Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:28, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
Akinori wypuścił powietrze ze świstem i powrócił do lokalu. Uśmiechał się szeroko, od ucha do ucha. Są święta! Nie będzie się przecież smucił. Gdzieś głęboko w sercu, troszkę cierpiał, ale przejdzie mu.
Gdy wchodził, dostrzegł Mort'a i skinął mu łbem, a następnie podszedł do Abbey. Skoro teraz rozmawia z Maiko, nie ma zamiaru im przeszkadzać. Zerknął na choinkę i postanowił się namęczyć, a następnie postawić ją do donicy. W końcu mu się to udało... Teraz jednak pozostało ubrać krzaczek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maiko
Dojrzewający
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:24, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
Oczka jej napełnione były łzami. Powstrzymywała się, ale coś pękło w niej i zaczęła płakać. Zakryła rączkami twarz, nie chcąc, by ktokolwiek zauważył, iż płacze.
- Ja wiem... to nie twoja wina... To niczyja wina... nikt tu nie zawinił... - Mówiąc to, łkała zawzięcie i natarczywie. - To straszne... nie mieć matki przy sobie... To smutne i straszne... Opuściła nas... na zawsze... - Mówiła. Odsłoniła twarzyczkę, która cała była mokra od słonych łezek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:24, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
O proszę. Poruszył się raptownie, wyrwana spośród własnych wizji. Czyżby propozycja Akinori'ego dotyczyła i jej? Trudno jakoś uwierzyć, poruszyła się raz jeszcze, nastawiła uszu. Łypnęła na Mort'a okiem, czy tam jego kątem, później nieco speszona odwróciła się. - Tam nie ma się co wcinać. - Ni to potwierdziła, ni oznajmiła, ni zapytała. Kobiet nie zrozumiesz, zwłaszcza podczas powodzenia ich własnego, prywatnego monologu.
- J-jeśli mnie też to t-tyczy, t-to chętnie p-przyłączyłabym się do strojenia choinki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:51, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
Od razu się uśmiechnął, machając przy tym ogonem.
- Oczywiście, że ciebie też się to dotyczy! - Odpowiedział radośnie i podsunął łbem pudło z ozdobami w jej stronę.
- A więc od czego zaczynamy? Bombek? Łańcuchów? Lampek? - Zapytał, lekko przechylając łeb. No tak, Akinori w ogóle nie znał się na takich sprawach. Lepiej zapytać o to kobiety, która jest w te klocki nie do przebicia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:54, 26 Gru 2012 Temat postu: |
|
Po łagodnym łuku uniosła lewy kącik pyska, obdarzając samca przebłyskiem bezgranicznie szerokiej radości. - Lampki - oznajmiła zaraz, mając przed oczami userskie, niedawne zresztą (Wesołych Świąt!) ubieranie choinki. - Później wkomponuje się bombki, na koniec obsypie łańcuchami - Gestykulowała przy każdym słowie łapami, zataczając szerokie młyńce, potrącając to czy tamto, znajdujące się w zasięgu jej łap. Zerkała na świąteczne drzewko, muskając delikatnie gałązki. Ładne, całkiem ładne, stwierdziła z zadowoleniem. I niesie ze sobą zapach lasu...
Brak weny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:08, 27 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Okey, więc zacznijmy od lampek. - Zwrócił się w stronę wadery i wyciągnął zielono-niebieski (w sensie, że na przemian zielona, niebieska, zielona, niebieska.. I tak dalej xd) i znów podrapał się po łbie. Od dołu do góry, czy od góry do dołu?
Zastanawiał się przez chwilkę, lecz w końcu stwierdził, że będzie ubieram od góry do dołu... Więc przysunął sobie krzesełko i stanął na nim, a następnie zaczął oplatać górę. Jednak im szerzej rozciągała się choinka, tym mniejszą miał swobodę ruchu. No! Teraz powinna wkroczyć Abbey.
- Yyy, pomożesz? - Spytał radośnie i z szerokim uśmiechem. Bardzo polubił tę waderę, była sobą i nie starała się tego zmieniać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:55, 27 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Niestety tak. To była jej decyzja, ale wiem, że moje córeczki dadzą sobie ze wszystkim radę. - odpowiedział jednocześnie dotykając ręki Maiko swą łapą.
- Wkrótce może i mnie zabraknąć... Nie wiem co ze mną się stanie, ale nie jestem zbyt dobrej myśli, nawet jeśli powinno być na odwrót. - dodał.
Wszystko jest takie niejasne... Elena zwiała, Mort został "przemieniony" w coś okropnego, Amiru zniknęła, a Maiko była człowiekiem... Teraz żałował, że nie spędzał z córkami więcej czasu, tylko rozmawiał z cieniami, które nawet teraz panoszyły się za oknami restauracji, czekając, aż ich "przywódca" raczy wyjść i zaszczycić ich swą obecnością.
Spojrzał jeszcze raz na Maiko. Tęsknił za nią, ale nie mógł narażać jej na niebezpieczeństwo. Najwidoczniej tutaj się spełniała... Była grzeczna, pracowita i sumienna w tym co robi.
- Jestem z Ciebie dumny córko. - rzekł szeptem, bo zwykł pochwalać kogoś po cichu... W istocie rzeczy, naprawdę był dumny z Maiko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:50, 27 Gru 2012 Temat postu: |
|
Dziewczyna przyglądała się całemu zdarzeniu, jednym uchem słuchała wszystkiego, co tu do słuchania się napatoczyło. Święta, święta i po świętach. Mimo to, cieszyła się, że owy ciemny wilk nie ma w zamiarze ich zaatakować. Jego córeczka, jak wywnioskowała z rozmowy, także padła ofiarą czaru fontanny. Gdzieś na dnie jej żołądka przeskoczyła niemała ulga. W końcu zawsze lepiej przeżyć, choć do końca roku.
Zerknęła znacząco na Taharakiego. Istotnie, było tu dość tłoczno. Z pewnością wilki - i mała dziewczynka Maiko - chcą mieć spokój. Kiwnęła głową do wybranka, po czym wstała i podeszła do Abbey i Akinoriego, zajmujących się świątecznym krzaczkiem. Jej oczy błysnęły, gdy spojrzała na samicę. Jej przyjaciółka. Carly nie wiedziała o jej miłości do Taharakiego. Dlatego właśnie ukłoniła się jak gdyby nigdy nic. - Dziękujemy za gościnę, acz na nas już czas. Wesołych świąt - uśmiechnęła się szeroko. Kilka oddechów minęło i ponownie była przy partnerze. Gdzie pójdą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maiko
Dojrzewający
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:20, 27 Gru 2012 Temat postu: |
|
Spojrzała na ojca, ocierając łezki spływające po jej policzkach.
- Ty też chcesz odejść? - Zapytała, ponownie wypuszczając ze swoich oczek kilka łez, oznaczających wielki smutek. - Nie możesz odejść. Musisz przy mnie zostać. Musisz zostać przy mnie, Amiru i Akinori'm! - Wykrzyknęła energicznie i pobiegła do magazynu - o ile takowy tu istniał -, niezwykle oburzona stwierdzeniem ojca. Zatrzasnęła gwałtownie drzwi za sobą i usiadła gdzieś w kącie, łkając rozpaczliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:19, 27 Gru 2012 Temat postu: |
|
Ba, ona nawet, nawet siebie lubiła - w tym ograniczonym stopniu. Skubnęła uchem rozmowę rodzinną, taki los przy słuchu całkiem ostrym, i, z mocnym bólem sumienia, starała się wykasować ją z pamięci. Nie powinna wiedzieć nic o sprawach innych...
Przerzuciła spojrzenie, dotychczas taksujące podłogę, na przyjaciółkę, przynajmniej za dawnych lat.
- J-jasne - zdołała jedynie wykrztusić. Będzie musiała niedługo wymienić z nią kilka znaczących słów, ale teraz obawiała się podświadomie palnąć coś... lekko mówiąc: nietaktownego.
Obróciła się ku Akinori'emu, równocześnie łapiąc pozostałe luźne zwały kabli, zaczepiają o te czy tamtą gałązkę. Nie skupiała się na tym, mając we łbie co innego; z tym wilczurem miło spędzała czas, może więc spędzać go więcej?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Czw 20:49, 27 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:41, 28 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Nie ma za co. Do widzenia i nawzajem. - Powiedział uprzejmie do Carly i skinął jej łbem. Kurcze, w sumie na początku trochę go przestraszyła, bo jeszcze spadły z krzesła, ale udało mu się nie zachwiać! Miał szczęście i tyle.
Popatrzył na Abbey i uśmiechnął się szeroko. Dobra, sprawa lampek jest już załatwiona.
- Więc.. Teraz bombki, tak? - Spytał niepewnie i podsunął pudełko z bombeczkami. Nie wiedział za dobrze, ale wydawało mu się, że gwiazdę (szpic) daje się na samym końcu, ale mógł się mylić, bo przecież on w życiu choinki nie ubierał. A w sumie szkoda... Teraz bardzo żałował, ale nic na to już się nie poradzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:06, 28 Gru 2012 Temat postu: |
|
Skinęła energiczne, nawet i za, głową. - Aye, sir - potwierdziła pogodnie, wyciągając ostrożnie łapkę po jedną z bombek. Ona i bombki, tego jeszcze nie było... Zerknęła na pierwszą z brzegu ozdobę krytycznie (fe, niech będzie gdzieś z tyłu i choinki nie szpeci!), po czym bezceremonialnie odsunęła ją na bok, wyciągając następną. Załóżmy (nie bijcie), iż była ona nie najmniejsza, o powierzchni poznaczonej granatowymi wzrokami, na jasno-błękitnym tle. Z aprobatą poruszyła głową, obracając się czym prędzej, coby rozpocząć ubieranie choinki. Nie była to co prawda jej choinka, może ten zaszczyt należało odstąpić... Zatrzymała się w pół kroku, z nieco speszonym wyrazem twarzy. Dała się ponieść chwilowo dziecięcym emocjom...
- Chcesz może zacząć? - spytała, rumieniąc się, czego pewnie samiec nie ujrzał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:51, 28 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Heh, no coś ty. Dla mnie to jest bez różnicy kto zacznie. Poza tym, panie mają pierwszeństwo. - Powiedział, wyciągając jedną z bombek i zawieszając ją u dołu. Nie była wielka, taka tycia bombeczka.
- Jeżeli masz jakieś uwagi, bądź poprawki, mów śmiało. Ważne by tobie i gościom się podobała. - Dodał.
Następne bombka jaką wziął była srebrzysta i duża, nawet ładna. Zawiesił ją bardziej u góry, by była na widoku i uśmiechnął się szerzej. Miła atmosfera, fajnie było! Co jakiś czas zerkał na Abbey, jednak tak, by ich spojrzenia się nie zetknęły. To było bardzo dyskretne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:55, 28 Gru 2012 Temat postu: |
|
A on obserwował uważnie wszelkie ruchy lubej, usilnie próbując w końcu zapanować nad kończynami, które nijak współpracować nie chciały. Gdzie ogon, którym mógłby pomagać sobie w utrzymaniu równowagi, z którą momentami nadal miewał niebagatelne problemy? Uch, oby ten cały zły czar szybko prysł. Okej, może i nowa przygoda i może ciekawe doświadczenie, niemniej wszelkie doznania po jakimś czasie staja się uciążliwymi, prawda? Delikatnie się uśmiechnął, dostrzegając, że Carly podąża w jego stronę. Kątem oka spostrzegł Abbey, nie wyglądała już na szczególnie ubolewającą nad nieprawidłowo ulokowanymi uczuciami. Może tylko jej się wydawało, może wcale się w nim nie zakochała? Powrócił naprędce wejrzeniem na Betę Wody.
- Ufasz mi? - spytał poważnym tonem, a kąciki jego warg nadal trwały nieznacznie uniesione, w nieco jakby nieśmiałym grymasie uśmiechu. Jeszcze całkiem niedawno pewien byłby, iż zna odpowiedź, dzisiaj jednakże nic nie było już takim oczywistym. Białe straciło na swej niewinności czy czystości, czarne nie było już tak ciemnym... Wszystko obróciło się diametralnie, ale co począć, wiedział doskonale, iż sam sobie jest winien. Tylko dlaczego tak wiele istnień musiało przez niego cierpieć? Fatalna sprawa, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:27, 28 Gru 2012 Temat postu: |
|
I ona zerkała ku niemu, niby od niechcenia, sprawdzając co on tam poczyna, czy dopasowuje kolorystycznie bombki, żeby nie stworzyć jakieś paskudnej mieszanki kolorów. Może jej faktycznie zdawało się co do odczuwanych uczuć? Może Tahi po prostu był ładny, przyszła chwila słabości do niego? Uważała inaczej. Jednak... trudno, zmienić trzeba tor.
Swoją drogą Akinori też był niczego sobie samcem. Ba, więcej, choć nie chciała tego przyznać. Jesteś zbyt łatwa, Abbey, powiedziała sobie w myśli. Mimo to nadal uśmiechała się pod nosem, jakby z przekąsem do samej siebie. Zerknęła raz jeszcze ku samcowi, bez patrzenia zawieszając bombkę, przez co ledwie jej nie wypuściła, łapiąc w ostatniej chwili, ledwie kawałek nad ziemią. Zwinnie zahaczyła zawieszką o gałązkę, samej sobie potwierdziła słuszność położenia.
- Wiesz Aki, nie wiem czy to dobra pora - urwała na chwilę, z wahaniem. Niegdyś nie potrafiłaby tego powiedzieć... - Ale myślę, że jesteś samcem naprawdę urodziwym, z charakterem nie banalnym i inteligenta część płci przeciwnej o tym wie, do tego ceni. Jeśli nie, to najwidoczniej ma zaćmę umysłu.
A może wszystkie jej uczucia były fałszywe? Ale... ale to nie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akinori
Wojownik
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:27, 28 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Serio tak sądzisz? - Zapytał, lekko unosząc jedną brew ku górze i tak, nie mam pojęcia czy wilki mają brwi czy też nie...
Uśmiechnął się i zahaczył kolejną, tym razem niebieską bombkę , nie spuszczając wzroku z Abbey. Udało mu się ją zwiesić, jednak niesamowicie krzywo, aż ciężko to opisać.
Zerknął na ułamek sekundy na gości, po czym znów popatrzył na towarzyszącą mu waderę. Zaczął się zastanawiać nad tym, czy by się z nią lepiej nie zapoznać. O tak! To bardzo dobry pomysł!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:44, 28 Gru 2012 Temat postu: |
|
Położyła mu łapę na szanownym łbie, zmierzwiła 'fryzurkę', nie odpuszczając sobie uśmiechu, aż policzki bolały. Później palec jej łapy powędrował przez czoło samca, kolejno przez pysk, po nos, na którym zatrzymał się, a całokształt łapy zaprzedał Akinori'emu delikatnego 'plaskacza' prosto w nozdrza.
- Nie, wiesz co, okłamuję Cię, żeby dostać zniżkę - mruknęła pogodnie, przechylając łeb. Też pytanie. A po co miałaby mówić coś, z czym się nie zgadza, w ramach stwierdzenia? Ukradkiem zmierzwiła i swoje włosy drugą łapą, gdy wydały jej się zbyt przylizane, dodatkowo poprawiając sobie pole widoku. Ach, całkiem miło się prowadzi dialog, nawet userce, która podobne odczucie miewa stosunkowo rzadko, przynajmniej przed ostatnimi czasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maiko
Dojrzewający
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:01, 29 Gru 2012 Temat postu: |
|
A ona łkała tam w samotności, tkwiąc w bezruchu. Po chwili, poczołgała się w stronę kartonu z żyletkami, wzięła jedną sztukę ostrego jak brzytwa kawałku metalu, wróciła do kąta, pogładziła swoją prawą rękę, przyłożyła do niej żyletkę i zrobiła jeden zacny ciach wzdłuż niej. Maiko krzyknęła przeraźliwie, połykając swoje łzy. Kolejny ciach i kolejny, a cała prawa ręka tonęła we krwi.
/Och, te moje drastyczne metody xP Ale nie bójcie się, nie mam zamiaru tak bardzo okaleczyć mojej ukochanej postaci./
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:11, 29 Gru 2012 Temat postu: |
|
Blondynka skinęła z uśmiechem parce wilków, nadal nie mając pojęcia o uczuciach Abbey. Co prawda, zdziwiła ją jej nieśmiała reakcja, ale złe myśli szybko zastąpiły dobre, podejrzewając, że może przez ten czas owa bardzo dobra znajoma zmieniła siebie, swoje przyzwyczajenia i znajomych. Nie miała z nią kontaktu na co dzień, toteż taka wersja wydała się jej najbardziej prawdopodobna.
Obróciła się w swoich jasnych baletkach, podchodząc na powrót do Taharakiego. Jej jasne kaskady delikatnie falowały z każdym ruchem. Tak się już przyzwyczaiła do nowego ciała, wyglądu, do nowych zmysłów i możliwości, że zapewne ciężko jej będzie przyjąc fakt, że zostało kilka dni tej magicznej przemiany. Niemniej nie o tym teraz rozprawiajmy. Gdy do jej uszu doleciało owe pytanie, uniosła brwi wysoko i zacisnęła niewymownie wargi. Zdziwiła się. Spuściła wzrok, delikatnie przygryzając różane usteczka. - T-tak - powiedziała niepewnie.
Sama się nad tym nie zastanawiała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:39, 29 Gru 2012 Temat postu: |
|
W pierwszej chwili zrobiło mu się przykro. Wiedział, że sam był sobie winien. Ale... dlaczego spuściła spojrzenie, dlaczego nie utrzymała z nim kontaktu wzrokowego, odpowiadając na jego - nietrudne przecież, zdaje się - pytanie? Może... może prawda była całkiem inna, a Carly obawiała się, iż w ślepiach jej kryje się zdradliwa iskierka, przez co przeniosła wejrzenie, by mieć jakąś tam pewność, że samiec iskierki tej nie dostrzeże i nie zrozumie, że skłamała? Wolałby poznać prawdę, podejrzewał przecież, jaka może ona być. Wcale by go nie zdziwiło, gdyby odpowiedź kobietki brzmiałaby zupełnie inaczej. A tak? A tak nadal, pomimo, że spytał, nie wiedział. Paskudne uczucie. Nie zamierzał jednak naciskać, jej zapewne także jest trudno.
Wypuścił więc tylko głośno powietrze, okręcając dziewczynę tak, iż znajdowała się teraz do niego tyłem - delikatnie i ostrożnie, nie szarpiąc. Dłońmi (psiocząc, rzecz jasna, w myślach na ich kształt i nazbyt długie palce czy brak pazurów. Dla tropiciela to naprawdę przykre, podobnie, jak przytępiony słuch czy węch!) zasłonił jej delikatnie oczy, pochylił się nad jej uchem.
- Zamknij oczy, dobrze? Zaprowadzę Cię w pewne miejsce. O nic się nie martw, przecież nie byłbym w stanie Cię wywieźć w pole. Będę przy Tobie, prowadził Cię za rękę, ostrzegał przed wszelkimi nierównościami terenu. Chyba, że nadal nie czujesz się zbyt pewnie na dwóch łap.. nogach - wyjaśnił spokojnie, nie unosząc tonu czy pod żadnym wzgledem nie naciskając. Zrobi, jak uważa. Jeśli rzeczywiście jej zaufanie względem Taharakiego nadal kulało, nie było mowy o tego typu zabawie. Zagryzł dolną wargę, delikatnie, bardziej z nerwów niżeli chęci zrobienia sobie jakiejkolwiek krzywdy tudzież wyrządzenia dyskomfortu. Nie, ot, tik nerwowy, podobne pewnie zdarzają się każdemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|