Stara Latarnia

Niki

Przyszła tutaj wolnym spacerowym krokiem trzymając Sasuke pod łapę, była akurat pełnia i cały księżyc odbijał się w czarnym jak otchłań morzu. - To tu - wskazała łapą po całym tym magicznym miejscu.

Sarcastic

Spojrzała na taflę wody - Pięknie tu... - powiedział a jego oczy błysnęły. Spojrzał na Nikę.

Niki

- Taaak...to magiczne miejsce - westchnęła, co jakiś czas plaże, morze i wszystkie zakątki tego miejsca rozświetlał jasny strumień światła dochodzący z latarni. - Tooo... może mi coś o sobie powiesz. Jak dotąd jesteś bardzo tajemniczy - uśmiechnęła się delikatnie wlepiając w niego duże niebieskie oczyska.

Sarcastic

Uśmiechnął się lekko podnosząc wysoko łeb - Przybyłem zza trzech mórz i oceanów. Jestem z Wyspy o której już nikt nie pamięta... Ech... Co ja mówię... Nie wiedzą, że istnieje.... Pochodzę z Atlantyku...

Niki

Zrobiła wielkie oczy i zafascynowała się nim - Wow...to naprawdę daleka droga. - zastrzygła uchem i dodała - Co cię nakłoniło by tu przybyć? - spytała ciekawa wszystkiego co mówił. Ona nigdy nie widziała Oceanu a bardzo chciała go zobaczyć.

Sarcastic

Zamknął oczy i uniósł łeb do góry. Po chwili otworzył oczy i spojrzał na Niki - Wielka niesprawiedliwość i oszustwo - powiedział.

Niki

- Coś jaśniej? Chyba, że nie chcesz o tym gadać - usiadła przy brzegu i moczyła łapki w wodzie następnie na piasku malowała jakieś postacie, najprawdopodobniej były to wilki.

Sarcastic

- Może jeśli się wygadam będzie mi lepiej? Ech... Mój ojciec był władcą... Matka zginęła na polowaniu razem z dwojgiem braci. Byłem tylko ja, ojciec i mój najstarszy brat. Gdy ojciec umierał przekazał tron Iano, czyli bratu, a ten zrobił ze mnie lokaja. Wyruszyłem więc w drogę, by się od niego uwolnić... Po drodze udało mi się dowiedzieć, że to przez Iano zginął mój ojciec.. Dosypał mu czegoś do wody, w jego grocie - powiedział... A gdy wypowiedział imię brata jedna z gwiazd, która wcześniej wzeszła zabłysła na czerwono - Mój ojciec nie lubi, gdy mówię o bratu - powiedział spoglądając na gwiazdę.

Niki

Wstała i podeszła do niego, usiadła obok i otuliła go przyjacielsko ogonem - Nie martw się twój brat musiał być nic nie warty, nie zasługiwał nawet na to by oddychać tym samym powietrzem co ty. Ja nigdy nie miałam prawdziwych rodziców...więc nie mogę powiedzieć, że znam to uczucie, ale też wiele przeszłam w życiu. - odrzekła patrząc z delikatnym uśmiechem na niego.

Sarcastic

Gwiazda przestała świecić czerwonym światłem.. Zaczęła teraz przyjemnym i miłym żółtym. Uśmiechnął się do niej ciepło. Wiedział już wszystko... Ojciec mu podpowiedział...

Niki

- Także sie nim nie przejmuj, nie jest tego wart. Chcesz coś porobić? Jesteś głodny? - zadała kilka pytań uśmiechając się szerzej bo lubiła troszczyć się o innych a ten basior spodobał jej się i coś w nim ją przyciągało jak magnes.

Sarcastic

- Ech? Co? Głodny? Tak... Trochę - powiedział. Zamachał lekko ogonem - A ty? Może coś upoluję dla nas.

Niki

- To może razem ja też lubię polowania - wstała i otrzepała się węsząc za czymś ciekawym. - Gdzieś w pobliżu jest ładne stadko jeleni tak myślę - wyznała.

Sarcastic

Wstał i otrzepał swoje futro z pisku. Podniusł łeb do góry i zaczął węszyć w powietrzu. Miałsilny węch. Tak... TO prawdopodobnie jelenie... Coś dużego, więc chyba stado dorodnych jelonków - powiedział

Niki

Ruszyła wolnym krokiem w stronę zapachu potencjalnych ofiar gdy stanęła na szycie jednej z wydm na bardziej porośniętym skraju plaży żerowało stado jeleni jakieś 20 sztuk. Obserwowała i wybrała swoją ofiarę - Może tamten - zaproponowała wskazując na największego jelenia, który zdawał się być przywódcą stada.

Sarcastic

- Jasne - krzyknął i przeskoczył wilczycę. Stoczył się z wydm i ukrył za zwalonym drzewem - twoja kolej - szepnął w stronę Niki.

Niki

- Ha! - ruszyła w jego stronę i przechodząc obok przetarła końcówką ogona delikatnie jego nos niby przypadkowo. Przeskoczyła drzewo i warcząc rozgoniła jelenie. Zaczęła biec za ich celem i odgoniła go od stada.

Sarcastic

Uśmiechnął się lekko. Przeskoczył pniak i zaczął biec w kierunku jelenia. Przeskoczył go i stanął mu na drodze, naprzeciw Niki. Zwierze nie miało gdzie uciec.

Niki

Skoczyła i zaczepiając się na jego karku przekręciła ponad łbem jelenia i opadła skręcając mu kark. Po chwili zwierzę leżało martwe miała w polowaniu wprawę. Reszta zwierząt uciekła, nagle jednak jeden z jeleni wrócił i zachodząc Niki od tyłu kopnął ją tylnymi kopytami wyrzucając kilka metrów dalej i uciekł. Straciła przytomność...

Sarcastic

Pobiegł kawałek w stronę jelenia, ale potem zawrócił i podbiegł do Niki. Spojrzał na nią... - Hej.. Mała...Obudź się - szepnął delikatnie trącając ją nosem.