Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:20, 11 Lut 2013 Temat postu: Camellia Sinensis - Herbaciarnia |
|
Camellia Sinensis - Herbaciarnia
Idąc placem handlowym, widzisz rozmaite sklepy, kuszące nazwami,rodzajami i wyglądem. Idąc prosto, na samym końcu dróżki stoi jasny, limonkowy budynek z brązową dachówką. Przed sobą zobaczysz piękne, drewniane, rzeźbione drzwi koloru bordowo-czarnego. Napisane jest na nich : ,,Camellia Sinensis" . Na ścianie, zaraz obok drzwi widać namalowane drzewa herbaciane, które wyglądają dość realnie, jednak nie nadają się do zrobienia herbaty. Kiedy otworzysz drzwi, ukaże ci się pokój o ciepłych kolorach. Pomarańcz, zieleń, żółć. Na rogu stoi urocza, zielono-żółta lada, z gładką powierzchnią. W środku lady umieszczony jest jasny piecyk, na którym znajduje się czajniczek z drzewa herbacianego. Za ladą stoją szafeczki, na których stoją buteleczki z kolorowymi olejkami, zamykane na korek. W lokalu stoją drewniane stoliki, a obok nich krzesła, które obłożone są żółtą tkaniną. Krzesełka są wygodne, bo na siedzisku są poduszeczki. na suficie w namalowanym zielonym okręgu wisi żyrandol spleciony z trawy, która po włączeniu światła pachnie silnie. Z czajniczka bucha para, a zewsząd czuć zapach herbaty. Z głośników zawieszonych przy ścianach słychać spokojną muzykę, przeplataną odgłosami natury. To bardzo miły lokal, zwłaszcza, że jest tu mały wodospad. Kwadratowe kamienie ułożone odpowiednio, puszczona szemrząca woda. Co może bardziej zrelaksować? Oczywiście łyk herbaty.
Cennik:
Herbata zwykła - 2 kostki (zwykła herbata)
Herbata zielona - 4 kostki (herbata dobra na ukojenie nerwów)
Herbata czarna - 3 kostki. (Znakomicie pachnie)
Herbata biała - 5 kostek (rzadka, produkowana głównie w Chinach.)
Herbata PU-ERH - 7 kostek. (Czerwona herbata cesarzy chińskich)
Herbata Oolong - 6 kostek. (napar jest nieco ciemniejszy od chińskich)
Rooibos - 7 kostek - (Herbata ta bogata jest również w witaminę C oraz
fluor.)
Yerba Mate - 4 kostki (wzmacnia ciało i umysł. Dzięki zawartości kofeiny zwalcza senność oraz zmęczenie. Napar zielonobrązowy, cierpki i aromatyczny.)
Lapacho - 5 kostek. (Napar przynosi ulgę w czasie ataków alergii, pobudza pracę jelit, odtruwa wątrobę i działa odprężająco.)
Honeybush - 3 kostki (Jest doskonała dla dzieci ponieważ nie zawiera kofeiny i garbników a posiada za to witaminę C i minerały. wyraźny miodowy i orzeźwiający zapach.)
Do tego na ladzie stoją jabłkowe lukrecje (1 kostka za 3), babeczki wyrobu Shaine (2 babeczki za 3 kostki), oraz darmowe cukierki czekoladowe.
________________
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Pon 19:06, 11 Lut 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:54, 11 Lut 2013 Temat postu: |
|
Wilczyce jakiś czas później dotarły na miejsce. Na dworze zaczynało już powoli zmierzchać. Przez drogę dziewczęta rozmawiały na neutralne tematy jak to kobiety mają w zwyczaju. Zawsze znajdzie się temat do rozmowy. Rose spojrzała na budynek z uznaniem.
-Ładny - powiedziała wesoło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:00, 11 Lut 2013 Temat postu: |
|
//Dobra, mam jeszcze pracę domową, będę jutro, dobranoc ;3 //
Przybyła tu truchtem. Zaraz podleciała do lady i wstawiła czajniczek na gaz, a woda zaczęła grzać się. Wzięła dwa olejki - Żółty i zielony - a spod lady wyjęła drewniane kubeczki, oraz kilka pudełeczek z herbatami. Wystawiła cukier i wszystko ułożyła przy stoliku przy wodospadku. Włączyła muzykę i położyła małą przekąskę, którą daje się tylko tym, którym o nich powie - herbatniki i dżem brzoskwiniowy. Do tego kilka lukrecji. Usiadła i czekała aż usiądzie tu koleżanka.
- Która herbatka? - Spytała, wstając i zalewając ciepłą wodą kubeczki. sobie wzięła zieloną herbatę.
Wzięła cukierka z lady i podała koleżance jednego a drugiego sama zjadła ze smakiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Pon 19:09, 11 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:09, 11 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose wtruchtała do knajpki i zamknęła za sobą drzwi (żeby nie było, że Rose przechodzi przez ściany). Rozejrzała się. Jak pięknie! Wnętrze zrobiło na Rosan bardzo wielkie wrażenie. Kochała naturę, to było całe jej życie więc nie dziwne, że tak jej się spodobało to miejsce. Dołączyła po chwili do stolika, przy którym siedziała Shaine.
-Jestem pełna podziwu. Tu jest pięknie. - ucieszyła się. - Naprawdę, najładniejsza herbaciarnia jaką widziałam.
Usiadła na krześle i dodała z radością:
-Kocham żółty. To mój ulubiony kolor, mam świra na jego punkcie.
/Ok, ja spadam ;] Szkoła ;p Będę jutro :D/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:24, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Ja fioletowy, zielony i niebieski. Ogólnie lubię zimne kolory. Herbaciarnia... Jakoś wpadłam na to w zaledwie 20 minut. - Wrzuciła do swojego kubeczka świeże liście herbaty (które zamawia oczywiście) i poczekała, aż się zaparzy. Wlała zielony olejek i zamieszała łyżeczką.
- Którą herbatkę sobie życzysz? - Ponowiła pytanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:42, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Świetny pomysł. Będę Cię polecać - wsparła koleżankę Rose - Może.. Zwykłą, kiedyś jak zarobię to może wpadnę na coś droższego. - uśmiechnęła się.
Westchnęła. W powietrzu pięknie pachniało świeżą trawą, muzyka leciała cicho w lokalu. Idealnie. Nagle na coś wpadła.
-Shaine... Trochę głupio mi o to pytać, ale mogę przez jakiś czas tu nocować? Albo chociaż jedną noc? Bo spanie na dworze w taką pogodę nie należy do najprzyjemniejszych. - spojrzała na nią spode łba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:33, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Haha, dziękuję. A w sprawie noclegu - proszę. Na zapleczu mam jeszcze jedną rozkładaną kanapę, wniosę ją tu i możesz spać. Mi nie będziesz przeszkadzać. - odparła wesoło.
- Nie chcę się narzucać, ale smaczna jest Yerba Mate, bo zwalcza zmęczenie. Mam tego dużo. - Wilczyca zaczęła podgryzać kolejny kawałek lukrecji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:54, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Hm, skoro tak to może być. Zdam się na ciebie - uśmiechnęła się. - Dzięki. Jestem ci naprawdę wdzięczna. Mogę ewentualnie spać nawet na zapleczu, żeby tak tej kanapy nie ciągnąć.
Rose nagle sobie przypomniała o pewnym małym szczególe. Powinna już iść do Karmela. Jak nie przyjdzie to ten jeszcze zacznie jej szukać a może być niedaleko od nich. W końcu są na targu.
-Mam pewne pytanie. Daleko stąd do knajpy tego Axela? Bo ja chyba tam nie pójdę, a Karmel może zacząć mnie szukać. O ile jeszcze stoi na nogach. - spojrzała na Shaine szybko - Jeśli przyjdzie i jakimś cudem mnie nie zauważy to będziesz mnie kryła? Wiesz, że jakby co to mnie tu nie ma. Schowam się gdzieś - spojrzała na Shaine z nadzieją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:19, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Nie, nie! Będziesz spać tu. Jest lekka, powiadam, lekka! mhyhhy. Om, Axela? Niedaleko. I oczywiście, możesz schowac się za ladą. - Zaśmiała się. Wypiła trochę herbaty. to już 3 lukrecja, którą podgryzała.
- Częstuj się, dżem własnoręczny. A w ogóle, to masz jakieś plany? Zostać wojownikiem,szpiegiem czy coś? Ja chyba... Łowcą. - Powiedziała, siąrbiąc .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:04, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Skoro tak mówisz - uśmiechnęła się. - Dzięki, ratujesz mi życie - powiedziała z ulgą. Tak, za ladą będzie ok.
-Hm, tak. Mam zamiar zostać Wojowniczką. Już zaczynam się szkolić. Łowca. Fajnie - ucieszyła się - Każda funkcja jest ważna. A masz jakiś konkretny powód czy ot tak po prostu chcesz być Łowcą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:15, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Z tym życiem to nie przesadzaj, i tak nie mam towarzystwa.
A jeśli chodzi o łowcę... Rzadko kiedy mówię to innym, ale opuściłam wioskę zaraz po tym, jak została zniszczona... Siostra mogłaby tu ze mną być, jednak pewnie już jest w żołądku jakiegoś kruka - Przyznała z niesmakiem. Komu ostatnio o tym mówiła? Shaine...Shaine...Shaine... O i jeszcze tej, jak jej tam! ... No tak, Shaine.
Wypiła ostatni łyk herbaty. Wstała ociężale z krzesła, rozciągając nogi. Poszła na chwilę na zaplecze. Idzie po tajne akta? A może chce żeby Rose podpisała umowę z CSA? Nie! Przyniosła ciasteczka! I draże czekoladowe. Ona lubi słodycze, oj taaaak ~ W końcu wyjęła jeszcze karton z naszyjnikami , zrobionymi z różnokolorowych kamieni. Chciała zawiesić je gdzieś, przy ladzie albo na ścianie. Wyjęła naszyjnik w jasnym odcieniu błękitu. Kolor pasował do oczu Rose.
Przyjrzała się mu. Uśmiechnęła się i podreptała ze słodyczami i naszyjnikiem w łapach. W końcu opadła bezwładnie na fotel.
- Masz, to dla Ciebie. Pasuje Ci do oczu. - Przyznała radośnie, po czym westchnąwszy podała naszyjnik koleżance.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:33, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose ucieszyła się bardzo. Uśmiechnęła się szeroko i wzięła naszyjnik w łapki.
-Ah, dziękuję! Jest piękny! - z radością włożyła go na szyję.
Westchnęła z zachwytem. Naszyjnik był piękny. Spojrzała po chwili na Shaine.
-Czyli nie masz rodziny? Ja też nie. To znaczy... Mam... Miałam... Mamę.
Rose opuścił dobry nastrój. Posmutniała, jej ogon bezwładnie opadł z tyłu ku dołowi. Odchrząknęła.
-Czemu twoja wioska spłonęła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:00, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Prawdopodobnie to wina mojego koleżki, Quinna. Mam rodzinę, matkę i ojca... No ale ważne, że siostra już dawno żre piach! I to zasługa tego oto scyzory.. - Przerwała, unosząc powoli scyzoryk do góry. Gwałtownie schowała go, uśmiechając się głupkowato.
- Znaczy się... om... e... no ... Sinny... Yhm... - Zaczęła energicznie gestykulować i jąkać się. Uniosła do góry brwi i zaśmiała się nie otwierając pyska, co znaczyło tylko jedno - ona coś przeskrobała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:18, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose była w szoku. To zabrzmiało jakby to ona mieszała się do śmierci siostry.
-Aż tak nienawidzisz swojej siostry, że cieszysz się, że nie żyje? - spytała cicho szeroko otwierając oczy.
Ona sobie tego nie wyobrażała. To było dla niej... Koszmarne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:33, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Chciałabym, żeby nigdy nie pojawiła się w moim życiu. Ona była zwykłym paszkwilem, niszczyła mi życie! Ona zniszczyła mnie! Wszystko zniszczyła... Ta jej jadowita słodkość... Ja nie mogłam tego tak zostawić... Rodzice i tak o mnie zapomnieli, ale to co się stało zapamiętają na zawsze... Ja... Ja nie jestem nienormalna! - Załkała, uderzając łbem o stół. Zacisnęła zęby, po czym pozwoliła łzom zlądować na jej pysku.
To straszne, nikomu by tego nie powiedziała. Jej oczy posiniały od smutku.
- Nikomu bym tego nie powiedziała, staram się o tym nie mówić, ale to wciąż tkwi jak drzazga z moich myślach. Ja tego nie przeżyję. Ale z tym również skok z urwiska nie byłby normalny. - Uspokoiła się. Mamrotała to wszystko trzęsąc się , dostała drgawek, wpadła w panikę. Była w okropny stanie. Nie tęskniła za Sinny, ale za rodziną... T co zrobiła... Ona była taka młoda... I wciąż jest... To będzie w jej życiu wypisane wielkimi literami : TO TWOJA WINA. Skuliła się i zaczęła płakać coraz silniej, opuszczając bezradnie ogon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:06, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose nie wiedziała co powiedzieć. Wstała i przeszła na krzesło obok Shaine. Przytuliła ją. Mocno, pokrzepiająco. Przez płacz... Przyjaciółki? Chyba tak. Przecież nikt nie rzuca złymi chwilami z przeszłości na prawo i lewo. Mówi je tym, którym ufa. Którzy jego zdaniem są warci uwagi i miłości.
W każdym razie przez płacz przyjaciółki Rose też naszły łzy do oczu. Łzy smutku z powodu nieszczęścia Shaine i z powodu utraty własnej rodziny.
-Ciii. - uspokajała Rose - Powoli. Opowiedz, co się stało. Bez obaw, możesz mi zaufać. Ulży ci.
Rosan była gotowa wesprzeć Shaine i pomóc jej jak tylko mogła. Choćby samą swoją obecnością. Taka już natura Rose, a poza tym bardzo się zżyła z Shaine. To jej jedyna przyjaciółka. I nawet jeśli ona nie uważa Rose za swoją przyjaciółkę, to Shaine będzie zawsze przyjaciółką Rosan.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Pią 18:06, 15 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:24, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
//idę zaraz, brat będzie próbował instalować NWN2, a ja idę zjeść kolacyjkę. Dobranoc, może zdążę jeszcze coś skrobnąć//
Uspokoiła się trochę. zaczęła głęboko oddychać.
- Sinnamente. Byłam prawie zawsze o jeden krok dalej od niej, ta nieporadność i ta jadowita słodkość Sinny sprawiała, że rodzice coraz rzadziej zwracali na mnie uwagę. Do tego zabiła mojego przyjaciela. Rodzice zostawiliby mnie dla niej. Jestem tego pewna. Wiem, że zabiłam. Powiesiłam ją... Ale to na prawdę nie moja wina... Nie mam nerwów ze stali. Wioska spłonęła... Ale do tego to ja już łapy nie przyłożyłam, przyrzekam. Wiem, że to co mówię nie jest zbyt proste do zrozumienia... Gdybym wiedziała, że pasuję do nocy, mam złą, ZŁĄ przeszłość, dołączyłabym do nich... - Zmrużyła zemdlone oczy, po czym westchnęła.
- Nie powinnam tego mówić. Ale wierzę, że tobie mogę. Ufam ci. mam nadzieję, że prawidłowo. - Spojrzała na Rose szczęśliwym, choć wciąż zemdlonym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Pią 18:42, 15 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:06, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose wysłuchała opowieści ze spokojem. Na zewnątrz, bo w środku się wydzierała na Shaine. Jak mogłaś ją zabić?! Rozumiem, czułaś się niedoceniana, ale mogłaś uciec po prostu, a nie zabijać! Jednak wiedziała, że nic tym nie wskóra. Co się stało to się nie odstanie. Westchnęła i usiadła normalnie (przestała obejmować).
-Oczywiście, że możesz mi zaufać. Zawsze możesz. - powiedziała spokojnie z powagą - Moim zdaniem zrobiłaś źle. To było okropne. Jednak niestety co się stało to się nie odstanie. Teraz musisz z tym żyć. Myślę, że teraz powinnaś robić jak najwięcej, żeby to wynagrodzić. To znaczy wiesz... Pomagać innym. Być dobrą.
Tak, według Rose przyznanie się do winy, żal za popełniony czyn i próba odpokutowania są prawidłową drogą ku wybaczeniu. Nie sprawi to, że przestanie się tym zadręczać. Jednak inni mogą wybaczyć widząc, że naprawdę się żałuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:53, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Żeby to zrozumieć, trzeba przeżyć... *od teraz Rosan zna całą historię zawartą w KP Shaine.* Mniejsza. A ty, jak straciłaś rodzinę? - Westchnęła, zagryzając zadumana herbatnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:22, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose westchnęła. Trudno było jej to zrozumieć. Nie mogła tego jakoś ogarnąć. Postanowiła jednak nie naciskać. Może kiedyś samo się wyjaśni.
Jak straciła rodzinę? Sama nie wiedziała. Postanowiła jednak zrobić to, co Shaine. Zaufać. Wzięła wdech i zaczęła opowieść.
-Byłam jedynaczką o dziwo. A przynajmniej tak myślę. Mieszkałam z mamą samotnie na skraju lasu w małej jaskini. Pewnego dnia w nocy była bardzo niespokojna. Jakby się czegoś bała. Na najmniejszy szmer reagowała zbyt przesadnie. Nie chciała mi powiedzieć co się dzieje, czemu się tak denerwuje. W końcu kazała mi zostać w jaskini, a sama poszła w głąb lasu. Czekałam, czekałam. Rano, kiedy słońce było już nad horyzontem, nadal jej nie było. Byłam głodna i przestraszona. Wyszłam i zaczęłam jej szukać. Wołałam, obiegłam las w terenach, na których byłam. Jednak nie czułam nawet jej zapachu, nic. Zero śladu. - głos powoli zaczął jej się załamywać, jednak trzymała się twardo - Wcześniej miałam z nią krótkie lekcje polowania. Nie były zakończone, jeszcze wiele musiałam się nauczyć, ale cudem udawało mi się przeżyć. Radziłam sobie jak mogłam. Po dwóch tygodniach mamy nadal nie było. Codziennie rano i wieczorem robiłam obchód. Może poczułabym jakiś zapach, cokolwiek. W końcu zdecydowałam się opuścić to miejsce. Zapuściłam się w nieznane tereny, chodziłam w różne strony. Nic, zero śladu. Wędrowałam miesiąc ponad. W końcu dotarłam tu. Myślałam, że może ją tu znajdę. Nie znalazłam. Nie mam pojęcia co się z nią dzieje. Jestem jednak pewna, że żyje. Czuje to. Po prostu... - nie płacz Rosan, nie płacz! - Po prostu jej nie ma. - dokończyła z trudem. - Został mi po niej tylko ten pierścionek - uniosła prawą przednią łapę, na której lśnił srebrny pierścień z opływowymi falami.
*Teraz Shaine też zna całą KP Rosan*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Sob 15:23, 16 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|