Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:33, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
[Się wynajmie...]
- tchórzysz? ... No tak.. malutka Jen, boi się basiorka... tak? - Dalej z niej kpił.
Krwiste oczy, świeciły się teraz na czerwono. Wtedy też, przypomniała mu się pewna sytuacja z dzieciństwa. Basior zamyślił się. Pamiętał, co działo się wcześniej, choć nie dokładnie. Wiedział to co najważniejsze. O ! Znów miał pretekst by nienawidzić wszystko w okół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Itami
Dojrzewający
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:36, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Tylko jedno stwierdzenie przyszło jej do głowy. Dorośli są jak szczeniaki. Kiedy została odsunięta warknęła zdenerwowana. Ponownie podeszła do feniksa i stanęła przed nim chowając się trochę pod jego skrzydłami. oj nie ona sie stąd chyba nie ma zamiaru ruszyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:41, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Xyth włóczył się w poszukiwaniu brata. Dawno go nie widział a w tej chwili dostał nagłego napadu i chęci do "pobawienia" się z nim, na swój własny sposób. Może i nie powinien... Był Betą, kimś ważnym, poważnym... Ach! Miejmy zasady gdzieś. Widząc Viy'a uśmiechnął się szyderczo... A no właśnie, zanim dojdzie do czegoś groźniejszego może warto zaznaczyć iż gdy Xytherian pewnego dnia ratował brata od śmierci przysiągł, że go zabije... No może teraz nie chciał go zabić bo to by było bratobójstwo, ale rachunek musiał Viy zapłacić i koniec.
- Viy'ku, mój Ty uroczy, przyjacielski braciszku... W co znowu się bawisz? Udajesz groźnego?
Spytał przymilnie, szczerząc się wrednie.
- Jako Twój starszy brat i opiekun nie pozwolę Ci na tak drastyczne zabawy.
Powiedział podnosząc go za kark. Trzeba było przyznać iż Viy był ciężki, ale niższy od Xyth'a. Mimo wszystko, czyli Viy'owatego ciężaru Xytherian trzymał go w powietrzu co jakiś czas dodając "Nu, nu, nu" i 'strzelając' biczowatym ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Xythuel dnia Śro 16:43, 22 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:48, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Viy zerknął na brata. - Przymil. - Rzekł tylko. Skoro już jest w powietrzu to świetna okazja by przywalić bratu. W celu wyswobodzenia kopnął go w twarz. Nic mu nie zrobił, jednakże był wyswobodzony.[I tu nie jest sprzeczne z Reg. gdyż mówię o swej postaci. :3] Warknął tylko w jego stronę, i powrócił do swych psychopatycznych zabaw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itami
Dojrzewający
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:54, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Wow. -Powiedziała cicho Itami przyglądając się zaistniałej sytuacje z iskierką rozbawienia w oku. No takiego obrotu sprawy się nie spodziewała. Itami podeszła cichaczem do Jenny i usiadła koło niej. Szczeniak spojrzał zaciekawiony na przybyłego basiora. Zdecydowanie go jeszcze nie widziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:55, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Co żeś powiedział?! *potok przekleństw*
Odwarczał mu Xyth. A za tego kopniaka... Oberwie się mu... Potem. Teraz czas na łagodne przekonywanie brata, że to on jest lepsiejszy, silniejszy i tylko on, jeśli chodzi o ich dwójkę ma prawo znęcać się nad innymi. Xytherian znów podniósł Viy'a. Tym razem trzymał mocniej, o wiele mocniej, tak, że nie mógł się wydostać [to i ja Ci regulaminem przywalę x3]. A za co go trzymał spytacie? Otóż łapy tylne jak i przednie "złączył" jak coś w postaci krzyża, ogon przydepnął swoimi tylnymi łapami a szyję szczelnie owinął swoim ogonem. A ten ostatni uścisk stawał się coraz to bardziej szczelny. Czyżby Xyth próbował go udusić?
- Wypluj to i przeproś.
Rzekł uśmiechając się niczym opętaniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:56, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Usiadła i obserwowała całą tą sytuację. Przecież nie będzie się wcinać w kłótnię braciszków. No może nie kłótnię, albo w niewinnej zabawie. To by było wredne z jej strony. Wolała to odczekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itami
Dojrzewający
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:01, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Itami szturchnęła delikatnie Jenne. Przyjrzała się tej ranie na jej pyszczku. Najlepiej aby jak najszybciej została opatrzona przynajmniej z punktu widzenia Itami. Mała samiczka oparła się przednimi łapami o łapę Jenny i szepnęła jej do ucha tak aby tylko ona słyszała.
- Stawiam 10 kość na tego starszego. -Oj tak nie ma jak hazard.
- Jak będą się poważnie bili. -Dodała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:04, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
[Ha! To ja też! Nie możesz pisiać, że się nie wydostanie! Ale niech sobie powisi, lubi latać. :3]
- Przymil - Powtórzył tylko. Jeżeli go nie puści, posłuży się metodą zwaną 'na chama'. Co to będzie? Oj zobaczycie. Będzie to dość ohydne, jednakże bywa skuteczne. *bez skojarzeń, błagam* Pamiętajmy, iż Viy jest dość ciężki, więc jeżeli będzie się szarpał wystarczająco długo, oswobodzi się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:05, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się do siebie po słowach siostry. Może i była do opatrzenia, ale Jenna miała to gdzieś. Bardzo szczypała, ale dało się wytrzymać. Jeszcze krwawiła i od czasu do czasu ropa leciała. Jenna nie zwracała na to uwagi. Była zajęta, patrzeniem na tą całą rozgrywkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:12, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
[Ha~! Ale ja tak nie piszę! Fuck yea.]
Xyth jeszcze bardziej zacisnął ogon na szyi brata i... Puścił go na ziemię z głośnym 'bum'. Na tylko tę chwilkę, chwilunię schował ogon (WTF?) by zobaczyć jak Viy spada na dół. Dusić go (póki co) nie chciał. Zaraz Xyth użył swego ogna do czegoś innego. Tym razem jego części ciała zamienił się rolami. Teraz to ogon "związywał" łapy brata, zaś swoje, przednie łapy przciskały szyję do gleby. Tylne nogi robiły to samo z ogonem Viy'ka.
- Powtarzam jeszcze raz, ostatni... Wypluj to, albo pożałujesz.
Powiedział, zupełnie nie przejmując się samicami. Niech sobie robią co chcą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itami
Dojrzewający
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:14, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Itami usiadła sobie czujnie bo czujnie bo była w razie czego gotowa to odwrotu. Ale usiadła. Zaczęła majtać ogonem na boki spokojnie ospale jak kot. Patrzyła uważnie na basiory które miały sobie chyba raczej skoczyć do gardeł co zapewne świetnie będzie wyglądać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:19, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
[Ale napisałeś. xD łeh... tak będą wyglądać całe wakacje... :3
Chcesz mnie zabić? Prawie się nie zabiłam spadając z krzesła po przeczytaniu posta. xD]
On chcę zrobić, to co miał zrobić! - To czemu je ratujesz, braciszku? Chcesz się podlizać alfie? - zaśmiał się dość ... psychopatycznie.W końcu - kto się lubi ten się czubi ... czy jakoś tak. Udało mu się jedynie uwolnić w jedną z nóg. Zastanawiał się gdzie kopnąć.. a no tak! Brzuch! Dobrze, że nie uderzył trochę niżej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:24, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
// Tym lepiej! :D
- Ratuję? Nie obchodzą mnie nic... Przyszłem Ci przypomnieć o tym, co Ci obiecałem.
Wycedził mrużąc oczy gdy usłyszał wzmiankę o swojej alfie.
- Nie muszę się nikomu podlizywać...
I tu chciał dopowiedzieć coś jeszcze, ale przeszkodziło to jakże często przez niego (acz zawsze cenzurowane) słowo na literkę "k". Viy go kopnął tam gdzieś... Zanim Xyth ogarnął teren znowu i zaprzestał wyklinania brata, nawet nie zauważył jak ot tak go puszcza.
- I... Wypluj to, gnojku bo naprawdę pożałujesz.
Warknął otrzepując się. Fioletowe oczy zalśniły mocno. Widać iż Xyth był już naprawdę wściekły...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:31, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
A Viy nie. On się po prostu bawił. Wypluj, hmmm to się łączy z jego planem. Bo co ohydniejszego niż naplucie komuś na twarz? Basior na razie się z tym powstrzymywał, jednakże już niedługo...
- Łoj Xyth'ecku, nie denerwiajta mi się tu. - Zaśmiał się.
/Wena znów uciekła. :</
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:35, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
- To przeproś ładnie jak na młodszego braciszka przystało... Albo...
Powiedział uśmiechając się niczym opętaniec. Tak, to był jego ulubiony typ uśmiechu w takich i tym podobnych sytuacjach.
- Albo to na Tobie wymuszę.
Dodał siadając nadwyraz spokojnie i owijąjąc się ogonem. W istocie, czyli w jego wnętrzu, toczyła się wielka wojna nad próbą opanowania nieopanowanej psychiki Bety Nocy.
/ A ja mam ją wciąż. Czemu to mi sie coraz bardziej podoba? x3 /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:41, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
//Ale co masz wciąż? :3\\
Viy przysiadł z tym swoim denerwującym uśmieszkiem. Gapił się tylko w Xyth'kowe ślepia, milcząc. O nie, on nie przeprosi - taki jest. Łeh, co jeszcze mogę tu napisać? Chyba tylko tyle mam do przekazania. No dawać! On chce się dalej znęcać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itami
Dojrzewający
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:43, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Itami zastrzygła uchem. Chyba czas aby się zbierała. Zdecydowanie. Itami powiedziała siostrze że idzie po czym omijając basiory wielkim łukiem podeszła do feniksa na którego się wspięła i wzbiła w powietrze. Wyleciała stąd.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:44, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
/ Wenę /
- A więc? Przeprosisz czy nie?
Zapytał nadstawiając ucha. Szczerze mówiąc Xytherian w to wątpił, ale gdy tylko skończy tę zabawę, a zrobi to niedługo bowiem gdy tylko usłyszy słowa przeprosin oddali się z dumą.
- No mówże. Muszę się zastanowić co z ?Tobą zrobić.
Mruknął krążąc wokół. Ha! Nie wyjawię Wam tego co chciał zrobić Xyth nawet ja! No bo wiecie - żeby niespodzianka była.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:53, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Spojrzałam na oddalającą się siostrę. A co mnie tu trzymało? Chęć patrzenia na czyjąś kłótnię, czy zabawę, lub bójkę. Nie wiem jak można to nazwać. Jenna tylko usiadła wygodnie i ziewnęła z lekkim mlaśnięciem. Po chwili jednak zmrużyła ślepia, bo rana dała o sobie znać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|