Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:37, 10 Lut 2014 Temat postu: |
|
Alek uśmiechnął się ciepło do wilczka. Chwilę dmuchał w rozgrzany ser, by nieco ostudzić posiłek, który po kilkudziesięciu sekundach odstąpił młodemu. Niech poje, Alastair zrobi sobie za moment nową. Miał ich nieco na zapleczu, więc nie było tutaj żadnego kłopotu.
- Smacznego. I jasne, pytaj o co tylko chcesz - powiedział jeszcze, niejako nawiązując do odpowiedzi na zadane przez Nataniel'a wyzwanie. Wytłumaczy, jeśli tylko będzie w stanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:58, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
Natuś z apetytem zabrał się za zapiekankę. Była pyyyszna!
Odrywał ciepły ser i pieczarki, a następnie przeżuwał je ostrożnie. Bułkę, tradycyjnie już, zignorował. Uznał ją za naczynie: tak jak w kieliszku jest drink, tak na bułce leży zapiekanka.
Pomiędzy jednym a drugim kęsem podniósł głowę.
- Jakie są wszystkie kolory?
Bardzo go to interesowało. Chciał poznać je wszystkie. Przyda mu się to w przyszłości, oj tak... Userka ma już co do niego Plany przez duże "P"!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:30, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
Fakt, dawno nie było żadnego pytania z działu 'ciężkich oraz męczących'. Odpowiedź będzie krótka, albowiem za moment wyjazd, a tu jeszcze nieco spraw do dokończenia i rzeczy do spakowania. Tak więc Alek westchnął ciężko, wrzucając kolejną zapiekankę do piekarnika oraz biorąc kilka butelek z różnymi sokami czy trunkami, nawet puszki z piwem. Byle mieć kolory.
- Jest ich całe mnóstwo, nie jestem w stanie powedzieć o wszystkich. Wybrałem te najważniejsze - powiedział, stawiając na ladzie całe multum kolorowych rzeczy. Pokazując je po kolei, mówił:
- Zielony, jak trawa. Niebieski, jak niebo. Żółty jak słońce. Czerwony jak język (nie wiedział w końcu, czymże dla młodego jest ozór, prawda?). Czarny jak Twój nosek. Biały jak moje futro. Fioletowy jak fiołki, takie kwiatki - przyjdzie wiosna, to ci pokażę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:48, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
- Co to trawa? Co to niebo, słońce, nosek?
Na początek zdrowa dawka pytań.
Zaraz jednak, przyglądając się czerwonemu sokowi Nataniel pokręcił łebkiem.
- Nie. Język jest metaliczny. O taki.
Tu wskazanie najpierw ogonka, potem zaś czarnej butelki.
- Metaliczny. Tak mówi Belfit. Nie czarny, metaliczny. Jak... To.
Wskazał tą część puszki, gdzie nie ma etykietki i widać metal.
Chociaż... Belfit była dziwna... Mogła pić wodę, nie mając przy sobie ani jednego kamieniem. Hmm...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:46, 15 Lut 2014 Temat postu: |
|
Starał się wynajdować proste określenie, które młody mógłby znać. Jak jednak widać, nie dość, iż były mu one obcymi, to jeszcze kompletnie mieszał pojęcia. Alastair postanowił kwestię trawy, nieba, noska, słońca i czegoś-tam-jeszcze odstawić na dalszy plan, licząc pewnie, iż młody zapomniał, że w ogóle o cokolwiek z tym związanego pytał. Skoro sam zapominał o pierwszych pytaniach zadanych przez Alka, to i Ali'emu wybaczy owe 'zapomnienie'? Biały wilk westchnął ciężko, z wolna pokręcając jasnym łbem.
- Nie, Nataniel. To nie jest język, to ogon - powiedział spokojnie, delikatnie łapiąc szczenię za ogon i szybko puszczając. Metaliczny? Tutaj userka do dzisiaj zastanawia się, jak Szyszka na to wpadła, niemniej jednak... na tym kompie nie ma szans sprawdzenia postów, laptop znów w naprawie - więc nieciekawie. Do rzeczy!
- Język jest w pysku - tutaj Ali otworzył buzię i poruszał ozorem na boki.
- To był język. Język pomaga jeść, czuć smak - czyli język daje sygnał, czy to, co pijesz, jest dobrym drinkiem czy niedobrym drinkiem - powiedział jeszcze, kwestię metaliczności ogona także odstawiając na bok. W końcu 'metaliczny' to chyba nie tyle, co sam kolor, ile jakaś jego cecha. Metaliczny, połysk i te sprawy, karoseria czy cholera wie, co jeszcze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:09, 15 Lut 2014 Temat postu: |
|
Natuś zdziwił się bardzo.
- Nieumtel mówił, że język to to... Dlaczego? - tu wskazał na ogonek.
Jak Szyszka wpadła? Ma Coś z widzeniem kolorów i tyle. Powiedziała co widziała, nieświadoma, że jest inaczej.
Wilczek wystawił język.
- Cho ches chenzyy? - zapytał.
Dziwne... Jeszcze trochę i usłyszy, że sok nie jest drinkiem, albo że zapiekanka nie składa się tylko z żółtego na wierzchu. Dziwne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:21, 15 Lut 2014 Temat postu: |
|
Łeb białego samca poruszył się niespiesznie pierwej w lewo, następnie zaś w prawo - i jeszcze raz wykonał tę parę czynności. Ogonem zaś machnął zamaszyście, reagując w porę na dźwięk piekarnika, którego za moment raźnie wyciągnął zarumienioną bułkę z serem, szynką czy jakimiś pieczarkami. Odnośnie zapiekanki, składającej się także z twardego dna, dowie się zaiste szybciej, aniżeli ktokolwiek śmiałby przypuszczać. Co do drinków... w sumie drink wywodzi się od czegoś do picia - na dobrą miarę zatem i sok może za takowy uchodzić. Jak się człowiek naogląda amerykańskich programów, nieco galopuje odnośnie wywodzenia się nazw i tak dalej.
- Nie wiem, dlaczego on tak sądzi. W każdym razie, właśnie to jest językiem. Tamto, to ogon. Może Twój brat się pomylił? - odpowiedział, oczywiście jako język wskazując to, co wilczek miał w otwartym pyszczku. Byle tylko mu się ślina na blat nie ulała, obrzydliwe.. W każdym jednak razie Alek z wolna wbił zęby w zapiekankę, z głośnym chrupnięciem odgryzając także kawałek spieczonej bułki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:45, 16 Lut 2014 Temat postu: |
|
Natuś schował język, zaś userce niesamowicie się nie chciało aktualizować podpisu. No cóż... Może kiedyś, innym razem?
Wilczek pokiwał łepkiem, a następnie zaczął zdzierać ser z zapiekanki i pochłaniać go. Potem będzie drzemka, drinki, zabawa, zapiekanka i znów drzemka. Wiwat proste i nieskomplikowane harmonogramy szczenięcych dni!
- Pyszna zapiekanka smakuje Nataniel'owi.
Mniam, mniam, mniam. Wcale nie zamierzał pluć na blat. Jadł sobie razem z Alastair'em.
[brak weny]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nataniel dnia Nie 10:46, 16 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:21, 16 Lut 2014 Temat postu: |
|
Świetnie. Zatem Nataniel zeżre mu wszystko, co na bułce, a sam Alastair zajmie się chrupiącym, podrażniającym dziąsła pieczywem. Jakby nie patrzeć, ułożenie wilczych zębów i odległości pomiędzy nimi z całą pewnością nie sprzyjają przyjemnemu pochłanianiu spieczonych bułek, niemniej jednak nie było to aż tak istotne, by roztrząsać tę kwestię przez najbliższe miliony zdań. Tak więc biały samiec pokręcił jedynie łbem, ze zrezygnowaniem rzuciwszy:
- Cieszę się, że Ci smakuje. Na zdrowie.
Chruup! Kolejny kawałek zapieczonego pieczywa wylądował w pysku samca, by za moment przedostać się do przełyku i dalej do żołądka. Dalszej obróbki pokarmu wolę nie ruszać, w końcu na dalszym etapie nic już nie brzmi aż tak przyjemnie. Jego ogon poruszył się lekko, a zwabiony zapachem gołąb podleciał na ladę, by za moment zacząć czyścić blat z okruszków, których zapewne wcale niemało odskoczyło podczas szamania buły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:28, 17 Lut 2014 Temat postu: |
|
Nat jadł i jadł, aż poczuł, że więcej już zjeść nie da rady. Spojrzał na białego wilka, po czym uśmiechnął się szeroko.
- Nataniel nie jest teraz głodny. - oznajmił.
Sera trochę tam zostało, jednak nie były to jakieś znaczne ilości.
Wilczek ziewnął szeroko, po czym rozejrzał się. Do czego by się tu przytulić, by pójść spać?
Gołąb był idealny do tego celu. Był też w zasięgu łapek.
Natuś pochwycił ptaka, po czym przytulił się do niego. Bardzo go lubił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:43, 17 Lut 2014 Temat postu: |
|
Gołąb zaczął zaś nerwowo uderzać skrzydłami powietrze, czasami pewnie jakieś zbłąkane, białe pióro musnęło niewielkie szczenię, nie sprawiając mu jednak bólu. Nawet Aariel potrafił być delikatny. Czasami. Kiedy zatem zorientował się, iż odlecieć już nie podoła, przełknął trzymany od chwili w dziobku okruch, mało się nim nie zadławiwszy. Jest dobrze. I ptaszynie sen dobrze zrobi. Spojrzał zatem na wilka, jakby szukając u właściciela oparcia czy pomocy. Gdy jednak zorientował się, iż nie ma na co liczyć, położył łebek gdzieś tam na ciele wilczątka i zamknął ciemne oczki. Przed zaśnięciem odruchem nastroszył nieznacznie jasne, lśniące piórka, po czym udał się do Krainy Snów.
Alastair tymczasem spojrzał smętnie na pozostałości po zapiekance, która najpewniej o wiele smaczniejszą by była, gdyby poza bułką składała się z czegoś jeszcze. Narzucenie na nią dodatków i wsadzenie ponownie do piekarnika odpadało, w końcu buła i tak była już dość spieczona. Bardziej by się wysuszyła, co też nie sprzyjałoby pochłonięciu ze smakiem przekąski. Ostatecznie oblał ją obficie keczupem, który nieco zmiękczył pozostałość po zapiekance, po czym powoli, nie spiesząc się ni trochę, powrócił do zajadania pieczywa z niewielkim dodatkiem sera oraz całym multum niezdrowego, czerwonego mazidła. Trudno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:08, 17 Lut 2014 Temat postu: |
|
Natuś zamknął oczyska, po czym odpłynął. Co bynajmniej nie oznacza, że puścił gołębia, co to to nie! Trzymał go cały czas.
Czy coś się szczeniakowi śniło? Trudno powiedzieć. Ale chyba nie. To bardzo tani sposób na wydłużenie posta. Nic mu się więc nie śniło, spał słodko.
Przytulając gołębia.
Tak, wiem, powtarzam się. Ale po przejściach dnia dzisiejszego (zgubienie telefonu, dokumentów, przeczesywanie całego kina...) siły nie mam na nic specjalnie twórczego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:47, 17 Lut 2014 Temat postu: |
|
Alastair uśmiechnął się jedynie, dokończając pospiesznie zapiekankę, zupełnie, jakby obawiał się, iż samiec po przebudzeniu pochłonie resztę a on pozostanie z pustym żołądkiem. Było to o tyle absurdalne, o ile całe zaplecze zawalone miał fast foodami czy przynajmniej sporym ich zalążkiem. W każdym razie przełknął ostatni kęs, pospiesznie wyczyścił część blatu - tę niezajmowaną przez wilczka czy gołębia, po czym podszedł do Salome. Ciekawe, czy użytkowniczka szpiega w ogóle dostrzeże ten post? Chyba Salome nadal tutaj była, bynajmniej nie doszukałam się, by wyszła. Może edytowała poprzedni post sprzed iluśtam stron, niemniej na chwilę obecną oraz z powodu na okupowany sprzęt nie przejrzę teraz postów, aby doszukać się tego, co obecnie istotne.
- Jak tam, Salome? Wybacz, zrobił się nieco większy ruch - powiedział z nieskrywaną dumą, wskazując gestem łba śpiącego na ladzie, słodkiego zapewne, szczeniaka. Miał nadzieję, że wilczyca nie gniewa się na niego, w końcu przenigdy nie chciałby jej olać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:14, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
Samica uśmiechnęła się do samca i powiedziała:
- Ależ skąd! Jest naprawdę cudownie.
Puściła mu oczko i dopiła swojego drinka. Bo chyba wcześniej go nie wypiła... Prawda?
Tym razem użytkowniczka nie zapomnij o tym miejscu. Będzie tu odpisywać. Ha!
- Nalejesz mi jeszcze trochę, Al? - zapytała tym swoim głosem. Jaki to był głosy? Na pewno kobiecy.
Czy alkohol dawał się we znaki? Nie. Po prostu chciała poflirtować trochę z tym samcem. Nawet jeśli on nie pokazywał co do tego skłonności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:58, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
On był pewnie nieco... zmęczonym. Ale nieważne, pal licho. Nie zarzucać, że nie miał ochoty na mile spędzony czas czy flirt, bo to stek bzdur! W każdym jednak razie, Alastair skinął łbem, by zaraz zniknąć za ladą i przygotować 'Krwawą Mary'. Niestety, użytkowniczkę nie stać na coś bardziej wykwintnego, na tym kompie nie da rady poszukać drinków typowo kobiecych, więc Salome zadowolić się będzie musiała, o ile dobrze pamiętam, ciekawą mieszanką soku pomidorowego, wódki, soku z cytryny, odrobiny pieprzu, soli oraz sosu tabasco. Niemniej użyszkodniczka zawsze wolała 'czystą', zatem mogła coś pomylić, sprawdzić w internetach jak coś.
Postawił drink na ladzie, którą zaraz przeskoczył, ostrożnie, aby czasami nie wywrócić czerwonego drinka. Podszedł też pewnie do Salome, podając jej szklankę z napojem.
- Proszę bardzo - powiedział, siadając na krześle obok szpiega.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:03, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
Szpiegusek!
Salome podziękowała skinieniem głowy i zanurzyła wargi w czerwonym napoju. Zamknęła oczy rozkoszując się smakiem.
Po kilku sekundach odłożyła drinka na ladę i powiedziała do wilka:
- Kotku, robisz najlepsze drinki na świecie.
Puściła mu oczko i uśmiechnęła się zadowolona.
Jej ogon lekko się kołysał w rytm muzyki. Bo tutaj chyba leciała jakaś piosenka, prawda? Nieogarnięta użytkowniczka nie pamięta. Nie bijcie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:47, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
- Dziękuję Słońce, wciąż się uczę. Kiedyś jeszcze będzie o tym miejscu głośno, zobaczysz!
Jakaś muzyczka grać musiała, w końcu Ali pozostawił włączony sprzęt do karaoke, gdzie leciała jakaś tam ustawiona playlista. Mikrofony znajdowały się gdzieś na ladzie baru, zatem każdy miał prawo wziąć jeden z dwóch (Alek posiadał trzeci, swój prywatny!) i zacząć śpiewać. Biały samiec miał jedynie oko na to, aby czasami ktoś czegoś nie zniszczył czy nie ukradł, nie licząc rozbitych na twardej podłodze kieliszków. Cóż, melanż, to melanż, straty muszą być...
- Jak spędziłaś sylwestra? Były fajerwerki? - zagaił, pomijając z lekka fakt, iż najpewniej jedno z miejsc Salome, w których była 31 stycznia, był właśnie jego lokal. Jakież to skomplikowane. Wilk miał zorganizować imprezę karnawałową, tymczasem ostatki tuż - tuż, a on nawet nie przygotował płyt czy nie zastanowił się nad wystrojem sali... Może za rok...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:22, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
Samica pokręciła głową i powiedziała:
- Nigdzie nie wychodziłam z kimś. Byłam tylko na dłuższym spacerze i obejrzałam fajerwerki.
Ustalmy, że tak było, okej?!
Złapała go za łapę i zaczęła bawić się jego pazurami. Jaki podryw. Salome, spokojnie!
Posłała mu całusa w powietrzu. Ale bez użycia łapki. Rozumiecie? Cmoknęła w powietrzu w stronę samca. Mrrr. Ona taka kochana.
/tablet./
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:35, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
"Nigdzie nie wychodziłam z kimś"? Czyżby Salome właśnie próbowała mu się tłumaczyć? On tego nie chciał. Była wolną istotą, miała prawo wychodzić gdzie oraz z kim chciała - a Alkowi nic do tego. Dłuższy spacer? W samotności? Wszystko zdawało się być dość grubymi nićmi szyte, jednak samiec postanowił nie dopytywać. Jeszcze by pomyślała, że tłumaczenia są tutaj potrzebne albo iż wilk próbuje ją kontrolować, ograniczać czy rozliczać z każdej spędzonej jakoś tam chwili. Tymczasem było to wielce dalekie od prawdy. Skomentował to więc jeno skinieniem łba i już miał otworzyć pysk, gdy nagle ta zaczęła bawić się jego paznokciami. Następnie zaczęła całować powietrze tak niedalekie jego pyska. Proszę, proszę - czyżby obecność Abbey, z którą - notabene - spędził sporo czasu wywołała w niej impuls do walki? Szkoda, że łupem miał stać się biedny wilczek.
- Czyli fajerwerki były - odpowiedział, nie mogąc w całym tym zaskoczeniu zebrać się na nic bardziej ambitnego. Ostatecznie drugą łapą, tą, której obecnie nie dzierżyła Salome, delikatnie pogładził jej policzek. Zwykle to on przystępował do ataku, może niewielka zamiana ról dobrze mu zrobi?
- A jak ma się Jinxx? - spytał, odstawiwszy łapę na stół. Zapamiętał imię, proszę. Albo był wilkiem zainteresowany, albo o niego zazdrosnym, albo zwyczajnie uważny z niego rozmówca. W tonie jego głosu nie czaiła się żadna nuta zazdrości, złości czy wyrzutu, brzmiał zatem tak, jakby autentycznie interesował się losem tamtego basiora.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Wto 17:36, 18 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Śro 7:34, 19 Lut 2014 Temat postu: |
|
Nadal bawiła się jego pazurkami i łapką.
Gdy usłyszała pytanie o Jinxx'a odpowiedziała szczerze:
- Nie utrzymujemy kontaktów. Raz spotkaliśmy się wtedy, kiedy byłeś z nami. Potem już więcej się nie widzieliśmy.
A Salome jeszcze nie wie, że Alastair ma potomstwo! Znaczy... Alek chyba też jeszcze o tym nie wie.
- A u ciebie się coś ciekawego zmieniło? - zapytała z ciekawością.
Nie była taka ciekawska. W jej naturze po prostu siedziało zadawanie pytań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|