Pod Wilczym Pazurem

Heroine

Przyszła, bowiem jej "gumowe ucho" usłyszało, że odbędzie się tu... oficjalny awans nowej Alfy. Zbliżyła się do lady i kiwnęła głową waderze. Wzrok powędrował po tym miejscu. Ciekawe... miejsce. Początkowo takie wrażenie wywarło na niej ten lokal. Na razie milczała. Czekała, aż ktoś inny przyjdzie. Wadera wydała jej się trochę szalona, jak na Nocnych Łowców, bowiem w drodze słyszała jej... wejście. Wzrok wlepiła w próg.

Kaed'rin van Regis

Spojrzała na Alfę... Miała się cieszyć, a nie mi tu fochy strzelać!
-Normalnie czytasz mi w myślach.-Wadera chwyciła trunek, po czym drugą butelkę rzuciła do Atrity krzycząc: "Łap!".
Nie patrząc co to zaczęła to pić łapczywie... Po kilku łykach odetchnęła i wytarła pysk łapą. Postanowiła sprawdzić co pije... Whisky! Oczy samicy zaświeciły w podniecie.
Upiła znowu parę łyków i ponownie wytarła swój pysk za pomocą łapy.
Pomachała głupio do przybyłej.

Mizu

Mizu przyjrzała się pierwszej waderze, która była tu wcześniej i słuchała o czym mówi. Nowa Alfa? Mała trochę powęszyła... "Jak się domyślam Nocy. Ale będzie fajnie!" Krzyknęła uradowana w myślach, że coś zacznie się dziać. Potem do jej uszu dobiegł głos kogoś kto pojawił się teraz w restauracji. - Dobry wieczór. - Powiedziała z uśmiechem do obydwu z przyjacielskim uśmiechem i kiwnęła im głową. Wesoło podbiegła do Daleka. - Co tu się będzie działo? - Zapytała patrząc na niego świecącymi oczami. Była bardzo ciekawa szczegółów.

Krillan

Mimo, iż impreza ta opierała się głównie na towarzystwie Nocy, jego istotę zainteresował pomysł z rozproszeniem nudy. Wszedł do baru i rozglądnął się podejrzliwie, z wrednym uśmieszkiem, a zarazem inteligentnym spojrzeniem. A więc 'Noc' wybrała nową Alfę. Hymn.. Posiedzimy, zobaczymy.

Atrita

Złapała butelkę zręcznie i przyjrzała się plakietce. Trafiło jej się coś, czego odczytać nie potrafiła, lecz nie zamierzała z tego powodu rozpaczać. Wzruszyła tylko ramionami, czując się zadziwiająco swobodnie i... inaczej niż zwykle. Może wiązało się to z odnalezieniem córki? Może... Udzielił się jej także nastrój Klej, gdyż nie czekając dłużej upiła łyk alkoholu.
ON by stwierdził, że to dobre uczczenie awansu - przemknęło przez jej myśl, chociaż określenie "on" nie odkrywało w umyśle konkretnej osoby.
Jej spojrzenie powędrowało na szczenię - któremu zaraz skinęła głową - a następnie na znajomego młodzieńca, który to postanowił do nich dołączyć.

Kaed'rin van Regis

Patrzyła teraz uważnie na Atritę, wypije... Nie wiadomo, bo tego jeszcze nie zrobiła... Najwidoczniej to Klej będzie dzisiaj pierwszym pijanym wilkiem.
O! Nowy wilczuś! Zmierzyła go wzrokiem, o, dorosły.
-Łap!-Rzuciła do Krilliana alkohol. Niech pije... do dna! Jak ma być impreza, to i pijani muszą być!

Heroine

Zmarszczyła nos, widząc zachowanie szalonej wadery. Aż dziw, że była w Nocy. Nie zastanawiała się nad tym. Nie jej było osądzać innych.
- Witaj. - Powiedziała do Alfy, a po chwili zmierzyła basiora badawczym spojrzeniem. Ogień. Mało było towarzystwa. Może Yumi i Kyin przyjdą? Kto wie? Wypatrywała innych uważnie i węszyła cicho. Może z oddali wyczuje nadchodzące wilki.

Dorwałam kompa brata ^^

Amija

Amija wylądowała tuż przed dobrze znanym jej barem. Już kiedyś tu była i poznała kilka osób. Weszła powoli do środka i skinęła obecnym na powitanie. Jej wzrok padł najpierw na przeróżne trunki ustawione na ladzie, lecz potem spoczął na basiorze z Ognia, jak wywnioskowała. Chwilę później przypomniała sobie, że to ten sam, co spotkała na wsi. Mruknęła coś pod nosem, po czym usiadła w kącie rozglądając się dookoła.

Yumi

Biała wadera przybyła w to miejsce z cwaniackim uśmiechem towarzyszącym jej kufie. Ostrożnie rozejrzała się po całym pomieszczeniu i swoim spojrzeniem zlustrowała wszystkich swoim spojrzeniem. - Dobry wieczór wszystkim. - Powiedziała z uśmiechem ukazującym śnieżnobiałe zęby. Podeszła do Tsah. - Hej... - Powiedziała wyjątkowo radośnie, w powietrzu czuła woń kogoś znajomego, ale nigdzie go nie widziała. Uważnie obserwowała Atritę oraz szarą waderę będącą niedaleko niej.

Krillan

Nie miał zamiaru tolerować zamuły. Jak biba, to zabawa musi być przednia. Uśmiechnął się zjadliwie, a lecącą do niego butelkę uchwycił zgrabnie w pysk. Mrugnął do wadery, która zamierzała chyba być najbardziej lub też najszybciej pijaną. Nie zwlekając długo, począł łyk, za łykiem wysuszać zawartość szkła. Nie zajęło mu to dużo czasu. Zostawił gdzieś po drodze butelkę i podszedł do towarzystwa bliżej.

Atrita

Skinęła wszystkim na powitanie, przysiadając przy okazji przy wolnym stoliku.
- Dzisiaj jest czas zabawy po ciężkich miesiącach dyskusji, tak więc nie krępujcie się i korzystajcie - zwróciła się do zgromadzonych, co dziwnie brzmiało w jej wykonaniu. Cóż, chłodu dalej nie udało się zlikwidować do poziomu zerowego, jednak wyraźne były jasne intencje wplecione pomiędzy wyrazy.

Kaed'rin van Regis

No i o to 3 trunki poleciały w kierunku: Yumi, Amiji oraz Tsah. Regułą tej imprezy jest to: iż każdy ma się dobrze bawić. Nawet ponuraki z Nocy powinny się trochę wyszaleć, a nie siedzieć ponuro w kątach.
Wyjrzała zza ladę... Jest! Radio! Wyciągnęła stare cholerstwo i je podłączyła... Tak, tak pamięta jak już kiedyś na takiej imprezie to robiła. Mhm... Spojrzała na kolorową płytę i wsadziła ją do radia, pacnęła łapą i.. poszła muzyka... Disco Polo: Jesteś Szalona! Mówię Ci~!
No i wadera walnęła zonka... Dobra, bawmy się! |D

Yumi

Yumi z uśmiechem złapała butelkę lecącą w jej stronę. - Do dna... - Powiedziała normalnym tonem głosu, tak żeby każdy zgromadzony usłyszał. Jednak tak czy inaczej, nie było to krzyk. Otworzyła buteleczkę i wzięła parę łyków. "Smak...? Ciekawy." Pomyślała. Do jej uszu doszła muzyka, którą cudem wykombinowała Krejzolka. Parsknęła cicho, tak trochę ją to rozbawiło iż nigdy nie słyszała ludzkiej muzyki. No dobra, zaśmiała się trochę głośniej i znowu napiła się dziwnego trunku ;3

Atrita

W na co dzień zimnym spojrzeniu bieli zamigotało coś dziwnego, jasny promyk... rozbawienia? Któż to wie? Faktem jednak pozostało, iż wadera przechyliła po raz kolejny butelkę, pozbawiając ją połowy zawartości. Jak na razie Atricie nie szumiało w uszach, nie widziała podwójnie, lecz wewnątrz robiło się... cieplej. Jak w kontakcie z kimś bliskim, jak na przykład córka, którą niedawno odnalazła.

Amija

Widząc, iż prosto w jej kierunku zmierza butelka, z zapewne jakimś mocnym trunkiem, złapała ją zgrabnie w pysk. Podeszła do najbliższego stolika, po czym wziąwszy w łapy alkohol próbowała rozszyfrować cóż tam na niej napisano. - Tequila. - powiedziała sama do siebie i po chwili już owy 'napój' lał się jej do gardła. Odstawiła do połowy pustą butelkę na stolik i rozejrzała się ponownie dookoła.

Kaed'rin van Regis

Krejz zaczęła wyraźnie trząść tyłkiem na prawo i na lewo w rytm muzyki. Wypiła kolejne Whisky, które jej zasmakowało, i zaczęła śpiewać:
-JESTEŚ SZALONA! MÓWIĘ CI!-Pogłośniwszy muzykę na maksa, wadera zaczęła tańczyć coraz bardziej, aż pod wpływem alkoholu chwyciła Atritę i porwała ją... do tańca. Tak dobrze czytacie; tańca, a mianowicie do Tanga pod rytm jakże wieśniackiej ludzkiej muzyki.
Pam para pam.~

Yumi

Teraz Yumi zwróciła uwagę na samca z obcej watahy - Ognia. Przekrzywiła lekko łeb i zamachała ogonem. Czy jej przeszkadzało to, że ktoś z innego 'stada' był na ich świętowaniu? A gdzie tam! Jej myślą w tym momencie było: "Im więcej tym lepiej!" Ale jej uwagę zwrócił śpiew Klej. Zaśmiała się znowu gdy usłyszała i zobaczyła to co teraz nastąpiło. Przechyliła butelkę i około 3/4 napoju znajdowało się w jej żołądku. Spokojnie zaczęła kiwać głową w rytm muzyki, ogon zrobił to samo.

Atrita

Na takie ekscesy nowa Alfa była zdecydowanie jeszcze zbyt trzeźwa, toteż pochwyciła swoją butelkę pozostawioną na blacie i wypiła jej zawartość. Gorzki smak rozlał podrażnił język i gardło, lecz w tej chwili nie zważała na to.
Dalej, Atri, nie bądź sztywna! - przypomniała sobie niby przez mgłę czyjeś słowa, wyrazy z bardzo dalekiej przeszłości.
Nie bacząc na otoczenie pochwyciła Klej za łapę, zatrzymała tango i... zakręciła waderą jak zawodowy tancerz.

Krillan

Zaśmiał się widząc te całą sytuacje. Najbardziej ujmowało go zachowanie szarej wadery. Właściwie nie znał tu nikogo, jedynie kojarzył. Podszedł bliżej.
-A więc Alfa.. Alfa Nocy.. - uśmiechnął się łotrze, przysiadając przy At. Tym razem i ona wydawała się bardziej rozluźniona.

Amija

Po chwili wadera opróżniła całą butelkę alkoholu zwanego Tequilą i sięgnęła po następną. Cóż, szczerze powiedziawszy smakowało jej. Widząc, jak szara wilczyca porywa Atritę do tańca, Amija zaczęła głośno się śmiać. Co jak co, ale to było baaardzo śmieszne. No, bo nie na codzień widzi się tańczącą Alfę, która zwykle nie jest... jakby to powiedzieć... towarzyska, o! Podczas gdy wadery wywijały na parkiecie, Amija piła jedną butelkę za drugą. Gdy dostrzegła znajomą postać podbiegła do niej z uśmiechem. - Siemasz Yumi! - krzyknęła do niej. Nie wiedziała, czy wadera to usłyszała przez dudniącą muzykę, ale nie przejmowała się tym. Alkohol powoli dawał się jej we znaki. Cóż... Amija akurat miała słabą głowę...