Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Pod Wilczym Pazurem

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:40, 28 Maj 2011 Temat postu:

Spojrzała na kolorową istotkę szklanymi oczami i... od razu spuściła wzrok w dół. Kiedyś miała grzywkę, długą grzywkę, która zasłaniała te jej oczy. A teraz? Czy zwykłe spojrzenie w inną stronę coś da? Nie wiedziała ale... mało ją to obchodziło. Przeniosła wzrok na Heroine... Nie miała na nic ochoty. Żołądek kurczył się jej z dnia na dzień, dawno nic nie jadła... Ale na myśl o jedzeniu - mdliło ją. Tak, nie jest to może najlepsza reakcja, tym bardziej że jest mięsożercą. Ale tak po prostu było...
- Ja... Tak, poproszę coś... dobrego w smaku, ale o ile szef nie ma nic przeciwko to... drinka, czy coś w ten deseń. - Jednak... zmieniła zdanie. No cóż, kobieta zmienną jest... Czyż nie? Planuje się dziś bawić? Nie... Chwilowe pranie mózgu i zajęcie myśli czymś... na co teraz nie zwraca uwagi. Spojrzała na Her, a w jej pojawiającym się uśmiechu można było zauważyć coś... chytrego?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yumi dnia Sob 21:05, 28 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:40, 28 Maj 2011 Temat postu:

- Emmm.... już się robi. - Powiedziała i odeszła od stolika do miejsca za ladą, w którym przygotowywała różne napoje. Musiała iść do składziku po alkohol, do którego... częstego dostępu nie miała. Bo i po co? W pyszczku miała butelkę przezroczystej substancji, która miała nadzieję, że będzie odpowiednia do słodkiego drinka, w którym owoce miały przyćmić smak alkoholu. Mizu nie wiedziała jak można coś takiego pić, ale cóż... O gustach, do których... smak chyba też się wliczał się nie dyskutuje, czyż nie? Po chwili napoje były już gotowe. Będzie musiała spytać tylko Hariego ile muszą za to zapłacić...
- Proszę bardzo. - Powiedziała stawiając na stoliku przezroczyste szklanki wypełnione pomarańczowo-różową cieczą. Drinki ozdobione były plastrami zielonych limonek i parasolkami. Tak, ja też nie wiem skąd ta mała wytrzasnęła parasolki o.o. Po chwili... odeszła i schowała się wręcz za ladą xd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:13, 29 Maj 2011 Temat postu:

Zamrugał - najwidoczniej za bardzo skupił się na wymyślaniu nowych potraw i odłączył się od świata zewnętrznego, ponieważ gdy podniósł wzrok napotkał dwie sylwetki Tropicielek. Uśmiechnął się z lekkim zakłopotaniem, po czym dojrzał, iż na stoliku już stoją szklanki z drinkami - czyli Mizu już obsłużyła gości. Zaśmiał się cicho pod nosem, mając ochotę palnąć się łapą w czoło i ugryźć za głębokie zamyślenie, przez które nie wypełnił należycie swych obowiązków. Rozejrzał się jeszcze i zobaczył młodą kelnerkę chowającą się za ladą. Mrugnął do niej z uśmiechem, aby zaraz podejść do dwóch wilczyc.
- Witam. Mają panie ochotę coś przekąsić? - zapytał nad wyraz wesoło, rozpoznawszy skrzydlatą przyjaciółkę. - Hej, Yu - dodał z szerszym jeszcze uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:09, 31 Maj 2011 Temat postu:

Yumi śledziła małą wilczycę wzrokiem... Nooo... o ile się nie myli pracuje ona tutaj już... w sumie od początku działalności restauracji. I no jak na szczeniaka dobrze sobie radzi... Ej! Szczeniaka?! Ech... No to już można wnioskować, że jest ona jednym z tych skazanych na wieczność, że tak powiem. Po chwili na stole mogła przypatrywać się drinkom, które razem z Heroine zamówiły.
- Nie martw się... W razie czego... ja płacę. - Powiedziała wysilając się na uśmiech. Nie będzie kosztami obciążać przyjaciółki, prawda? Już i tak jest jej wdzięczna... Przynajmniej nieco ulżyło jej na sercu. Po chwili słysząc znajomy, wilczy głos spojrzała na biało-szarego przyjaciela.
- Witaj Hari... - Wstała, wręcz zsunęła się z wygodnej poduszki aby uścisnąć basiora :3. Uśmiechnęła się delikatnie wracając na stare miejsce i przekrzywiła nieco głowę.
- Mmm... ja dziękuję, a Ty Her? - Spojrzała w stronę wilczycy o... porównywalnym do złota futrze. Może ona się na coś zdecyduje? Yumi nie miała ochoty na nic... Na myśl o jedzeniu ściskał się jej żołądek i było to na pewno w negatywnym znaczeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:44, 18 Cze 2011 Temat postu:

Mizu odwzajemniła uśmiech Hariemu i zastrzygła uchem... Spojrzała w stronę okna, a potem drzwi. Położyła uszy ku sobie, mogłaby na chwilę się urwać? Gości nie ma, są tutaj te dwie. Hari sobie poradzi, na pewno... Nie będzie zły, prawda? Podeszła do przyjaciela.
- Ja na chwilę zniknę, ale zaraz wrócę! Dobrze, mogę? Przepraszam... Ale to na prawdę tylko kilka chwil! - Powiedziała z wyraźną prośbą w oczach i w głosie, jednocześnie z uśmiechem rozświetlającym jej kufę. Spojrzała na dwie wilczyce i kiwnęła do nich łbem. Jaki miała cel w opuszczani Restauracji? Chciała się przewietrzyć, przejść? Trudno stwierdzić..

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yumi
Latający Tropiciel


Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:36, 19 Cze 2011 Temat postu:

Odprowadziła młodą wzrokiem powoli dopijając swojego drinka. Spojrzała na Heroine, która się nie odzywała. Najwyraźniej skupiona na dość egzotycznym napoju nie chciała zawracać sobie niczym innym głowy. No w sumie... może to i dobrze? Spojrzała na Hariego i uśmiechnęła się w jego stronę, cierpliwie czekała aż Her będzie jak i ona gotowa do opuszczenia tego miejsca. Dobra, po chwili była pewna, że może zabrać stąd swoją przyjaciółkę. O ile dobrze pamięta wadera nie miała zbyt mocnej głowy jeżeli mowa jest o alkoholu, ale to nic złego!
- Wybacz mój drogi, ale my już będziemy się zbierać. Dlatego miłego i niewątpliwie spotkamy się w najbliższym czasie, jeszcze Cię odwiedzę! - Oznajmiła kładąc na stoliku 20 kości. Nie wiedziała ile dokładnie będzie musiała zapłacić za trunki, ale widząc ceny w Menu może tyle wystarczyło. A jeżeli nie to dopłaci przy następnej wizycie. Chwyciła Her za łapę i zniknęły obydwie w wejściu - a raczej za nim - do restauracji.

zt. obie *za pozwoleniem użytkowniczki Her :3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yumi dnia Nie 15:57, 19 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:32, 25 Cze 2011 Temat postu:

Zdołał tylko skinąć głową Mizu, nim ta opuściła prędko Restaurację. Patrzył za nią stalowymi oczyma, marszcząc lekko swym zwyczajem nos. Coś mu się tutaj nie podobało, coś mu nie odpowiadało - zachowanie przyjaciółki było inne, podejrzane i dziwne. Mruknął pod nosem, nawet nie zauważając w swych myślach tego, iż dwie wadery wyszły i ruszył w swoją stronę. Dopiero po chwili mrugnął, rozglądając się po pustym lokalu. Zgarnął jeszcze kości pozostawione przez Yumi i schował je do kasy. Potem wzruszył ramionami, wracając za ladę i zabierając się za czyszczenie szklanek czystą szmatką.
Miał nadzieję, że z Mizu wszystko w porządku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hari dnia Sob 9:33, 25 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:05, 25 Lip 2011 Temat postu:

Z zewnątrz dało się słyszeć ciche nucenie jakiejś spokojnej, lecz radosnej melodii. Z sekundy na sekundę ta stawała się coraz bardziej słyszalna jak i dokładniejsza. Po chwili do restauracji weszła chuda, biała wilczyca o blond grzywce. Cóż... grzywka to u tej małej podstawa, jakby nie wyglądała - grzywka musi być.
- Hari! - Krzyknęła Mizu, o której była mowa... Rzuciła się na przyjaciela zatrzaskując go w miażdżącym uścisku, którym bez problemu dało się łamać kości... Nie no dobra, taka LEKKA przesada. Ale no... po co nazywać to zwykłym przytuleniem? Mogłoby się wydawać, że wilczyca dawno tu nie gościła, jednak ona tak już chyba zawsze będzie reagować. Jeszcze jak dopisuje jej humor... to tym bardziej.
- Działo się coś ciekawego gdy mnie nie było? - Spytała odklejając się od wilka i siadając naprzeciwko niego. Długi ogon latał na boki zamiatając podłogę, ukazując nastrój swojej właścicielki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:27, 25 Lip 2011 Temat postu:

Zaśmiał się głośno, odkładając zaraz szklankę oraz ścierkę na bok i oddając mocny uścisk przyjaciółce. Jednakże uważał przy tym, aby nie zrobić krzywdy jej chudemu, drobnemu ciałku. Uśmiechnął się do niej, odsuwając nieco i spoglądając na nią stalowymi, nad wyraz łagodnymi w tym momencie oczyma. Mrugnął do niej wtem, siadając na najbliższym krześle i pokazując, aby Mizu przycupnęła na tym obok.
- I jak tam urlop, hm?
Był naprawdę ciekawy tego, jak młoda wadera spędziła swoje wolne dni. Nie było to co prawda tak długo, jak poprzednio, niemniej był zainteresowany tym, co też w życiu przyjaciółki działo się interesującego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:29, 26 Lip 2011 Temat postu:

Kiwnęła łebkiem i usiadła na siedzeniu obok Hariego z uśmiechem i wpatrywała się w wilka co jakiś czas mrugając wielkimi oczami.
- Urlop? A bardzo dobrze... - Powiedziała następnie przez chwilę się zastanawiając co mogłaby powiedzieć... - W sumie nie robiłam nic ciekawego. Chodziłam tu i tam, zwiedzałam znane i nieznane mi miejsca, spotkałam parę wilków, które były mi obce jak i nie... Nic ciekawego. - Uśmiechnęła się radośnie. Chciała się jeszcze pochwalic zdobytym stanowiskiem we własnej watasze, jednak ona nie umiała mówić takich rzeczy... Może jakoś wyjdzie to wszystko w "praniu" xd.
- A u Ciebie coś się działo ciekawego? - Zapytała gotowa do słuchania. Ogon nadal delikatnie poruszał się na boki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:29, 26 Lip 2011 Temat postu:

Przysłuchiwał się przyjaciółce uważnie, cały czas uśmiechając się do niej serdecznie.
- Cóż - zaczął w odpowiedzi na pytanie Mizu. - U mnie również nie działo się tak naprawdę nic naprawdę ciekawego. No, może z kilkoma wyjątkami. - Zmarszczył delikatnie nos. - Widziałem jakiś czas temu Salome i... zdecydowałem, iż to już nie to samo, co było kiedyś. Chyba... chyba się rozstaliśmy - dokończył, wzruszając lekko ramionami. - I zostałem członkiem Starszyzny Wiatru - dodał już raźniej, prostując się na siedzeniu.
Była jeszcze jedna informacja, którą chciał się podzielić z młodą, jasnofutrą waderą, jednakże postanowił na razie ją przetrzymać i przemilczeć. Nie chciał na ten czas, gdyż była zbyt bolesna i przywołująca smutne, przytłaczając wspomnienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 22:10, 26 Lip 2011 Temat postu:

Już na wspomnienie o kilku wyjątkach postawiła uszy na sztorc. Nie lubiła gdy u Hariego było coś nie tak. Czuła się źle, bo często nie wiedziała, bądź nie miała jak pomóc, a chciała... Na wypowiedziane przez niego imię otworzyła nieco szerzej oczy. "Salome..." Przemknęło jej przez myśl, już dawno jej nie widziała, nie miała z nią kontaktu - żadnego. Nie wiedziała czy żyje w Krainie czy poza jej terenami, czasami nawet nie wiedziała czy żyje... choć myśleć tak nie powinna.
- Echh... - Westchnęła i podeszła do Hariego by ponownie go przytulić, tym razem na pocieszenie. Po chwili spojrzała na niego z dołu wielkimi oczami i uśmiechnęła się delikatnie, nie chciała by był smutny... Nie umiała patrzeć na Hariego bez humoru, to po prostu... przerzucało się częściowo na nią samą. Ale na wieść o Radzie Starszych uśmiechnęła się nieco szerzej...
- To ja Ci się pochwalę, że mnie również przyjęto do Rady Starszych, tyle że w Wodzie, co łatwe jest do domyślenia się, choć... Ja sama byłam w szoku. - Zaśmiała się krótko, zasłaniając łapką smukły pyszczek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:29, 28 Lip 2011 Temat postu:

Lecz Hari wcale nie czuł się smutnym - tak naprawdę to nie miał powodu, aby w jego sercu zalągł się żal. Owszem, był z Salome - niegdyś Crimson - blisko, bardzo blisko. Jednakże ich rozstania na długie tygodnie, ich mijanie się oraz niewidywanie sprawiło, że nie miał czego żałować po rozstaniu z nią. Zbyt mało chwil mieli wspólnych, zbyt mało czasu zespolonego z ich dwoma istnieniami, zbyt mało wymienionych słów oraz uczuć.
Dlatego też uścisnął ponownie Mizu, posyłając jej ponownie serdeczny uśmiech. Nie chciał, aby ta była przez niego smutna. Nie lubił, gdy jest ona taka przybita, depresyjna - uwielbiał widywać uśmiech na pyszczku przyjaciółki, która byłą dlań jak rodzona, młodsza siostra.
- To gratuluję, młoda - powiedział raźnie, dając jej przytulańca w ramach dodatkowej pochwały. - Jestem z Ciebie dumny, wiesz? - Mrugnął do niej wesoło. - Teraz będziesz mogła pokazać, że nawet tak małe istotki jak Ty mają znaczący głos. Że nawet tak malutkie istnienia mogą coś zmienić - dodał nieco figlarnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:39, 26 Sie 2011 Temat postu:

- Dziękuję. - Powiedziała jedynie uśmiechając się nieco zawstydzona. Gdyby nie futro można by zauważyć delikatne rumieńcach na "kościach policzkowych". Tak, Mizu zawsze się peszyła gdy słyszała jakieś miłe rzeczy, gratulacje czy chociażby komplementy. Było to miłe, jednak... oprócz podziękowania nie wiedziała jak na to reagować. Jednak podniosła wzrok i kiwnęła łebkiem.
- Mhm. Właśnie to jest jednym z moich głównych celów. Oczywiście chciałabym również przysłużyć się watasze, jakoś pomóc jej się podnieść. A skoro jednak dano mi szansę się wykazać, to muszę ją wykorzystać. - Uśmiechnęła się pokazując dwa, śnieżnobiałe rzędy zębów. Machnęła ogonem, a jej myśli znów wróciły do Salome. Czy skoro losy ich trójki potoczyły się tak jak teraz to wygląda... to czy ona nadal jest taka sama? Uważała ją za przyjaciółkę, jednak czy z wzajemnością? Zawsze wydawało jej się, że Sal jest bliżej z Harim niżeli ją samą. Więc skoro między nimi jest tak, to... Potrząsnęła łbem. Kolejne zadanie? Znaleźć Salome, wyjaśnić i się przekonać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hari
Wygnaniec


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z otchłani kosmosu.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:39, 19 Wrz 2011 Temat postu:

Nagle basior poderwał się i wybiegł bez słowa z lokalu, nie zamykając za sobą nawet drzwi. Znikł z tego miejsca nagle, bez wyraźnego powodu - od tak, po prostu.

Po kilku godzinach do restauracji wszedł odmieniony wilk. Wilk, którego futro było potargane i poplamione szkarłatną, zaschłą już krwią. Puste, stalowe spojrzenie zmierzyło wnętrze całego lokalu, aż zatrzymało się wreszcie na wiecznie młodej waderze. Podszedł do niej kulejąc nieco, lecz nie krzywiąc się nawet z bólu, jaki wypełniał ciało. Rany nie zagoiły się jeszcze, jednakże nie zamierzał udać się do Lecznicy.
- Wybacz - rzucił krótko beznamiętnym tonem, po czym chwycił przyjaciółkę bezceremonialnie za skórę na karku, wyprowadził na zewnątrz i postawił przed drzwiami przybytku. Drzwiami, które zaraz zamknął na klucz. Powiesił jeszcze na drzwiach dużą kartkę "Zamknięte". - I żegnaj - dodał, odwracając się i kuśtykając dalej, w swoją stronę.

z.t.

RESTAURACJA ZAMKNIĘTA!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hari dnia Pon 14:39, 19 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:32, 19 Wrz 2011 Temat postu:

Mizu z niemałym zdziwieniem podążyła wzrokiem za szybko znikającym przyjacielem. Gdy nawet go nie widziała mrugnęła zszokowana oczami. Westchnęła i spuściła łeb w dół. Poszła za ladę i wyciągnęła ścierkę, którą następnie zamoczyła i zaczęła wycierać stoliki. No co, jest sama... Od... w sumie to, chyba pierwszy raz jest sama w restauracji. No dobra, po chwili odłożyła szmatkę i zamachała wesoło ogonem gdy Hari pojawił się w pomieszczeniu. Jednakże... ta radość jak się pojawiła - równie szybko zniknęła. Miz widziała i czuła krew jak, i rany. Nie wiedziała co się stało, chciała zapytać jednak nie mogła nic powiedzieć. Wiedziała natomiast co się działo teraz. W momencie gdy ujrzała tabliczkę z napisem ZAMKNIĘTE oczy się zeszkliły. Czy to miało znaczyć, że to już koniec działalności? Że Restauracja Pod Wilczym Pazurem została zamknięta na stałe? Mogła myśleć, że nie... że to tymczasowe. Jednak coś mówiło jej, że pierwsza wersja jest bardziej prawdopodobna. Odwróciła się by spojrzeć na przyjaciela, spytać w końcu co się stało i dlaczego, jednak... Nawet nie zdążyła się pożegnać. Zamknęła oczy, przez chwilę jeszcze siedziała przed lokalem wpatrując się w szyld. Nie było sensu, ze spuszczoną głową... poszła w swoją stronę.

zt.
_____________________________________

Mizu dokładnie, wręcz na pamięć znała drogę do tego miejsca. W sumie, dziwiłabym się jakby było inaczej. Z tego co widziała, wiele się tu nie zmieniło, może poza tym, że od restauracji nadal bił jakiś smutek. Ale może spowodowane to było panującą pogodą? Może to pora roku, która roślinności w tym rejonie nie obdarzyła kolorami? Nie, z pewnością nie było to tylko to.. Już sama, poszarpana i nadwyrężona przez czas kartka z napisem "ZAMKNIĘTE" powodowała ukłucie w sercu. Jednakże sam budynek powodował, że oczy mogły się zaszklić również ze szczęścia. Ech, jak miło pomimo wszystko było móc stać tuż przed drzwiami. Obejrzała sie za siebie wyczekując Yeni. W międzyczasie podeszła ze spokojem do drzwi, nacisnęła klamkę, pchnęła i.. nic? No tak! Pacnęła się delikatnie łapką w czoło. Przecież Hari musiał je zamknąć, nie zostawił by wielkiej szafy wspomnień na pastwę losu bądź tego co on przyniesie. Usiadła plecami do Pod Wilczym Pazurem i oczekiwała na przyjście wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mizu dnia Sob 10:26, 20 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yeni
Dorosły


Dołączył: 20 Wrz 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd..
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:20, 17 Lis 2012 Temat postu:

//Przepraszam, że dopiero teraz. Ale jakoś mi się Yeni zakurzyła i nie miałam na nią weny *_* Wybacz!//

Nagle zjawiła się tu Yeni, wlokąc się po podłożu. Zachowywała się jakoś dziwnie fakt.. Uniosła lekko łeb ku górze i spojrzała na Mizu.
- Cześć.. Wybacz mi, że dopiero teraz, ale jakoś się zastałam. W ogóle od jakiegoś czasu, nie jestem sobą.- powiedziała do niej i uśmiechnęła się lekko, choć ta czynność była niestety wymuszona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:25, 19 Lis 2012 Temat postu:

Nic nie szkodzi ^^

- No hej! - Odpowiedziała radośnie, odwracając się i podbiegając zanim Yeni zdążyła do niej podejść. A trwało to wyjątkoooowo długo. W pewnym momencie minka jej delikatnie zrzedła i pytającym wzrokiem spojrzała na wilczycę.
- Umm.. Coś się stało? - Zapytała z nutką troski w głosie. Niedobrze, aj niedobrze.. Usiadła delikatnie na wilgotnej ziemi i machając nerwowo końcówką ogona wyczekiwała odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20
Strona 20 z 20


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin