Gofry od Shenzy ;3

Shenzy

Jest niewielka polana, a na niej wydeptana dróżka. W połowie drogi chodzenia przez dróżkę znajduje się stoisko z goframi Shenzy. Na ścince wisi cennik a obok jest duże okno bez szybki. Ogólnie całe stoisko jest z drewna pomalowanego błękitną farbą olejną. Za oknem stoją polewy, owoce, itp. W ofercie nie są tylko gofry, ale także lody i inne desery. Znajdują się tam także napoje. Na drugiej ściance wisi także ogłoszenie:
Uwaga!
Szukam Pracowników do mojego stoiska. Zgłoszenia podawać do kierownika - mnie Shenzy.
Trzeba spełnić poniższe wymagania:
-Być co najmniej Dorastający
-Mieć wprawę w wyrabianiu gofrów i ozdabianiu wszystkich deserów i napojów
-Lubić pracę.
Także przyjmuję dzieci na lato.

Inne gofry wyznaczają klienci to są tylko przykłady.
________________________________________________________
Shenzy przyszła do pracy. Zaczęła wyrabiać gofry. Wypatrywała klientów, lecz nikt nie przychodził. Była rozczarowana. W innych krainach też czasem robiła gofry ale dużo ludzi przychodziło. 2 talerze gofrów zostały zrobione i schowane do specjalnych pudełek zachowujących ciepło i świeżość.

Rubin

Wilk przyszedł tutaj z uśmiechniętą miną na pysku. Podszedł do Shenzy i powiedział:
-Witaj ślicznotko. Chciałbym tu pracować...-mówił ze spokojem i z radością zarazem. Ciekawe czy jak byłby pracownikiem dostawał by gofry za darmo? Bita śmietana... Mmmmmm.

Shenzy

Shenzy obróciła się do wilka i zdjęła męski fartuch z wieszaka - Najpierw musisz przeprowadzić test. Zrobisz gofry takie jakie ci wyznaczę. Gdy zdasz test to dostajesz pracę i darmowe gofry przez miesiąc. - Uśmiechnęła się do wilka i podała mu fartuch. Dziewczyny mają kremową sukienkę i fartuszek, taką jak ma Shenzy.

Florek

Wilk szedł przez drogę i zatrzymał się przy stoisku - Poproszę gofra z cUkrem - Powiedział Florek. Nigdy nie wiadomo, co morze się dziać przy stoisku z goframi. Zawsze można wydać całe swoje pieniądze.

Shenzy

Wilczyca obsypała gofr cukrem i podała dla wilka. - 2 Kości się należy. A więc? Przyjmuje Pan wyzwanie? Jak nie to nic się nie stało. - Oparła się o blat by wysłuchać uważnie odpowiedzi.

Rubin

Wilk mrugnął do Shenzy i powiedział:
-Nie mów do mnie per pan. Mów mi Rubin. I tak, przyjmuję wyzwanie ślicznotko. Jakie gofry mam teraz zrobić? Własnego pomysły, z owocami, z bitą śmietaną i mandarynkami czy jak?
Samiec uśmiechnął się n myśl darmowych gofrów. Szkoda, ze tylko przez tydzień. Chyba, że będzie wzorowym pracownikiem, to może dłużej...

Shenzy

Uśmiechnęła się szeroko - No więc, niech to będą gofry, które będą zrobione z zrobionego ręcznie ciasta, posypane cukrem, cukrem pudrem, polane musem cytrynowym(nie polewą musem),i malinkami. Gdy będą podobne do takich co robiłam dla dzieciaków w innej krainie to zdasz test. - Otworzyła drzwiczki od wejścia do stoiska i poczekała aż Rubin wejdzie do środka.

Rubin

Samiec uśmiechnął się i wszedł za ladę. Podszedł do potrzebnych składników i przeniósł je na swój "stolik" do pracy. Zaczął wyrabiać ciasto. Dodał jajka, mąkę itp. Gdy ciasto już było gotowe zaczął je wkładać do foremki na gofry. Wsadził je do piekarnika i odczekał kilka minut. Gdy już otworzył piekarnik zobaczył, że ciasto jest pięknie chrupkie i ma złotawy kolor, wyciągnął je i położył na ladzie. Pod gofry dał serwetki. Posypał na początku delikatnie cukrem. Po chwili zaczął cytrynowym musem lać napis: (na gofrach) "Shenzy". Posypał go cukrem pudrem, a potem dodał zwykły cukier. Na końcu ułożył malinki na gofrach na kształt małych serduszek. Swoje dzieło pokazał kierowniczce.

Shenzy

Wzięła jednego gofra - No cóż wygląda smacznie. Zaraz spróbujemy. - Ugryzła gofra. Mmmm pięknie wygląda. Lecz uważa, że Rubin się tylko podlizuję. - No jest pyszne, lecz nie takie same, ale co ja gadam nikt by nie zrobił ideału. Zdajesz zaczynasz od zaraz. Ale najpierw musimy zjeść razem gofry, które zrobiłam przed twoim przyjściem. - Uśmiechnęła się i wyciągnęła pudełko z wyrobionymi goframi i postawiła na stół.

Rubin

Wilk uśmiechnął się, że samica go przyjęła. Podniósł jednego gofra i ugryzł delikatnie. Po chwili już gofra nie było. Wilk z udawanym wstydem powiedział do Shenzy:
-Takie dobre! Ni mogłem się opanować!
Nadal łapczywym wzrokiem patrząc na gofry w pudełku.

Shenzy

Nie martw się interes dopiero się rozkręca, możesz jeść ile chcesz do końca miesiąca. - Ugryzła gofra z apetytem. Spodobał jej się samiec, ale nie w tym sensie. Przynajmniej na razie... No cóż co poradzić? Nic. Pomyślała sobie " Kiedy w końcu ktoś przyjdzie?" Nie wiadomo...

Rubin

Wilk uśmiechnął się zalotnie do Shenzy. Jeśli wadera miała jakieś plany wobec jego osoby, to niech sama zrobi pierwszy ruch. On lubił odważne dziewczyny. A czy Shenzy do takich należała? Niech sama to pokaże. On będzie czekał.

Shenzy

Masz kogoś?? no wiesz taką drugą połowę? - Zwolniła z jedzeniem gofrów. Poprawiła swój krawacik i poszła do łazienki by zdjąć "Strój Roboczy". Nie zamknęła dobrze drzwi bo mogą się zatrzasnąć - Hmmm? - I zaczęła zdejmować sukienkę.

Rubin

Wilk uśmiechnął się i zaczął jednym okiem podglądać waderę. Co za ciało xD <3
-A co?-odpowiedział pytaniem na pytanie. Lubił tak się droczyć. Lubił bardzo dużo rzeczy. A Shenzy do nich należała...

Shenzy

Nie, nic tak się pytam. Ja nie mam partnera mnie nikt nie chce. Chyba... - Poprawiła ponownie krawacik oraz grzywkę. Wyszła z toalety i usiadła. Nie chciało jej się jeść już gofrów ale te, które zaczęła musiała skończyć.

Rubin

Basior popatrzył na Shenzy i powiedział:
-Masz fajne ciał.. Yyy! T znaczy osobowość, wiec pewnie kiedyś kogoś znajdziesz! Jestem tego pewien! Na pewno!-mówił radośnie i z miłą nutka w głosie. Nutką nadziei...

Shenzy

Yyyy ooook... - No nic. Rzadko mi się zdarza, żeby facet do mnie zarywał. - Podsunęła się do basiora i mamrotała pod nosem.

Rubin

Wilk popatrzył na samice i uśmiechnął się. Wziął gofra i zaczął go pałaszować ze smakiem. Co miał teraz robić? Ciekawe...
/brak weny/

Shenzy

///////////U mnie też nie obraź się ;)\\\\\\\\\\\\\\\\
To masz tą dziewczynę czy nie? Lepiej nie będę jadła już tych gofrów bo będę wyglądała jak wieprz. nie obraź się ale muszę do łazienki przypudrować nosek. - Poszła z powrotem do łazienki i zaczęła tuszować rzęsy. Później nałożyła trochę korektor pod oczy. Gdy wyszła była czysta i w ogóle.

Rubin

Wilk uśmiechnął się i powiedział:
-Nie mam partnerki jeśli o to ci chodzi. Dziewczyny też nie posiadam.
Zaczął nucić pod nosem piosenkę znaną tylko jemu. Lubił sobie sklejać kawałki różnych piosenek składając je w dobrą całość.