Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:59, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Przykro mi. Bardzo ładna pamiątka. Cóż, jesteś twarda, ja miałam zbyt zszargane nerwy. Eh... Może... Ciasteczko? - Wilczyca uśmiechnęła się głupio. Co?! Idiotko! Proponujesz jej ciastka w takiej chwili!?! Zamyślała się. Podrapała się po głowie i przystawiła pudełeczko z ciasteczkami do nosa koleżanki. Ciastka były zwykłe z rodzynkami i kawałkami czekolady, pieczone jakieś 2 godziny temu. Ona uwielbia tu gotować, ale to tylko zasługa tych pisemek z przepisami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:14, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
Spojrzała na proponowane jej ciastka. Nie miała ochoty nic jeść. A poza tym nie lubi rodzynek, o czym nie omieszkała wspomnieć:
-Nie, dzięki. Nie przepadam za rodzynkami. - jednak po chwili zmieniła zdanie na temat jedzenia i wzięła ze stołu lukrecję. - Ale na pewno są bardzo smaczne. - powiedziała do Shaine, patrząc na ciasteczka.
Ugryzła lukrecję. Była słodka. Rosan w moment pochłonęła pyszne ciacho. Jednak na następne już nie miała ochoty. Cały czas męczyły ją pytania, na które była tak długo skazana. Gdzie jest mama? Czego się tak bała? Czy ją jeszcze kiedyś zobaczę? Czy myśli o mnie? Czy wszystko z nią w porządku? I jedno, które nie mogło nigdy jej przejść przez gardło. Czy mama żyje? Mętlik w głowie sprawił, że poczuła głębokie zmęczenie.
-Może przyniesiemy kanapę? Jestem strasznie zmęczona. - odezwała się cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:31, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Już się roooobi!!! - Wilczyca wstała, wzięła kolejną lukrecje, których miała pokaźny zbiór i trzymając ją w pysku poleciała na zaplecze. Przez chwilę jej nie było, ale zaraz przez drzwi pchała ładną, zieloną kanapę. Postawiła ją przy ladzie i z dumą westchnęła. Rozłożyła ją. Dużo miejsca, na pewno się wyśpi.
- Proszę, jak chcesz, to mogę jeszcze zrobić herbaty, czy coś - Powiedziała zadowolona.
- Zaraz będę, wracam za moment! - Powiedziała i skocznym głosem poszła nad bursztynowe morze.
*stało się co się stało, zjadł cukierka od Seuta i jest niewidzialna. Chwilowo wytarzana w piasku.*
- Już jestem , patrz jaki bajer, zjadłam cukierka od tego walentynkowego duszka i jestem niewidzialna! - Powiedziała radośnie klaszcząc łapami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:41, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Oh, może.. Ale... Ok, jak chcesz. - Rose chciała pomóc Shaine przynieść kanapę, ale tamta szybciutko ją tu przyniosła. - Nie dzięki, nie mam już ochoty na herbatę.
Rose westchnęła i lekko rozbawiona pokręciła łebkiem z delikatnym uśmieszkiem. Wstała i zadowolona rozwaliła się na kanapie w czasie gdy Shaine gdzieś poleciała. Kiedy wróciła, Rose na wpół żywa (usypiała) leżała na kanapie. Podniosła zamroczone spojrzenie na waderę. Kiedy zobaczyła lewitujący kształt piasku usiadła gwałtownie.
-O matko. - mruknęła - Nieźle. Przejdzie ci czy już zawsze będę rozmawiać z lewitującymi rzeczami? - zażartowała nieudolnie na miarę swojego stanu psychicznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:58, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Przejdzie. Powinno. Nyhyhy. - Usiadła.
- Wiem, mam farbę z ostatniego malowania. Zaraz przybędę! - Zaraz zniknęła za ścianą. Po chwili przyszła. Ta sama - Widoczna, jednak oczy nie te same. Wzięła soczewki. Kolor był niebieski, a futro jaśniejsze. To nie fajne! Nie lubi być niewidzialna.! Rozłożyła fotel i położyła się. Chyba też zaśnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:03, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose pokiwała głową.
-Blisko. Chociaż te oczy mnie przerażają - zaśmiała się i znowu się położyła. - Ja już... Chyba usnę... Dobranoc. - mruknęła sennie.
Po chwili objęcia morfeusza pochłonęły ją. Śniła jej się matka, że ucieka. Wtedy zjawiła się Rose i obroniła ją przed innym wilkiem. Zleciała z góry na swoich pięknych, czarnych, wyśnionych skrzydłach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:09, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Dobranoc. - wadera opuściła łeb na oparcie. włączyła wodospad żeby lepiej spać i zasnęła, przekręcając się na drugi bok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:15, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
/co teraz? xDD Wstajemy, śpimy i czekamy kolejkę czy jak?/
Rose jak zwykle troszkę majaczyła przez sen, na szczęście niewyraźnie więc nikt nie musiał słuchać jakichś głupot wyśnionych przez waderę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:08, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
//Wstajemy [link widoczny dla zalogowanych]
Wadera otworzyła zemdlone ślepia, po czym podniosła się. Jęknęła, gdyż kości jej zależały się. Wyciągnęła łapy przed siebie, jak najmocniej mogła. Westchnąwszy, zamrugała kilkakrotnie. Spoglądając w lewo, przekręciła lekko łeb. Dziś ona obudziła się pierwsza. Ponownie westchnęła i ruszyła w stronę lady. Za ladą tkwiły drzwiczki, przez które przelazła leniwie. Łazienka. Oblała się falą zimnej wody, aż nagle spojrzawszy w lusterko nie zauważyła siebie, tylko jakieś łaciate, kolorowe kropki. Przekręciła kurek od prysznica. Struga przezroczystej cieczy. Wilczyca skoczyła pod prysznic i obmyła się. Teraz nastała era duchów? Po skończonej toalecie wyszła wyszczerzona. Choć nie było tego widać. W powietrzu wisiał czajniczek, który nastawiał się na gaz. Dwa kubeczki wylądowały na ladzie, z pod lady - suszone liście Yerba Mate. Kofeina i herbata? Lepsza niż kawa - przynajmniej dla Shaine.
Czajnik zaczął świszczeć, a zaraz zalana została herbatka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:49, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose obudziła się w końcu. Leżała zwinięta w kłębek owinięta wokół ogonem. Ta kanapa była taka wygodna. Wstanie niemal bolało, jednak jakoś dała radę. Podniosła się zaspana, a jednak wyspana i przeciągnęła się mooocno. Coś chrupnęło jej w kościach. Taak, od razu lepiej. Rozejrzała się. Zobaczyła jedynie zaparzoną herbatę i latające sztućce. Przez chwile się przestraszyła, jednak zaraz przypomniała sobie o przygodzie Shaine.
-Shaine, jesteś? - spytała siadając sobie wygodnie na kanapie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:57, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Jesteeem! Jest herbata! Wyspałaś się? Jezus Maria, nie fajnie jest być niewidzialnym. Przynajmniej dlatego, że nie ma kogo tym straszyć. Jak co to za ladą są drzwiczki do łazienki. - Wadera przenosiła kubeczki, czajniczek i babeczki na wszystkie strony, po czym spoczęły na stoliku. Po chwili jakiś ślizg, uderzenie i znowu tupanie. I tak cały czas. Westchnąwszy wypiła ciepłą herbatę. Życie jest takie dziwne, zwłaszcza, kiedy jest się niewidzialnym. Już lepiej byłoby być duchem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:10, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose mimo wszystko drgnęła na dźwięk jej głosu. Lepiej by było ją widzieć, ale co tam. Może się przyzwyczai.
-Tak, ta kanapa jest boska. - uśmiechnęła się serdecznie - Ok, dzięki. Szybko skoczę do łazienki i wracam po herbatkę - Radośnie zerwała się i popędziła do łazienki. - A poza tym to mam nadzieję, że jak będziesz już chciała kogoś wystraszyć to będę to oglądać. - krzyknęła jeszcze ze śmiechem i zajęła się sobą.
Dokładnie się wypucowała, wyczesała i ogólnie ogarnęła i po jakichś 20 minutach wyszła z łazienki ogarnięta świeżym zapachem... Nie wiadomo czego. W każdym razie ładnym. Wesoło usiadła przy ladzie i zaczęła pić ciepłą herbatkę. Jej ogon melancholijnie huśtał się na boki, z czego Rose oczywiście nie zdawała sobie sprawy. Mmm, pyszna. Zerknęła przez okno. Pogoda nie najgorsza, nie padało. Westchnęła.
-Całkiem ładnie na dworze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:19, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
- To trzeba przyznać. Ostatnio w ogóle zapowiada się na wiosnę. Wiosno- przybądź. Nie lubię zimy... Mam pisemka kucharskie, jak chcesz to coś wybierz to zrobię. Te pisemka ratują mi życie! Bo ogólnie rzecz biorąc nie specjalnie umiem gotować. Mam kiwi,jabłka,cytryny,brzoskwinie,truskawki,ananasa i... i to chyba wszystko z owoców. Zrobię może sałatkę owocową... - Kiedy zaczęła wymieniać owoce, patrzyła ukratkiem, przez ramię na ladę, coby nie zapomnieć żadnego smakołyka. Pochwyciła babeczkę i popędziła za ladę, a miska i owoce latały w powietrzu, kroiły się i - niczym za pomocą magicznej różdżki - mieszały. Wilczyca rzuciła na stół przy którym była koleżanka kilka pisemek.
Nie obyło się bez podjadania owoców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:26, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose roześmiała się.
-Ale to zabawnie wygląda jak tak rzeczy latają. - przekrzywiła łepek w bok z namysłem - Dziwne. Jak coś zjadasz to tego już nie widać, znika. - po chwili wzruszyła "ramionami" i zaczęła przeglądać jedną z gazet. - Może być sałatka owocowa, to dziwne, ale uwielbiam owoce. - mruknęła nie przestając oglądać pisma.
-Ojj tak. Mam już dość zimy. Im szybciej będzie wiosna, tym bliżej będzie lato. A im bliżej lato tym lepiej, tym bardziej kiedy nie ma o jakie futerko się ogrzać. - spojrzała z uśmieszkiem na Shaine, a raczej w stronę gdzie, jak przypuszczała, tamta stoi. Chyba że te owoce naprawdę latają... - Jeśli wiesz co mam na myśli. - Zaraz wróciła spojrzeniem do pisma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:35, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Co ja zrobię, lubię podjadać. Zawsze lubiłam. Myhyhy. Ah tak, zastanawiam się... Karmela jakoś nie widuję, no chyba, że ostatnio nad morzem, ciekawe co u niego. I u tego Czachogłowa. Hę... - Na talerzyki wyłożyła sałatkę i sztućce. Zaraz w dziwny sposób przywędrowały do stolika. Krzesło widać zapadło się trochę, czyli wadera usiadła tam.
- Smacznego. - Shaine mimowolnie uśmiechnęła się, choć wiedziała, że koleżanka tego nie zauważy.
//Ja powoli spadam, dobranoc i fajny podpis //
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Pon 19:46, 18 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:31, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
-To tak jak ja. - roześmiała się Rose - A nie wiem. Idzie sobie swoją drogą. Nie moja sprawa - wzruszyła ramionami i zajęła się jedzeniem sałatki. - Dobra. - mruknęła.
/Brak weny/
//Ahh, dziękuję :D Luzik, ja też właśnie zmykam ;3 //
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Pon 20:31, 18 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:43, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Wszystko jest możliwe... I to też! ANIMEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!! - Wydarła się nagle. Tuptanie. Nagle zza zaplecza wyleciał laptop. Osobisty - tutaj zamawiała herbatkowe listałki.
- Anime,Anime,Anime... Ej no patrz, Edzio leje się ze zbroją połączoną z duszą przestępcy! Uroczy jest! - Pisnęła radośnie, namolnie przybliżając do oczu koleżanki filmik z anime: ,,Full Metal Alchemist". Japoński opening* ryknął z głośnika, a wilczyca wpatrywała się w ekran.
- To jest Ed, to Al... To Winry, ę... A, to Armstrong, pies z proteza łapy... - Wymieniała, oglądając odcinek.
- To mój 56 odcinek na około 70 czy coś... - Stwierdziła, wlepiając się w laptopa.
*opening - czołówka .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:49, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
Nagły wybuch Shaine trochę wybił z pantałyku Rosan. Spojrzała w przestrzeń z pytającym spojrzeniem. Po chwili zobaczyła wylatujący laptop z lecącym filmikiem. Zaczął się przybliżać do jej pyska. Rose zaskoczona odsunęła łeb od ekranu.
-Nie oglądam anime - mruknęła. - Sory.
Westchnęła. Wypiła już całą herbatkę. Nie wiadomo czemu nagle ogarnął ją dziwny smutek, być może przez userkę. Nie chciało jej się już nic. Jakby coś wyssało z niej całą życiową energię. Nawet jej dziwny ogon opadł bezwładnie w dół i wisiał sobie smętnie.
-Ale postacie ciekawe - mruknęła cicho.
//Wiem co to opening xD//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:14, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Sponio. Ja osobiście... To muszę. Obejrzę z 2 odcinki i nie wiem. - Wadera usiadła na krześle i zaczęła oglądać. Po chwili odsuwając zemdlone oczy od maratonowego oglądania: ,,Szajniste pacz anime ile wlezie" przyjrzała się Rose, ziewając.
- Coś nie tak? - zamuliła się, włączając 2 część odcinka. Ziewnęła przeciągle. I znowu. Odcinek skończył się, a wadera wyłączyła laptopa. O tak, dobry dzień zaliczyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystere
Dorosły
Dołączył: 08 Lis 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:48, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
Szła bez celu, jednak wydawała się czegoś szukać. Czy znów chodziło o lekarstwo dla brata? Nie, teraz na prawdę błąkała się po placu handlowym, patrząc to tu, to tam, niczym niezainteresowana. Po prostu postanowiła pozwiedzać. Nagle zatrzymała się. Limonkowy budynek zaintrygował ją. - Camellia...Sinesis...? - szepnęła do siebie, wolnym krokiem podążając w stronę wejścia. Coś ją tam ciągnęło. Nie był to tylko zapach herbaty, za którą przepadała, ale również coś innego. Coś jak magnes przyciągało ją do drzwi. Stanęła przed jasną ścianą i odwróciła wzrok, jakby chcąc uciec, czego oczywiście nie zrobiła. Łapą otworzyła rzeźbione drzwi i weszła wolnym, spokojnym i dostojnym krokiem do środka. Do jej nozdrzy dotarła masa zapachów, które bardzo jej się podobały. Tak dawno tego nie czuła. - Camellia Sinesis, nee? - szepnęła, patrząc w stronę lady. Czuła, że to miejsce jej się spodoba. Rozglądnęła się i stwierdziła, że jest tu bardzo przytulnie i nie byłoby nic dziwnego w codziennym przychodzeniu w to miejsce. Wsłuchując się w muzykę, udała się w stronę stołu położonego najbliżej wodospadu. Nadal jednak się nie uśmiechała...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mystere dnia Czw 20:50, 21 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|