Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anthony
Dojrzewający
Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:55, 04 Maj 2013 Temat postu: |
|
Wilk powiódł wzrokiem za samicą, po czym westchnął cicho.
- Mam trzy lata, czyli za stary jeszcze nie jestem. Do dorosłości jeszcze trochę brakuje - odrzekł, po czym podrapał się za uchem, czując, iż coś go tam zaswędziało. Pcheł nie miał na pewno, więc to z pewnością nic strasznego.
- A Ty? - spytał po chwili, wracając do normalnej pozycji. Trzeba jakoś podtrzymać rozmowę, a słyszał, że najlepszym sposobem jest zadawanie pytań. Szkoda tylko, że on nie miał tyle pomysłów na pytania co jego rozmówczyni. Zresztą zawsze, gdy chciał kogoś o coś zapytać, hamował się, żeby nie być nachalnym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Sob 9:56, 04 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Milkyway
Dorosły
Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:00, 04 Maj 2013 Temat postu: |
|
A wygląda na dorosłego i zachowuje się jak dorosły. Te jego powolne ruchy. Osobowość to może mieć staruszka, a ciało nastolatka. A co jak to staruszek uwięziony w ciele nastolatka przez jakiegoś szamana! To by było straszne.
- Ja mam 112 albo 114. Jakoś tak. A co robisz w tej krainie urodziłeś się tu?
Ciekawe czy jakiś smok się tu urodził. Właściwie to nie widziała, żadnego smoka odkąd tu przybyła. Czyż by pouciekały? Może ona też powinna uciekać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Dojrzewający
Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:58, 04 Maj 2013 Temat postu: |
|
On nie należał do tych bardziej energicznych osobników. Oczywiście czasami taki był, lecz to się nie zdarzało często. Samiec zjadł pozostały kawałek ryby, po czym spojrzał na samicę.
- To dużo, jak na smoka? Wilki tyle nie żyją - powiedział. No, oczywiście, o ile nie mają jakiś specjalnych mocy. On jednak nie spotkał w życiu wielu osobników, które by były obdarzone jakimikolwiek specjalnymi atrybutami, takimi jak nieśmiertelność. On sam nie miał żadnych mocy, więc żył dzięki temu, co posiadał jako najzwyczajniejszy w świecie wilk.
- Urodziłem się daleko, daleko stąd. Wychowałem się na zupełnie innych terenach - odpowiedział na pytanie smoczycy. Niechętnie przychodziło mu rozmawianie na temat swojej przyszłości, ale skoro już spytała, to wypadało odpowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Sob 16:58, 04 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milkyway
Dorosły
Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:28, 04 Maj 2013 Temat postu: |
|
- Raczej nie dużo. Sześć lat temu osiągnęłam dorosłość. Szczerze to nie mam pojęcia ile smoki żyją. Zwykle gdy robią się stare przestają liczyć lata.
Nie uważała wieczne życie za coś fajnego. Wiedziała, że to się kiedyś nudzi. Słyszała o paru smokach które popełniły samobójstwo z tego powodu. Na pewno miały słabego ducha. Ona nigdy tego nie zrobi i na dodatek zawsze będzie znała swój wiek, może nie dokładnie ale zawsze. Pytanie o dom sprawiło, że smoczyca dostrzegła w oczach Anthonego smutek. Nie będzie dążyła tego tematu. Nagle poczuła, że swędzą ją zęby. O nie! Tylko nie zmiana uzębienia Najgorszy okres w życiu smoka. Na parędziesiąt lat wypadają jej zęby a zastępują je nowe. Długi i nieprzyjemny proces.
- A po co przybyłeś do tej krainy? - może to pytanie nie będzie nieprzyjemne dla wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Dojrzewający
Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:00, 16 Maj 2013 Temat postu: |
|
Samiec kiwnął łbem, ni to potwierdzająco, ni to przecząco. Tak po prostu, jakby na znak, że słucha słów smoczycy.
- A któż tak nie postępuje, gdy się starzeje? Jak mi stuknie jakieś siedem wiosen, to pewnie też przestanę zwracać na to uwagę - dodał z lekkim rozbawieniem. Kto by tam chciał obchodzić urodziny, kiedy jest już bliżej, niż dalej? To tak jakby dodawać samemu sobie gwoździ do własnej trumny.
- Szczerze, zostawiłem mojego ojca, a tutaj zatrzymałem się, by szukać nowej rodziny, nowego miejsca do życia - powiedział. Jaki mógłby mieć inny powód przybycia do tejże krainy? Chyba większość zwierząt tutaj żyjących właśnie tutaj szuka pola do tworzenia nowej historii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milkyway
Dorosły
Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:18, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
Ona uważa inaczej, że im starszym się jest ma się większą wiedzę i zamiast zajmować się nieistotnym wiekiem, pamiętają ciekawsze rzeczy. Nie wiadomo jak jest naprawdę. Dowie się dopiero gdy sama dorośnie. Zasmuciła ją wiadomość, że Anthony zostawił swojego ojca.
- Czemu zostawiłeś swojego ojca? - powiedziała kładąc nacisk na słowo zostawiłeś.
Ona miała bardzo duży szacunek do ojca był jej autorytetem, wzorem do naśladowania. Nigdy by go nie zostawiła, wróci do niego kiedyś. Może Anthony też do swojego wróci. Wilki żyją jednak krócej. Tego im nie zazdrości. W sumie chyba niczego im nie zazdrości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Dojrzewający
Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:49, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
Wilk odetchnął ciężko. Dzień, w którym opuścił swego staruszka zdawał mu się wydarzyć tak dawno temu. Minęło już kilka lat.
- Nie chciałem tego robić - powiedział. Przełknął głośno ślinę, po czym potrząsnął łbem, by odgarnąć czerwoną grzywkę sprzed oczu. - Ojca wygnano niestety ze stada, razem ze mną. A on nigdy nie potrafił zająć się mną, ani nawet sobą - mówił tak, patrząc w ziemię. Nie miał gdzie zatrzymać wzroku. - Odszedłem, żeby przeżyć. A to dało mi możliwość nauczenia się wielu przydatnych rzeczy, a także sprawiło mnie samowystarczalnym - dodał po chwili, podnosząc łeb. W sumie sam nie wiedział, jak zareagowałby, gdyby ponownie spotkał się ze swoim ojcem. Chyba nawet nie miałby siły się do niego odezwać, nie wiedziałby o powiedzieć.
- A Ty odeszłaś dobrowolnie? - spytał, przeciągając się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milkyway
Dorosły
Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:08, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
Milky zasmuciła się słysząc jego historie. Uważała, że to niesprawiedliwe, że wygonili ojca i syna jednocześnie. Musiało być im ciężko. Duży smutek bił od Anthonego. Milky wolała nie wyobrażać sobie jak by się czuła gdyby ją wygnali z rodziny. U smoków to się nie zdarzało, nie mieli stad, a w rodzinie żyli zgodnie, bo skoro mieli żyć razem tysiące lat to musieli tak żyć. Biedne wilki. W ich serca częściej wkradała się zdrada i nienawiść. Położyła pysk na łapy nie spuszczając wzroku z basiora.
- To smutne... - zrobiła krótką przerwę, po czym dodała jak by zostawiając tamten temat za sobą - Zupełnie dobrowolnie tu przybyłam, ale zasmuciło mnie to, że nie spotkałam jeszcze ani jednego smoka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Dojrzewający
Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:41, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
Wilk przeciągnął się, ot tak, lustrując ją wzrokiem.
- Może i smutne, ale trzeba żyć i iść do przodu. Na prawdę, nie ma się czym zamartwiać, na każdego czeka dobre zakończenie - powiedział, uśmiechając się nikle. Miał nadzieję, że mimo wszystko i jego spotka kiedyś coś milszego, niż ostatnimi laty. To by była interesująca, jak i długo wyczekiwana zmiana. Basior wstał powoli z piasku, otrzepując swe futro z jego drobin, po czym zwrócił wzrok na smoczycę.
- Z pewnością spotkasz tu jakiegoś smoka. Nie na darmo istnieją tu tereny, które należą do tego gatunku - mruknął cicho, poruszywszy lekko prawym uchem. - Tymczasem, ja się już zbieram. Wiele jeszcze miejsc do zwiedzenia, a i osobistości do spotkania. Jeszcze raz, dziękuję Ci za rozmowę i posiłek - skinął nisko łbem na znak podzięki, po czym udał się w swoją stronę, chociaż sam nie wiedział, dokąd poniosą go łapy.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Takashi
Dojrzewający
Dołączył: 28 Mar 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:24, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
Przyszedł tutaj i Takashi. Był Mrukiem, prawda, kompletnie zatem jego postać nie pasowała do tego miejsca. Sam nie wiedział, dlaczego akurat tutaj przyszedł. Pewnie dlatego, że w ogóle nie znał Krainy i posiadał najwidoczniej dość kiepską orientację w terenie, lecz co począć? Zasiadł nad morzem, obserwując kolorową wodę. Skrzywił się, bo samiec to dość przyziemny, zatem wszystko co jakoś znacznie od normy odbiega, powodowało w nim poczucie wstrętu, sceptycyzm czy nawet w pewnych przypadkach skrajny cynizm.
- Kto to widział? - mruknął tylko niemrawo pod nosem, odsuwajac się od wody. Szatan, na pewno to on mieszał w tym palce!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaliope
Dorosły
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:37, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
W to miejsce przybyła również Kaliope. Rana na jej pysku nieco się już zagoiła, jednak wciąż była nieźle widoczna, toteż ostatnio kryła się przed innymi wilkami, żeby nie musieć nikogo obrzydzać swoją szpetną pamiątką. Kroczyła wolno po piasku, gdy nagle zauważyła przed sobą mieniącą się mnóstwem kolorów, wodę. Kto by pomyślał, że znowu znajdzie jakieś wyjątkowe miejsce? Nie miała nawet pojęcia, że w tej krainie istnieją takie zakątki. Wraz z pojawieniem się na jej drodze morza, pojawił się również nieznajomy pyszczek. No i niestety, będzie musiała pokazać swój ohydny pysk. Nie ma mowy, żeby teraz odeszła niezauważona. Podeszła więc z wolna do wilka, siadając dość niedaleko.
- Um, witaj, ja, uch... - głos nieco się jej chwiał, a sama robiła przerwy w wyrazach i zdawała się być niezdecydowaną. Przez cały czas próbowała zakryć grzywką ranę na pysku, ale czy jej się to uda? Tego sama nie wiedziała. Uniosła lekko łeb, spoglądając na nieznajomego niepewnie. Świetne pierwsze wrażenie, nie ma co!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Takashi
Dojrzewający
Dołączył: 28 Mar 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:22, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
Mogła być pewna, że Takashi o to nie zapyta. Na pewno nie od razu. Toż to samiec dosć powściągliwy i na ogół milczący, który nie przejmuje się nikim innym, aniżeli własnym zadem. Przynajmniej do momentu, kiedy się nie zakocha. Spojrzał zatem na wilczycę, ku własnemu zaskoczeniu stwierdzając, iz nawet ze szpecącą szramą jest wyjątkowo piękną kobietą. Uśmiechnął się koślawo, nie dlatego, że nie chciał być serdecznym, lecz dlatego, że inaczej po prostu nie potrafił. Na ogół nie obdarzał nikogo zbyt ciepłymi uczuciami czy emocjami, cóż więc w tym dziwnego?
- Witaj. Takashi - przedstawił się krótko, starając się, by spojrzenie jego żółtych ślepi nie uciekało na ranę na pysku ślicznoty. Nie chciał jej krępować. To także poniekąd go zadziwiło: na ogół wcale nie przejmował sie tym, jak w jego obecności czują się inni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaliope
Dorosły
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:12, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
Samica uśmiechnęła się lekko. Zastanawiała się cały czas, czy jest w ogóle sens ukrywać tą ranę. Jeśli mają ze sobą rozmawiać, czy też spędzić czas, to i tak w końcu się to wyda. Była to jedynie kwestia czasu.
- Wybacz moje dziwne zachowanie, ostatnio w moim życiu nie najlepiej się dzieje - powiedziała z westchnieniem, spoglądając na samca, po czym podniosła łapę, by zaraz odgarnąć ze swego pyszczka falę ciemnych włosów. Teraz można było dokładnie zobaczyć, co próbowała ukryć. Co prawda rana wyglądała już lepiej, ale mimo wszystko wciąż zajmowała spore miejsce na jej pysku. Dotknęła lekko zadrapania, po czym syknęła cicho z bólu. Zaraz jednak trochę się uspokoiła. Nie chciała siedzieć tutaj i jęczeć z bólu, czy też się użalać, ale jak na razie tylko to robiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milkyway
Dorosły
Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:41, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
To było nie miłe. Zdecydowanie. Na pewno nie zaliczy tamtego samca do grona przyjaciół, co najwyżej znajomych, albo postaci widzianych, ale nie wartych późniejszego szukania. Fuknęła dymem z nozdrzy na znak niezadowolenia i położyła łeb na ziemi. Zdrzemnęła się, niedługo patrząc na pozycje słońca, ale czasu wystarczyło by pojawiły się dwa nowe wilki. Samiec i samica chyba się nie znali i nie wiele do siebie mówili. Albo nie zauważyli Milky, co było prawie nie możliwe, albo nie chcieli z nią rozmawiać. Po ostatniej nieudanej znajomości postanowił, że nie będzie się już narzucać i poczeka. Może tamte wilki wykażą zainteresowanie jej osobą. Na razie podniosła łeb, dając znak, że nie śpi, i czekała chwilę na rozwój sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Takashi
Dojrzewający
Dołączył: 28 Mar 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:11, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Kiedy odsłoniła pyszczek, odruchem zerknął na ranę. Jednak na jego facjacie nie odmalowała się żadna emocja. Spojrzał, zrozumiał i tyle, sam tu i ówdzie jakieś blizny miał, zatem były one dla niego czymś w pewnym sensie naturalnym. Skłonił więc głową, dając sygnał, że rozumie słowa wadery.
- Każdy miewa gorsze dni. Ale po burzy zawsze wychodzi słońce - powiedział spokojnie i dość obojętnie. Tak, pewnie przez kolejną istotę zostanie zakwalifikowany do mruków czy gburów, ale nie miewał on w zwyczaju udawac kogoś, kim naprawdę nigdy nie był. Wszystko ma jakieś plusy: kiedy już zdobędzie się jego zaufanie i zostanie się mianowanym jako ktoś godny jego uwagi, zyskuje się wspaniałego przyjaciela.
- Wybacz, nie chciałbym być niemiłym (tak, akurat...), jednak nie znam nadal Twojego imienia - powiedział, kątem oka spogladając na białą smoczycę, jak się zdaje. Tak naprawdę ciemny samiec dopiero teraz ja zauważył...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaliope
Dorosły
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:33, 18 Sie 2013 Temat postu: |
|
Wilczyca kiwnęła łbem, słysząc jego słowa.
- Racja, mam nadzieję, że w moim przypadku to również się sprawdzi - powiedziała nieco ciszej, spoglądając na wilka. No i teraz można było dokładnie zobaczyć wyniki jej zamyślenia. Dała cudowny popis manier, lecz miała nadzieję, że samiec nie pogniewa się nań zbytnio za jej karygodne zachowanie.
- Ach, wybacz, zupełnie zapomniałam się przedstawić - przeprosiła więc pospiesznie, nieco nerwowo poruszając ogonem po piasku, w którym swoją drogą dość niewygodnie się siedziało. Ale cóż poradzić, w końcu byli nad morzem. - Jestem Kaliope - dodała, skinąwszy łbem w geście nieco spóźnionego przywitania. Potrząsnęła lekko łbem, by ponownie zgarnąć sprzed pyska kosmyki grzywki.
- No i oczywiście, miło mi Cię poznać - powiedziała za moment, przez chwilę przyglądając się basiorowi. W gruncie rzeczy, wyglądał dość ciekawie. Być może dlatego, że Kali zawsze podobało się czarne futro u innych wilków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:51, 17 Lut 2014 Temat postu: |
|
Jak na rasową członkinię Watahy Wody uwielbiała wszelkie akweny. Nieważne, że zimą było tutaj jeszcze mroźniej niż w innych miejscach. Albo przynajmniej odczuwalna temperatura była tutaj mniejsza z powodu wiewów, nieważne. W każdym razie przybyła nad Tęczowe Morze, pierwszy raz od tak dawna szczęśliwa. W sumie jej serce po części i obawą było wypełnione, ale radość momentami kompletnie lęk przyćmiewała. Zawsze ciepła woda? Świetnie! Taj niewiele się zastanawiając zamoczyła w niej przednie łapy, lekko uśmiechając się pod nosem. Zmrużyła delikatnie ślepia pozwalając, aby wiatr tarmosił jej grzywką oraz kapturem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sergey
Dorosły
Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:16, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
Piasek... Dobry, czy zły? Na to można patrzeć różnie. Z jednej strony niewątpliwie jest on dobry - tłumi kroki, umożliwia bezszelestne przemieszczanie się. Teraz, gdy szary wilk zbliża się do tego miejsca robi to więc cicho, niezauważalnie.
Z drugiej zaś strony w piasku odbijają się jego ślady. Ślady są złe. Gdyby ktoś chciał go śledzić, gdyby na niego polowali... Ślady są z pewnością złe.
Łapy ma ugięte, sunie tuż przy ziemi. Za nim ciągnie się kita, zamiatając piasek. Żadnych śladów.
Zbliża się do wody. Węch podpowiada mu, by nie ryzykował picia - jest słona.
Co ciekawe, bije od niej ciepło.
Widzi wilczycę. Przynajmniej sądzi, że to wilczyca. Kaptur jest mylący, nie pozwala na dokładną ocenę sytuacji.
Zbliża się do niej. Dzieli ich może dziesięć metrów...
Zatrzymuje się. Jest za nią. Przygląda się uważnie. Jedną z łap przesuwa po obroży, jakby oczekiwał jakiejś pomocy. Jakiejś informacji: co teraz?
Stoi. Czeka. Nasłuchuje.
Opuszcza łapę.
Prostuje się. Podobno skulona sylwetka oznacza strach. A on się przecież nie boi... A może jednak?
Tak, po namyśle... Tak. Boi się. Boi się, że zostanie odrzucony, przegnany, lub zaatakowany. Wtedy będzie zmuszony walczyć.
Nie chciał walczyć.
Zachowywał całkowitą ciszę. To kocia część jego - milczenie, bezruch, oddech tak cichy, że aż niezauważalny. Świadomość, że od zachowania ciszy może zależeć jego życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:39, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
Dziesięć metrów to dość sporo. Dlatego pewnie Taj nie dostrzegła wilka. Była zbyt zajęta poczuciem dumy i szczęścia, by pamiętać o tym, że wróg może czyhać za rogiem czy nawet jeszcze bliżej. Poza tym kiedy ma się zamknięte oczy niewiele widać. Słuch? Zawodził, w końcu Sergey był po części kotem, miał wysuwane pazury i inne podmioty pozwalające mu oszukać ten zmysł. Zapach? Może by się nadał zmysł węchu, gdyby nie fakt, że wiatr na ogół wieje od morza, nie w jego stronę. Prędzej zatem Ser wyczułby jej woń, niż ona jego. Trwała tak więc w nieświadomości, zanurzając nieco głębiej przednie łapy i rozklejając powieki. Spojrzała na własne odbicie. Odbicie tak odmienne od tego, jakim było jeszcze stosunkowo niedawno. Po zdołowanej i niepewnej siebie Taj nie zostało nic poza wspomnieniami. Teraz była znów szczęśliwa.
- W końcu los i do ciebie się uśmiechnął - powiedziała całkiem głośno do własnego odbicia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sergey
Dorosły
Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:08, 19 Lut 2014 Temat postu: |
|
Ser? Litości. Właśnie dlatego go nie zdrabniam. Ser to może być na kanapce, jest to też słodkie imię dla myszy. Ale nazwać "ser" wynik krzyżówek genetycznych, prawdziwą maszynę do zabijania? Litości, błagam. Ser?!
A co tam u Serka? Tfu, tfu! Sergeya?
Drgnął, słysząc jej głos. A więc go zauważyła. Jak? To pozostawało dla niego tajemnicą. Bo przecież w życiu by nie wpadł na to, że mówiła do siebie...
Odezwała się do niego, musi więc jej odpowiedzieć. Ale co?
Przeanalizował jej wypowiedź. Długa była.
Czy można się z tym zgodzić? Czy los się uśmiechnął? Nie... To raczej zakrawa na żart. Los nie tyle się uśmiechnął, co śmieje się do rozpuku, stawiając kolejne problemy na drodze wilkopodobnego. Los był często wobec Sergey'a paskudny.
Chociaż... Może wilczyca miała na myśli jego przybycie do tej Krainy? W końcu... Wiedziała o niej więcej, niż on. Na pewno wiedziała więcej. Może w tym, co mówiła kryło się trochę racji?
Teraz czas rozważyć krótką odpowiedź. Następnie siłą wyrzucić ją z nienawykłego do rozmów gardła, cudem czyniąc słowo zrozumiałym.
- Może...
Chrapliwy, nieprzyjemny dla ucha głos sprawiał wrażenie dawno nieużywanego. I tak właśnie było - ludzie nigdy z nim nie rozmawiali, to zaś jest pierwsze spotkanie z najbardziej zbliżoną mu rasą. Cóż więc się dziwić, że mowę znał jedynie teoretycznie, mówił mało i niewyraźnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|