Złociste Morze

Gress

- Zabieraj tego banana od mojego nadzienia!!! - naskoczył na nią i próbował wyrwać jej banana z rąk.
- Banan pfe! - ostatni raz powtórzył i obrócił się w kółko. Zaczął się pod nosem chichrać, bo wiedział że Fari nigdy nie zgadnie.

Mystic

Mystic przyszedł tu powoli. I jakże nagle zauważył dwa wilki... No i Gress'a. Podszedł do niego. - Gress... Muszę Ci powiedzieć, że mimo wszystko zawsze będziemy przyjaciółmi. - Odpowiedział, zaś jego uszy strzeliły w tył. Potem zaczął się oddalać, na początku powoli i potem coraz szybciej. W końcu też i znikł.

zt.

Feuer

Token przybiegła tu truchtem. Usiadła i czekała na brata. Spojrzała na Gress'a i Fari. - Witam. - Powiedziała grzecznie. Cóż, Mystic okropnie ją odmienił. Teraz chodziła ciągle uśmiechniąta. Ziewnęła i dalej zaczęła czekać na brata.

Mystic

Mystic przybiegł tu za Token. - Witaj znów Gress'ie. Witaj piękna wadero. - Przywitał się. Podszedł do siostry. - To jest właśnie Gress. - Powiedział do niej, pokazując na Gress'a. Cóż, na pewno spodobaałby się jej ten wilk. Gress jest bardzo mądry, choć od jakiegoś czasu dość... Dziwny.

Feuer

- Witaj braciszku. - Powiedziała do Mystica. Teraz spojrzała na Gress'a. - A więc to on. - Rzekła z uśmiechem. Spojrzała znów na Mysta. - W co się pobawimy? Już wiem! W zagadki. Ty zaczynaj. - Dodała. Tak, wymyśliła to sama.

Mystic

- No to zaczynam. Jest to duży ptak... Eee... Łowi zające i... Może być bielik. - Zaczął. Był ciekaw, czy Token zgadnie. Cóż, był ciekawy jakie pytanie zada. Spojrzał jednak jeszcze raz na Gress'a. Potem na Fari i znów na Token. Czekał, aż odpowie, nie mógł już wprost wytrzymać.

Feuer

- Łatwo. Orzeł. - Odpowiedziała wesoło. Teraz jej kolej. - Ma ostro zakończony odcisk, zostawia ślady rogów na drzewie. - Zaczęła. Teraz czekała, aż brat odpowie. Była ciekawa, czy zgadnie. To i tak było dość łatwe. Powinien się na tym znać, bo jest starszy. Ona o tym jeszcze nie wiedziała, lecz może się dowie.

Mystic

- Łoś. - Odpowiedział. Teraz zacząłmyśleć. Nie mógł jednak nic wymyślić. No więc coś łatwego. Nie mógł znów, miał problemy. Podrapał się po łbie. O, coś jednak wymyślił już! Ale... Jak to powedzieć? Też to wiedział. - Inaczej dzika świnia. - Zadał jej zagadkę taką i czekał na odpowiedź.

Feuer

Token zaczęła myśleć. Teraz sobie znó przypomniała to zwierzę! Tak, to one! - Dzik. - Odpowiedziała. Zaczęła myśleć nad zagadką. Jednak coś nie mogła nic znaleźć dobrego do zadania. - Już skończmy, nic nie mogę wymyślić. - Powiedziała z uśmiechem.

Mystic

- No dobra. - Powiedział z dalszym uśmiechem na kufie. Chciał jednak o czymś pogadać. Cóż, było nudno, czego on nie lubił. - Chodźmy do Ciebie. - Dodał i złapał ją znów za kark i położył ją sobie na grzbiecie. Zaczął się kierować w stronę terenów jej watahy. Lecz nagle się cofnął. Nie było jej decyzji. Odłożył ją i usiadł.

Fari

Fari oddaliła się od nich i zaczęła dalej zgadywać.
- Pianino! - warknęła dla zabawy i spojrzała na Mystica. Była jakiś dziwny, przyszedł i poszedł i znowu przyszedł.
- Co to za dziwak? - zapytała z uniesioną brwią, potem spojrzała na Błękitnookiego i uśmiechnęła się znów czule.

Gress

- Zgadłaś! - krzyknął uradowany, po czym zjadł 2 paski czekolady mlecznej, która przyniosła Fari.
- To jest mój znajomy, a propo zabawy, teraz ty. - zaśmiał się, gdy odwrócił łeb w stronę Token, zaświecił ślepiami i znów był przy Fari.

Mystic

Mystic spojrzał na Fari. - Żaden dziwak, jestem Mystic. - Powiedział do niej. Spojrzał na Token. - A ta mała, to jest Token, moja siostra. - Dodał. Spojrzał na Gress'a. - I nie znajomy tylko przyjaciel. Przyszłem tu znów, bo sisotra chciała. - Poprawił go i przy okazji się dopowiedział.

Feuer

Token się wystraszyła, gdy ślepia Gress'a się zaświeciły. Pomyślała bowiem, iż to jest wampir. Wtuliła się w brata, by owy 'wampir' nic jej nie zrobił. Jeszcze tego zbytnio nie zrozumiała, że on dla zabawy. Bała się okropnie, miała nadzieję, ze brat temu zaradzi. - Tam...! Tam jest wampir! - Krzyknęła.

Fari

Fari nie lubiła poprawiania, więc zmarszczyła nos.
- Ale on tego nie powiedział. Nie powiedział, że jesteś jego przyjacielem. - teraz to ona go poprawiła. Zapaliła papierosa a jednego dała Gress'owi.
- Co dwie głowy to nie jedna. - powiedziała przysłowie, gdy tu nagle zauważyła gniazdo ptaków na skałce.

Mystic

Mystic przytulił przestraszoną siostrę. - On tak ma, to nie jest wampir. Gdy jest spokojny, to może naprawdę wiele pięknych rzeczy wymyślić. - Wytłumaczył Token. Tak, on mówił to szczerze. Nie chciał skłamać siostry. Spojrzał już raczej bez uśmiechu na Fari. - Ale jest moim przyjacielem. - Powiedział, marszcząc nos.

Gress

- Wyczułem, że wkrótce je zauważysz. - odparł basior i wyrzucił już zużytego papierosa. Po zimnym wietrze i lekkiej mżawce wyczuł, że musi już iść do nory.
- Fari, muszę już wracać. Wymknąłem się z legowiska. Może jeszcze kiedyś się spotkamy. - wzruszył ramionami. Po woli kierował się w stronę wyjścia, aż rozpłynął się we mgle.

z.t

Feuer

- Nie jest? - Zapytała, spoglądając w ślepia brata. Spojrzała na Fari. Puściła Mystica. Podeszła do niej. Była może o połowę mniejsza od niej, lecz odważniejsza. Pacnęła ją łapą. - Nie próbuj skrzywdzić mojego brata. - Cóż, nikomu nigdy nie mówiła o tym, ale ma swoją własną czarną pumę.

Fari

- Ojeju bo się popłaczę. - Fari zapatrzyła się na gniazdo, lecz szybko spojrzała w stronę w którą Gress poszedł. Jednak go już nie było. Samica wydała ciche "Pa". Podkuliła ogon na chwilę, aby się rozpędzić. Nagle pobiegła w stronę lasu.

z.t

Berenika

Shazza przyszła tu powoli. Gress wyszedł z legowiska, więc nie miała co robić. Spojrzała na innych. Cóż, zaciekawił ją ciemny basior. Podeszła powoli do niego.
- Witam. Czuję, że niedawno była tu Fari, pewna brązowa wilczyca. - Powiedziała z uśmiechem do wilka.