Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:22, 27 Lis 2013 Temat postu: "Piwna Nuta" - Karaoke, bar, przekąski |
|
<center>
Niespecjalnie duży, wolnostojący budynek. Zbudowany z czerwonej cegły, dobrze uszczelniony czy ocieplony - by zimowymi wieczorami tworzyć przyjazne schronienie przez zimnem. Duże okna, nieco ciężkie, ciemne, drewniane drzwi z przyjemnie leżącą w łapie klamka. Wewnątrz jest całkiem przytulnie: na klub składają się dwie sale. Wchodząc trafiasz do sali pierwszej, barowej. Długa lada znajduje się naprzeciwko wejścia. Po lewej stronie znajduje się łuk, prowadzący do sali drugiej, gdzie często organizowane są wieczory karaoke (czasami także organizowane są rozmaite potańcówki, nierzadko tematyczne). Jeśli chcesz zorganizować jakieś urodziny, zarezerwować salę na imprezę zamkniętą - skontaktuj się z właścicielem lokalu. Jednak powoli i spokojnie, aby nie pomieszać</center>
<center>
Ściany pierwszej sali pokryte są panelami. Jakaś lipa (DREWNO!) czy coś, nie za ciemne w każdym razie. Czekoladowa podłoga w każdym razie przyjemnie się z nimi komponuje i już. Bar jest dobrze zaopatrzony, serwuje zarówno napoje, jak i przekąski. Obok lady znajduje się elektroniczna maszyna do dart'a ('rzutek'). Nieograniczony czas użytkowania kosztuje trzy kostki - niezależnie od ilości osób, śmiało można więc zrzucić się w trzy osoby i gracie niemalże za darmo. Na prawej ścianie wisi duży telewizor, o pilot należy pytać jedynego (póki co) barmana - Alastair'a. Znajduje się tutaj sześć stołków barowych przy ladzie, zaś jeśli cenisz sobie prywatność: zasiąść możesz w jednym z czterech - dostępnych dla gości - boksów (odgrodzonych od siebie drewnianymi parkanami, w kolorze zbliżonym do podłogi). W każdym znajduje się okrągły stolik oraz cztery krzesełka, niemniej zawsze można dostawić sobie krzeseł z innego, niezajętego boksu, prawda? Boksy znajdują się naprzeciw lady. Przy drzwiach znajdują się także maszyny do pinballu (1 kość = jedna osoba, do czterech osób na raz) oraz stolik do piłkarzyków (3 kości za stolik, ilość graczy - ilu się zmieści przy stole). Za ladą jest niewielkie zaplecze, w nim nieduża sofa i przedmioty niezbędne do dbania o czystość baru.
Na blacie ZAWSZE stoją słomki do napojów oraz plastikowe sztućce.
Wejścia do nich znajdują się tuż obok maszyny do dart'a. Wejście do toalety damskiej położone jest nieco bliżej, trochę dalej znajdują się drzwi do toalety męskiej. Wchodzi się do niewielkiego pomieszczenia, gdzie znajduje się duże lustro, umywalka, mydło w płynie oraz papierowe ręczniki. Pod ręcznikami postawiony kosz na śmieci. Naprzeciwko wejścia do toalety znajdują się nieduże, białe drzwi - jedna para zarówno w męskiej, jak i damskiej. Za nimi... no, wiadomo... toaleta.
Gładkie, pokryte czerwonym jedwabiem ściany, pokryte tu i ówdzie płytami winylowymi, układającymi się w nuty. Domalowane zostały ich "ogonki" oraz pięciolinia. Na ścianie znajdującej się na prawo od wejścia znajduje się spory ekran, gdzie na co dzień oglądać można tv. Podczas karaoke zaś wyświetlany na nim jest tekst. Nieco na lewo od ekranu (kiedy ustawisz się twarzą do ściany) i niżej znajduje się panel didżeja (którym póki co także jest Alastair). W lewej połowie sali znajdują się ciemne stoliki (takie same, jak w sali pierwszej), zaś pomiędzy nimi a miejscem DJ znajduje się bilardowy stół (koszt: 8 kości za czas nieograniczony, niezależnie od ilości osób), który na czas karaoke zostaje usuwany do pomieszczenia, do którego drzwi znajdują się na przeciwległej do wejścia na salę ścianie. Pomieszczenie gospodarcze - coś takiego.
Kiedy staniesz twarzą w kierunku drzwi, dostrzeżesz sporo nienagannie zagospodarowanej przestrzeni. Po lewej stronie znajdziesz trzy drewniane, duże 'stołoławki' ogrodowe, po prawej zaś grilla. Tak, możesz sam sobie coś ugrillować. Z racji, iż bar znajduje się na polance w niedużym, dziko rosnącym lasku, nikt nie ma żadnych przeciwwskazań. Kupujesz kiełbachę i już. Kiedy się przyjrzysz zauważysz także, iż czerwony grill stoi w okręgu na ognisko, powykładanym tu i ówdzie kamieniami, co świadczy o tym, że czasami zamiast grilla organizowane są ogniska. Dodatkowo na stołach znajdują się solniczki, pieprzniczki, pudełka z plastikowymi sztućcami oraz popielniczki. O talerze pytaj w barze!
</center>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pon 17:44, 17 Mar 2014, w całości zmieniany 20 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:22, 27 Lis 2013 Temat postu: |
|
<center>
GRY, AUTOMATY, MASZYNY </center>- DART - 3 kości za rundę (czas nieograniczony / max. 4 osoby na raz)
- PIŁKARZYKI - 3 kości za stół (czas nieograniczony / ilość osób
- nieograniczona)
- PINBALL - 1 kość od osoby (czas nieograniczony / max. 4 osoby na raz)
- BILARD - 8 kości za stół (czas nieograniczony / ilość osób nieograniczona)
<center>
ALKOHOLE</center>- PIWO LANE - 2 kości
- PIWO BUTELKOWE - 3 kości
- 'SETKA' WÓDKI - 1 kość
- BUTELKA WINA (słodkie, wytrawne, półsłodkie, półwytrawne; białe, czerwone) - 12 kości
- BUTELKA SZAMPANA - 10 kości
- DRINKI - 5 kości
<center>
ZIMNE NAPOJE</center>- PIWO BEZALKOHOLOWE - 3 kości
- SOK NIEGAZOWANY (jabłko, pomarańcza, multiwitamina, marchew, arbuz, miętowo-jabłkowy, wiśniowo-jabłkowy) - 3 kości
- COLA (możliwe dodatki: lód, cytryna) - 3 kości
- TONIC (możliwe dodatki: lód, cytryna) - 3 kości
- MIRINDA (możliwe dodatki: lód, cytryna) - 3 kości
- WODA (gazowana, nisko gazowana, niegazowana) - 1 kość
<center>
CIEPŁE NAPOJE</center>- KAWA (espresso, latte, cappuccino) - 3 kości
- INKA - 2 kości
- GORĄCA CZEKOLADA - 2 kości robiona na wodzie / 3 kości w przypadku mlecznej
- HERBATA CZARNA - 3 kości
- HERBATA ZIELONA - 4 kości
- HERBATA OWOCOWA (dzika róża, malina, pomarańczowa, owoce leśne, wiśniowa, jagodowa) - 4 kości
- HERBATA MIĘTOWA - 3 kości
- MELISA - 3 kości
- PARZONA MIĘTA - 5 kości
<center>
ZIMNE PRZEKĄSKI</center>- POP CORN - 3 kości za michę
- CHIPSY (solone, zielona cebulka, serowe, bekonowe, keczupowe, fromage) - 3 kości za michę
- PRAŻYNKI (solone, paprykowe, bekonowe) - 3 kości za michę
<center>
CIEPŁE PRZEKĄSKI</center>- ZAPIEKANKA - 5 kości
- HAMBURGER - 4 kości
- HOT DOG - 4 kości
<center>
ODNOŚNIE WYNAJMU SALI, REZERWACJI ITP. - kontakt z Alastair'em
0 KOSTEK {aktualizacja 10.05}
POD KONIEC MARCA WYPŁATA: SALOME 1/2 DOCHODÓW {ZROBIONE}
10 MAJ - WYPŁATA {ZROBIONE}
</center>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Sob 9:21, 10 Maj 2014, w całości zmieniany 27 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:21, 27 Lis 2013 Temat postu: |
|
Przyszedł pewnym popołudniem, z uśmiechem na pysku, w łapie podrzucając klucze. Był cholernie szczęśliwy, oto posiadał w końcu coś swojego. Może nie była to żona i dzieciaki, niemniej jednak odczuwał równie wysoki poziom satysfakcji. Po drodze zgarnął białego gołębia, by w pubie podzielić się z nim jedną z bułek, które normalnie przeznaczał na hamburgery. Stwierdził jednak, iż ptaki nieszczególnie gustują w wołowinie, zatem wypełnienie bułki swemu nowemu kompanowi darował. Nie marnował czasu na otwieranie bramki, a jedynie wskoczył za ladę, uważając, by nie zrzucić słomek i plastikowych widelców, stojących na ladzie, jakby nigdy nic.
Obrał miejsce na skraju placu, dzięki czemu za oknami nie miał świecących neonów konkurencyjnych placówek, a dziko rosnący, niewielki lasek. To właśnie w nim spotkał swojego pierzastego przyjaciela. Spojrzał z uśmiechem na gołębia, dziobiącego na ladzie kawałek buły.
- To co, startujemy z tym interesem? - zapytał, a kiedy ptaszyna odpowiedziała mu przyjemnym świergotem, uśmiechnął się do niej przyjaźnie.
- Czuj się jak u siebie. Będę na Ciebie mówił Aariel, przyjacielu - powiedział z uśmiechem, biorąc się za przecieranie z kurzu kufli, które następnie ustawiał za zaszklonymi drzwiami ozdobnej, drewnianej szafki. Bursztynowe, mądre oczy gołębia spoczęły na pracującym wilku, z gardła zaś wydobywało się miarowe, charakterystyczne gruchanie. Alek mimowolnie uśmiechnął się. Mając taką maskotkę, musiał mieć niemałe powodzenie, prawda?
Po zakończonym posiłku Aariel podleciał ku swemu nowemu właścicielowi, siadając mu delikatnie na barku.
- Chyba będę miał dla Ciebie pierwsze zadanie, ale to może poczekać, Aariel - powiedział pogodnie, czując niewielki ciężar siadającego na jego ciele ptaka. Odstawił ostatni kufel, siadając za ladą. Skoro już wszelkie kluby są tak mocno... hmm... ludzkie? to uznajmy, iż wilk wyjął spod lady sudoku i by się nie nudzić, zaczął coś tam bazgrać. Ptak zleciał ponownie na ladę, co jakiś czas gdzieś pazurem wskazując pola, które wilk śmiało mógłby uzupełnić - za co wilk dziękował mu jakimś krakersem czy ciasteczkiem, które miały stanowić darmowy poczęstunek dla wilków (zwłaszcza szczeniąt). Herbatniki miał dodawać do herbaty, a jak tak dalej pójdzie, ptaszystko pożre wszystkie.
W sumie... i tak nijak nie było ruchu. Wilk westchnął.
A co, jeśli się nie uda?
___________________________________
W końcu nie wytrzymał. Zniknął na zapleczu, wracając z czystą kartką papieru. Chwycił naprędce ołówek i postawił na papierze kilka liter, każdą stawiając w niezwykle dbały sposób. Zgiął kartkę i wsunął do koperty, podając ją Aarielowi, który posłusznie wziął kopertę w dziobek. Na kopercie widniało imię nadawcy.
- Proszę, dostarcz to do Salome. Zaproszeniami na otwarcie klubu zajmę się później, dobrze? To dla mnie ważne... - szepnął.
Ptak posłusznie skinął łebkiem, po czym wyfrunął przez uchylone okno.
___________________________________
Krótko i na temat: gołąb wleciał przez okno, z odpowiedzią od Salome. Alastair szybko rozerwał kopertę, obawiając się, iż odpowiedź mogłaby być nieprzychylna jego uczuciom. Na całe szczęście nic nie świadczyło o tym, by wadera odmówiła spotkania. Uśmiechnął się na słowa o smakołyku, częstując Aariela (który usiadł na blacie, niedaleko słomek) herbatnikiem. Wyczekiwał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Sob 18:50, 30 Lis 2013, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:31, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Po chwili drzwi do klubu otworzyły się szeroko. W nich stanęła Salome. Wyglądała trochę lepiej niż zwykle. Mianowicie, wcześniej wstąpiła do jednego lokalu i poprawiła to i owo. Miała dobrze ułożoną grzywkę i wyglądała po prostu ładniej. Alastair na pewno mógł to zauważyć.
Uśmiechnęła się na widok basiora i podeszła do niego. Drzwi cicho się za nią zamknęły.
- Dobry... -
Po czym skinęła głową na ptaka. Wydawał jej się taki drobny, a zarazem taki symboliczny. To wszystko było takie piękne.
Usiadła na jednym z krzeseł koło wilka i spojrzała na niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:51, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Pewnie, że zauważył. Był podrywaczem, zatem musiał być wyczulonym na atuty dam. Uśmiechnął się na jej widok, aczkolwiek gest ten był mniej radosny, niźli zazwyczaj. Wsunął sudoku pod blat. Na jego barku szybko zasiadł Aariel, który - przyglądając się z zainteresowaniem Salome - kręcił zabawnie jasnym łebkiem. Z gardziołka Anioła wydobywał się przyjazne gruchanie, charakterystyczne dla tego gatunku ptaków.
- Napijesz się czegoś, Salome? Pierwszy klient ma zaszczyt picia za darmo - powiedział pogodnie, podając wilczycy menu. Sam przeskoczył przez ladę, za którą się znajdował, aby zaraz zasiąść obok wilczycy na barowym stołku, pyskiem obracając się ku niej. Podczas owego skoku gołąb oderwał się od wilka, na własnych skrzydłach wznosząc się pod sufit, by zakręcić ze dwa koła i usiąść gdzieś na stołku w jednym z boksów. W rozmowie nie wypada przeszkadzać, czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:54, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Spojrzała na Menu i zlustrowała je wzrokiem. Po chwili odłożyła je na miejsce i powiedziała:
- Ja poproszę jakiegoś najlepszego drinka. -
Poprawiła się na siedzeniu i zmrużyła lekko oczka. Miała trochę większe rzęsy niż zazwyczaj. Taki to już urok tych wszystkich zabiegów i kosmetyków.
- Czy chciałeś ze mną o czymś porozmawiać? - Zapytała spokojnie. Dostała list dlatego myślała, że samiec zaprosił ją tu w jakimś celu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:14, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Skinął łbem.
- Tak. Ale na spokojnie, najpierw drinka przygotuję - powiedział pogodnie, pokonując barową ladę - tym razem jak cywilizowany wilk, przez niewielką bramkę. Najlepszy drink? Zważywszy na charakter wilka winien to być "Sex on the beach" albo coś brzmiącego podobnie, niemniej nie chciałby, aby wilczyca odebrała źle go odebrała. Martini? Pasowało do niej, tak sądził. Jednak nie miał pewności, czy wilczyca zasmakuje w tego typu napoju? Mocnym napoju? W końcu postawił na poczciwą pina coladę. Słodko, alkoholowo, przyjemnie. Aby wadera wiedziała, co pije: 30 ml białego rumu, 30 ml słodkiej śmietanki kokosowej, 90 ml soku ananasowego plus oczywiście kruszony lód. Z uśmiechem podał wilczycy ponad ladą wydrążonego ananasa, w której znajdował się drink. Następnie przeszedł przez ladę, siadając obok niej.
- O co chodzi z tym całym Puszczykiem? Ile razy przez niego ryczałaś? Proszę, nie każ mi swoim zachowaniem myśleć, że jesteś dwulicowa i taka, jaką Cię opisywał tamten prostak. Tańczysz, jak Ci zagra. Salome, ogarnij się, nie jesteś głupia, czemu zatem dajesz się znów nabrać na jego numery? - mówił do niej niesamowicie obojętnie, choć w ślepiach jego malowała się jakaś drobina rozczarowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:28, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Samica posmutniała. Widać to było po jej oczach, które nagle przybrały barwę nieba po burzy. Taka już była. Gdy była smutna, rozczarowana czy zła lekko mglił jej się wzrok. Pewnie jak każdemu wilkowi. Ale ona nie była typowa. Według innych była dwulicowa i łatwa. A taka nie była.
- Może dlatego, że i nie spotkałam jeszcze w swoim życiu tego jedynego samca i na siłę próbuję go znaleźć? Nie dawno szczerze porozmawialiśmy z Puszczykiem. Pogodziliśmy się i wszystko sobie wyjaśniliśmy. - Odpowiedziała ze smutkiem w głosie.
Spojrzała ponownie na gołąbka i uśmiechnęła się smutno do towarzysza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:46, 30 Lis 2013 Temat postu: |
|
Rozłożył bezradnie łapy.
- Skoro tak... Skoro Puszczyk jest spełnieniem Twoich marzeń, nie ma sprawy. Trzeci raz jednak nie zamierzam Cię ratować od skutków związku z tym typem. Myślisz, że ktoś taki zmieni się, bo 'wszystko sobie wyjaśniliście'? - zapytał z troską. Lubił ją i zwyczajnie nie chciał, aby cierpiała. Westchnął ciężko. Nie był zakochany w Puszczyku, zatem nie posiadał tych klapek na oczach, które wyraźnie rzuciły się na sposób postrzegania rzeczywistości samicy. Pokręcił łbem, wysuwając na łapie pudełko ze słomkami, które może niekoniecznie spełniają się w przypadku tego typu drinków. Zastanowił się, zmarszczył czoło, po czym pochylił za ladę i wyciągnął paczuszkę słomek innego typu, szerszych, najpewniej bardziej odpowiednich.
- Chcesz słomkę? I szukanie kogoś na siłę nie wniesie niczego dobrego. Moim zdaniem ta cała miłostka z tamtym tylko Ci zaszkodzi. Sprawiasz wrażenie latawca, lecisz jak powieje wiatr - rzekł tonem wypranym z emocji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:11, 01 Gru 2013 Temat postu: |
|
Samica podziękowała skinieniem głowy i wzięła słomkę. Czarną. Czarny to przecież jej ulubiony kolor, prawda? Ktoś o tym wie? Raczej nie.
- Źle mnie zrozumiałeś. Nie chodzi o to, że bardzo podoba mi się Puszczyk. Spotykamy się tylko jako znajomi. Tego jedynego jeszcze nie spotkałam i najwyraźniej jeszcze nie spotkam. - Smutno oznajmiła, a potem dodała z zabawnym błyskiem w oku:
- A ty od naszego ostatniego spotkania znalazłeś swoją drugą połówkę? -
Pociągnęła mały łyk przez słomkę i zmrużyła lekko ślepia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:49, 01 Gru 2013 Temat postu: |
|
W sumie jeśli chodzi o te szersze słomki, sama userka Alka prowadząca kojarzy jedynie te w kolorze czarnym. Może są kolorowe, niemniej nigdy na takowe nie trafiła. Tak czy inaczej jednak, Alastair odpowiedział jej początkowo jedynie niedyskretnym westchnięciem. Aariel począł czyścić sobie piórka, jednak znajdował się w boksie, zatem zarówno Alastair, jak i Salome mieli dość ograniczone pole widzenia, jeśli chodzi o ptaka.
- Ciekawe, co jemu mówisz. Pewnie wzdychasz mu do ucha, jaki to jest wspaniały. Wybacz, ale nie ufam Ci. Już nie. Gubisz się we własnych kłamstwach, wystarczy, że jakiś samiec wykaże jakiekolwiek zainteresowanie Twoją osobą i już do niego lecisz, niezależnie od tego, że wylewasz przez niego oczy, że nazywa Cię tak nieprzychylnie... Zrobiłem z siebie durnia, wtedy, kiedy broniłem Cię przed nim, wiesz? Tyle lat, a ja nadal naiwny jak dziecko - tutaj przerwa na nieprzyjemne parsknięcie, stanowiące najpewniej przejaw rozczarowania własnym sobą. Wstał i powrócił za ladę, zajmując się czyszczeniem kufli, mimo tego, że robił to przecież raptem chwilę temu.
- Zastanów się, czego chcesz, a potem czyń wedle tego. Bo naprawdę, coraz więcej dajesz mi powodów, aby sądzić, że ten prostak miał co do Ciebie rację - dokończył, całkiem już obojętnie, nawet nie odrywając spojrzenia od błyszczącego z czystości naczynia.
- I nie, nie znalazłem drugiej połówki. Doskonale wiesz, że jej nie szukam - dodał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pon 6:23, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Samica była lekko przybita. Lekko bardzo. Najpierw ją zaprosił, potem chciał niby z nią poważnie porozmawiać, a jeszcze przed chwilą... Zaczął mówić jaka to ona jest niedobra i niefajna. Dlaczego zawsze to się tak kończy.
Odwróciła niechętnie wzrok i z jej "ananasa" upłynęło troszkę drinka przez słomkę.
Drinki zawsze jej smakowały. Ale nie zrozumcie tego źle. Po prostu zawsze na imprezach piła dwa lub jeden. Ale tylko tak na smak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:45, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Milczenie szpiega nieco go zażenowało. Cóż, widocznie brakło jej argumentów. Nie było mu łatwo, bo przecież - jakby nie patrzeć - lubił ją. Lubił ją jak każdą wilczycę. I - podobnie jak w przypadku każdej wadery - nie potrafił patrzeć na jej cierpienie. Był zaś pewien, iż ta pcha się w nie na siłę. Jednak nie zamierzał jej zmuszać czy czegokolwiek jej nakazywać - nie miał przecież takiego prawa. Odstawił jeden kufel na miejsce, chwytając zaraz kolejny, równie czysty jak poprzedni. Jego spojrzenie na moment zawisło na pysku Salome.
- Jak tam u Ciebie? Dawno się nie widzieliśmy, wiele się zmieniło? - zagaił, powracając wzrokiem na ściereczkę, którą przecierał delikatnie szkło. Przez myśl przemknęło mu wspomnienie pewnego Kikimory, który pojawił się znikąd i równie znikąd przerywając pogawędkę. Pogawędkę, dotyczącą Puszczyka. Czy oni naprawdę nie potrafią rozmawiać o niczym innym? Skrzywił się na ten wniosek i lekko pokręcił łbem.
- Za często nasze rozmowy schodzą na temat Puszczyka, czas coś z tym zrobić - powiedział dość niegłośno, jednak treść stwierdzenia zdawała się wyraźnie sugerować, iż słowa skierowane były do Salome.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:35, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Samica spojrzała na samca z nieukrywaną sympatią. Cieszyła się, że zmienił temat. Zawsze rozmawiali o Puszczyku i to się robiło naprawdę męczące. Dlaczego nie mieli jakiś lekkich tematów to rozmowy. A nie takie ciężkie, jak aura którą rozsiewał owy samiec.
- Zdałam na Szpiega. Nie pamiętam czy już ci to mówiłam, ale ostatnio jak się spotkaliśmy posiadałam dopiero rangę Młodszego. - Odpowiedziała szybko. Po chwili dodała:
- Poza tym nic się nie zmieniło, a u ciebie? -
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:06, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Wysłuchał jej słów z najwyższą uwagą, skinąwszy jeno łbem, kiedy ta zakończyła. Odstawił kolejny kufel... albo raczej odstawić go zamierzał, bowiem pokręcił nim chwilę w łapie i kiedy już miał go zwyczajnie schować, nalał sobie do niego piwa. Lanego, bo wiadomo, niekoniecznie procentów tyle samo, może było gdzieś po drodze chrzczone? Sam nie rozcieńczałby piwa, ale kto wie, jaki los miała za sobą beczka, którą właśnie podpiął pod kranik? Zadbał oczywiście o to, by gorzki płyn nadmiernie się nie spienił, bo co to za frajda pożywiać się pianą?
- Gratuluję w takim razie awansu, Salome. Ja pod tym względem nadal niewiele osiągnąłem, ale kto wie, może i dla mnie nadejdą lepsze dni? Poza tym otworzyłem sobie ten lokalik i planuję zorganizować imprezę karnawałową, wiesz, przebrania, alkohol, czipsy, mam też sprzęt do karaoke. Tylko palarni jako-takiej brak, ale w tej kwestii coś się jeszcze zorganizuje - powiedział wesoło, strzygąc nieznacznie uchem i biorąc łyk piwa. Łapą przetarł wąsy z piany, po czym lekko uśmiechnął do Salome.
- Grywasz w bilard? - zapytał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pon 16:06, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:48, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Samica z uśmiechem pokiwała głową, na pytanie czy grywa w bilard. Pociągnęła mały łyk drinka, odstawiła ananasa i powiedziała:
- W młodości mogłam grać cały czas. Ale zrobiłam sobie długą przerwę. Ciekawe czy coś jeszcze pamiętam. -
Na pewno pamiętała. To trochę jak z pływaniem i z jazdą na rowerze. Tego tak łatwo się nie zapomina. Na przykład czasami gdy robiła najzwyklejsze czynności układała łapy tak jakby trzymała niewidzialny kij do bilarda. Taki odruch. A w młodości uzależnienie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:54, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Alastair pociągnął jeszcze łyk piwa, uśmiechając następnie w dość cwaniacki uśmiech. Nie czekając na dalsze słowa wilczycy pochylił się gdzieś za ladą, wyjmując foremkę, w której tkwił trójkąt oraz - oczywiście - bile. Dźwignął bramkę i podszedł do wilczycy, skinięciem łba wskazując wejście na drugą salę, znajdujące się po lewej stronie od wejścia - jeśli się weszło do pubu. Jeśli szykujesz się do wyjścia, druga sala jest po prawicy, wiadomo.
- Zapraszam na partyjkę! - zawołał pogodnie, podchodząc w stronę drzwi i nisko się ukłoniwszy, zupełnie, jakby zapraszał samicę, by ta pierwsza przekroczyła próg, oddzielający obie sale. Kije stały oparte o ścianę przy drzwiach, w miejscu, gdzie wisiała także najzwyklejsza tablica - do zapisywania wyników. Na niewielkiej półeczce pod tablicą znajdowało się pudełeczko z kredą białą oraz kartonik z kolorowymi. Oczywiście była tam też kreda do 'smarowania' końcówki kija.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pon 19:55, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:59, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Samica zgrabnie zeskoczyła z krzesła. Jednym szybkim ruchem odrzuciła głowę, układając w ten sposób grzywkę. Miała ten gest wyćwiczony. Zawsze gdy była pewna zwycięstwa tak robiła. Nawet jeśli nie zaczęła jeszcze gry...
- Dziękuje. - Powiedziała lekko się kłaniając gdy samiec przepuścił ją w drzwiach. Z radosnym uśmiechem na pysku wzięła w łapy kij i "posmarowała" go niebieską kredą. Dmuchnęła na niego kilka razy i odłożyła kredę na miejsce.
Podeszła do tablicy wyników i ładnymi, zgrabnymi, fikuśnymi literami napisała po dwóch stronach: "Salome" oraz "Alastair".
Czas zaczynać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:05, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Obserwował jej zachowanie, uśmiechając lekko pod nosem.
- O co gramy? - zapytał poważnie, aczkolwiek w jego turkusowych ślepiach czaiła się spora doza rozbawienia, świadcząca o tym, że Salome nie powinna przejmować się jego tonem. Stanowił on element zabawy.
Położył formę z trójkątem na zielonym, pokrytym suknem (czy jakie tam są?) stole, wysuwając spodnią część (tak zwane dno) formy. Fajny myk, dzięki któremu nie musiał bawić się w układanie wszystkiego po kolei. Następnie zdjął resztę formy, dokładnie spojrzał, czy bile są ułożone jak należy, by zaraz podnieść trójkąt i z uśmiechem podać białą kulę wilczycy.
- Rozbij, jeśli tylko chcesz - zachęcił, niemalże wpychając bilę waderze w łapę, sam zaś zniknął na moment, aby powrócić z pozostawionym na ladzie piwem. Gdzie był drink Sal - nie wiedział, bo nie wspomniała w poście. Głupio byłoby napisać o jego zabraniu, jeśli np. tkwił w łapie kompanki, prawda?
- Myślę, że jako to gra towarzyska, darujemy sobie wszelkie deklaracje czy skomplikowane zasady, okej? Czarna to samobójstwo, biała rozgrywa. Łuza obojętna, powiedz potem, czy bierzesz pełne, czy z paskiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pon 20:09, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:12, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
Ustalmy, że tkwił w łapach kompanki! Tak będzie o wiele prościej.
Także zadziornie zapytała:
- A co możesz postawić? -
Sama nie miała za dużo kostek, czy rzeczy. Ale jeśli mowa o jakiś gest czy na pa na przykład tak jak to w młodości się zakładali "przegrany całuje wygraną", to jej to pasuje. Nie od razu całowanie! Ale jakąś rzecz może zrobić.
Podeszła do stołu, ułożyła kij i uderzyła. Kule poturlały się we wszystkie strony, ale żadna nie wpadła.
- A tak z innej beczki. Szukasz może kelnerki do swojego baru? - Zagaiła z ciekawości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|