Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Cukiernia pod Rozbrykanym Kucykiem

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:03, 02 Kwi 2013 Temat postu:



Pod górę, po schodkach, weszła na ganek, spoglądając na duże, zdobione drzwi. - Łaaa, sugoi! - szepnęła. Dalej. Jej łapki dotknęły podłogi lokalu. Poczuła mięte. I drewno. Uśmiechnęła się. usłyszała muzykę, która zapraszała ją by zagłębić się dalej. Spojrzała w górę, na sufit. Spostrzegła żyrandol a potem duże okno, gdzieś z boku. Podbiegła do lady, wyczuwając zapach słodyczy. - Właaaa! - lub coś podobnego, wydobyło się z jej pyszcza. Zachwycona przyglądała się cukierkom. Jej oczka jakby błyszczały. Wtem ujrzała dzwonek, na ladzie. Problem w tym, że był dość wysoko...Skoczyła jeden raz, wyciągając łapkę do przodu. Nie udało się. Drugi raz! Znów nieudana próba. Do trzech razy sztuka! Pochyliła się, jej brzuch i łebek dotykały podłoża. Raz, dwa i...Skok! Łapkami złapała się lady, by nie spaść. Próbowała się podciągnąć. Uch, chyba zaraz właścicielka będzie krzyczeć! A to wszystko tylko, by zadzwonić dzwonkiem...Ech.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:59, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Ranek, piękna pobudka z niebiański nastrój. Na stoliku dwie szklanki zimnej już czekolady, a na posłaniu złociste, ciepłe promienie słońca. Rosan otworzyła jedno oko, potem drugie i uśmiechnęła się błogo znów zamykając ślepia. Ziewnęła szeroko i wylegiwała się tak jeszcze jakiś czas. W końcu wstała i przeciągnęła się mocno. Rozejrzała się powoli. Nie ma Zuriego? A może jest znów przy słodyczach? Spał w ogóle choć przez chwilę? Otrzepała się po czym spoglądając na świat przez różowe okulary (w przenośni) wdzięcznym krokiem ruszyła do lady. Będąc już przy drzwiach usłyszała pojedyncze "dzyń". Czyżby ktoś przyszedł?
Nucąc melodyjkę właśnie rozlegającą się w cukierni usiadła na stołku przy ladzie. Nikogo nie ma? Zerknęła w dół i się wszystko wyjaśniło.
-Witaj, młoda damo. - powiedziała z szerokim nader serdecznym uśmiechem do skrzydlatej dziewuszki. - Czego sobie życzysz?
To powiedziawszy zeszła i podsunęła pod ladę od strony szczeniaka stołek. Niech chociaż dosięga do lady bidulka. Następnie wróciła na swoje stanowisko z szerokim uśmiechem, ani trochę sztucznym, czysta radość.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Śro 15:23, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:13, 03 Kwi 2013 Temat postu:



Gdy właścicielka przybyła, Sum uśmiechnęła się serdecznie. Puściła blat, spadając na stołek. - Ohayo! - przywitała się. Spojrzała na słodycze, by później sprawdzić, ile ma ze sobą kostek. Jakże piękna liczba widniała na jej koncie: 50 kostek które można wydać na co tylko się chce. - Tu jest tak dużo słodyczy. Sama nie wiem, co chcę. - odpowiedziała.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:44, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Rosan uśmiechnęła się dobrodusznie. Mała była urocza. Tak, wiem, wspominałam. Nie wina Rosan iż kocha dzieci. Są pocieszne, słodko nieświadome i z lekka ciapowate. Czy to nie słodkie? Dla niej owszem. No więc spojrzała po słodyczach i westchnęła.
-Przepraszam na minutkę. - powiedziała szybko i pobiegła do kuchni. po chwili wróciła z galaretką, sernikiem i innymi słodkościami, których Zuri ją bezkarnie pozbawił. Postawiła smakołyki na widoku i wróciła do lady.
-Proponuję lizaczka. Tego kolorowego, taki ślimak. Ja je uwielbiam. - zaczęła mówić wesoło. - Żelki też są dobre. Cukierki ciągutki. No dobra, jest wiele rzeczy. Ale lizaki są moje ulubione. - posłała małej serdeczne spojrzenie szmaragdowych oczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Masshiro
Młode


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:12, 03 Kwi 2013 Temat postu:

Jak ona tu trafiła?! Nie miała najmniejszego pojęcia, ale skoro jej osoba stanęła przed ów miejsce to chyba miało to jakiś cel, aby potem móc wpłynąć na jej bezcelową egzystencję. Gdzie jest sens? Co jest celem? Trzeba go znaleźć, ale nie ma co się martwić - kwestia czasu. W momencie wejścia do lokalu, jej zmysły zostały zaatakowane tysiącem różnych bodźców.. zaczynając od natężenia światła, idąc przez zapach i kończąc na różnorodnych dźwiękach. Było tu kilka wilków, nikt znany. Zresztą ona nie znała nikogo, więc nie było to dziwnym ani trochę. Zrobiła kilka kroków do przodu i usiadła, na samym środku, jak gdyby nigdy nic.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:42, 03 Kwi 2013 Temat postu:



- To ja poproszę jednego lizaka, tego kolorowego... - wskazała lizaka, który wcześniej był wymieniony przez Rosan. - I ile cukierków ciągutek dostanę za 4 kostki? - jest to napisane w menu, ale załóżmy, że Summ to przeoczyła, bowiem userka nie do końca zrozumiała, czy to za garść czy za jeden, pojedynczy cukierek. - No i dwie gałki lodów. Mmm...Malinowe i jagodowe! Z bitą śmietaną i polewą, poproszę! - uśmiechnęła się wesoło, po wyrecytowaniu wszystkiego, co chciała. Oczywiście, userka wszystko przeliczyła, więc bez obaw: Summer stać na to, by tak zaszaleć. W momencie gdy ktoś wszedł do sklepu, odwróciła się. O! To ktoś w jej wieku! Podskoczyła, prawie spadając ze stołka, z którego chwilę potem zeszła. - Zawoła mnie pani, gdy już będzie wszystko gotowe, dobrze? - zapytała wesoło, skacząc już w stronę nieznajomej.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:41, 04 Kwi 2013 Temat postu:

Rosan spojrzała lekko zdziwiona na klientkę. Ma tyle kostek by zapłacić? Rodzice jej pozwolili? Hm, w sumie to nie jej sprawa prawda? Ale i tak to było podejrzane. Mimo to nie skomentowała tego i uśmiechnęła się serdecznie. Miała dobrą pamięć więc nie musiała tego zapisywać.
-_Dużą garść - odpowiedziała z lekkim rozbawieniem słysząc pytanie małej. - Oczywiście.
Następnie poczęła wszystko zbierać na drewnianej zdobionej tacy. Lizak, garść cukierków ciągutek w małej, papierowej torebeczce z logiem cukierni (kucyk stojący na dwóch nogach, tylnich i "machający" przednimi) i dwie gałki lodów w wafelku. Następnie nałożyła bitą śmietanę, jeśli tak można powiedzieć. Spojrzała na dziewczynkę, a jej łapa zawisła nad polewami.
- Jaki smak polewy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:33, 05 Kwi 2013 Temat postu:

Wadera usłyszała głos Rose, więc wstała i pokierowała się w jej stronę.
- Hej pani Cukiernikowa. - Uśmiechnęła się do koleżanki. - Przepraszam za obudzenie cię. - Tym razem smutnym głosem i przepraszającymi oczkami.
Trochę się wstydziła tej akcji z Zurim to spróbowała przeprosić Rosankę. Poza tym nudziło się jej siedzenie na podłodze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alegria dnia Pią 18:34, 05 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:52, 08 Kwi 2013 Temat postu:

Rosan spojrzala na Alegrie i w myslach "zabila ja wzrokiem". Co za tupet wpraszac sie tak w srodku nocy! Stwierdzenie, ze nie ma jej tego za zle byloby stwierdzeniem glupich. Niedoczekanie! Jednak Rosan grzecznie nie skomentowala jej slow. Poslala jest tylko krotki, nieco wymuszony usmiech.
-Nie ma sprawy. - mruknela.
Znow zwrocila swoja uwage na mala klientke. Czeko sobie mala zyczy? Czego dusza pragnie? Niech mowi! Bo sie lody rozpuszcza, a wtedy nie sa takie smaczne.

//Sory za nie uzywanie polskich znakow. Telefon ;]//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:25, 09 Kwi 2013 Temat postu:

Drzwi uchyliły się z lekka, mocniej, mocniej... Wadera, była tak rozpędzona ku wszelkich słodyczach, że aż z poślizgiem wleciała do lokalu. Na kufie zaigrał głupi uśmiech, trochę zawstydzony. Wciągnęła sporo powietrza, a kiedy tylko napełniła płuca do końca, otworzyła pysk i pisnęła z zachwytem:
- Rosanko, wypali! To wypali! Nyu! - Wyrecytowała teatralnie, otwierając szeroko ślepka. Podbiegła jak najszybciej do lady, po czym z błyskiem szczeniaka spojrzała na przyjaciółkę niczym Boga.
- Sernik, błagam, sernik! I lody o smaku owoców leśnych z polewą czekoladową. - Zamówiła niczym prawdziwy konsument jakości, tyle, że ona uśmiechała się jak głupi do sera. W tym przypadku głupi do ciasta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuri
Dorosły


Dołączył: 18 Maj 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 1:10, 10 Kwi 2013 Temat postu:

Ostatnie wydarzenia skłoniły Zuriego do pospiesznego opuszczenia domu Rose. Poczuł się źle z powodu całego zamieszania, jakiego spowodował zeszłej nocy, a także widok rozwścieczonej miny wilczycy wywołał w nim poczucie winy, które nie pozwalało mu pozostać tam dłużej. Pomijając kwestię pewnych dolegliwości żołądkowych..
- Wejdę teraz, a kiedy się obudzi zobaczy, że wszystko jest pięknie posprzątane i.. - Zuri powolnie wlekł się po drewnianych stopniach, gdy nagle jego przebiegłe rozmyślania przerwała jakaś wilcza furia, która przygniatając skutecznie Zuriego o ścianę, wbiegła z poślizgiem do pomieszczenia.
Po dłuższej chwili starań obrania właściwego kierunku, wilk powtórzył jeszcze parę razy swą formułkę, a następnie wkroczył za drzwi pokoju z najbardziej zdeterminowaną postawą, na jaką go było teraz stać. Niestety Zuri często miewał kiepskie chwile.
Wystający próg szybko zakończył zamiary wilka, gdy wraz z krótkim niekontrolowanym lotem, Zuri skutecznie uderzył pyskiem o drewnianą podłogę. Drzwi za wilkiem zatrzasnęły się po chwili, sprowadzając go do rzeczywistości. Zuri podciągnął się powolnie na nogach i rozejrzał się uważnie po pomieszczeniu, gdy widok przed nim nabrał już ostrości. Nie był jednak sam, jak stwierdził. Były tu wilki, których Zuri nie rozpoznawał, ale były wśród nich również dobrze mu znane Alegria i Rosan. Wilk zamachał do nich z entuzjazmem, by po chwili utkwić wzrok przy nich na dłużej..
- O bogowie, Rosan! - Zuri zareagował niemal zawałem na ten niespodziewany widok. W jego umyśle nagle zawitały wspomnienia z zeszłej nocy razem z wkurzonym obliczem wilczycy. Zuri postanowił ratować się ucieczką. Obrócił się zręcznie w miejscu, po czym wykonał szybki bieg ku wyjściu, gwałtownie zakończony widowiskowym uderzeniem łbem o masywne drzwi.
Po kolejnym już dzisiaj upadku, wilk po dłuższej chwili zbierania myśli podniósł ociężałe ciało i spojrzał w końcu na Alegrię oraz Rosan.
- Yaa.. Trochę przesadziłem ostatnio.. Nie jadłem tyle dni i po prostu.. No i.. E.. - Zuri wyszczerzył się w niepewnym uśmiechu, pocierając łapą obolały łeb. Wydobywając z siebie idiotyczny śmiech, spojrzenie wilka biegało po wnętrzu sali, potrafiąc zatrzymać się tylko na chwilę na wilczycach.
Tym razem kolor krwi nie przepełniał jego futra. Zuri pozbył się tego widoku odnajdując w nocy niewielkie jeziorko i dokładnie obywając swoje rany. Tym, co towarzyszyło jego ciału nie była jednak wyrazista biel. Pomijając fakt, że była wyjątkowo zakurzona oraz zabłocona, widniały na niej teraz liczne gałązki z drzew, a jego ciało zyskało parę nowych, widocznych zadrapań. Rana na boku nie krwawiła, ale opatrunek został wyraźnie naruszony. Mimo to wyraz jego twarzy pozostał jak zwykle pogodny, jedynie bardziej niż poprzednio znużone oczy wskazywały na dalszą bezsenność wilka. Nie było w nich wcześniejszego błysku, były mętne i ponure, ale zawierały w sobie jakąś niespokojną determinację.
Zuri kontynuował swój niepoprawny śmiech, wertując w umyśle najdziwniejsze schematy możliwej ucieczki w razie, gdyby Rose naszły myśli, by się zemścić.

\\Wybaczcie, było u mnie sporo roboty, przez co trochę jestem w tyle. Będę trochę mało pisać, ale postaram się zrobić co się da ^^\\


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zuri dnia Śro 1:17, 10 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:29, 10 Kwi 2013 Temat postu:

Wadera otrzepując się z lekka, odwróciła łeb do tyłu, spoglądając niepoprawnie na basiora. Wut, co ona robi. Zawalił łbem o drzwi. Heheszki, bo ten idiotycznie wymuszony, sztuczny uśmiech wywołany własną głupotą znów zaigrał na jej kufie.
Złapała się panicznie za pysk i rozmasowała łapkami pyszczek. Za dużo uśmiechu!
- Hakuchiiii! - Zrobiła niesamowitego face-palma.
Z niesmakiem wstała i pokręciła łbem.
- Znaczy się ja... Neh. Ja, Hakuchi. - Zaczął plątać jej się język. Powiedzieć idiota do siebie przy kimś... Nie najmądrzej. Oszczędź ją, Boże...
Westchnąwszy, zwiesiła się jak za starych, dobrych czasów. Łeb ponownie zwisnął niczym u marionetki, ślepia zaprzestały mrugać. Płytki oddech odbijał się od ścian. Jeszcze jeden raz.

Róż jest taki piękny, prawda?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Czw 15:42, 11 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:41, 10 Kwi 2013 Temat postu:

Rosan rozejrzała się. Wokół niej trwała dziwna, dość zabawna scena. Do lokalu wpadła Shaine. Rose poczuła ciepło, takie przyjemne, a nie kiedy ma się kłopoty. Jak ona jej dawno nie widziała! Zdawało jej się, jakby to było całe wieki temu. Uśmiechnęła się do niej radośnie. Otworzyła pysk, żeby się odezwać, kiedy niespodziewanie pojawił się Zuri. Kiedy jego wzrok padł na Rosan, zdaje się, że się przestraszył. Zawołał coś o bogach i huknął łbem w drzwi. Zdaje się, że chciał uciec, ale nie spodziewał się zamkniętych drzwi. Rosan roześmiała się_-_tak, miała dziś dobry humor. O dziwo...
-Zuri, tygodniowego dzieciaka się boisz? - zażartowała. Widząc skruchę basiora zlitowała się nad nim. -_W porządku, ostrzegałeś mnie wcześniej. - Posłała mu łaskawy uśmiech, po czym spojrzała na zawsze mile widzianą Shaine z nieskrywaną radością. - Już się robi kochana!
Rose znikła za drzwiami kuchni. Trochę hałasu, cichych przekleństw, zapach świeżego sernika i gotowe! Po pewnym czasie Rosan wyszła z kuchni z tacą w łapach. A na tacy..? Taak, gorący, pachnący sernik! Położyła ciasto na stole, chwyciła waflowy pucharek. Nałożyła pokaźną gałkę lodów i polała żądaną polewą. Następnie kroiła sernik i, układając go na ładnym talerzyku ze zdobieniami, podała przyjaciółce zestaw. Oczywiście nie zabrakło rurki w lodach i łyżeczki do ciasta. Tak, rurka to ta jadalna, taka krucha.
-Madame. - Rosan skłoniła się przed Shaine z rozbawieniem, choć siliła się na powagę. - Na koszt firmy. - I uśmieszek kończący wypowiedź.

Tak, ten jest wyjątkowo uroczy:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Śro 21:44, 10 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:39, 11 Kwi 2013 Temat postu:

//w tekście jest o zającu, w podpisie najeżdżając na Peppermint jest link do obrazka//
Wadera uśmiechnęła się mimowolnie, odwracając łeb za siebie. Wyszedł zza niej mały, fioletowy zając, ruszający zabawnie noskiem. Jak to miał w swoim ciekawskim zwyczaju, podszedł do Rose i złapał ją za ogon.
- Nareszcie mogę ci tego szanownego panicza przedstawić! To jest Peppermint, lub - jak to ja mam mówić w zwyczaju - Pepper. - Wyszczerzyła się. Słysząc krótkie ,, Na koszt firmy...", ślepia zaświeciły jej się niczym lampiony.
- Yaaaaaaaay, dziękuuuję! - Ukłoniła się żartobliwie, przyjmując zamówienie z uchyleniem łba. Najn! Peppermint wskoczył wprost na pucharek lodów, wziął trochę w łapki i wetknął w nie nos. To wyglądało tak zabawnie, że od chichotu nikt nie mógłby się powstrzymać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Czw 15:47, 11 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:08, 12 Kwi 2013 Temat postu:



Summer podbiegła do lady i położyła pieniądze na niej. Zjadła co miała zjeść i uśmiechnęła się. - Arigato~ - powiedziała słodkim głosikiem, oblizując pyszczek. Rozpromieniona udała się w stronę wyjścia. - Sayonara, jeszcze kiedyś tu przyjdę! - uśmiechnięta pobiegła przed siebie.

[z.t]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:55, 14 Kwi 2013 Temat postu:

Rosan uśmiechnęła się radośnie patrząc na zająca. Był taki uroczy! Wyciągnęła do niego łapki z radością i o ile nie uciekł poczęła go głaskać i się zachwycać.
-Jaki on jest słodki! - pisnęła uradowana.
W tym momencie mała klientka rzuciła 16 kostek na ladę, zjadła co było jej dane i pożegnała się szybko. Następnie Wybiegła w podskokach. Rosen popatrzyła za nią. Mały struś pędziwiatr, zaśmiała się w myślach. Następnie wróciła do zachwycania się i rozczulenia nad zajączkiem.
-Gdzieś ty go znalazła? - spytała z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Nie 12:55, 14 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:37, 14 Kwi 2013 Temat postu:

Peppermint mruknął zadowolony, przymilając się do głaszczącej go Rose.
- Pepperminta znalazłam na łące.
Był jako jedyny taki fioletowy niczym moje futerko, więc wyróżnił się z tłumu białych zajączków
- Zaśmiała się, łapką przecierając jego umazany w lodach pyszczek. Pepper oblizał się z pozostałości słodkości. Wadera złapała lizaka, łamiąc go na pół i dając jeden kawałek zajączkowi. Ten zaczął go lizać i gryźć, aż schrupał go do końca. Oblizał jeszcze tylko nosek i ponownie patrzył zdziwiony na ruszające się wokół ogonki wilków. Shaine konsumowała ciastko, na co Peppermint zrobił słodziutkie, maślane oczka i wskutek tego dostał kawałek łakocia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:30, 14 Kwi 2013 Temat postu:

Rosan przytuliła się do zajączka radośnie wtulając pyszczek w jego puchate ciało. Taki był milusi. Spojrzała na Shaine nadal kuląc łeb w sierści.
-Właściwie to skąd to imię? - powiedziała stłumionym przez sierść głosem.
Posuszyła ogonem i wyprostowała się. Następnie patrząc z niemal nabożną czcią na zająca odezwała się przymilnie:
-Patrz, też mam puchaty ogonek. - To powiedziawszy poczęła nim lekko bujać przed nosem gryzonia.
No zakochała się. Rozczuliła się na maksa. Była wrażliwa na takie rzeczy. On był taaaki słooodki! Zasłodziła się na Amen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:19, 14 Kwi 2013 Temat postu:

- Z racji tej, iż kocham miętówki, a słownik nie gryzł w młodości, ten oto zając doznał zaszczytu Miętówki. - Odparła teatralnie machając łapkami.
Peppermint pisnął i wyciągnął łapki ku górze, próbując złapać ogon, jednak poleciał do tyłu i zabawnie się przewrócił. Zaczaił się na puszystą kitkę i skoczył jak najwyżej mógł, łapiąc ją i przyklepując łapkami. Wadera uśmiechnęła się, przymykając ślepia.
Zajączek podniósł łepek do góry, dając wrażenie uśmiechania się do Rose. I tak było. Shaine odłamała kawałek rożka od lodów i położyła koło Peppera, który pochłonął go w try-miga. Wadera usiadła na krześle stojącym zaledwie kilkanaście centymetrów dalej, i konsumując smakołyk, przyglądała się podskokom, fikołkom i wygibasom zajączka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:57, 18 Kwi 2013 Temat postu:

Alegrii było nadal smutno, że Rosan mruknęła. A skoro mruknęła, to na pewno nie jest jeszcze dobrze.
- A może ci jakoś pomogę , zatrudnię się przy ladzie lub będę ci podawać to co chcą klienci? - Zaproponowała za szczerym uśmiechem koleżance.
Trochę głupio tak przychodzić i budzić koleżankę, która pomagała przy leczeniu w lecznicy. Więc zamiast lekarza wadera jakoś pomoże przyjaciółce w cukierni.
// Bardzo, bardzo, bardzo przepraszam ale nie chciało mi się wchodzić postaram się częściej nie zapominać ^.^//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin