Złociste Morze

Death

-Mogę się tego domyślić.-Powiedziałem, po chwilki.-Jesteś, taka, bardziej bomba zegarowa.-Dodałem, lecz nawet jeśli to było śmieszne, ja nie miałem ochoty się uśmiechać.

Hiretsuna Shinigami

Basior tutaj przyszedł jak gdyby nigdy nic. Miał owy bandaż na łapie która byla usztywniona ale nie zwracał na to uwagi. Podszedl do Dead'a.
- Siemka Dead - powiedzial i spojrzał na ową Klodi przeszywającym jak i groźnym spojrzeniem.

Mystic

Mystic znów zjawił się w tym miejscu. Zbytnia nuda go dopadła, by tu nie wrócić. Cóż, rozejrzał się. Shazza tu ciągle była. Spojrzał na inne wilki. Było tu ich kilka. Nie lubił tłoków, ale coś mu kazało tu zostać. - Witam, jestem Mystic. - Rzucił , jak to on, prosto z mostu. Usiał niedaleko i czekał, aż ktoś do niego zagada. Ale to, co go trzymało, już puściło, więc tylko... - Żegnam. - Powiedział i niespiesznie wyszedł stąd.

zt.

Death

-Siemka Raven.-Powiedziałem krótko, po czym spojrzałem na jego łapę.-A tobie co się stało?-Zapytałem wilka, i patrzałem w jego ranę z małym zdziwieniem. Kiedy on sobie to zrobił?

Hiretsuna Shinigami

Basior spojrzał na łape.
- Co mi sie stało? A zlamanie otwarte, kośc ładnie wystawała z pod skóry. - powiedział patrząc na łape.
- A co sie stało? Mała sprzeczka z wojowniczką ale zanim zdążyłem wstać ona mi uciekła. No cóż oczywiście jej oddam łamiąc jej wszystkie łapy ale to troche później - powiedział i uśmiechnął się szyderczo. O dziwo ciekawe czy Dead kapnąłsie że Rav jest większy a jego pazury zrobiły sie dłuższe a kły grubsze i dłuższe o kilka centymetrów. Oczywiście lwe ślepie było bursztynowe a prawe czerwone. Był masywniejszy a jego futro zrobiło sie bardziej ciemne.

Death

-Wiesz zobaczyłem w tobie małą zmianę. Tylko nie wiem czy można ją nazwać małą.-Powiedział i zaczął mu się przyglądać rozważnie.-Mam pytanie, jak ty to robisz, że jesteś wredny. Ja też zamierzam taki być.-Powiedziałem, ale czekałem na oby dwie odpowiedzi.

Feuer

Token spojrzała na Ravena. Słyszała wszystkie jego słowa. Wpadła w furię. - Ty wstydu nie masz, ani sumienia! Chcesz krzywdzić dziewczyny, bo jestem głupi, wredny i... I... Jestem pajacem! - Okrzyczała go z pasją furiata. Pacnęła go także łapką w pysk na pożegnanie. Była może o połowę od niego mniejsza, ale jego pysk uleciał w bok mimo wszystko. Wrząc wściekłością wybiegła stąd.

zt.

Hiretsuna Shinigami

Basior spojrzał na siebie.
- Zmiana? Aaaa...chodzi ci o to że..- urwał. No cóż chyba jak narazie nie powinien tego mówić ale to później.
- Jak? Poprostu jestem wredny dla każdego i tyle. Musisz mieć własne teksty, popracuj nad nimi - powiedział z uśmiechem cwaniaczka.
- Pozatym taka moja natura, myśl że każdy to twój wróg lecz jeśli ktoś będzie dla ciebie zanadto miły nie zależnie od tego czy ty go obrażasz to nierób tego więcej. Może sie okazać ta osoba twoim przyjacielem. Uwież ja sam mam kilku takich - powiedział i sie przeciągnął. Kiedy tamta sprzedała mu listka nie poczuł go ani troche a dlaeczego pysk polecial w bok? Bo to był łatwy manewr na obrone przed dostaniem w pysk.
- Spadaj szczeniaku, nie bój sie i ciebie dorwe - warknąl w jej strone po czym splunął za nią.
- No czyli że mam kolejną osobe do unicestwienia i poznęcania sie - powiedział z uśmiechem diabła.

Death

-Masz rację, postaram się taki być.-Powiedziałem, po czym spojrzałem na szczeniaka, który właśnie wyszedł.-Nie postąpiła zbyt mądrze.-Dodałem i wróciłem wzrokiem na Ravena.

Hiretsuna Shinigami

Ten sie uśmiechnął niczym psychol mokry od wody popieszczoy prądem.
- Ooo..tak źle postąpiła i będzie to pamiętała i wspominała swoje niepoprawne zachowanie patrząc na siebie. Wyryje jej to zdarzenie na skórze - powiedział z uśmiechem psychola. No cóż przybliżył łeb do ucha Dead'a.
- Musisz coś wiedzieć.. lecz nikomu tego nie mów. - powiedział.
- Jeśli komuś coś powiesz to bedzie źle. Możesz tylko to powiedzieć komuś w obronie własnej - dodał.
- Otóż to że zostałem opętany, chyba wiesz co sie z tym wiąże? - spytał z uśmiechem diabła.
- Jakby coś to gwizdaj w to - powiedział i podał mu w łape gwizdek z kości wilka. No tak cały on.
- Naprzykład gdybyś miał kłopoty - dodał i usiadł na swoim miejscu. Cały czas szeptał lecz będąc na swoim miejscu uśmiechnął sie lekko.

Death

Wziąłem gwizdek do łapy po czym schowałem, żeby nie zgubić.-Tylko, ze ja chcę być taki jak ty, mogę nawet złamać sobie łapę wbić coś. Wszystko.-Powiedziałem stanowczym głosem.-I oczywiście, dam ci znać jak będę coś potrzebował.-Dodał i spojrzałam na Ravena.

Mystic

Nagle w tym miejscu pojawił się Mystic. Wiedział, że demony z każdym dniem słabną, znał się na tym. Przecież są demonami. Usiadł naprzeciw o dwa cale mniejszego od siebie Ravena, którego odnalazł. Zadał mu nieme pytanie. Jedna nie miał zmarszczonych brwi. Czekał na jakikolwiek ruch wilka. Jednak nie żaden wojenny, Mystic miał pokojowe zamiary.

Hiretsuna Shinigami

Dwa cale większy? Oh to sie zmieniło to teraz Rav był większy. Dzięki opętaniu urósł tak że był z 4cm większy od Mystic'a.
- Czego? - spytał od tak. Nie spytał wrogo lecz poprostu ciekawy czegóż chce wilk. Siedząc był mniejszy od Mystic'a lecz teraz wstał i okazało sie kto urósł. Uśmiechnął sie lekko. Kiwnął na Dead'a.

Mystic

- Cóż... - Mówiąc to słowo Mystic odchylił łeb w bok i wbił wzrok w ziemię. - Słyszałem, iż.. - On wszystko specjalnie tak przeciągał. Na jego pysk wstąpił pół chytry, pół normalny niezauważalny uśmieszek; był tak lekki. Jednak jeszcze nie spojrzał mu w ślepia. Nie czuł w ogóle trwogi.

Death

To dlatego się zmienił.-Ja chcę być taki jak ty i jak mówiłem poprzednio, zrobię na prawdę wszystko, żeby być taki sam.-Powtórzyłem prawie tak samo, jak poprzednie słowa.

Hiretsuna Shinigami

//Rav był mniejszy przed urośnięciem od Mystica. Urósł to jest większy ne? :3//

Basior sie uśmiechnął do Dead'a.
- Nie chcij być taki jak ja. Bądź wredny ale na swój sposób - powiedział i przeniósł wzrok na Mystic'a.
- Noo....- powiedział tylko. Nie był wogóle zainteresowany. Jakby coś to będzie ostro.

Death

-Nie rozumiesz, ja chcę taki być.-Powiedziałem i podszedłem do Revana. On mnie chyba w ogóle nie rozumiał. Usiadłem koło niego i czekałem na kogokolwiek reakcje.

Mystic

- Moja siostra... Groziłeś jej. - Mówił nadal spokojnie, z niespotykanym, lekkim uśmiechem Raven tego uśmiechu nigdy by nie rozpoznał. Jednak Myst był nadal pogrążony w błogim spokoju, z odchylonym tak samo łbem. Nie miał żadnych zamiarów ataku. Tylko kątem oka obserwował zachowanie demona.

Hiretsuna Shinigami

Basior prychnął z dezaprobatą. Odszedł kilka kroków i usiadłsobie może metr od Mystic'a.
- Po pierwsze. Wole mieć troche sfobodnego miejsca, nie lubie zbytniej bliskości - powiedział.
- A po drugie. A jeśli nawet to co? - spytał.
- Rozmawiałem o Evanie, wojowniczce która zrobiła mi to - powiedział pokazując spokojnie na łape w bandażu.
- A ta bez powodu sie wydarła i chciałą mnie strzelić w pysk z liściaale życie nauczyło mnie że lepiej zrobić unik w bok pyskiem więc jej łapa i tak mnie tylko musnęła. - powiedział i nabrał w płuca powietrza.
- Ale to i tak starczy aby mi podpaść - powiedział.
- Dead, porozmawiamy zaraz dobrze? - spytał.

Death

No cóż tym rzazem, usiadłem z boku. Chyba nie miałem po co się odzywać skoro nikt nie zwraca na mnie uwagi. Nienawidziłem takiego ignorowania innego wilka, strasznie mnie to wkurzało. Naprężyłem się i postawiłem uszy na baczność. Nie chciałem przegapić ani jednego słowa kłótni.