Złociste Morze

Ines

-Witaj Koku, ach.. siema Yuki..- przywitała koleżanki. No właśnie.. koleżanki.. przyjaciół zbyt nie potrzebowała, ale trafiła się tak miła okazja i.. jakimś cudem dorwało kilkoro przyjaciół. Wilczyca zdmuchnęła grzywkę. -Marchewek? Są ohydne..- powiedziała z obrzydzeniem.

Alliance

Yuki uniosła łeb, by spojrzeć na, hm, długogrzywowiastąAnabell. Natychmiast przeniosła na nią swoje nikłe, ale zainteresowanie. - Hm, teraz nie widać, że jesteś księżniczka. I dobrze, tak, moim zdaniem, jest Ci ładniej. - powiedziała, gdy podeszła do niej wolnym, jednak posuwistym krokiem.

KokuRai

A niech to zauważyli Koku. Wader podniosłą daszek czapki łapą żeby zobaczyć wilki. Jej prawe, ślepe, czerwone całe oko jak zwykle świeciło. Wadera uśmiechnęła się, a następnie puściła daszek czapki tak że opadł na jej oczy. - Cześć - powiedziała zamykając oczy, jednak tak jak wcześniej nie chciała spać. Tak po prostu.

Alliance

Teraz Yuki nie wiedziała, gdzie ma w końcu iść. Chociaż.. Przecież ona łazić nie będzie! Chcą - sami przyjdą! Więc ustatkowała swój zadek obok KokuRai, układając się w pozycji leżącej i, jak to w jej zwyczaju, podwijając pod siebie łapy. Zaczęła mechanicznie ruszać koncem ogona.

KokuRai

Z dołu daszka czapki była luka. Koku otworzyła lewe oko i spojrzała na Yuki. Uśmiechnęła się lekko, a następnie zamknęła oko. Zamachała końcówką ogona, a wiatr poruszał szalikiem od Koku. Samica zastrzygła swoimi wielkimi uszyma żeby wszystko słyszeć. Nie chciała być w tyle.

Alliance

- Znasz Waspa? - spytała niespodziewanie. Jakoś tak, wpadł jej do głowy. Może to telepatia? Myśli, jak bardzo jej nienawidzi? Hm. Cóż. To przecież.. chyba.. nie jej wina, tak? Ale to nic. Nie wszyscy muszą ją lubić.

Berenika

Shazza zwróciła pysk na basiora. Również witam.-Powiedziała i uśmiechnęła się. To morze jakoś tak... Na nią działało. Stała i węszyła oraz nasłuchiwała. Szum fal był taki przyjemny, że Shazz zapomniała, gdzie jest. Jej łapy zaczęła podmywać woda. Ona nie zauważyła, że s z ł a do wody. Uśmiechnęła się jeszcze pardziej, ale zwróciła pysk na basiora. Czuła, że on lubi papierosy, znała to po zapachu. Pewnie jesteś z Watahy Nocy?-Zapytała i machnęła przyjacielsko ogonem. Wiedziała, że on jest z tej watahy, lecz chciała się tylko jeszcze upewnić. Siedziała i węszyła, a nasłuchiwała także. Była spokojna i zrelaksowana. Jednak nie czuła się za dobrze w tej grupie. Wolała samotną włóczęgę, a jednak nie przestawała tak siedzeć i nie wstała, by stąd wyjść. Nie narzekała, bo jest taką... Poważniejszą akurat.

KokuRai

- Tak. Znam Waspa - powiedziała przypominając se go. Po chwili zamachała ogonem i znów spojrzała na Yuki. - Jesteś fajną waderą - skomplementował ją, a następnie znów zamknęła oczy. Zamachała końcówką ogona delikatnie, a wiatr wiał delikatnie i spokojnie. Wadera uśmiechnęła się. Polubiła Yuki i nie obchodziło jej to że ona była wiecznym dzieciakiem. Własnie to było fajne. Koku traktowała ją jak dorosłego wilka.

Alliance

Yuki uniosła łeb, by spojrzeć na Koku z uwagą. Uniosła brwi, co było teraz widoczne, bo morska bryza rozwiała jej grzywkę, ukazując zdumione, zielone, puste oczy. - Nawzajem. - uśmiechnęła się nikle - A.. lubisz go? - wróciła do Waspowego tematu.

KokuRai

- Oczywiście jako dobrego kumpla - powiedziała nawet nie otwierając oczu. Zamachała jeszcze raz końcówką ogona. Ciekawe, dla czego, akurat Yuki pyta o Waspa. Koku uśmiechnęła się, a następnie znów zastrzygła uszyma. Otworzyła trochę lewe oko, a potem znów je zamknęła. - Ładne masz oczy - rzekła wesoło.

Alliance

Yuki nie zwróciła nawet uwagi na komplement, będąc bardziej przejętą faktem, że taka osoba jak Koku może lubić takie.. coś, jak Wasp! - Jak Ty go możesz lubić? - fuknęła. - On jest okropny! - dodała, a konkretniej prychnęła z lekceważeniem.

Shire

- Tak. - powiedział z uśmiechem na pysku Shire do białej wilczycy. - Jestem z Watahy Nocy. - dodał patrząc w morze. Było ogromne... piękne... Nie umiał od niego oderwać wzroku, coś go doń ciągnęło.

KokuRai

Koku otworzyła oczy, a następnie łapą odchyliła daszek i spojrzała na Yuki. - Jak to okropny? - zapytała ze zdziwieniem w łosiem. - Przecież fajnie się z nim rozmawia - rzekła wciąż patrząc na waderę. Zamachała końcówką ogona czekając na odpowiedź.

Crystal

Crystal miała dość towarzystwa zbuntowanej Yuki, więc odeszła od niej i zaczęła rozmowę z innymi wilkami, oraz przywitała się z tymi nowymi:
- O, cześć Koku! Nie zauważyłam cię wcześniej. Co słychać? - spytała z wesołą miną.

KokuRai

Koku spojrzała w drugą stronę Crystal i puściła daszek. ,,O mój Boże" pomyślała, a następnie usiadła i wyciągnęła papierosa, a następnie zapaliła go i włożyła do pyska delektując się przy każdym pociągnięciu. Wreszcie! Wreszcie! Wreszcie mogła zapalić. Dym unosił się w górę, a ona wciąż się tym delektowała. Kochała papierosy.

Alliance

- Ciągle gada o kulturze, o tym, że jest ode mnie większy i że powinnam okazywać mu szacunek i nazwał mnie małym glutem! - prychnęła, dając nacisk na słowa, które siedząca po drugiej stronie monitora użytkowniczka podkreśliła fajnym kodem. Cóż, dla Yuki było to niewybaczalne, prawić jej, co ma robić, a co nie, a przede wszystkim czuła się oburzona, ze nazwał ją nie dość że glutem, to jeszcze małym!

Crystal

Crystal spojrzała na Koku wielkimi oczami. Nie rozumiała jak można lubić palenie papierosów. Już sam ich widok był dla niej nieprzyjemny, a zapach jeszcze gorszy. No ale potrafiła to znieść. Każdy lubi co innego więc się nie wtrącała. Jednak odeszła dwa metry dalej i tam się położyła.
- Lubisz palić? - spytała ze zdziwieniem.

KokuRai

- A nie widać? - zapytała Crystal patrząc na nią. Zerknęła na Yuki wysłuchując ją. - Jak go następnym razem spotkam to z nim o tym pogadam - rzekła uśmiechając się do niej. Zamachała końcówką ogona, a następnie spojrzała na Crystal. Zadała ona wcześniej głupie pytanie. Przecież jak Koku pali to znaczy że to lubi, więc po co się pytać?

Alliance

Zielonooka kiwnęła pyskiem, unosząc brwi - Dziękuję. - rzekła, wzdychając ciężko. Świat schodzi na psy. Spojrzała teraz na Crystal, a następnie na papierosa Koku. - Shire Cię zaraził nałogiem? - uśmiechnęła się nikle, a zaraz potem zachichotala, jak to ona, szatańsko.

KokuRai

- Nie - powiedziała patrząc na Yuki. Koku uśmiechnęła się, a następnie machnęła końcówką ogonem. - A co? - zapytała patrząc na zielonooką. Wadera poprawiła swoją czapkę, a następnie wciąż delektowała się papierosem. Ach jak ona dawno nie paliła. Tęskniła już za tym. Patrzyła teraz przez cały czas na Yuki.