choć zawsze była szczera i autentyczna i przyrzekała sobie niejednokrotnie, iż nie da sobie tych przymiotów odebrać, oto właśnie skłamała. Pierwszy chyba raz. Skłamała. Przecież widać na pierwszy rzut oka, że muskulaturą to ów samiec nie zachwyca (przynajmniej na avie ;D ). No ale... mięśnie to nie wszystko, więc nie było to takie kłamliwe kłamstwo, nie po całości. Może tak troszeczkę, tyci - tyci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:13, 23 Cze 2012 Temat postu:

Choć na Syriuszu niekoniecznie to widać, jest całkiem silny. Nie jest rzecz jasna mocarzem ( osobiście uważa zupełnie na odwrót ), często obrywał w młodości. Głównie za bezczelność i brak dyscypliny. Niczego go to nie nauczyło, więc jego charakter niewiele zmienił się od dzieciństwa. Właściwie to zatrzymał się w miejscu. Fizycznie był już dorosły, lecz mentalnie to wciąż rozpieszczony dzieciak.
- To chyba oczywiste - rzucił pewnym siebie tonem. Owinął ogon wokół łap, i odwrócił wzrok w stronę falującego morza. Ciekawe czy latarnia zapala się, gdy zapada zmrok. Raczej nie, ludzie już nie odwiedzają tego miejsca. A szkoda, latarnia rozświetlająca spienioną taflę wody byłaby ładnym widokiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:25, 23 Cze 2012 Temat postu:

Skinęła głową, w niemy sposób przekazując komunikat, że słucha uważnie jego słów. Co powinna rzec? Co powiedzieć? Jak podtrzymać konwersację? Och, jakże ciężko ci idzie, droga Ontario, rozmowa kręcąca się jedynie wokół Syriusza.
- Masz jakieś zainteresowania? - wypaliła wreszcie, kątem oka namierzając tamtego po to, by następnie podążyć za jego spojrzeniem i zawiesić głębię błękitnego spojrzenia na falach, leniwie rozbijających się o brzeg morza. Kąciki jej ust uniosły się nieznacznie. Jakże ona walczyła, by oszukać wrażenie, że oto stoi przed nią nieciekawy i tak niewiele w rzeczywistości znaczący osobnik. Na siłę próbowała wykrzesać z niego choć minimalne pokłady czegoś, co spowodowałoby, aby choć nieco go polubiła. Bo choć sympatią darzyła każde żywe (a nawet i niekoniecznie) istnienie, samiec ten niebezpiecznie balansował na cienkiej granicy. Kiedy ją przekroczy, zapewne stanie się pierwszym zwierzem, którego wilczyca nie będzie w stanie zaliczyć do grona "lubianych, darzonych szacunkiem" . Nie chciała tego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:12, 24 Cze 2012 Temat postu:

Ah, zainteresowania... W młodości Sirius większość czasu spędzał na włóczeniu się wraz ze znajomymi po kranie, a tego raczej nie można nazwać hobby. Granie z innymi w różne gry, a raczej oszukiwanie, też odpada. Czy było jeszcze coś czym zajmował się zawsze po powrocie do domu? Hmm...
- Tak. Pochłania mnie astronomia. - Dziwne ,co nie? Kto by pomyślał, że interesuje się czymkolwiek innym po za sobą? Samiec nie kłamał, naprawdę ciekawiły go sprawy związane z nocnym niebem.
- A ty? Masz jakieś hobby? - zapytał, z ledwo widocznym uśmiechem na pysku. Co się z nim dzieje? Pyta się kogoś o jego zainteresowania? Przyjaźnie się uśmiecha? To zdecydowanie nie w jego stylu, powinien zacząć nudny monolog o tym jak niesamowicie dużo wie na temat gwiazd. Może to początek jakiejś choroby? Na pewno rzadkiej, jego nie tykają zwykłe pospolite infekcje, z którymi musi sobie radzić pospólstwo.
- No jakie? - dodał szybko zniecierpliwionym tonem, jakby nagle zdał sobie sprawę, że jego poprzednie słowa zabrzmiały zbyt uprzejmie jak na niego. Uśmiech znikł tak szybko jak się pojawił, na jego miejscu znalazła się znudzona mina, nie wskazująca na większe zaangażowanie. Basior poprawił kapelusz, nieco zakłopotany, choć nie pokazał tego po sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:41, 24 Cze 2012 Temat postu:

Astronomia? Cóż, Ontaria była pozytywnie zaskoczona odpowiedzią ciemnego basiora. Hobby niecodzienne, wymagające zapewne o wiele więcej, niźli jedynie samouwielbienie i zapatrzenie w czubek własnego nosa. Intelektu? Tak, z pewnością. Spostrzegawczości? Owszem. I doprawdy Syriusz wytworzył w sobie takowe przymioty? Aż wierzyć się nie chce! Tezę, jakoby ten kłamał odrzuciła niemalże z marszu, bowiem naiwnie wierzyła w prawdomówność wszelkich istot, nawet takich szlachciców o niebywałym urodzeniu - za jakiego uważać się zdawał jej rozmówca. Czy ją coś interesowało?
- Ogólnie mogę rzec, że niebywale interesuje mnie natura. To, jak z każdym rokiem odradza się do życia. - rzekła, wzruszywszy niedbale barkami. Jakoś wcale nie przejmowała się tym, że oto zapewne wspaniały pan S. uzna ją teraz za niebywała nudziarę. Choć... jakby nie spojrzeć, gwiazdy czy planety także są powiązane z naturą, prawda? Wypuściła głośno powietrze, uśmiechając serdecznie, choć z wyraźną dozą niepewności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:43, 24 Cze 2012 Temat postu:

- Natura? - powtórzył nieco zawiedzony. Nie mam pojęcia czego oczekiwał. Może wolałby żeby zainteresowania Ontarii dotyczyły czegoś na czym się zna, by mógł popisać się jakąś ciekawostką czy czymś. A natura? Kwiatki, zwierzaczki, robaczki - żyje to tylko i nic ciekawego po za tym nie robi.
- Dlaczego odradzanie się natury jest takie fascynujące? - zadał niepewnie i cicho kolejne pytanie. Co się z nim stało? Może naprawdę choruje? Albo to po prostu ta jego niestabilność emocjonalna. Powszechnie wiadomo, że dzieci, które nie doświadczają miłości i troski, w dorosłym życiu mają problemy z panowaniem nad uczuciami. Jeszcze przed chwilą z pewnością siebie wygadywał jaki to on nie jest wspaniały a teraz wygląda na wręcz przestraszonego. Pokręcił powoli głową. Coś sobie przypomniał, czy co? Rzucił rozmówczyni nieprzytomne spojrzenie, jasnych oczu, które po chwili zmieniło się w jadowity, zimny wzrok.
- To jest przeraźliwie nudne - warknął, podnosząc głos, który stał się o ton wyższy. Wściekle wcisnął kapelusz jeszcze bardziej na głowę, tak że prawie zasłonił oczy. Sam nie znał powodu swojego nietypowego zachowania, dlatego tak się irytował. Jak dziecko, któremu rodzice nie chcą kupić zabawki, więc miota się i krzyczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sirius dnia Nie 18:53, 24 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:32, 25 Cze 2012 Temat postu:

- Dla niektórych zaś gwiazdy są nudnymi. Są sobie tam, w górze i świecą. Też nie jest to szczyt wspaniałości, prawda? Tak samo i przyroda, na pozór nudna oraz nieciekawa, nieraz jeszcze może zaskoczyć. Jeśli tylko się dobrze przyjrzysz. - odpowiedziała spokojnie, aksamitnym głosem, dopieszczając starannie każą sylabę, nim zdecyduje się wypuścić ją z pyska. Nie chodziło o uzyskanie żadnego konkretnego efektu, raczej o niewyprowadzenie samca z równowagi. Po co miałby wpaść w jakąś irracjonalną furię i jeszcze ją obrazić czy coś? Nie widziała w tym sensu. Nie wiedziała, czy za równie bezsensowne zachowanie uznałby to Syriusz, lepiej zatem dmuchać na zimne, jak mawiają mądre istoty.
- Dlaczego fascynujące? Przychodzi jesień, wszystko obumiera. Trawi kształty, barwy, zapachy... Przez okres zimy tkwi uśpione po to, by wraz z pierwszym tchnieniem wiosny uderzyć w górę, pokonując śnieg i zimno. Podobnie jest z wilkami, każdy zalicza taką swoją jesień, kiedy coś idzie nie po Twojej myśli. Przez okres zimy zbierasz siły po to, by wraz z nadejściem wiosny pokazać światu, na co Cię stać. - wyjaśniła, opisując dość pobieżnie swój punkt widzenia. Skoro przecież samca tak naprawdę niewiele interesuje natura, nie warto zanudzać go tą bezsensowną paplaniną, która może go jedynie poddenerwować. Bo jakim to prawem wilczyca nie odpowiada wprost, na zadane przez Jego Wspaniałość pytanie? Uśmiechnęła się delikatnie.
- A dlaczego Ciebie pasjonuje astronomia? - spytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:43, 26 Cze 2012 Temat postu:

- No co ty mówisz? - burknął, choć zainteresowała go część o porach roku w życiu każdego wilka. Wcale niegłupie... Może on przechodzi właśnie taką ''jesień''? Całkiem możliwe. Może to całe odczucie rozpadania się, tracenia własnego ''ja'' jest tego efektem. Równie dobrze może to być spowodowane zmęczeniem, w końcu przed przybyciem do krainy długo włóczył się po nieznanych ziemiach. Ponadto był pozbawiony skrzydeł, do których był przyzwyczajony, co sprawiło ,że cała wędrówka stała się jeszcze trudniejsza. Albo dzieje się z nim coś dziwnego o czym jeszcze sam nie wie.
- Astronomia... - zbierał przez chwilę odpowiednie słowa - To pasjonujące jak poszczególne ciała niebieskie od tysięcy lat niezmiennie poruszają się tym samym torem. Zawsze wiesz dokładnie kiedy się pojawią, wystarczy tylko być uważnym i dobrze kojarzyć fakty. Ponadto rozjaśnione niebo wygląda cudownie. A niektórzy nawet mawiają, że z gwiazd można wyczytać przyszłość... - zakończył tajemniczym tonem. Spojrzał się w górę. Niestety było jeszcze zbyt jasno na obserwacje. A wielka szkoda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:32, 28 Cze 2012 Temat postu:

Przyszłość? Ona natomiast absolutnie nie wierzyła w tego typu moc. W głębi serca skrywała przekonanie, że każdy jest kowalem własnego losu. A może... Może to magia gwiazd sprowadziła na nią nieszczęście? Może to przez nie matka ją porzuciła? Może przez nie przyszła powódź? Może ten cały czarnoksiężnik to był jedynie pic na wodę, coś całkiem nieprawdziwego i naciąganego? Zamyśliła się nad tym na krótką chwilę, pokręcając przy tym łbem, jakby ganiąc samą siebie. Niemożliwe. Jakby Pokusa jej powiedziała o tej pokrace, zapewne wszystko inaczej by wyglądało. Przecież nie jest możliwym, by jej przyszywana matula wyczytała w nocnym niebie, że ma nie przyznać się Ontarii, iż jest adoptowana a pewien nikczemnik ma na nią chrapkę?
- Widzisz, dla Ciebie pasjonujące są względnie stałe ciała niebieskie. Mnie natomiast ekscytuje zmienność natury. Dlatego możliwe jest, że Ty nie pojmiesz mych zainteresowań, ja znów nie do końca podzielę Twoje. - rzekła. Przecież nie przyzna się, że dlań astronomia jest prawie tak samo interesująca, jak natura. Jeszcze czego, bardziej podłechtać ego narcyza? O nie, nie była głupia, nie chce sobie strzelić samobója. Jeszcze nie teraz, przynajmniej. Uśmiechnęła się serdecznie w stronę samca, choć przekonana była, że ten nawet nie doceni ów gestu. Nie zamierzała go z tego powodu winić czy coś z tych rzeczy. Niech sobie istnieje na swój własny sposób. Gdyby wszyscy byli tacy sami, świat stałby się paskudnie nudnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:45, 28 Cze 2012 Temat postu:

- A czy to ma jakieś zna... - urwał w pół słowa, łapiąc się za głowę. Ah, jak boli, potwornie boli. Wymamrotał pod nosem stek przekleństw, po czym zamknął ślepia. Głęboko oddychaj i masuj bolące miejsce, głęboko oddychaj... Po upływie kilkunastu sekund otworzył ponownie oczy. Teraz były jakieś odmienione. Ale czym różniły się od tamtych? Ten sam lodowaty odcień, żadnego świecienia, czy innych dziwact. Więc co? Basior nieco zdezorientowany pomasował swój nos.
- Witaj, Syriusz jestem. - Źrenice rozszerzył się z minimalnych rozmiarów, do dużych, czarnych kółek. Naturalniejsze, nie tak zimne i przyjazne. Basior uśmiechnął się sympatycznie do rozmówczyni. Jak nie on.
- Miło mi Cię poznać - dodał, machając powoli kitą. O co chodzi? Przed chwilą rozmawiał z Ontarią, wprawdzie nie popisał się przy tym kulturą, ale rozmawiał. Zapomniał?t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:16, 28 Cze 2012 Temat postu:

Minęła chwila, nim ta pozbierała szczękę z podłogi. Może nie dosłownie, ale jednak. Znaczy... niedosłownie chwila... Podeszła bliżej samca i pomachała mu łapką przed nosem, jakby sprawdzając, czy on w ogóle żyje. To nie on! Ufoludki go podmieniły! Tak, zdecydowanie! Jego fascynacja kosmosem o zgubiła!
- Ale... my się znamy... - wyznała, mocno zdezorientowana. No bo jakże tutaj nie popaść w mętlik? Myśl myślą myśl goni, a ona nie wie, co jedynie wymysłem chorej wyobraźni wilczycy, a co suchym faktem. Że co, że nagle się zmienił? Zamknął oczy, ktoś mu przez ten czas wyprał mózg? Niemożliwe. UFO nie istnieje. Bo nie istnieje, prawda? A nawet jeśli, dlaczego kosmici mieliby zainteresować się takim narcyzem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:58, 28 Cze 2012 Temat postu:

- Teraz już tak - zaśmiał się łagodnie, nieco zdziwiony zachowaniem wilczyczy. W czasce pozostało jedynie echo pulsującego bólu. Wyciągnął łapę by pomasować się po głowie, kiedy zmysł dotyku zarejestrował obcy przedmiot na sobie. Zdjął ze zdumieniem kapelusz. Cylinder? Jak można nosić coś tak bezgustownego? Ten ktoś chyba nie zauważył, że XIX wiek już dawno poszedł w niepamięć. Basior przyglądał się trzymanemu przedmiotowi z niezrozumieniem. Po chwili przez pysk wilka przeszła cała lawina emocji - od nagłego olśnienia, przez zdenerwowanie, po strach. Znał jedną osobę, która nosząc taki kapelusz, próbuje zrobić z siebie eleganta. Zadrżał.
- O-on był tutaj prawda? Był tu, wiem. Przepraszam, naprawdę, to moja wina, wybacz mi jeżeli Cie uraziłem, nie chciałem tego zrobić, wymaż to z pamięci - wyrzucił z siebie nagły potok słów. Wyglądał na przestraszonego i zmartwionego całym zdarzemiem. Uśmiechnął się bez przekonania by rozładować sytuację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:52, 29 Cze 2012 Temat postu:

Nie miała pojęcia, o czym mówi Syriusz. Chyba naprawdę kosmici zrobili mu pranie mózgu, tak, to by wiele wyjaśniało! Spojrzała na niego niczym na jakiegoś oszołoma czy przybysza z innej planety, poważnie rozważając tę drugą opcję. To by chyba wiele wyjaśniało, prawda? Co powinna mu odpowiedzieć? Kto tu był? Pokręciła w milczeniu łbem, wykonując ponadto przeczący gest łapami. Gdyby chociaż wiedziała, o kogo chodzi, może wtedy miałaby jakiekolwiek pojęcie, co winna odpowiedzieć? I skąd ta zmiana u Syrka? Czyżby jakieś rozdwojenie osobowości czy inne, podobne, schorzenie na podłożu psychicznym?
- Nie mam bladego pojęcia, o kim mówisz - wyznała, tonem wyrażającym rezygnację oraz zawierającym w sobie spore pokłady dezorientacji. To była jedyna sensowna odpowiedź, która przyszła jej do głowy. Sensowna oraz zgodna z prawdą. Mogłaby rzec coś w stylu: 'jasne, był, ale już sobie poszedł, pewnie wrócił na swoją planetę;, ale nie była co do tego przekonana. Wybrała zatem najbezpieczniejszą opcję. Jakby nie spojrzeć, musiała też dbać czasami o własny zadek. Szybko przypomniała sobie, że ten jej się przedstawił, zapewne więc nie pamiętał także i miana jasnej wadery. Pacnęła się otwartą dłonią w czoło.
- Gdzie moje maniery... - rzuciła, silnie zdegustowana własnym nietaktem. Pomyśleć, że jeszcze przed chwilą to nie siebie, a jego podejrzewała o brak kultury. Nieładnie!
- Jestem Ontaria. - powiedział spokojnie, skinąwszy łbem. Czuła się co najmniej dziwnie, przedstawiając się ponownie. Nie, nie było jej przykro, iż samiec zapomniał je imienia. Po prostu ta cała sytuacja była okropnie niecodzienna i wyjątkowa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirius
Dorosły


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Caelarium
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:19, 29 Cze 2012 Temat postu:

- Ontaria? Urocze imię - zachichotał na pozór wesoło, choć po głębszej analizie można było wyczuć nutę zdenerwowania. Odchrząknął, poważniejąc. Złapał filcowy dodatek i wgniótł górną część do środka. Po paru chwilach mocowania się z materiałem, zmniejszył objętość nakrycia głowy tak, że bardziej przypominało mały kapelusz, niż cylinder. Wprawdzie powykrzywiany i zgnieciony, ale to lepsze niż tamto paskudztwo. Teraz może go włożyć na głowę i się nie wstydzić.
- Mówie o sobie. Znaczy... Nie w dosłownym znaczeniu. Chodzi o niego, czyli o mnie, bo ja to on, ale nie do końca, tylko częściowo, do pewnego stopnia. I on przed chwilą tu był, wiem to doskonale - wypowiedziane bezładnie słowa bardziej przypominały wolny strumień świadomości niż jasny komunikat.
- Jest to... To jest... - w zdenerwowaniu nie mógł znaleźć odpowiednich słów. Opadł ze zrezygnowaniem na ziemię.
- Zbyt skomplikowane... - stwierdził, pacając łapą dłuższe źdźbło trawy. Wpatrywał się w nie z przygnębieniem. Spojrzenie jasnych oczu zmatowiało. Po dłuższym czasie milczenia uniósł się na nogi i zaczął krążyć w kółko. Z początku powoli, nieśpiesznie się rozpędzając.
- Jest nas dwóch. Dwóch Syriuszów! - zawołał, gestykulując żywno. Wytłumaczył najprościej jak umiał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 77, 78, 79 ... 83, 84, 85  Następny
Strona 78 z 85


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin