Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:18, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Przysunął się do wadery jakby zataczając krąg wokół niej. Biedne skrzydełka, powinno się je otrzepać. Co prawda Lee był lekko zaskoczony, zmieszany, zawstydzony... a na dodatek wszystko poszło do jednego wora, czy jak kto woli; miksera. Poszedł za emocjami, więc postawił wszystko na jedną kartę. MUSI się kurcze udać. Do tej pory odczuwa ból po Samancie.... Było, minęło.
3 ogony wzięły się do starannego otrzepywania piasku z czarnych skrzydeł wadery. Tak, doprawdy były na prawdę ładne.
Gdyby mógł walnął by się teraz z całej siły ogonem w pysk.
-Rzuciłaś ładnym spojrzeniem.- Dołożył do wydarzeń w śmiertce, gdzie krótko mówiąc zauroczył się w waderze. I uśmiechnął się tajemniczo.
1 z ogonów owinął się wokół niej. 5 ogonów to przydatna sprawa, nie ma co. Ale ten azot już taki fajny nie jest.
-U mnie? A nic jakoś się toczy. Dawno córki nie widziałem.- Westchnął strapiony. Coś ostatnio za dużo bije od niego emocjami~.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:56, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Trudno było opanować jej ciało od drżenia, gdy otoczył ją jednym ogonem.
Renn, od kiedy to u ciebie takie odczucia? Masz Shire'a.
Chyba.
- Dziękuję za komplement, bo tak to traktuję - powiedziała spokojnym, łagodnym tonem. - Ja też nie mogę liczyć na brak rutyny. Tak, jak zwykle.
No, może z wyjątkiem kilkunastu szczegółów dotyczących życia osobistego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:16, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
I na dodatek samica ma cieczkę. Kuło go dosyć nieźle w nos.
-Ano, masz ładne oczy.-
Stwierdził wbijając oczy w oczy wadery. Była jakaś nieswoja. A możliwe, że...
Lee nie wiedzieć czemu odrzucił natychmiastowo tą myśl. Chociaż zapewne było to zarozumiałe, ale zapęd za uczuciami nakazywał mu co innego.
Gdyby też Renna wykazał jakąś chęć, pokazała jakiś znak, cokolwiek! Bardzo to dołowało samca. Jakby stracił swoją samczość, choć był już stary, ech. Ale przynajmniej nie było widać, tak, cecha mutanta.
Jakieś emocje? Są, ale nie ma co się o nich rozpisywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:22, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Cóż, typowy problem Reniowego umysłu. Raczej rzadko kiedy słyszała TAKIE komlementy pod swoim adresem. Typowa kobieta. Miała rumieniec pod czarną sierścią. Brawo dla samca, doprowadził chyba jako pierwszy Renię do stanu, w którym nie wiedziała, co powiedzieć.
Na jej pysku rozjaśniał nieśmiały, delikatny, łagodny uśmiech.
I znowu poczuła się jak beztroska nastolatka. Jak młoda, oczarowana nastolatka.
Jak kiedyś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:32, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Sukces! Renna wyglądała na zawstydzoną, a Lee czuł się z siebie dumny. No, moi drodzy, tu gotuje się jakaś miłość, co najmniej romans~! Choć myśl o kolejnyh dzieciakach nie pocieszała Lee'go, chociaż... Renna na prawdę była ładna i nie głupia. A wszakże Lee ceni mądre samice.
Może by się tak odezwał?
Ale o czym?
No właśnie. Może by tak Renna zarzuciła jakimś tematem? Lee miał pustkę, idiotyczną pustkę. Mikser miał w głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:36, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Mimowolnie, niby odruchowo, a przez głęboki impuls, przeniosła krótkie spojrzenie na jego usta.
Cholera.
Renia, masz SHire'a. Masz Shire'a.
Innego, ale Shire'a. Zmienił się. Nie powinnaś.
Wiem, że nie znosisz swojego umysłu. I sumienia, ale nie powinnaś.
Zaskoczyła samą siebie, jak i zapewne Lee'ego, delikatnie muskając jego usta swoimi.
Pieprzyć wszystko.
Odsunęła się delikatnie i oparła, nieco zawstydzona tak dziecinnym odruchem, łeb o łapy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:47, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Samiec doznał szoku, a natychmiastowo 5 ogonów wyprostowały się jak druty.
-Renna...- Powiedział powoli smakując tego imienia i widząc zawstydzoną reakcję wadery, aby ją pocieszyć zwyczajnie położył się obok niej. Przytulając się.
-Nie wiedziałem, że nawet ja mogę się zakochać.- Wyznał mimochodem szczerze.
Tak. Zakochał się i to szaleńczo. Wadera była cudna, piękna, zgrabna, śliczna.
Włożył swoją głowę pod jej łeb. Teraz jej głowa spoczywała na jego miękkiej sierści na szyi.
Był uśmiechnięty. Gdyby był kotem mruczał by teraz niemalże w niebo głosy~.
To co teraz się działo w jego głowie, było do prawdy dziwnym zjawiskiem, ot co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:56, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
Nieco zawstydzona, skryła pysk w sierści samca, oddychając spokojnie. Był ciepły. Wtuliła się w niego, niby w przenośny kaloryfer. Zamknęła oczy.
Już po chwili spała przy jego boku zdrowym, krótkim jednakże snem. Jeśli byłaby magiem, wybrałaby specjalizację umysłu.
I sprawiła, że SHire ją nienawidzi. Nie miałąby takich wyrzutów sumienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:00, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
-Masz kogoś?- Zapytał niby od niechcenia, ale chyba każdy z tu obecnych doskonale wiedział, że pytanie te dręczyło go nie miłosiernie.
5 ogonów spoczęło na piasku, niby nie zdradzały podenerwowania samca... Może dlatego, że czuł się teraz błogo? Dawno tyle uczuć nie miotało nim jak szmacianką laleczką.
A syndrom mikseru w głowie dalej u niego występował.
Ale...
Czuł, że wygrał. Jakby udało mu się coś w sobie poskromić. Tak, trudno to określić. Na prawdę trudno. No bo nie na co dzień doznajemy miłości, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:45, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
I to pytanie sprawiło, że w umyśle Reni sumienie wybuchło. Setki myśli. Setki obrazów. Setki wspomnień.
Poczuła nieokreślony ból. Ból, który mówił jej, wmawiał jej, że to tylko chwilowe. Że to zaledwie hormony, buzujące napięcie, które potem i jej, i mu przejdzie. Że to tylko pociąg. Zwierzęce pożądanie. Nic więcej.
Nie powinna teraz tak się zachowywać. Powinna być rozważna i rozsądna.
Czemu nie potrafi czytać innym w myślach? Wtedy wszystko byłoby prostsze.
Delikatnie, nie gwałownie, odsunęła się od samca. Serce biło szybciej, źrenice wydawały się być nieobecne.
- Wybacz - tyle udało jej się wydusić z ściśniętego gardła, zanim wzbiła się w powietrze i odleciała.
z.t
/ Słuchaj, to niech Lee za nią pójdzie do Wesołej Śmiertki, ona tam drzwiczki uchylone zostawi do swojego pokoju xd /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:22, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
To było jak wbicie starcu nóż w serce. Lee zmrużył oczy.
Zmarszczył nos... a że samica miała cieczkę już po chwili wiedziała gdzie się skryła.
Cel: Wesoła Śmiertka.
A że samcowi doskwierał głód po drodze zjadł jakiegoś królika. Nie ma co się rozpisywać.
Tak czy siak, zaraz potem pognał za Renną.
/zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:37, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
Żwawym i jak zawsze wesołym krokiem nad morze przybyła Silentia. Nie było jej zimno, bo cały czas się ruszała skacząc na boki albo tańcząc.
- Małgośka! - wyśpiewując kroczyła dalej po plaży z przymkniętymi oczyma, póki nie ujrzała złocistego wschodu słońca. Usiadła zaraz na swoim kuperku, wlepiając spojrzenie dwóch malachitowym oczu w piękny widok. Jej pyszczek otworzył się nieco, gdy dokończyła kawałek piosenki:
- ..On niewart jednej łzy..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gannayev
Dojrzewający
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiem :C Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:11, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
Na teren złocistego morza wkroczył młody przedstawiciel wilczego gatunku. Jego imię brzmiało Gannayev.
Do jego wilczych uszu dotarł tekst jakiejś piosenki rozejrzał się wokół w celu zlokalizowania źródła dźwięku. Owym źródłem okazała się wilczyca będąca na oko w tym samym wieku co Gannayev. Całkiem ładna nawiasem mówiąc.
Szary wilk z niebieskimi symbolami na sierści tak jak w większości przypadków wolał zachować dystans i obserwować zielonooką wilczycę.
Nie był zbyt towarzyski, owej towarzyskości nawet sobie nie wmawiał. Nie rozmawiał zbyt dużą ilością osób w swym życiu...
Do niedawna jedyną znaną mu osobą był jego przybrany ojciec.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gannayev dnia Śro 16:13, 04 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:31, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
Silentia nie była nieśmiała i zwykle starała się nawiązać kontakt z nowymi osobami. Będąc szczeniakiem nie udało się jej znaleźć przyjaciół, więc liczyła, iż przynajmniej teraz zdobędzie znajomości.
- Cześć. - przywitała nieznajomego z wesołym uśmiechem, podchodząc doń. W głowie nuciła sobie jeszcze piosenkę, lecz gdy zobaczyła wilka z bliska dziwnie się poczuła. Nigdy wcześniej się nie zauroczyła ani nie zakochała, więc nie rozumiała dlaczego nogi się pod nią rozpływają i czuje wewnętrzne ciepło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gannayev
Dojrzewający
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiem :C Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:18, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
Teraz gdy wilczyca doń podeszła mógł się jej przyjrzeć z bliska. Oczy które wcześniej wydawały mu się tylko zielone teraz widział jako głęboko szmaragdowe.
Dziwne... Przemknęło mu przez myśl.
- Witaj - mruknął nieco niepewnie.
Po chwili złapał się na tym iż ciągle intensywnie patrzy na młodą waderę.
Speszony skierował swój wzrok na ziemie. Po chwili ponownie na wilczycę, potem znów na ziemię i tak w kółko.
,,Co się ze mną dzieje?'' - przemknęło mu przez umysł.
By rozwiązać tą zagadkę instynktownie sięgnął do swej ,,Odziedziczonej pamięci'' coś jednak blokowało mu dostęp...
Dziwne...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gannayev dnia Śro 20:20, 04 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:55, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
Naturalna nieśmiałość obudziła się w niej, gdy nieznajomy tak długo się jej przyglądał. Zarumieniła się, czego nie było za bardzo widać pod jej szarą sierścią, lecz ona czuła dziwne gorąco, które emanowało z wewnątrz i rozgrzewało całe jej ciało mimo chłodnej zimy wokół nich.
- J-Jestem Silentia, a Ty? - zająknęła się na początku, mrużąc oczy ze wstydu. Jednak cichutko westchnęła by uspokoić gonitwę myśli i krążących w jej łebku pytań. Usiadła metr od rówieśnika, poprawiając delikatnie i mozolnym ruchem grzywkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gannayev
Dojrzewający
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiem :C Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:55, 05 Sty 2012 Temat postu: |
|
Coś mówiła, nie słuchał był zbyt zajęty błądzeniem wzorkiem po wszystkim wokół, widząc iż jego natrętne spojrzenie nieco zawstydziły wilczyce przestał na nią patrzeć. Sens jej słów dotarł do niego z lekkim opóźnieniem.
- Kim jestem? Cóż od niedawna nazywam się Gannayev... - rzekł nieco speszony swym zachowaniem.
Spojrzał na nią ponownie akurat w tym momencie gdy poprawiała swą kolorową grzywkę.
,,Interesująca mnogość kolorów'' - Pojawiła się myśl w jego głowie.
Jego wzrok ponownie zaczął wędrować po wszystkim wokół niego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gannayev dnia Czw 15:56, 05 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:52, 05 Sty 2012 Temat postu: |
|
Zaprzestała swoich poczynań względem fryzury, słysząc odpowiedź rówieśnika na zadane pytanie, gdyż na jej pyszczku wymalował się wyraz zdziwienia.
- Gan.. Ganna.. Gan jak? - zapytała cichutko, przyglądając się ze zdziwieniem samcowi. Nie mogła się wysłowić, bo imię, którym się przedstawił było dla niej za trudne do wymówienia. Jej wzrok przeszedł powoli od ogona, po tajemniczych niebieskich znakach na ciele aż do grzywki na łebku i oczu Gannayev'a, w które nieśmiało poczęła patrzeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gannayev
Dojrzewający
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiem :C Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:48, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
Wykrzywił wzrok w coś na wzór uśmiechu, jak mu to wyszło sam nie wie. Rzadko się uśmiechał gdy mieszkał z ojczymem nie musiał. Był nieco zły na przybranego ojca za to iż nie przekazał mu tylu ważnych informacji.
Po chwili uświadomił sobie iż wyżej wymieniony przekazał mu wszystkie informacje jakie posiadał. Przejrzał odziedziczone wraz z imieniem wspomina. Nie mógł o nic zahaczyć był zbyt rozkojarzony:
- Mów mi po prostu Gann - rzekł z tym samym dziwnym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silentia
Dojrzewający
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:13, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
Przytaknęła łebkiem na odpowiedź samca. Uśmiechnęła się delikatnie do niego, lecz jakoś nie potrafiła dalej patrzeć mu w oczy. Odwróciła niewinnie, jak gdyby nigdy nic, wzrok na morze.
- Do jakiej watahy należysz? Bo ja do wiatru. - odezwała się po chwili ciszy, owijając łapki z prawej strony ogonem. Dlaczego wciąż towarzyszyło jej to dziwne uczucie wewnętrznego gorąca..?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|