Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Pod Wilczym Pazurem

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:47, 14 Lut 2011 Temat postu:

- Dzień dobry, dzień dobry! - powiedział Schatt wchodząc do restauracji. Podszedł do lady.
- Poproszę wino i dwie lampki, jeśli można na wynos - rzekł szybko. Miał niewiele czasu i musiał się pospieszyć. Wyciągnął kości, gotów od razu zapłacić. Było go stać, więc raczej nie powinno być większych problemów. - No i ile za to płacę? - dodał niemalże od razu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 14:24, 17 Lut 2011 Temat postu:

Zaśmiał się szczerze i głośno, wierząc w słowa młodszej przyjaciółki. Naprawdę chciał w nie wierzyć i niedługo ujrzeć Salome. Tęsknił za nią, lecz rozumiał również, iż potrzebuje ona też czasu dla siebie. Postanowił ofiarować go jej tyle, ile tylko potrzebowała.
- Nowości, powiadasz? - zapytał, marszcząc swoim zwyczajem nos w zamyśleniu. - Masz jakieś propozycje? - zwrócił się do niej, samemu już mając jeden, mały pomyślik. Tak... można by go zrealizować...
Zaprzestał jednak rozmyślania nad tym, ujrzawszy nowego klienta.
- Dzień dobry, dzień dobry - przywitał się nad wyraz raźnie, wyciągając spod lady dwa czyste, kryształowe kieliszki oraz butelkę czerwonego wina. - Proszę bardzo. Za to należy się dwadzieścia kości - powiedział z uśmiechem, przesuwając zamówione rzeczy ku basiorowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:07, 17 Lut 2011 Temat postu:

- Dziękuję - powiedział Schatt, biorąc butelkę i kieliszki. Położył na ladzie 30 kości.
- Reszty nie trzeba - powiedział spokojnym tonem. - Do widzenia - dodał, wychodząc z restauracji. Starał się nie stłuc butelki i kieliszków. Miał nadzieję, że Shinra poczeka na niego...

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 1:44, 26 Lut 2011 Temat postu:

Powędrowała wzrokiem za wychodzącym do klienta Harim. Podźwignęła się na łapach i wyszła za nim, do sali restauracyjnej. Potrząsnęła łebkiem tym samym nieco pusząc swoją grzywkę. Odprowadziła wzrokiem biało-czarnego basiora, gdy zniknął w drzwiach spojrzała na 30 leżących kości. Przekrzywiła delikatnie głowę, podeszła do lady, wzięła kości i schowała tam gdzie było ich miejsce...
- Szczerze mówiąc sama nie wiem... Ale, żeby było to coś... nowego, nieprzewidywalnego, co zachęciłoby do odwiedzania naszej restauracji. Co do dań to specjalnych pomysłów nie mam, ale wystrój? Mam wielką ochotę zrobić porządek! Co jest u mnie... dziwne, ale jak na razie chyba się nie opłaca.. I jakby tak stoliki wystawić na zewnątrz? Wiosną będzie przyjemniej... - Uśmiechnęła się siadając obok przyjaciela. Swój wzrok na chwilę zatrzymała na drzwiach od ich 'pomieszczenia sypialnego'. Trzy posłania, z których dawno nikt nie korzystał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:55, 27 Lut 2011 Temat postu:

Pokiwał entuzjastycznie łbem, uważnie wysłuchując kreatywnej i pomysłowej przyjaciółki.
- Stoliki na zewnątrz to bardzo dobry pomysł - przytaknął jej z uśmiechem. - Można też zamontować dzwonek, który zasygnalizuje nam, kiedy ktoś przy nich siądzie - dodał z namysłem, przyglądając się szybie wystawowej. W niej również przydałoby się coś zmienić, coś co odświeży aparycję lokalu. - Co do dekoracji i wystroju, możesz robić, co Ci się podoba - zwrócił się do Mizu, oddając w jej łapy wygląd pomieszczenia. - Jeśli będziesz potrzebowała pomocy, mów. Ja tymczasem zajmę się nowymi potrawami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phobs
Duch


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 1215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyprzedaży.

PostWysłany: Śro 20:48, 02 Mar 2011 Temat postu:

-Jezus Maria Matko Boska! - syknął i porywie chwili spadł z chyboczącego się stołka. Zasiedział się tu, oj, zasiedział... A ma przecież tyle na głowie! Wstał i śpiesznym krokiem ruszył do wyjścia. Zatrzymał się jednak na chwilę i rzucił - dość celnie - piętnaście kości na ladę.

zt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:35, 26 Mar 2011 Temat postu:

- No dokładnie! Dokładnie! Ale to jak zrobi się cieplej... Teraz nie mam, ja osobiście jakoś zapału... Ale może to się zmieni gdy wszystko zacznie na powrót ożywać... - Powiedziała i machnęła ogonem. Gdy usłyszała czyiś krzyk nieco się przestraszył i zdążyła jedynie odprowadzić klienta wzrokiem do drzwi. Zaśmiała się. Szczerze mówiąc sama nie zauważyła jego obecności. Zaraz, zaraz... Ale od kiedy on tu był? Chyba nie od imprezy watahy Nocy?! Podeszła do lady i zabierając z niej pozostawione kości, schowała je do kasy. Odetchnęła z ulgą. Nikogo już nie było, całkowita cisza. Podeszła do jednego z okienek, stanęła na tylnych łapach, a przednimi oparła się o parapet. I znów usłyszała głos...
- Hę? - Odwróciła się w stronę Hariego. - Mówiłeś może coś? - Spytała... Ostatnio było to... trochę niepokojące. Prawie za każdym razem słyszany przez nią głos był inny niż poprzedni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:57, 12 Kwi 2011 Temat postu:

Zaśmiała się cicho, czochrając energicznie małą po czarno-różowej grzywie. Odkąd wróciła było lepiej niż przed urlopem, jednak w dalszym ciągu wydawała się taka rozkojarzona, błądząca myślami gdzieś w oceanie własnego umysłu. Martwił się o małą przyjaciółkę, lecz nie pokazywał tego, nie chcąc jej dołować i przygniatać troską. Postanowił zadziałać inaczej.
- Spójrz - rzucił, wyciągając spod lady kartkę i dwa długopisy. - Może wypiszemy kilka składników i sklecimy je w nowe potrawy? - zaproponował z uśmiechem, przyglądając się jej oczyma koloru czystej stali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:42, 13 Kwi 2011 Temat postu:

Gdy coś zaszeleściło znów się odwróciła i spojrzała na kawałek papieru oraz coś... co położył na ladzie Hari. Uniosła delikatnie brew w zdziwieniu, cóż to takiego? Oderwała się od okna i podeszła powolnie do przyjaciela. Zaczęła się zastanawiać nad składnikami, potem spyta co robią owe patyki.
- Mmm... Nie wiem, może... czekolada ? Albo żelki ? O tak... słooodkie! - Powiedziała radośnie. Zastanawiała się jeszcze nad innymi. Cóż, mięsa są, owoce również - w napojach. Ale może by tak..
- A jakby użyć owoców i warzyw do potraw? Nie do drinków i soków, tylko do potraw... - Machnęła ogonem i usadowiła się na swych szanownych czterech literach. Potrząsnęła łebkiem, a ciemna grzywka posłusznie opadła na parę wielkich, ciemnych oczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:50, 13 Kwi 2011 Temat postu:

Uśmiechnął się do młodej przyjaciółki, chwytając długopis i przedzielając kartkę na dwoje. Po prawej stronie dał nagłówek "Desery", po drugiej natomiast "Potrawy", po czym podał drugi długopis Mizu.
- Wiem, że lubisz słodkości, to może zajmiesz się deserami? - zaproponował, aby następnie poczochrać ją lekko. - A owoce i warzywa dodawane do potraw to świetny pomysł! - pochwalił ją, pochylając się nad kartką. - Co powiesz na przykład na pieczoną kurę nadzianą marchewkami, natką pietruszki i... może ogórkami? Do tego możemy dodać jeszcze kalafior na wierzch.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hari dnia Śro 15:50, 13 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:26, 13 Kwi 2011 Temat postu:

Uważnie obserwowała jak "magiczny patyk" zostawia ślady (tak, chodzi o literki) na papierze. Mizu wiele symboli jak właśnie litery czy liczby nie było obce, jednak umiała je stawiać na ziemi patykiem. Widziała też wiele takowych malunków i zapisków na skalnych ścianach w jaskiniach...
- Pewnie! - Krzyknęła entuzjastycznie. Desery wydawały jej się ciekawą rzeczą. Skoro zajmuje się tu sokami i tego typu napojami, to czemu nie? Można spróbować, a wiadomo że nie podadzą danej potrawy klientowi, gdy przyrządzi się ją pierwszy raz, najpierw sama spróbuje :3.
- Mmm... Brzmi to... Interesująco. Może długa nazwa i wiele składników przekona przyszłych klientów do zamawiania kury... - W głowie teraz powstawał obraz jak to mała czarno-biała kulka wybiera się na polowanie kur, na terenach ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:31, 13 Kwi 2011 Temat postu:

Nie przestawał się uśmiechać, będąc w wyśmienitym humorze. Tak wyśmienitym, jak już dawno nie był! Pokiwał energicznie głową, z entuzjazmem przyjmując zainteresowanie przyjaciółki deserami.
- Cóż, sądzę, że nie powinniśmy dawać zbyt długich nazw - powiedziała, nakreślając kilka nowych słów, które wpadły mu do głowy. - Sądzę, że lepiej dać krótsze, łatwiejsze, co spodoba się klientom. - Zamilkł, po czym pochylił się niżej i dodał kolejne wyrazy na swoją stronę kartki. - O! A co powiesz na stek z dodatkiem pasty warzywnej? - zaproponował, ciągnąc pomysł małej z warzywami dodawanymi do potraw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:37, 19 Kwi 2011 Temat postu:

- Mmm... Pasty warzywnej? - Spytała z tworzącym się na pyszczku grymasem. - Szczerze mówiąc... pasta warzywna kojarzy mi się z... rybną. - Na te słowo wywaliła język na zewnątrz. Surową rybkę jeszcze zje, ale do pasty nikt jej nie zmusi! No co... Może jednak nie jej jednej tak to się kojarzyło? A jeśli komuś jeszcze to może nie być do tego przekonany, trzeba myśleć o klientach!
- A patrząc na deserki... Można zacząć robić lody domowego przepisu. Tylko będę musiała się nauczyć, na przykład na... Lodowej Pustyni! - O tak, nie był to głupi pomysł. Miałaby tam dużo śniegu i zimna, aby móc próbować od nowa i od nowa... Pamięta. Była tam tylko raz, to właśnie tam poznała Hariego. Ale wtedy był jeszcze Dalekiem. Tak samo jak ona była wtedy wegetarianką, jak opowiadała mu o swojej przeszłości, o tym jak trafiła do krainy. Tak... To pamiętała, lecz... nic więcej. Sama nie pamiętała tej historii. Kiedyś spyta przyjaciela czy coś pamięta, wiedziała dlaczego tak jest. To przez Hayato, który zabrał ze sobą jej wspomnienia. Ech...
- Ewentualnie jeszcze... Ciasto czekoladowe lub owocowe! - Tak, tak. Pamięta początki... Gdy mówiła, że nie je zwierząt, że żywi się tylko owocami. "Bo to je boli". Ach... mogłaby wrócić do tamtych czasów, gdy wszystko było zupełnie inne. Ale teraz też wydoroślała na swój sposób, była inna. Zmieniła ją kraina, wilki z niej i wszystko co ją otaczało. Nie żałowała, gdyby tu nie trafiła... ominęłoby ją wiele ciekawych rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:07, 20 Kwi 2011 Temat postu:

- Hej, pasta warzywna nie jest zła - odpowiedział z żartobliwym oburzeniem, szturchając ją przyjacielsko w ramię. - A cista i lody to doskonały pomysł! - powiedział, także pamiętając ich spotkanie w lodowej, ogarniętej bielą części Krainy. To właśnie na tej zimnej, śnieżnej pustyni się poznali, to właśnie ona zapoczątkowała ich cudowną przyjaźń.
- A co powiesz na kuropatwę w sosie pomidorowym? - zaproponował kolejną potrawę, zapisując ja skrzętnie na kawałku dostępnego papieru. - Albo jajka sadzone ze szczypiorkiem i ogórkiem? - dodał, to również spisując po swojej stronie.
Nie zagłębiał się więcej we wspomnienia, gdyż zaraz myśli jego kierowały się do dzieciństwa, do odrzucenia i odejścia z Nocy. Przypominały mu również o niewidomej Hekate - Gdzie ona teraz była? Co robiła? - morderstwie matki - Gdzie zabójca? Zapadł się pod ziemię? - jak również innych rzeczy, które sprawiały, że zapadał się w apatię. Odrzucał więc to wszystko, skupiając się na chwili obecnej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hari dnia Śro 13:10, 20 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:38, 28 Maj 2011 Temat postu:

Yumi powolnym i niezbyt żywym krokiem weszła do restauracji. Rozejrzała się po wnętrzu... no cóż, wiele się nie zmieniło. Heroine nie było, zgubiła się? Nie no, raczej nie... choć! Nigdy nie wiadomo. Podeszła do lady i zauważyła swojego przyjaciela wraz z białowłosą wilczycą, która tu pracuje.
- Hari i M-Mizu! Jak ja Was dawno nie widziałam... - Powiedziała nieco wahając się czy aby szczeniak z czarną czuprynką ma tak na imię, no cóż... Najwyżej palnie głupotę. Co do imienia wilka nie miała najmniejszych wątpliwości, chyba że... znowu je zmienił. Uśmiechnęła się delikatnie i machnęła ogonem przypatrując się temu co obydwoje robią. Albo bardziej czemu służy lista, którą uzupełniają...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Heroine
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:03, 28 Maj 2011 Temat postu:

W końcu przyszła. Trochę wolno, ale co tam.
- Dobry wieczór. - kiwnęła głową obecnym (nie wiem, kto to O.o") i podeszła do Yumi.
- Przepraszam, że tak długo. - powiedziała z nutką skruchy w głosie. Zaraz jednak pokraśniała. No cóż... Wstąpiła w nią lekka euforia. Chwyciła Yumi i posadziła ją na poduszce, (O.o") po czym sama usiadła naprzeciwko niej.
- Co cię trapi? - spytała z miną psychologa. Była gotowa zalać ją radami, lub walnąć powód jej smutku w łeb, a co tam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:19, 28 Maj 2011 Temat postu:

Odwróciła się i spojrzała na Her. Ciekawe co takiego się stało, no cóż...
- Nie no, nic się nie stało. Nie czekałam przecież... długo. - Powiedziała i dała się jakimś tam sposobem pociągnąć na poduszkę XD. Przyglądała się badawczo przyjaciółce nie wiedząc czy ma się odezwać, albo... o czym będą teraz rozmawiały.
- Hmm... Wiesz... sama do końca nie wiem. Ostatnio dość... często myślę o... Richu. A sama wiesz, że często go nie ma. I niekiedy gdy widzę wesołe pary, czy jak to nazwać to aż mam ochotę się do niego... Ech... - Przerwała. Bo w sumie. Czy to nie jest w pewnym sensie żałosne? Nie! Nie jest, to wie na pewno! Po prostu... tęskniła. Ale czy warto jest coś takiego mówić? Nie to, że chce coś ukryć przed Heroine. Tylko czy to nie jest tak jak... wyżalanie się nastolatki?
- Oczywiście... nie mam do niego o to pretensji i nie chcę. Przecież ma prawo robić to co chce, a ja nie chce być dla niego żadnym ograniczeniem. Tylko tak rzadko się widujemy. - Czy to miało sens? Oczywiście! Pomimo tego była szczęśliwa. Tam w środku czuła ciepło... W myślach miała obrazy, przed oczami tego właśnie wilka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Heroine
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:43, 28 Maj 2011 Temat postu:

Rich, Rich, Rich... Pamiętała jak przez mgłę. Hmm... A, to ten!
- No cóż... Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co ci powiedzieć. Może... Porozmawiaj z nim. Gdy tylko go spotkasz. Nie ograniczaj go, ale powiedz, to co mi. - mówiła, stukając pazurami o dębowy (chyba O.o") stolik.
Heroine wpatrywała się w Yumi, mrużąc ślepia. Czemu... Czemu miała złe przeczucia, odnośnie jej osoby? (Hah! Her-jasnowidz! x]) Zmieniała się... Powoli stawała się... Poprzednią Her. Może nie do końca, ale... Chyba zamieniły się charakterami. Nie... Pewnie niepotrzebnie się przejmuje. Jakby nie miała dość zmartwień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:50, 28 Maj 2011 Temat postu:

Mizu spojrzała na obie wilczyce, które pojawiły się w restauracji. Ani jednej, ani drugiej nie kojarzyła. Dlatego też zdziwiło ją to, że Czarno-skrzydła zna jej imię. Ech, no cóż... Wiedziała tylko tyle, że obie są z nocy, nic więcej...
- W sumie... bardzo dobry pomysł, brzmi... smacznie, po prostu smacznie. - Powiedziała zastanawiając się szczególnie nad tymi jajkami. Mogły być dość interesującą potrawą. Hari będzie musiał dać jej je do spróbowania!
- Momencik... - Powiedziała do niego puszczając oczko. Podciągnęła się na łapkach i skierowała się do stolika, przy którym siedziały Tropicielki.
- Witam w restauracji Pod Wilczym Pazurem. Czy chcą Panie coś zamówić? - Spytała i podała obydwu menu. Na pyszczku dało zauważyć się małe niezadowolenie. - Co prawda, nowości jeszcze nie ma... Ale jak powiedziałam - JESZCZE! Dlatego również zapraszam w najbliższym czasie do naszego lokalu na... - Wiosenne nowości? Niee... Wiosna już jest, ech. - ...letnie nowości! - Wyszczerzyła się uroczo, no... przynajmniej według niej. Ale czy te czarne kiełki miały w sobie cokolwiek uroczego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Heroine
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:15, 28 Maj 2011 Temat postu:

- To samo co ona. - powiedziała, patrząc na małą, którą już gdzieś spotkała... Tylko gdzie? Z resztą nieważne. Chwila... O ile Yumi coś weźmie...
- Chcesz coś? - spytała, patrząc na nią. Zje coś? Ciekawe... Jako Tropiciel nie powinna mieć problemu z upolowaniem czegoś, choć... chyba może zrobić sobie przerwę nie? Grunt, żeby Yumi nie skazała jej na wysokie koszta...

Wena się kończy u____u


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Heroine dnia Sob 21:07, 28 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 18, 19, 20  Następny
Strona 19 z 20


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin