Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Sklep i restauracja"Złoty Smok"

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 9:19, 14 Gru 2012 Temat postu:

Zamrugała szybko, klnąc cicho na nerwowy tik. Nim zdążyła zapytać o zapotrzebowanie na pomoc, Euforia zniknęła. Nie działo się to bardzo szybko, wyjdzie więc na to, iż ona ma spóźnioną reakcję. Zwinnie przeskoczyła na ladę, nic zeń nie strącając, na szczęście. Z bezpiecznego miejsca mogła poobserwować cuda, które miały tu miejsce. I zadać w duchu pytanie: Czy ten człowiek mógł być Carly?
Pochyliła się, gdyby skutkiem lekkiego szoku miała przymusowo spotkać się z ziemią. Nie, jeszcze tylko tego brakuje, żeby ona mdlała. Nachyliła się jeszcze, opierając cały ciężar ciała na ladzie. Niczym przedstawienie dla zakochanych... Jakieś podejrzane cuda... Tylko, że różnica jest spora - między prawdą, a efektem specjalnym...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Pią 9:19, 14 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:51, 14 Gru 2012 Temat postu:

Jego ciało przeszedł nagły paraliż. Wadera, która prawdopodobnie była w ciąży lub nie była najchudsza, zniknęła. A ta panienka na kanapie? Przecież była wilkiem! Jakim cudem jest w postaci człowiek. Sierść na jego grzbiecie lekko się zjeżyła, a uszy stanęły na sztorc, ogon zaś zwyczajnie zesztywniał. Stał tak chwilkę, nieruchomy i patrzył na tę dziewczynę. Dopiero po jakimś czasie się otrząsnął i przekręcił lekko łeb.
- Ppp - pp - anienka, je - ee - st człowiekiem? - Spytał. Każde jego słowo było wydukane, nie dał rady inaczej. Tak w ogóle, to co tu się działo? Ludzie? Wilki? Czy ona jest niebezpieczna? Nie! Nie mogła być niebezpieczna! Przecież chwilę temu leżała tutaj w postaci wilka. Akinori zyskał przez to otuchy i wiary, że nic nikomu nie zrobi. Zrobił jeden krok na przód, później drugi i zasiadł na ziemi.
- Czy ty w ogóle mnie rozumiesz? - Zapytał uprzejmie. Głos miał przepełniony pewnością siebie, strach stłumił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:32, 14 Gru 2012 Temat postu:

Szeroko otwarte oczy blondynki, która jeszcze przed momentem była tą samą Carly, jaką znali niemal wszyscy, przynajmniej niegdyś, otworzyły się jeszcze szerzej. Euforia nagle zniknęła. Wszyscy niesamowicie jej się przyglądali. Poczuła się obco, gdy nie mogła swoim zwyczajem skulic uszu. Nieprzytomnie pomacała zgrabnymi palcami czubek głowy - tam, gdzie powinny byc dwa uszne wyrostki. Wysunęła język, coby swym kolejnym nawykiem oblizac czubek nosa.. a jednak język był taki krótki, a nos tak wysoko! Zmarszczyła brwi niespokojnie. Ludzie są okropnie dziwni!
Delikatnie złapała długimi, delikatnymi palcami materiał, którym była przykryta. Zrobiło jej się duszno, w tym ubraniu, w dodatku przykryta. Podsunęła kilka kosmyków swoich długich, złocistych włosów do przodu i poprawiła grzywkę krótkim potrząśnięciem głową. Rozejrzała się raz jeszcze z uwagą, zsuwając zgrabne, szczupłe nóżki na ziemię, dotykając podłogi białymi baletkami. Westchnęła cichutko, niemal bezgłośnie. Spojrzała raz jeszcze po sobie i wygładziła materiał fartuszka na sukience, nadal zaróżowiona i nieco zawstydzona całą sytuacją. Sama nie wiedziała, jak to się stało.
Odwróciła głowę w kierunku Akinoriego. Był dziwnie.. mały. Co prawda, Carly jako człowiek nie była wysoka, liczyła sobie co najwyżej 165cm wzrostu, ale i tak większa niż jej poplecznicy. W jej oczach było widac lekki strach i niepewnośc - ale to wciąż były jej oczy. Duże, czekoladowe. Nie zmieniły się. Położyła delikatne dłonie na kolanach. Uśmiechnęła się delikatnie, coby i sobie, i im, dodac otuchy. - Oczywiście - odparła swoim głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:27, 14 Gru 2012 Temat postu:

- Akinori! Akinori! - Zaczęła skakać tuż przed jego nosem z wyraźną euforią w swoim zachowaniu. Stanęła na swoich czterech łapkach przyglądając się bratu z radością w spojrzeniu.
- Mogę iść nad Fontannę w Dolinie Marzeń? Tam podobno dzieją się fantastyczne, magiczne rzeczy i można zamienić się w człowieka! - Poczęła skakać powtórnie. Hop, hop, hop - skakała ile sił w łapkach, tak aby wyrazić to co ją tak bardzo rozpiera. Och, ta szczenięcia energia. Maiko tak bardzo chciała znaleźć się w ludzkim ciel. Przecież to by była nie lada przygoda i zabawa. "Tylko żeby się zgodził..." - Uspokoiła się, siadając naprzeciw Akinori'ego. Zamknęła ślepka w nadziei, iż braciszek wyrazi zgodę na jej udział w fantastycznej zabawie nad Fontanną. Już czuła smak tej orzeźwiającej, magicznej wody w pyszczku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 0:01, 15 Gru 2012 Temat postu:

Niezbyt świadom wydarzeń z minionych minut, powieki swoje rozkleił także Taharaki - zawinięty szczelnie w koc, zwinięty dotąd w przeuroczy kłębek, teraz z poprzednią postacią miał niewiele wspólnego - o ile cokolwiek! Zamrugał kilkukrotnie, wystawiając spod koca łeb... a w zasadzie głowę, pozbawioną sierści, a obdarzoną jedynie w skromne kosmyki na jej czubku. Część z nich bezwładnie opadała na łyse czoło, sięgając oczu samca. Jego brązowe tymczasowo oczy omiotły leniwie otoczenie, a przez grzbiet jego przemknął dreszcz. Kobieta! Młoda, wzrostu userki prowadzącej Taha, o zapachu... Odskoczył na bok, przekomicznie lądując odruchem na czterech kończynach. Ale coś... Było nie tak! Chciał nerwowo machnąć ogonem, ale nie odczuł charakterystycznego dla ów czyny podmuchu wiatru czy coś... Tak samo jego łapy... Spojrzał odruchem na przednie kończyny, o mało nie przewracając się w zaskoczeniu. Co się stało z jego futrem? I... co to za dziwne palce, przeciwstawny kciuk? Zamrugał nerwowo, unosząc spojrzenie na Carly. Poznał, po woni już na początku. Albo raczej pierwej założył, iż ta dwunożna istota pożarła jego wybrankę, ale cicho, bo się wyda i będzie wstyd!
- Dlaczego ja to nie ja? - Warknął z niezadowoleniem, spoglądając pytająco najpierw na Betę Wody, następnie rozglądając nerwowo dookoła, jakby szukając odpowiedzi gdziekolwiek, chociażby nawet na ścianie. W sumie... ładne zbiorowisko. Nagle uderzył w niego pewien obraz, gdzieś tam zachowany w świadomości.
Euforia. Była tutaj, czy jedynie mu się uroiło? I czy ślepia go nie okłamały? Była... ciężarna? Pokręcił przecząco łe... głową! Och, trzeba się będzie przyzwyczaić. Nie będzie łatwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:37, 15 Gru 2012 Temat postu:

Wziął głęboki wdech i wydech, wdech i wydech.. Bacznie obserwował to co się tutaj wyprawiało. Dopiero Maiko wybudziła go z tego ''transu''.
- Dobrze, dobrze. Możesz. - Powiedział z uśmiechem do siostry i przeciągnął się.
- Więc to dlatego są ludźmi.. - Szepnął sam do siebie i zerknął na basiora, a następnie na waderę. Szczerze mówiąc, to był trochę zmieszany. Nie wiedział co ma teraz powiedzieć. Może jednak skuszą się na herbatkę? Zawsze poprawia humor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:10, 15 Gru 2012 Temat postu:

Kiedy brat się zgodził, ta ucieszyła się w duchu i niczym wiatr wybiegła za drzwi. Jej kroki były powolne, ale dla niej samej biegła bardzo szybko. Drobne, białe ciałko Maiko mknęło poprzez uliczki, po czym zniknęło za wieloma budynkami. Radość rozpierała jej serce, tak bardzo chciała stać się małym człowiekiem.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:24, 15 Gru 2012 Temat postu:

Skryła się przezornie za ladą, łapą zakrywając ślepia. Odsłoni je i wszystko będzie dobrze, tak? Powoli wynurzyła się z kryjówki, odsłoniła oczy (co musiało wyglądać komicznie) i... łypnęła na człowieka. Tego jeszcze brakowało... człeka, który był Taharaki'm! Skąd to się wszystko bierze? Nowa moda? Może ona też spróbuje? To boli? Ach, jakie głupie pomysły jej łeb nawiedzają!
Ale... oni wszyscy postąpili celowo, czy też to działo się w kategorii 'Tajemnica'? Tyle pytań, może wypada ujrzeć wszystko własnymi oczami? Ta mała Akinori'ego mówiła o jakiejś Fontannie. Odnotowałaby na łapie, iż trzeba się rozeznać w sytuacji, lecz nie miała ani długopisu, ani skóry, na której mogłaby coś napisać. Plus bycia człowiekiem? Przysiadając na ladzie, ostrożnie zapierając się łapami, coby nie zwiedzić podłogi, wykorzystała możliwość ukradkowego podglądania. Czasem dobrze jest być zapomnianym!

Tablet + brak weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:09, 15 Gru 2012 Temat postu:

Drzwi zaskrzypiały głośno otwierane przez małą dziewczynkę o pięknych długich włosach za ramiona. Podbiegła do Akinori'ego.
- I jak? - Zapytała, nawet nie przejmując się tym, iż brat może jej nie rozpoznać. Uśmiechnięta po uszy przyglądała się braciszkowi, który teraz był dla niej niziutki jak nigdy. Zachichotała uroczo, zasłaniając usta rączką. Uśmiechnęła się słodko, zamykając oczy - tak jak w typowym anime, robią to małe dziewczynki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:55, 15 Gru 2012 Temat postu:

Nie zdążył się obejrzeć, a Maiko znów była w lokalu. Znaczy się, człowiek, wilk, jego siostra? Początkowo nie mógł jej rozpoznać, ale kiedy podeszła do niego i zadała pytanie, wszystko było oczywiste. Uśmiechnął się lekko.
- Młoda, a wiesz w ogóle, czy w tym ciele nie zostaniesz na zawsze? - Spytał z zaciekawieniem. Przez jakiś czas, owszem, ale tak na zawsze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:04, 15 Gru 2012 Temat postu:

Uśmiech zniknął z jej drobnej, uroczej twarzyczki.
- Gdybym miała wybierać pomiędzy czasem; na jakiś czas czy na zawsze - wybrałabym... - Zamyśliła się na krótką chwilę. - Wybrałabym - na zawsze. A powód jest taki... - Ponownie się zamyśliła. Przysunęła sobie krzesło od jednego ze stolików, usiadła na nim, po czym zaczęła mówić:
- Wprawdzie rzecz biorąc, wolałabym być człowiekiem niż wilkiem. Taki, o, człowiek, może robić co chce, mianowicie - jeździć samochodem, rowerem, może on też ubierać ubrania, na przykład takie, jak moja sukienka. A my, wilki? Nie możemy prowadzić samochodu, ani ubierać ubrań jak ludzie. Jesteśmy owłosieni i - bez obrazy - brzydcy. Ludzie są zaś uroczy i nie są nigdzie owłosieni, a na głowie mają włosy, nie sierść. Ja nie chcę być wilkiem. Gdyż w postaci wilka nie przeżyję górskiej przygody, nie napiję się grzecznie drinka w restauracji - bo nie mogłabym podnieść szklanki. Takie ludzkie życie - to jest coś! Nie wyobrażam sobie siebie inaczej, niż w postaci człeka. Te istoty są prostu czymś super. Nie obchodzi mnie ile czasu będę siedzieć w tym ciele, ale byleby jak najdłużej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:27, 15 Gru 2012 Temat postu:

Beta Wody wprost nie mogła uwierzyc w to, co tu się dzieje. Wszyscy jakoś tak wyjątkowo dziwnie im się przyglądali, co akurat może i nie było dziwne, w końcu leżeli tu jako wilki jeszcze kilka oddechów temu, a teraz dziwią się egzystencji w innym ciele. Gdyby to było możliwe, jej policzki spłonęłyby jeszcze bardziej. Kątem oka widziała, jak mała Maiko pojawia się i znika w lokalu, najpierw jako niewielki osesek, potem jako ludzka dziewczynka. Niektórych to tak wyjątkowo cieszyło, innych przerażało, jeszcze inni traktowali to jako rzecz zupełnie naturalną. A ona? Ona sama nie wiedziała, co o tym myślec.
Drgnęła, gdy coś obok niej się poruszyło. Było to coś dużo większe od niej - ona nadal pozostawała drobną postacią. Wpatrzyła się w ruchomy kocyk, z którego zaraz wyłoniła się ciemna głowa, z bladą twarzą. Wstała niespokojnie na obie nogi, co o dziwo jej szybko poszło. Widocznie szybko przywykła do tego, że musi teraz się poruszac na tylnych łapach.. tj. nogach. Wyprostowała się w zdziwieniu, ściągając łopatki, gdy owa postac przesunęła się na cztery łapy, widocznie usilnie chcąc machnąc ogonem. Na ten komiczny wręcz widok zachichotała, zakrywając dłonią różane usta. Słysząc znajomy baryton, już wiedziała.
Tak, to musiał byc Taharaki.
Czyli wszyscy padli ofiarą zaklęcia Fontanny Przymierza, tak? Może to nie tak źle. Skoro nie są jedynymi ludźmi w krainie, chyba wilki nie powinny ich atakowac. No i one wciąż czują zapach - nie będą atakowały kogoś, kto pachnie ich watahą! Jej serce natychmiast się uspokoiło. A może.. może po prostu tak miało byc?
Pochyliła się nad chłopakiem i podała mu swoją długopalczastą, zgrabną rączkę. - To muszą byc czary Fontanny Przymierza, Tahi-sama - rzuciła, przekręcając delikatnie główkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:42, 15 Gru 2012 Temat postu:

Kiedy dłoń wyciągnęła się ku niemu, odruchem odskoczył do tyłu, z tym, że jakoś jako wilk potrafił wylądować na łapach... Te tylne kończyny były tak paskudnie i nieporadnie długie! Tak, zaplątały się gdzieś tam wokół siebie i szanowny Taharaki wyrżnął jak niepyszny na tyłek. Nie było futra, nic nie amortyzowało upadku. Dotąd nie miał pojęcia, jak twarde może być podłoże... aż jęknął pod nosem, masując dłonią, cholera, obolały zad. Z przerażeniem obserwował Maiko. Zatem... zatem to wszystko wina tejże fontanny? Musi powiedzieć Deb, że miała rację. Była wilczycą, już miał pewność. Warknął gardłowo... a raczej próbował, bowiem głos jakoś utknął w gardle i miast warknięcia wydobyło się coś na kształt warkotu zalanego wodą silnika... Nic nie powiedział. Przytrzymując się jednego z blatów stanął na chwiejnych nogach. Nie, niemożliwe! Zamienił się w potwora! Zagryzł dolną wargę. Nawet kłów nie miał! Nie czuł, by ukąszenie wykręconego na jedną stronę mordy zabolało w taki sam sposób, zaczął więc dotykać nerwowo palcami zębów. Nie ma. Jak on będzie polował?! Przewrócił się z tego wszystkiego na zad, opadając ciężko na jedno z krzeseł, obijając sie przy okazji o stolik Trudno. Będzie siniak, sierść go nie zakryje. Żadne bodźce nie docierały do niego, jak powinny, napotykając dziwną, niewidzialną dla oka przeszkodę. Co do cholery się tutaj wyprawia?! Jeszcze ten głupi dzieciak. Zostać na zawsze? W tej postaci? Zima, zamarznie bez gęstego futra! Uch, niech wypluje lepiej te słowa, bo jeśli rzeczywiście nie powróci do skrzydlatej formy wilczej... NIedawno wyrosły mu skrzydła, a już musiał się ich pozbyć. To wszystko... za wiele tego na jeden, poczciwy, taharakowaty łeb!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taharaki dnia Sob 16:43, 15 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:33, 15 Gru 2012 Temat postu:

Dziewczyna skrzywiła się, gdy ten nieporadnie upadł na swój tył, gdy tylko ta wyciągnęła ku niemu swoją rękę, zresztą natychmiast ją cofnęła. Zawstydzona, zaczęła skubac paznokciami swój biały fartuszek, przysiadając na kanapie. Rzeczywiście, jeśli by patrzec z tego punktu widzenia, jest to realny problem. Ale chyba da się do tego wszystkiego przyzwyczaic, prawda? Ach, ta Carly i jej optymizm. Czasem wręcz tragiczny. W końcu dobrze wiedziała, jak wygląda życie, że sprawia mnóstwo bólu i problemów, no i że trzeba to wszystko przeżyc.. jakoś przeżyc. I na tym właśnie polegał jej tragiczny optymizm - uśmiech mimo wszystko.
Odetchnęła cicho, chcąc się uspokoic i nie śmiac na widok bardzo zabawnie zachowującego się Tahiego. Dla niego to musiało byc prawdziwą tragedią, dlatego starała się zachowac takt i jakieś maniery. Ona dośc szybko do tego przywykła, że nie jest już czworonożna, że nie ma futra, a jej zmysły są potępione. Przyjęła to i zaakceptowała jako coś, co akurat istotnie musiało się zdarzyc, by dac następstwo jakimś innym rzeczom. Niektóre sytuacje są po prostu do tego stworzone i nie można się z nimi sprzeczac. Przynajmniej jej skromnym zdaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:54, 15 Gru 2012 Temat postu:

Oparł łokcie o blat stolika. Teraz mógł to robićć śmiało, prawda? Schował pysk... twarz... w dłoniach. Można było pomyśleć, że płakał, ale nic bardziej mylnego. Załamała go ta sytuacja, prawda, ale przecież nie może się rozpłakać, nie przy Carly! Westchnął zamiast tego. Spojrzał na waderę, zwaną damą jego serca, znad dłoni.
- Masz jakiekolwiek pojęcie, jak można to odkręcić? Nie wiem, jak Ty, ja zamierzam pozbyć się tej marnej podróbki ciała jak najprędzej. - Spytał.
Ton jego głosu wyraźnie sugerował, jaki ma do tego wszystkiego stosunek. I chociaż gościł w nim standardowo chłód i jakaś tam cząstka obojętności, tak naprawdę przeplatana ona była zaiste niechcianą, aczkolwiek złośliwą, krztyną gniewu i złości. Nie na Carly. Na siebie. I na świat, prędzej. W sumie... kto był winien temu, iż samiec ów zachłysnął się zdradliwą wodą? Ale nie miał jej za złe, mimo wszystko. Nie mógł. Nie po tym, jak ona zdawała mu się przebaczyć o ile groźniejsze przewinienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:14, 16 Gru 2012 Temat postu:

Samica bez słowa wstała i podeszłą ku drzwiom. Nie będzie patrzyła na ludzi... Nienawidziła ich widoku. Teraz była rozczarowana. Rozczarowana Akinorim. Nie interesował się nią teraz ani troszkę. Samica popatrzyła jeszcze na partnera i wyszła głośno trzaskając drzwiami.
z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:13, 16 Gru 2012 Temat postu:

Odprowadziła ciotkę wzrokiem.
- Co jej jest? - Zapytała Akinori'ego, kiedy ta trzasnęła mocno drzwiami. - Jest wkurzona... lepiej gdybyś poszedł za nią. Ja przez ten czas poprowadziłabym interes. - Zaproponowała, lekko dziwiąc się postępowaniu Xerri. Może to Ci ludzie? Może to oni ją tak wkurzyli? A może jednak to sprawka Aki'ego? Tylko ona to wie, nikt więcej. Więc lepiej byłoby to sprawdzić zanim skoczy z urwiska albo utopi się w jeziorze, tak samo jak Tev - ale ona w przeciwieństwie do Xerr zginęła przez przypadek.
- Idź to sprawdzić jak najszybciej, zanim zrobi coś głupiego. - Ostrzegła brata.
Była mądrą dziewczynką, niemal o umyśle dorosłego człowieka za czasów I Wojny Światowej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maiko dnia Nie 13:17, 16 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:42, 16 Gru 2012 Temat postu:

Zamiast typowego dla niej rozbawienia i uśmiechu, wzmożonego nową sytuacją, na twarzy Bety Wody pojawił się rodzaj przestrachu i zażenowania. Chyba nigdy nie widziała złego Taharakiego. Dlaczego był zły? Bo był człowiekiem. Dlaczego był człowiekiem? Bo Carly go tam wrzuciła. Był zły na Carly. Ona sama cieszyła się w pewnym sensie z rodzaju tego urozmaicenia na święta, więc gdy ten miał zupełnie inne zdanie niż ona, poczuła palące zmieszanie i wstyd, natychmiast chowając swą powracającą, bezgraniczną radośc gdzieś w dno niewidzialnej szafy.
Zaczęła natarczywiej skubac fartuszek, czując, jak ze zdenerwowania jej tętno przyspiesza mocno, w uszach zaczyna piszczec, w głowie ma mętlik. Przełknęła cicho ślinę, spuszczając wzrok na swoje kolana i zajęte materiałem palce. Czy ona w ogóle chciała to odkręcac? Czuła się całkiem dobrze w tym ciele. Ciekawe, czy to na zawsze. Zastanawiała się nad tym przez chwilę, by jakoś zając myśli, ale świadomośc, że Tahi jest zły, napawała ją jeszcze żarliwszym wstydem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:00, 16 Gru 2012 Temat postu:

Cholera, chyba się jego kobieta (psiakrew, co za określenie!) speszyła. Nie mógł tego tak zostawić! Przytrzymując się blatu, coby nie runąć niczym długi, uklęknął na kolanie przed dziewczyną, palcem unosząc nieco jej podbródek, by na niego spojrzała. Dziwne. Nigdy nie wpadłby na pomysł, że można kucać czy stykać kolanem podłoże, jakoś nie było mu to nigdy do szczęścia potrzebne. Spojrzał ostrożnie w jej oczka. Nie chciał, by czuła się w jakimkolwiek stopniu zażenowaną z jego powodu. Nie chciał, aby była smutna! Uśmiechnął się łagodnie i w pewnym sensie uroczo, choć wiele by dał, żeby te paskudne zęby nie były takie równe... No, mniejsza, trzeba się przyzwyczaić.
- Wiesz co myślę? - Zagaił spokojnie, mrużąc nieznacznie powieki. Były takie... inne... Poza tym widział więcej kolorów, dostrzegał mniejsze szczegóły, światło bardziej go drażniło, zapewne gorzej radził sobie w ciemnościach. Pewno i tak. Ale do rzeczy!
- Myślę, że to może być jedna z najlepszych przygód życia. O ile zechcesz mi w niej towarzyszyć. - Ostatnie zdanie wypowiedział szeptem, drapiąc się z pewnym zawstydzeniem po tyle głowy. Po tej owłosionej części. Na co ludziom futro na łbie? Bardziej przydałoby się na przykład na grzbiecie czy karku, cieplej by było. Tak żadnej z tego korzyści! I czemu włosy dawnych wader były dłuższe i bardziej zadbane, aniżeli włosy basiorów? Ludzie to dziwny gatunek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:55, 16 Gru 2012 Temat postu:

Przybiegła do Złotego Smoka co sił w łapach. Rozglądnęła się i zobaczyła ludzi. Wycofała się, lecz czułą znajomy zapach. Czy człowiek, klęczący na ziemi, zjadł brązowego wilka? Cris miała nadzieję, że nie. Po chwili myślenia, zorientowała się, że Mikołaja o koszatniczkę prosiła dziewczynka! Nie szczenię, tylko dziewczynka! Ale duszek nie był zdziwiony, więc czy to znaczy, że niektóre wilki zmieniły się w...dwunogi? Spojrzała na Tahojada. Czy to mógł być Taharaki? Tak, to na pewno był on, bo pomysł, że tamten mógł go zjeść, wydał się Kryształowej dziwny. Uśmiechnęła się, patrząc na niego i na dziewczynę stojącą przed nim. To pewnie jego partnerka. Tah wyglądał na szczęśliwszego, niż wtedy, kiedy go poznała. Może wtedy pokłócił się z tą blondynką? W każdym razie, nie było po co już mu pomagać. teraz pewnie zajmie się tym tamta osóbka. Uśmiechnięta Cris wybiegła z restauracji, wciąż z uśmiechem na pysku.

[z.t]

Nieco dziwny kontekst ^ ^ Skoro była uśmiechnięta, to raczej miała uśmiech na pysku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 34, 35, 36  Następny
Strona 29 z 36


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin